Behemoth:Polish Satanist Tour 2014: 02.10-12.10.

[Mol]

a czy w organizacji trasy macza Palce Demonic Records? bedzie flyer z babcia i zupka? prosimy.

[uglak]

jeszcze jeden zespół z Krakowa dostał od Nergala propozycję ...

któren?

[krew]

Mniejsza o nazwę, ciekawszy jest powód odmowy Nergalowi. Dziwię sie tym wszystkim supportom na trasach behemoth, że godzą się grać na tak złodziejskich warunkach.

[535]

Podejrzewam, że Adam kazał sobie zapłacić od łebka za możliwość zagrania. To jest bezlitosna marketingowa wojna, a nie lizanie się po fujarkach. Hail BEHEMOTH!

[krew]

supporty płacą sobie za wszystko: za dojazdy, za noclegi, jedzenie itd. Normalnie życiowa szansa.

[535]

a w wolnych chwilach Ner oferuje leczniczą pościel i cudowne garnki...

[uglak]

nie wydaje mi sie zeby to byly takie zle warunki*. raczej odpowiednie do kalibru zespolow.
taki thaw czy mord'a'stigmata nie sa w ogole znane przecietnemu sluchaczowi behemoth, a i na wlasnych koncertach nie robia kokosow. tutaj maja niezla promocje i pewnie wiecej kasy na merchu niz na wlasnych koncertach.

* - z kolei za skurwysynstwo uwazam dodatkowe zarabianie na zespolach branych w trase

[Wuja]

Otóż to, nikt tych supportów na siłę w trasę nie zabiera.
Kwestia, na ile potem udaje im się zdyskontować zdobytą w ten sposób popularność pozostaje bez znaczenia.

[gelO]

Cisniemy na warszawe, jak ktos chetny.

[MinT]

Jak co, to promocja satanizmu w Goat City przełożona na poniedziałek.

[uglak]

szatan w poniedzialki mniej grozny?

[SODOMOUSE]

obiecujący rebelię tytuł trasy - muzycznie dno i komercja, dla hipsterki black metal...wolę Truppensturm lub Sturmtruppen jak kto woli...

[neuro]

Byłem wczoraj w Katowicach - raczej towarzysko, bo fanem nie jestem, ale w sumie wszystkiego posłuchałem, no to się podzielę.

Mord`a Stigmata - calkiem nieźle, dobrze ustawieni. Momentami trochę wkurzały te religijne mielizny, ale w sumie przyjemnie się ich słuchało. Fajny finał (nie wiem co za kawałek ale ładnie się rozwijał), jakby częściej tak napierdlalali byłoby lepiej.

Merkabah - niestety słuchałem z końca sali co w przypadku Mega Clubu oznacza straty na jakości. Muzyka fajna, brzmienie dobre, tylko jakoś do tej imprezy nie pasowało jakby. Ale, ludziom się podobało. Zespół do słuchania w nieco bardziej kameralnych warunkach tak myślę i nie na trzeźwo. A ja trzeźwy byłem :(

Tribulation - muzycznie imho najlepszy (metalowy) koncert wieczoru. Nie znałem ich wcześniej, zatem chłonąłem na świeżo. W tych rajtuzach i mejkapie wyglądali jakby się urwali z połowy lat 80, ale napierdalali zdrowo. Była w tym energia, był rokendrol i jakiś taki luz oraz mięso. Fajnie.

Behemoth - no szopka jak to u nich, ale postanowiłem podejść bez uprzedzeń i muzyki słuchać. Trochę przeszkadzało bydło pod sceną, co to za zwyczaje żeby do takiej muzyki młyn rozkręcać, takie zachowania przeszkadzają w religijnym skupieniu i chłonięciu sztuki kurwa. Trzeba było spacyfikować otoczenie i można było posłuchać trochę :) W formie byli dobrej, Adamu się nawet nie zadyszał, tylko brzmienie nieco zbyt hałaśliwe, ale ze mniej więcej środka sali było słychać w porządku. Zdziwiło mnie jak słabo wypadły kawałki z nowej płyty. Taki oraprobora na przykład na płycie da się słuchać, a na żywo w ogóle energii nie miał. O father na bis to smetne pitolenie już było, mialo być chyba podniośle (nawet dumne rogi se przyczepili na okoliczność tego kawałka, ojapierdole :D), a wyszło miętko. Starszy materiał żarł znacznie lepiej. Tak czy siak ten teatrzyk zarzyna u nich muzykę. Ale fanom się chyba podobalo, bo krzyczeli "Behemoth behemoth" i nawet chyba refreny śpiewali.


Edytka - jeszcze postscriptum małe. Duży szacunek się Behemothowi należy za sposób organizacji tej trasy. Bardzo fajny dobór supportów - dobre i różnorodne zespoły, dzięki czemu nawet niefan miał czego posłuchać, i ludzie mieli możliwość poznania rożnych nowych rzeczy. To nie były kiepskie wypełniacze, ani tło dla gwiazdy, tylko dobry jakościowo zestaw. Co ważne, nie było też sytuacji, że gwiazda ma zabrzmieć o klasę lepiej, tu wszyscy mieli możliwość ustawienia się jak chcieli i to było słychać. To świadczy o braku kompleksów. Plus.

Druga sprawa - widać że się do tego swojego widowiska przykładają. Kogoś może ta cala szopka śmieszyć, ale jeżeli ktoś to lubi i na to się nastawia, to dostaje sztukę na poziomie. To chyba świadczy o szacunku dla fanów. Kolejny plus.

[Lurtz]

Merkabah - niestety słuchałem z końca sali co w przypadku Mega Clubu oznacza straty na jakości. Muzyka fajna, brzmienie dobre, tylko jakoś do tej imprezy nie pasowało jakby. Ale, ludziom się podobało.

podobalo? i temu krzyczeli 'co to jest' i 'wypierdalac'? Jak dla mnie porazka.

[neuro]

Merkabah - niestety słuchałem z końca sali co w przypadku Mega Clubu oznacza straty na jakości. Muzyka fajna, brzmienie dobre, tylko jakoś do tej imprezy nie pasowało jakby. Ale, ludziom się podobało.

podobalo? i temu krzyczeli 'co to jest' i 'wypierdalac'? Jak dla mnie porazka.

A to tego nie słyszałem, tam gdzie stałem takich okrzyków nie było, no i widziałem całą widownię zajebaną, się mi zdawało, że jeśli już ktoś stoi i słucha, to nie dlatego że mu się nie podoba :) W okolicy mojej raczej pozytywne opinie przeważały.

[Nerwowy]

Edytka - jeszcze postscriptum małe. Duży szacunek się Behemothowi należy za sposób organizacji tej trasy. Bardzo fajny dobór supportów - dobre i różnorodne zespoły, dzięki czemu nawet niefan miał czego posłuchać, i ludzie mieli możliwość poznania rożnych nowych rzeczy. To nie były kiepskie wypełniacze, ani tło dla gwiazdy, tylko dobry jakościowo zestaw. Co ważne, nie było też sytuacji, że gwiazda ma zabrzmieć o klasę lepiej, tu wszyscy mieli możliwość ustawienia się jak chcieli i to było słychać. To świadczy o braku kompleksów. Plus.

O to to. Właśnie dlatego trasy Behemoth to jest wydarzenie, bo niezależnie czy lubi się zespół Adama czy nie zawsze jest co zobaczyć a supporty nie są wrzucone na doczepkę a mają możliwość zaprezentować się godnie.

Merkabah - niestety słuchałem z końca sali co w przypadku Mega Clubu oznacza straty na jakości. Muzyka fajna, brzmienie dobre, tylko jakoś do tej imprezy nie pasowało jakby. Ale, ludziom się podobało.

podobalo? i temu krzyczeli 'co to jest' i 'wypierdalac'? Jak dla mnie porazka.

Na Blindead też kiedyś krzyczeli, więc akurat reakcja publiczności Behemoth nie jest zbyt dobry wyznacznikiem ;DDD.

[Lurtz]

A to tego nie słyszałem, tam gdzie stałem takich okrzyków nie było, no i widziałem całą widownię zajebaną, się mi zdawało, że jeśli już ktoś stoi i słucha, to nie dlatego że mu się nie podoba :) W okolicy mojej raczej pozytywne opinie przeważały.

stali, bo trzymali sobie miejsca na dalsza czesc koncertu :)

[neuro]

A to tego nie słyszałem, tam gdzie stałem takich okrzyków nie było, no i widziałem całą widownię zajebaną, się mi zdawało, że jeśli już ktoś stoi i słucha, to nie dlatego że mu się nie podoba :) W okolicy mojej raczej pozytywne opinie przeważały.

stali, bo trzymali sobie miejsca na dalsza czesc koncertu :)

Słabo trzymali, po pierwszym kawałku Tribulation prawie pod samą scenę wlazlem ;)

Tymczasem w Poznaniu:

" onclick="window.open(this.href);return false;

:D

[Block69]

Uniwersytet Medyczny może odwoływać trasy koncertowe ? :D

[uglak]

trasy nie, ale imprezy w swoich nieruchomosciach jak najbardziej