Immolation, Broken Hope....Bielsko B, Wawa,Gdynia,Szczecin

zareklamuj koncert / wrazenia z koncertow...

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

ODPOWIEDZ
ki3r
zaczyna szaleć
Posty: 160
Rejestracja: 20-06-2006, 13:18
Lokalizacja: CH

Re: Immolation, Broken Hope....Bielsko B, Wawa,Gdynia,Szczec

20-02-2014, 19:53

Jaro 71 pisze:
macias1977 pisze:jakie cd i jakie bluzy proszę o info
cd - Kingdom of Conspiracy,bluzy z kapturem rozpinane z przodu mały anioł z tyłu duży.
Majesty and Decay też mieli.
Było także wydanie CD+DVD najnowszego Broken Hope.
guessWho pisze:...a na okrągło prąd mnie przeszywa, gdy słucham Artrosis, każda ich płyta to dla mnie przeżycie- wspaniała uczta dla ucha i duszy...
Awatar użytkownika
uglak
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10002
Rejestracja: 15-06-2012, 12:03
Lokalizacja: ארץ ישראל

Re: Immolation, Broken Hope....Bielsko B, Wawa,Gdynia,Szczec

21-02-2014, 08:47

Hellrocker pisze:w kwietniu Nocturnal
jesli w krakowie to ponoc odwolany
Guilty of being right
Awatar użytkownika
ozzy
postuje jak opętany!
Posty: 653
Rejestracja: 16-02-2008, 18:14
Lokalizacja: Łódź

Re: Immolation, Broken Hope....Bielsko B, Wawa,Gdynia,Szczec

21-02-2014, 08:49

tu się panie o Wiedeń rozchodzi :)
SODOM i chuj
Sineater
postuje jak opętany!
Posty: 621
Rejestracja: 10-05-2008, 00:40

Re: Immolation, Broken Hope....Bielsko B, Wawa,Gdynia,Szczec

21-02-2014, 16:17

Immolation w bardzo dobrej formie. Poprzednie dwa jakie widziałem podobały mi sie bardziej, nie mam świetnie osłuchanej nowej płyty i brzmienie czasami bylo srednie, ale pomimo tego była to klasa sama w sobie. Wolne fragmenty jak majesty and decay wypadaly fantastycznie. Publika bardzo konkretna, w wiekszosci starsi goscie, twarze styranej życiem klasy robotniczej.
Broken Hope fajnie wypadli, zreszta sa bardzo sympatyczni, szczególnie Shaun, który grał w Sindrome. Wokale prawdziwego troglodyty.
Koszulki (przynajmniej te z aniołkiem) były po 60, a nie po 40.
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15850
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: Immolation, Broken Hope....Bielsko B, Wawa,Gdynia,Szczec

21-02-2014, 16:58

Jeszcze na świeżo kilka uwag, wspomnień, słów po wczorajszym koncercie w stolicy.

Progresja jako klub może do najlepszych w kraju nie należał, ale kilka fajnych sztuk tam zaliczyłem i jakby nie patrzeć przyzwyczaiłem sie do tego miejsca. Dlatego też jak usłyszałem kilka niezbyt pochlebnych opinii na temat nowej miejscówki to mówiąc ogólnie, najbardziej zadowolony nie byłem. Po pierwsze musiałem nowe miejsce odnaleźć - jesli chodzi o samo umiejscowienie to wydaje mi się lepsze niż ostatnie. Koncert Immolation odbył sie jak usłyszałem na małej scenie - byłem tam po raz pierwszy, więc myślę że jest też nieco większe miejsce do grania, bo tutaj było to wielkości osiedlowego domu kultury. Z jednej strony można kręcić nosem, z drugiej to plus - muzycy byli tak blisko publiczności jak tylko się dało. Kible. Po raz pierwszy chyba zobaczyłem kolejkę do kibla męskiego dłuższą niż do damskiego ( przeważnie jest odwrotnie). Jeden kibel, jeden pisuar.Trochę mało, ale patrząc na fakt że nie przyjechałem do filharmonii czy do teatru, tylko na koncert metalowy, to przymykam na to oko. Przynajmniej były czyste, bo kible w takim mega clubie to wyglądają jakby kręcili w nich sceny do szeregowca Ryana. Przynajmniej podczas któregoś z ostatnich koncertów, podczas którego wybiło szambo.

Dobra, wrażenia wizualne omówione, pora na najważniejsze, czyli muzykę. Warszawskiej publiczności jako pierwsi zaprezentowali się muzycy Eufobii. Kompletnie nie kojarzę nazwy, zespół znikąd. Przynajmniej jeśli chodzi o ich dokonania, bo tak znikąd to nie są, dokładnie z Bułgarii. Grali taki se, kwadratowy, toporny death metal. Przynajmniej mi ich granie nie podeszło kompletnie. Było kilka dobrych porywów, ich występ obserwował Steve Shalaty, być może swoją obecnością dodawał kolegom z trasy nieco otuchy. Zagrali co mieli zagrać i zeszli ze sceny by zrobić miejsca żabojadom ze Sweetest Devilry. To kolejny zespół którego nazwa nic mi nie mówiła, i po ich występie raczej będę ich unikał. Na scenie zobaczyłem czterech młodzieniaszków, z czego jeden prezentował się jak koszykarz z anoreksją. Ich muzyczne oblicze spowodowało że uszy same się skuliły, i nawet najzagorzalsi wojownicy w liczbie trzech którzy dopingowali ich pod sceną nie wykrzesali z nich nic wiecej. Wokalista domagał się chyba lepszej reakcji publiczności, co jakiś czas zapraszając wszystkich pod scenę, ale publika przyjęła ich chłodno, by nie powiedzieć obojętnie. Gitarzysta zaprezentował krok kraba który możemy podziwiać w pełnej krasie na teledysku muzycznej mizerii Attack Attack, która była omawiana w temacie dowcipy jaja debilizmy, jakiś ruch sceniczny można było zauważyć, ale to wszystko. Słabizna. Wiem o tym, że takie kapele sa tylko rozgrzewaczami, stają się mięsem rzuconym na pożarcie publice zanim ta otrzyma główne danie, ale nawet takie kapele potrafią czasem zaprezentować się na tyle dobrze, że szukam wtedy ich nagrań. Nagrań tych dwóch hord szukać na bank nie będę.

W końcu przyszedł czas na twórców hałasu zza wielkiej wody. Dłuższa chwila na niezbędne przygotowania, strojenie instrumentów, krótkie intro. Od razu dała się wyczuć przepaść jaka dzieli te zespoły. Od umiejętności muzyków, sceniczne zachowanie aż po sam kształt kompozycji. No po prostu wszystko było lepsze, publiczność jakby obudziła się z letargu i podeszła do barierek które oddzielały ją od sceny. Po pierwszym kawałku można było usłyszeć z ust Damiana Leskiego swojskie " no co jest kurwa, napierdalamy"! Pomiędzy kawałkami podczas których mógł zapowiedzieć kolejne utwory posługiwał się naszą ojczystą mową w sposób dość swobodny, no ale skoro są z Chicago to nie powinno dziwić. Ich death metal to chory, techniczny odłam tej muzyki, muzycy żywiołowo zachowywali się na dość małej scenie, a publiczność była raczej ukontentowana z ich występu. Zresztą, wątpię, czy ktokolwiek mógł czuć się zawiedziony.

Najlepsze jednak miało nadejść na sam koniec. Immolation. Zespół legenda, nagrywający i działający nieprzerwanie od 26 lat. Zespół, który mimo kultowego wręcz statusu nie zadziera nosa, nie gwiazdorzy, nadal nagrywa w swoim stylu nie patrząc na trendy - zresztą, co się będę produkował, każdy to po prostu wie. Bez zbędnych przerw zaczęli grać, a raczej zatrzęśli Progresją. Zatrzęśli nie tylko klubem, ale chyba i ziemią pod nim, bo zabrzmieli po prostu potężnie. Steve ukryty za swoim zestawem, uśmiechnięty, klaskał wraz z publiką w kilku momentach. Bill po prawej stronie sceny, nieco statyczny, ale jego ponury, posępny wyraz twarzy dawał dodatkowego kolorytu dźwiękom jakie wygrywali. Ross którego wyjebiście długie kudły zaplątały się w mikrofon, wyrykujący swoim potężnym głosem kolejne wersy tekstów. Widać było że wczuwa się w rolę, śpiewa od serca, nie oszczędza swoich strun głosowych, które muszą być chyba ze stali hartowanej. No i Robert, który wyczyniał ze swoją gitarą takie rzeczy że głowa mała. To już końcówka ich trasy, ale nie widać było po nich żadnego zmęczenia, znużenia, nie oszczędzali ani siebie, ani publiki. To nie był występ gwiazdorów ani ludzi którzy grają, bo im za to płacą. Tutaj było maksymalne zaangażowanie, niesamowity jednocześnie luz i profesjonalizm w jednym. To nie byli zwykli grajkowie, to artyści którzy w najbardziej szczery sposób zaprezentowali swoje muzyczne dzieła. Można kręcić nosem, że nie zagrali tego czy innego kawałka, dla mnie skandaliczne było pominięcie najlepszych hitów z "Failures for gods", ale taki "Lost passion" wgniatał w glebę okrutnie. Nie można mieć wszystkiego, set lista jednak była dobra i mam nadzieję zobaczyć Immolation w akcji raz jeszcze bo taki występ to naprawdę coś, co warto zobaczyć i tłuc się nawet 300 kilometrów. Kto nie był,a mógł tylko coś tam coś tam, ten głupi ciul i tyle. Niech żałuje.


Szkoda że w merchu nie było "Providence", ale mam nadzieję że wkrótce ten mini album pojawi się w normalnej sprzedaży. I to był chyba jedyny mankament jeśli chodzi o występ Nowojorczyków.
Awatar użytkownika
tomder
zaczyna szaleć
Posty: 237
Rejestracja: 26-09-2013, 17:08

Re: Immolation, Broken Hope....Bielsko B, Wawa,Gdynia,Szczec

21-02-2014, 17:46

bdb gig, podpisuje się pod tymi słowami
Zaskoczenie wieczoru Broken Hope , nie spodziewałem się po nich nic nadzwyczajnego po świeżo wydanej płycie , a jednak koncertowo pokazali pazur
Immolation klasa sama w sobie i nawet mała sala w Progresji nie przeszkodziła Immo w dziele zniszczenia.

setlista z W-wy:
Obrazek
Azrik
rozkręca się
Posty: 70
Rejestracja: 28-12-2010, 15:07

Re: Immolation, Broken Hope....Bielsko B, Wawa,Gdynia,Szczec

21-02-2014, 19:33

Zajebisty koncert zarówno Broken Hope jak i Immolation. Jeden minus to że piwo drogie.
Awatar użytkownika
chaos
w mackach Zła
Posty: 770
Rejestracja: 24-12-2008, 13:24

Re: Immolation, Broken Hope....Bielsko B, Wawa,Gdynia,Szczec

21-02-2014, 19:57

Sineater pisze:... Publika bardzo konkretna, w wiekszosci starsi goscie, twarze styranej życiem klasy robotniczej. ...
dobrze, dla ciebie, że "styrana klasa robotnicza" tego nie przeczyta
Sineater
postuje jak opętany!
Posty: 621
Rejestracja: 10-05-2008, 00:40

Re: Immolation, Broken Hope....Bielsko B, Wawa,Gdynia,Szczec

21-02-2014, 20:47

Przecież piszę z przymróżeniem oka i również o sobie, bo pasuje do tego opisu perfekcyjnie :)
Szczególnie, że na następny dzień byłem na Enforcer w Krakowie i publika była niemal w 90% nieletnia, piękniutka, wystylizowana i z żurnala. Na Immolation było widać konkret, zresztą było to też widać po młynie. Na Enforcer było jakieś dziwne bieganie w kółko czy gra w berka, a na Immo solidny napierdol w towarzystwie ludzi raczej sporych. Tak sobie właśnie wyobrażałem publikę Immo. Nikt się nie powinien obrażać, podobnie jakby ktoś w relacji z koncertu np. Autopsy napisał, że pod sceną stali sami pojebańcy. To rozumie się samo przez się, że na Autopsy przyszli pojebańcy, takie określenie jest wręcz pieszczotliwe :)
Awatar użytkownika
Headcrab
weteran forumowych bitew
Posty: 1926
Rejestracja: 18-12-2010, 16:46
Kontakt:

Re: Immolation, Broken Hope....Bielsko B, Wawa,Gdynia,Szczec

21-02-2014, 21:30

Kuzwa.... Jest 21:27 a ja dopiero jadę do ucha. Broken Hope już pewnie przegapione, ciekawe czy chociaż set Immo usłysze w całości. W takich momentach kocham obsuwy.
Ỏ̷͖͈̞̩͎̻̫̫̜͉̠̫͕̭̭̫̫̹̗̹͈̼̠̖͍͚̥͈̮̼͕̠̤̯̻̥̬̗̼̳̤̳̬̪̹͚̞̼̠͕̼̠̦͚̫͔̯̹͉͉̘͎͕̼̣̝͙̱̟̹̩̟̳̦̭͉̮̖̭̣̣̞̙̗̜̺̭̻̥͚͙̝̦̲̱͉͖͉̰̦͎̫̣̼͎͍̠̮͓̹̹͉̤̰̗̙͕͇͔̱͕̭͈̳̗̭͔̘̖̺̮̜̠͖̘͓̳͕̟̠̱̫̤͓͔̘̰̲͙͍͇̙͎̣̼̗̖͙̯͉̠̟͈͍͕̪͓̝̩̦̖̹̼̠̘̮͚̟͉̺̜͍͓̯̳̱̻͕̣̳͉̻̭̭̱͍̪̩̭̺͕̺̼̥̪͖̦
strappado
rozkręca się
Posty: 54
Rejestracja: 14-11-2004, 22:05
Lokalizacja: Warszawa

Re: Immolation, Broken Hope....Bielsko B, Wawa,Gdynia,Szczec

21-02-2014, 22:06

chaos pisze:
Sineater pisze:... Publika bardzo konkretna, w wiekszosci starsi goscie, twarze styranej życiem klasy robotniczej. ...
dobrze, dla ciebie, że "styrana klasa robotnicza" tego nie przeczyta
stare pierdzące byki, a nie klasa robotnicza.... kuźwa ludzie dlaczego tak sracie pod samą sceną!!!???
gig konkretny Broken Hope bardzo pozytywnie zaskoczyli - byłem w szoku, że to był to ich pierwszy koncert w PL
w sumie mogli zagrać dłuższy set
Immolation rozpierdolił, zmiażdżył i wbił w parkiet - jak dla mnie grają obecnie najlepszy death metal
Pierwszych dwóch kapel nawet nie wspominam totalna pomyłka, zamiast jakiś dzieci żabojadów MM mogli zakontraktować np. Disgorge
535

Re: Immolation, Broken Hope....Bielsko B, Wawa,Gdynia,Szczec

21-02-2014, 22:18

strappado pisze:
chaos pisze:
Sineater pisze:... Publika bardzo konkretna, w wiekszosci starsi goscie, twarze styranej życiem klasy robotniczej. ...
dobrze, dla ciebie, że "styrana klasa robotnicza" tego nie przeczyta
stare pierdzące byki, a nie klasa robotnicza.... kuźwa ludzie dlaczego tak sracie pod samą sceną!!!???
Pewnie zawory już nie trzymają, a do tego piwko mocno kwaśne.
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15850
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: Immolation, Broken Hope....Bielsko B, Wawa,Gdynia,Szczec

22-02-2014, 09:06

strappado pisze: Pierwszych dwóch kapel nawet nie wspominam totalna pomyłka, zamiast jakiś dzieci żabojadów MM mogli zakontraktować np. Disgorge

Wtedy jednak życzyłbym sobie brak jakichkolwiek rozgrzewaczy - te trzy kapele wystarczyłyby w zupełności, dwie pierwsze po 40 minut gwiazda półtorej godziny. Oczywiście czasu mogliby nieco dołożyć supportom. Jeśli chodzi o death metalowe trasy to najlepiej wypadają kiedy są trzy konkretne nazwy, każdy ma dłuższą chwilę by się zaprezentować i ogólnie jest dobrze. Podobała mi się organizacja tego koncertu - wszystko zgodnie z zegarkiem.
Awatar użytkownika
Klemens
zaczyna szaleć
Posty: 153
Rejestracja: 18-03-2010, 14:21

Re: Immolation, Broken Hope....Bielsko B, Wawa,Gdynia,Szczec

22-02-2014, 09:23

chaos pisze:
Sineater pisze:... Publika bardzo konkretna, w wiekszosci starsi goscie, twarze styranej życiem klasy robotniczej. ...
dobrze, dla ciebie, że "styrana klasa robotnicza" tego nie przeczyta
Dzień wcześniej na MOD średnia wieku publiki też była powyżej 30 lat co jest o tyle dziwne, że kataniarskiej młodzieży teoretycznie taka muzyka powinna się podobać. No ale widać nie są odpowiednio modni jak choćby Suicidal Angels albo po prostu młodzieżowcy odkładają kieszonkowe na Metallicę :) Natomiast jak chodzi o deathmetalowe koncerty w Progresji to od lat przychodzi (i przyjeżdża z Lublina ;) ) na nie grupa mniej więcej tych samych ludzi w wieku 30+. Nawet jeśli nie znamy się osobiście, to przynajmniej z widzenia. Będąc kilkakrotnie w Krakowie, czy Katowicach mogę stwierdzić, że tam jest podobnie.
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15850
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: Immolation, Broken Hope....Bielsko B, Wawa,Gdynia,Szczec

22-02-2014, 09:27

Klemens pisze:
chaos pisze:
Sineater pisze:... Publika bardzo konkretna, w wiekszosci starsi goscie, twarze styranej życiem klasy robotniczej. ...
dobrze, dla ciebie, że "styrana klasa robotnicza" tego nie przeczyta
Dzień wcześniej na MOD średnia wieku publiki też była powyżej 30 lat co jest o tyle dziwne, że kataniarskiej młodzieży teoretycznie taka muzyka powinna się podobać. No ale widać nie są odpowiednio modni jak choćby Suicidal Angels albo po prostu młodzieżowcy odkładają kieszonkowe na Metallicę :) Natomiast jak chodzi o deathmetalowe koncerty w Progresji to od lat przychodzi (i przyjeżdża z Lublina ;) ) na nie grupa mniej więcej tych samych ludzi w wieku 30+. Nawet jeśli nie znamy się osobiście, to przynajmniej z widzenia. Będąc kilkakrotnie w Krakowie, czy Katowicach mogę stwierdzić, że tam jest podobnie.

Stara gwardia nie kruszeje. Ale fakt, czy w mega czy właśnie w Progresji można zauważyć od lat mniej więcej te same twarze.
Heretyk
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9055
Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
Lokalizacja: beskidy

Re: Immolation, Broken Hope....Bielsko B, Wawa,Gdynia,Szczec

22-02-2014, 10:09

a jak brzmienie w Wawie?
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15850
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: Immolation, Broken Hope....Bielsko B, Wawa,Gdynia,Szczec

22-02-2014, 10:51

Mi tam pasowało, zarówno Broken Hope jak i Immolation wypadli pod tym względem dobrze.
Heretyk
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9055
Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
Lokalizacja: beskidy

Re: Immolation, Broken Hope....Bielsko B, Wawa,Gdynia,Szczec

22-02-2014, 10:52

no to ciekawe, czy w bielsku faktycznie było nie najlepiej, czy ja mam po prostu za duże wymagania :)
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15850
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: Immolation, Broken Hope....Bielsko B, Wawa,Gdynia,Szczec

22-02-2014, 10:54

A w Bielsku co było nie tak? dźwięk zlewał się w jedno buczenie, było za głośno, nie słychać było jakiegos instrumentu?
Heretyk
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9055
Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
Lokalizacja: beskidy

Re: Immolation, Broken Hope....Bielsko B, Wawa,Gdynia,Szczec

22-02-2014, 10:57

za głośno to raz. ja rozumiem, że to death metal i musi mocno napierdalać, ale w takim małym klubiku mogli dać trochę ciszej i wszystkim by to wyszło na dobre. dwa, perkusja za bardzo z przodu. trzy, nie słyszałem co najmniej kilku solówek. szlag może człowieka trafić kiedy widzi jak Vigna wyczynia jakieś cuda, a słychać właściwie tylko rytmikę :/
ODPOWIEDZ