MALEVOLENT CREATION

[Nasum]

Słucham sobie właśnie ich ostatniego longa i nabrałem ochoty na nowe dźwieki w wykonaniu tych panów. Ta epka już sie ukazała w końcu czy jeszcze nie? A jeśli tak to gdzie można ją dostać? Ktoś coś wie?

[Blackult]

Warkult jest ostatnio słuchany

[Nasum]

Ekipa Phila nagrała nowy kawałek - informacja dobra, tyle że chyba nie szykują nowego albumu. Utwór ma trafić za niedługo do itunes i innych sklepów internetowych, natomiast na razie cicho sza jeśli chodzi o fizyczny nośnik. Fajnie że chłopaki idą z duchem czasu, ja jednak wolałbym gdyby nagrali coś konkretnego i wydali to jak szatan przykazał.

[Pacjent]

Trochę cieszy mnie ta informacja od zespołu:
"Today we finish tracking the new album and mix over the weekend."

I aktualny skład:
Bret Hoffman
Phil Fasciana
Jay Black
Gus Rios
John Geraca

[Sineater]

Trochę cieszy mnie ta informacja od zespołu:
"Today we finish tracking the new album and mix over the weekend."

I aktualny skład:
Bret Hoffman
Phil Fasciana
Jay Black
Gus Rios
John Geraca

Bardzo dobra wiadomość. John Geraca zapewne = Gio Geraca, któż to jest Jay Black? Jason Blachowicz?

[pogodancer]

któż to jest Jay Black? Jason Blachowicz?

Tak, to on we własnej osobie; świetny njus, mam tylko nadzieję, że nie będzie to EPa jak gdzieś wcześniej zapowiadali tylko pełny album.

[Mental]

OKURWA.

[gelO]

Czyli skład jak na ostatniej płycie - fajnie.

[Pacjent]

któż to jest Jay Black? Jason Blachowicz?

Tak, to on we własnej osobie; świetny njus, mam tylko nadzieję, że nie będzie to EPa jak gdzieś wcześniej zapowiadali tylko pełny album.

Ja słyszałem o pełniaku.

[Sineater]

któż to jest Jay Black? Jason Blachowicz?

Tak, to on we własnej osobie; świetny njus, mam tylko nadzieję, że nie będzie to EPa jak gdzieś wcześniej zapowiadali tylko pełny album.

No to wspaniała wiadomość. Już się bałem, że znowu musiał opuścić zespół, gdy wyszedł na scenę w koszulce ku klux klanu lub nsdap, kiedy Filip Faszcziana był zbyt zajęty strzelaniem z shotguna do napadających go każdego dnia opryszków lub pijany, a Brett oglądał hokej lub nascar. Każda płyta Malevolenta to świetna wiadomość, kocham je jak włąsne dzieci, a nawet bardziej - jak mojego psa.

[Pteroczłek]

:D

zajebista wiadomość!

[Kingu]

Nagraliby coś w rejonie Eternal / In cold blood.

[jesusatan]

Nagraliby coś w rejonie Eternal / In cold blood.

dobre plyty, szkoda ze zjebane przez wokal. niestety blachowicz do hoffmana nie mial wtedy startu.

[Mental]

wokal Blachowicza > 99,8% deathmetalowych gardłowych.

[Heretyk]

niezły, drugoligowy death metal. raz na rok można posłuchać.

;)

[jesusatan]

wokal Blachowicza > 99,8% deathmetalowych gardłowych.

strasznie silowy, zero pary w gardle. jak dla mnie brzmi to jakby koles cisnal kupe.
choc faktycznie, z czasem koles sie wyrobil. przynajmniej do sredniego poziomu.

[Pacjent]

wokal Blachowicza > 99,8% deathmetalowych gardłowych.

Wokal Blachowicza < 79,8% deathmetalowych gardłowych. Nużący i męczący.

[Nasum]

Nagraliby coś w rejonie Eternal / In cold blood.

To oczywiście bardzo dobre płyty, takie Malevolent w pigułce, ale ostatniej płycie też absolutnie niczego zarzucić nie można, słucha się jej wyśmienicie. Jest agresja, jad, kompozycje które nie powodują ziewania, jest to wszystko, na czym opiera się death metal. Jeśli efekt będzie taki jak ostatnio, to Phil może nagrywać tą płytę na permanentnym kacu jeśli tylko zechce.


Aha, byłbym zapomniał - nie chcę epki, chcę pełny album.

[Najprzewielebniejszy]

Nagraliby coś w rejonie Eternal / In cold blood.

+1

[Sineater]

Bardzo liczę, że uda im się napisać kawałek o takiej dramaturgii jak "With murderous precision" z "the will to kill". W ogóle jak kiedyś nie byłem przekonany do dwóch płyt z Symonsem z powodu wokali, tak teraz często do nich wracam. Kawałki na nich zawarte są absolutnie fenomenalne, a "with murderous precision" to już w ogóle kosmos. Dramaturgia powalająca, zaczyna się z grubej rury, potem wpierdol robi się coraz mocniejszy, aż do wejścia blastu, kiedy staje się wręcz nieznośny, chwila przerwy, kolejny wpierdol, a następnie łamanie kości i znowu wpierdol. tym razem przy użyciu łomu. Do pełni szczęść brakuje mi tylko wrzasku Bretta Hoffmana. Takich kawałków życzę sobie na nowej płycie, chce być pokiereszowany jak Angela Merkel po zjeżdzie na oślej lączce.