PRZYSTANEK WOODSTOCK

[535]

Płacz, cierpienie, rozpacz, beznadzieja, bezdech. Cały twój świat.

[RippingHeadache]

A dlaczego teraz trzeba bulić na NFZ nawet jak nie korzystasz albo masz inne lepsze ubezpieczenie prywatne?

Żaden pakiet ubezpieczeń prywatnych nie obejmuje tak szerokiego zakresu leczenia jak ten finansowany przez NFZ, czyli nie istnieje w PL "lepsze ubezpieczenie prywatne". Inną kwestią jest czas oczekiwania na usługi medyczne, ale to wynika tylko z tego, że Polska to stosunkowo biedny kraj, składka na NFZ jest w porównaniu ze średnią w UE niższa o ok. 50% zatem porównania ze Szwajcarią nie mają najmniejszego sensu. Jeszcze inna sprawa, że kolejki - i to wcale nie małe - do specjalistów i na zabiegi występują także w bogatszych krajach.
Jeszcze uważałbym z tym twierdzeniem, że buli się na NFZ i się z niego nie korzysta, bo np. wykupując leki refundowane jak najbardziej się korzysta.
I tak na koniec - NFZ jest instytucją non profit i na swoje działanie przeznacza ok. 2% wpłacanych składek (jest to zapisane w ustawie). Prywatne instytucje ubezpieczeniowe potrafią pobierać do 30% składek na własne funkcjonowanie i zysk dla udziałowców. Jak wpływa konkurencja prywatnych ubezpieczycieli na ceny świadczeń proponuję sprawdzić na przykładzie USA, gdzie wystawiane rachunki są horrendalnie wysokie.

Reasumując: nie jestem fanem NFZ, ale temat ubezpieczeń zdrowotnych nie jest wcale tak prosty jak tu się niektórym wydaje.

[Pan_Kimono]

A dlaczego teraz trzeba bulić na NFZ nawet jak nie korzystasz albo masz inne lepsze ubezpieczenie prywatne?

Żaden pakiet ubezpieczeń prywatnych nie obejmuje tak szerokiego zakresu leczenia jak ten finansowany przez NFZ, czyli nie istnieje w PL "lepsze ubezpieczenie prywatne". Inną kwestią jest czas oczekiwania na usługi medyczne, ale to wynika tylko z tego, że Polska to stosunkowo biedny kraj, składka na NFZ jest w porównaniu ze średnią w UE niższa o ok. 50% zatem porównania ze Szwajcarią nie mają najmniejszego sensu. Jeszcze inna sprawa, że kolejki - i to wcale nie małe - do specjalistów i na zabiegi występują także w bogatszych krajach.
Jeszcze uważałbym z tym twierdzeniem, że buli się na NFZ i się z niego nie korzysta, bo np. wykupując leki refundowane jak najbardziej się korzysta.
I tak na koniec - NFZ jest instytucją non profit i na swoje działanie przeznacza ok. 2% wpłacanych składek (jest to zapisane w ustawie). Prywatne instytucje ubezpieczeniowe potrafią pobierać do 30% składek na własne funkcjonowanie i zysk dla udziałowców. Jak wpływa konkurencja prywatnych ubezpieczycieli na ceny świadczeń proponuję sprawdzić na przykładzie USA, gdzie wystawiane rachunki są horrendalnie wysokie.

Reasumując: nie jestem fanem NFZ, ale temat ubezpieczeń zdrowotnych nie jest wcale tak prosty jak tu się niektórym wydaje.

+1

[Kraft]

Jak wpływa konkurencja prywatnych ubezpieczycieli na ceny świadczeń proponuję sprawdzić na przykładzie USA, gdzie wystawiane rachunki są horrendalnie wysokie.

No nie wiem. Jeśli ubezpieczenie pracownicze kosztuje kilkadziesiąt $, a kwota "deductible" w takim wypadku wynosi zazwyczaj 2000 $ i mniej, to dla Amerykanina wielki koszt? Nie mówiąc o jakości usług, podejściu do pacjenta, które w porównaniu z Polską są po prostu na kosmicznym poziomie, szczególnie w bardziej poważnych przypadkach.

[Pan_Kimono]

Jak wpływa konkurencja prywatnych ubezpieczycieli na ceny świadczeń proponuję sprawdzić na przykładzie USA, gdzie wystawiane rachunki są horrendalnie wysokie.

No nie wiem. Jeśli ubezpieczenie pracownicze kosztuje kilkadziesiąt $, a kwota "deductible" w takim wypadku wynosi zazwyczaj 2000 $ i mniej, to dla Amerykanina wielki koszt? Nie mówiąc o jakości usług, podejściu do pacjenta, które w porównaniu z Polską są po prostu na kosmicznym poziomie, szczególnie w bardziej poważnych przypadkach.

LOL szefie a o preexisting conditions i procesach z tym zwiazanymi słyszałeś? ubezpieczalnie maja 'zajebiste' podejscie do klienta.

[Kraft]

LOL szefie a o preexisting conditions i procesach z tym zwiazanymi słyszałeś? ubezpieczalnie maja 'zajebiste' podejscie do klienta.

Zdrowe podejście do klienta. Jeśli dotąd cwaniaczyłeś (masz prawo oczywiście) i się nie ubezpieczałeś, to jak im przyjdziesz nagle z gangreną albo rakiem złośliwym, to chcesz płacić tyle ile koleś który ubezpieczał się całe życie? Właśnie bardzo źle, że obamacare praktycznie likwiduje te obostrzenia, bo ceny ubezpieczeń wzrosną.

[Bezdech]

Płacz, cierpienie, rozpacz, beznadzieja, bezdech. Cały twój świat.

No widzisz - znowu insynuacje obok tematu. Cały dialog z tobą. W tym miejscu go kończę bo równie pasjonująca jest rozmowa z szybą w oknie.

[535]

Płacz, cierpienie, rozpacz, beznadzieja, bezdech. Cały twój świat.

No widzisz - znowu insynuacje obok tematu. Cały dialog z tobą. W tym miejscu go kończę bo równie pasjonująca jest rozmowa z szybą w oknie.

Tylko tyle ci pozostaje. No i oczywiście paczka chusteczek. Płaczku.

[RippingHeadache]

Jak wpływa konkurencja prywatnych ubezpieczycieli na ceny świadczeń proponuję sprawdzić na przykładzie USA, gdzie wystawiane rachunki są horrendalnie wysokie.

No nie wiem. Jeśli ubezpieczenie pracownicze kosztuje kilkadziesiąt $, a kwota "deductible" w takim wypadku wynosi zazwyczaj 2000 $ i mniej, to dla Amerykanina wielki koszt? Nie mówiąc o jakości usług, podejściu do pacjenta, które w porównaniu z Polską są po prostu na kosmicznym poziomie, szczególnie w bardziej poważnych przypadkach.

Nie wiem skąd masz takie dane? Ubezpieczenie opłacane przez pracodawcę przeciętnie kosztuje ponad 400 dolarów miesięcznie za pracownika (lub jakieś 3 razy więcej jeśli ubezpieczenie ma obejmować także jego rodzinę). To ubezpieczenie też ma swoje limity, poza tym jego koszt ciągle rośnie. Dlatego firmy często wybierają takie warianty, w których pracownik dopłaca do ubezpieczenia albo wybierają mniejszą sumę gwarantowaną.
W przypadku ubezpieczenia indywidualnego składka jest jeszcze wyższa niż gdyby opłacał ją pracodawca.

Jeśli chodzi o podejście do pacjenta to moim zdaniem ono się w Polsce wyraźnie w ciągu ostatnich kilkunastu lat poprawiło. Niezadowolenie wynika najczęściej z kolejek i limitów, choć oczywiście nie zaprzeczę, że nadal zdarzają się prawdziwi buce. ;)

[manieczki]

[youtube][/youtube]
tra la la na na nana

Ja przygotowany na tegoroczny Woodstock, Wy?

[Lykantrop]

Ja też. 20kg trotylu tzo zrobiono?

Zakupiono!

[manieczki]

Swoją drogą tziekawe czy ktoś to kupuje:
http://punkshop.pl/wydawca/zloty_melon_firma,1485" onclick="window.open(this.href);return false;

Bo wg strony startowej:
http://punkshop.pl/" onclick="window.open(this.href);return false; <- niektóre wydawnictwa są w top10 najczęściej kupowanych. Dziwne tzo nie?

[manieczki]

jedziemy na wooodstock!

[535]

Po co to wygrzebałeś? Czytałeś ostatnie dwie strony? Chcesz nowej wojny?

[manieczki]

WOJNA WOJNA POPATRZ NA TO
WOJNA WOJNA NIKT

[morbid]

" onclick="window.open(this.href);return false;

jeśli wystapi ten osobnik jadę w ciemno :)

[manieczki]

Plecaki spakowane?
To hej, hej przygodo!!!:-)))

[535]

Plecaki spakowane?

Oczywiście. Zaraz wyruszam.

[Ołówkiiiii]

Wolin>Woodstock

[Nasum]

:-)