BLACK SABBATH 11.06.2014 Łódź

[Duban]

Gdyby ktoś pytał, to w Berlinie było bdb, jeśli nawet nie cel!

[ramonoth]

A w Łodzi będzie sauna.

[Duban]

W Wuhlheide koncert na powietrzu bez śmiesznego GC, ale było niemiłosiernie gorąco. Do tego te knuty z Soundgarden. Support pomyłka - tak żenującego występu dawno nie słyszałem. BS zdmuchnęło ich pierwszym akordem War Pigs.

[Stygmat]

Uff, dopiero odebrałem bilet, jaram się w huuuuuj, albo może nawet jeszcze bardziej :F

[Harlequin]

A w Łodzi będzie sauna.

Carrington bedzie podziwiał z trybun ;)

[Baton]

Gdyby ktoś pytał, to w Berlinie było bdb, jeśli nawet nie cel!

A jak wokalnie?

[535]

Do tego te knuty z Soundgarden. Support pomyłka - tak żenującego występu dawno nie słyszałem. BS zdmuchnęło ich pierwszym akordem War Pigs.

No patrz Pan, a na forum można przeczytać, że zajebista kapela i wokalista trzydziestolecia. Zapomnieli jak się trzyma instrumenty?

[Duban]

No patrz Pan, a na forum można przeczytać, że zajebista kapela i wokalista trzydziestolecia. Zapomnieli jak się trzyma instrumenty?

Wyczuwam ironię :) Dramatyczne to było... Myślę, że biorą za mało narkotyków i taki mamy efekt. Ten zespół powinien grać w domu starców. A konkretnie w sali dla przypadków terminalnych.

Wokalnie... Przecież mówimy o Ozzym :) Poza kilkoma fałszami dziadek dał radę. I chyba było lepiej niż się spodziewałem. Kusi mnie wycieczka do Łodzi, ale nie bardzo mi ona pasuje logistycznie. Już prędzej skuszę się na Bolonię, bo akurat lecę na kilka dni do Florencji. Tylko tutaj też logistyka nieco skomplikowana.

[Baton]

Wokalnie... Przecież mówimy o Ozzym :)

No właśnie :D
Ostatnio jest chyba w nieco lepszej formie, oby do jutra mu nie przeszło. Właściwie wokal to jedyne czego się naprawdę boję w tym koncercie, bo że cała reszta rozpierdoli to raczej nie mam wątpliwości.

[Duban]

Nie bój nic - ROZ-PIER-DO-LI!

Iommi w formie genialnej, sekcja - brak słów. Ozzy... Cud, że się rusza, ale chyba dzięki niemu ten koncert był jednym z najbardziej pozytywnych doświadczeń w moim życiu. Widać, że się mocno kontroluje, a to przekłada się na radość i więź, które było widać na scenie. O tym może chyba pomarzyć większość muzyków. Szykujcie się na tradycyjne wiadra pełne wody :)

[Sgt. Barnes]

Zatem czekamy na relacje dla Tych, którym było nie po drodze z koncertem niestety...

[lysstay]

to znaczy, że Ozzy jednak dożył do koncertu????

[Kurt]

Black Sabbath bogi. Świetny koncert.

[Raf]

BLACK SABBATH kurwaaa!!!

Powiem krótko, Tomy Iommi przemistrz gitary, Ozzy 666/10 i najwyższy dowód, że zombie jednak istnieją na świecie i mają się całkiem dobrze, odnosiłem wrażenie, że miał w sobie więcej pary niż niejeden nastolatek, w ogóle wszyscy byli w formie, nawet lepszej niż zgromadzona publika hehe, to był koncert w połowie trasy więc byli dobrze rozegrani, kawałki głownie z pierwszych czterech płyt i ostatniej, tytułowy z debiutu na żywo to absolutne mistrzostwo świata, świetne selektywne brzmienie, było widać że granie sprawia im przyjemność, ogólnie zostałem zaorany, kto nie był może sobie obciąć to i owo bo jest czego żałować.

pełna setlista (za setlistfm)

War Pigs
Into the Void
Under the Sun/Every Day Comes and Goes
Snowblind
Age of Reason
Black Sabbath
Behind the Wall of Sleep
N.I.B.
(Preceded by "Bassically" Geezer Butler Solo)
End of the Beginning
Fairies Wear Boots
Rat Salad
(with snippet from "Supernaut" & Drum Solo)
Iron Man
God Is Dead?
Dirty Women
Children of the Grave

Encore:
Paranoid
(with "Sabbath Bloody Sabbath" intro)

[Riven]

Zajebista set lista :((

Sent from my GT-N7000 using Tapatalk

[Duban]

BLACK SABBATH kurwaaa!!!
War Pigs
Into the Void
Under the Sun/Every Day Comes and Goes
Snowblind
Age of Reason
Black Sabbath
Behind the Wall of Sleep
N.I.B.
(Preceded by "Bassically" Geezer Butler Solo)
End of the Beginning
Fairies Wear Boots
Rat Salad
(with snippet from "Supernaut" & Drum Solo)
Iron Man
God Is Dead?
Dirty Women
Children of the Grave

Encore:
Paranoid
(with "Sabbath Bloody Sabbath" intro)

Mówiłem, że ROZ-PIER-DO-LI!

Setlista dokładnie taka, jak w Berlinie. Żałuję, że mnie nie było na kolejnym koncercie trasy, ale mimo wszystko odpuszczam też Bolonię, bo Makaroniarze to pierdolone lenie i nie widzi mi się tułaczka we włoskich pociągach do 6 rano, żeby obrócić 100 kilosów do Florencji.

Ale cały czas, mimo że koncert był w niedzielę, cieszę się jak dziecko... Mam nadzieję, że skuszą się jeszcze na jakieś kocerty po zamknięciu trasy, bo wtedy na pewno lepiej zorganizuję się na maksymalną ilość sztuk.

Najlepsza kapela na świecie. Amen!

[Heretyk]

Najlepsza kapela na świecie. Amen!

wiadomo

[Barbapapa]

nadal klęczę, BOGI

[Harlequin]

Wróciłem na haus o 6:00, teraz siedze w robocie i od godziny opowiadam ludziom jaki to był genialny koncert!

Siedziałem na trybunie niemal na wprost sceny, nagłosnienie super, Ozzy wokalnie i scenicznie bdb, Iommi profesor, czuć było prostu KLASĘ, patrzyłem i az ciary na plecach były. Pierwszy raz chyba widziałem zeby CAŁA PŁYTA sie bawiła, trybuny też raczej nie próżnowały. Atlas Arena pełna. GENIALNY KONCERT, jeden z najlepszych jakie widziałem.

Pozdrowienia dla Marii 'Hitlerjugend" Konopnickiego z domu Bieber, dla Klemensa i dla Dagmary, która miała mieć zafundowane DP przez 8 minut ;)

[ramonoth]

Zostałem po prostu zmieciony profesjonalizmem, klasą, a jednocześnie luzem połączonym z łatwo wyczuwalną radością z grania muzyków BLACK SABBATH. Setlista nie miała dla mnie większego znaczenia, czego by nie zagrali i tak bym wziął z pocałowaniem ręki (jedynie "Black Sabbath" musiało być). Wystraszyłem się tylko na początku, gdy Ozzy niespecjalnie radził sobie z "Under the Sun", ale potem już było doskonale, Iommi grał tak, że nie można było oderwać oczu od telebimu, Geezer to czysta magia, a Zwierzak po prostu robi to, co do niego należy. Nie wiem czy będę jeszcze kiedyś na podobnym koncercie.

Żałuję, że nie widziałem choć przez chwilę jak bawiła się płyta z GC, bo na pewno wyglądało to elegancko.

A, no i da się jednak porządnie nagłośnić Atlas Arenę tylko trzeba umić.