Kurt pisze:Aj waj, gardzę patologią, sztuka taka ekskluzywna, że trzeba ją przeżywać całym sobą. Faktycznie, zero bólu dupy, pozdrawiam :)
opanuj się, zwykłe gardzenie patologią i brudasami, nie wiem gdzie tu widzisz ból dupy..
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Kurt pisze:Aj waj, gardzę patologią, sztuka taka ekskluzywna, że trzeba ją przeżywać całym sobą. Faktycznie, zero bólu dupy, pozdrawiam :)
Albo przez całą, był czas by dojść do siebie;)Silent_Sea pisze:Zalanie się w trupa na koncercie nie jest fajne - szczególnie gdy jedzie się na gig pół Polski, a bilety nie były za darmo ale komu to się kurwa nie przydarzyło ?! ;)
Only_True_Believers pisze:
Każdy ma swoj sposób przeżywania ulubionej sztuki. Ja np lubie się skupić gdy ją przeżywam, szczególnie ,że w polsce koncerty są nie często i są drogie.
Ty możesz być sobie polaczkiem który chla gdy ma wolne, chla po pracy, chla gdy ma problemy i chla gdy świętuje. Ale ja zawsze gardziłem patologią. Z bólem dupy nie ma to nic wspólnego.
Zależy jakiej muzyki się słucha, bo jak zagramanicznych kapel na które złapało się bakcyla bo na forum piszo, to pewnie mało i drogie (tego ostatniego najlepszym przykładem jest cena koncertu o którym toczy się dyskusja). Ja np. w grudniu zaliczyłem 3 koncerty, za tydzień wybieram się na pierwszy w tym roku, ale już w dwa tygodnie licząc od dzisiaj zaliczę kolejne dwa. Nie mam jeszcze planów na koniec lutego, ale marzec pięknie zaczynamy w Krakowie, teraz właśnie się zastanawiam czy nie pojechać z Krakowa prosto do Wawy - w dzień kobiet szykuje się ciekawy zestaw w Metal Cave, no ale tak, koncertów mamy mało i są drogie. Przecież to nie wolne w pracy czy czas i koszt dojazdu jest problemem, tylko ta paskudna, niewielka ilość.Only_True_Believers pisze:szczególnie ,że w polsce koncerty są nie często i są drogie.
bardzo przeżywasz wiele rzeczy. Kiedyś się chwaliłeś, że płakałeś cały koncert Azarath kiedy twoja laska powiedziała ci, że ruchała się z Orionem z BehemothOnly_True_Believers pisze:
Każdy ma swoj sposób przeżywania ulubionej sztuki. Ja np lubie się skupić gdy ją przeżywam, szczególnie ,że w polsce koncerty są nie często i są drogie.
Ty możesz być sobie polaczkiem który chla gdy ma wolne, chla po pracy, chla gdy ma problemy i chla gdy świętuje. Ale ja zawsze gardziłem patologią. Z bólem dupy nie ma to nic wspólnego.
Ból dupy widzę, w zauważaniu "problemu" jakim jest picie alkoholu na koncercie metalowym, bo jak sam byłeś łaskaw zauważyć, każdy robi to co mu leży. Ale jeszcze śmieszniejsze jest Twoja racjonalizacja tegoż "problemu". Bo przecież wypicie kilku piwek na koncercie to patologia i brudasy. No kurwa :)Only_True_Believers pisze:opanuj się, zwykłe gardzenie patologią i brudasami, nie wiem gdzie tu widzisz ból dupy..
nicram pisze:Antichrist niszczy UaFM w pięć sekund.
Triceratops pisze:szczepic sie mozna na rzadko mutujace i w miare stale genetycznie wirusy, jak gruzlica, krztusiec, blonica czy np koklusz
jebnąłem się, oczywiści chodzi mi o koniec styczniaCOFFIN pisze:E tam:
:DLouis_Cyphre pisze:Ja zamierzam kupić bilet pod koniec lutego i nie wierzę, że się do tej pory wszystkie sprzedadzą. ;)
Kurt pisze:Ból dupy widzę, w zauważaniu "problemu" jakim jest picie alkoholu na koncercie metalowym, bo jak sam byłeś łaskaw zauważyć, każdy robi to co mu leży. Ale jeszcze śmieszniejsze jest Twoja racjonalizacja tegoż "problemu". Bo przecież wypicie kilku piwek na koncercie to patologia i brudasy. No kurwa :)Only_True_Believers pisze:opanuj się, zwykłe gardzenie patologią i brudasami, nie wiem gdzie tu widzisz ból dupy..
NieOnly_True_Believers pisze: to chyba oczywiste
Southern Discomfort pisze: Tak, zdaje sobie że na tym koncercie będzie inna publiczność niż na dżemie, serio.
:DSouthern Discomfort pisze:Po czwarte jeśli komuś przeszkadza że w knajpie na koncercie jest czysto i przyjemnie to przesyłam mu serdeczne pozdrowienia i zachęcam do wakacyjnego wyjazdu na przystanek woodstock.
temat był przerabiany tyle razy, że nie ma sensu już chyba o tym pisać. zawsze się znajdzie jakiś zjeb który jedzie na koncert przez pół Polski, a później przesadzi z alkoholem i spędza czas w krzakach czy pod stołem. jego kasa, jego zmarnowany czas, jego problem.Only_True_Believers pisze: to chyba oczywiste, że nie mam na myśli osób które popijają grzecznie piwko, tylko tych którzy walą wóde (w dużych ilościach) zawsze na każdym koncercie jest kilku takich co leżą pod ścianą, i to oni właśnie są kucami siusiaczki.