GÓRY

[chaos]

dokładnie na klimczoku

[535]

Nie byłem tam ze sto lat, ale "siodło" jest tak charakterystyczne, że nie sposób się pomylić.

[chaos]

trochu mnie spadało dziś, ale fajnie było

[evildead]

no, połaziłem, hotel pod chmurką zaliczyłem, wymarzłem trochę (mrozu w nocy to się nie spodziewałem ;P ), gdzieś tam w okolicy stoczyła się dość głośna gruntówka, wieczorem i w nocy była tak gówniana pogoda że już miałem zwiewać (tylko nie bardzo miałem dokąd ;) słowackie bory reglowe akurat zwierza pełne, także tego wielkiego, futrzastego, co miód lubi) - ale kiedy się miało wypogodzić to się wypogodziło :D

[manieczki]

zazdrość:(

[535]

Piękne zdjęcia...widze was...

[evildead]

no, udał się ten wschód... jednak trochę ryzyka popłaca, jak pogoda jest "nieewidentna" to efekt jest dużo lepszy niż przy bezchmurnym niebie (ale jest też ryzyko, że wschodu nie będzie - chmury rozproszą światło i po prostu zrobi się jasno)






dla porównania, zachód słońca kilka godzin wcześniej (który też miałem nadzieję ustrzelić) prezentował się tak:




idzie się wkurwić nie? :)

[majeku]

Gratulacje, fotki rzeczywiście udane. Pozazdrościć!

[Riven]

Props. Zajebiste zdjęcia.

Sent from my Nexus 5 using Tapatalk

[evildead]

spotkanie na szczycie
\m/ Unholyunion \m/

[535]

Miałeś nie łazić po nocy. Tak zwykle kończą się te wszystkie deklaracje.

W niedalekiej przyszłości planuję ze dwa, może trzy podejścia od strony Słowacji. Na pewno Krywań, pewnie Baraniec, może coś jeszcze. No ale ja jestem spokojnym, kulturalnym i zdyscypilnowanym turystą.

[Plasfodeur]

Te fotki evildeada to jakaś masakra, aż się czuję jak rzeczywiście leszcz nizinny, choć pewnie wyjście w nocy w góry w moim wykonaniu byłoby głupotą, niemniej zazdrość - jak pisze panicz manieczki - zazdrość.

[[V]]

spotkanie na szczycie
\m/ Unholyunion \m/

super,zazdrość;)

[evildead]

Miałeś nie łazić po nocy. Tak zwykle kończą się te wszystkie deklaracje.

Paaaanie, to było ze 4 wschody temu, stare dzieje ;)

Te fotki evildeada to jakaś masakra, aż się czuję jak rzeczywiście leszcz nizinny, choć pewnie wyjście w nocy w góry w moim wykonaniu byłoby głupotą, niemniej zazdrość - jak pisze panicz manieczki - zazdrość.

wystarczy czołówka i w miarę chłodna głowa (bo wyobraźnia cuda wyczynia) i da się iść ;) chociaż ta ostatnia wycieczka z deczka mi nie wyszła - uzbrojony w dokładne prognozy (pochmurny wieczór z lekkim deszczem, przejaśnienia w nocy i ładny ranek) rozwaliłem się na Jagnięcym Szczycie (kozice chyba był wkurwione tym faktem bo latały koło mnie jak kot z pęcherzem
), wieczór o dziwo całkiem niezły, początek nocy bezchmurny, księżyc tak dawał że obok Unholyunion było jeszcze Moonlight:

...a od 1 w nocy do rana już napierdalał deszcz - a ja bez płachty biwakowej, w nasiąkającym śpiworze. O dziwo nawet coś tam spałem, dobrze że nie było burzy bo byłbym w czarnej dupie :)
Wschód był tak rozkoszny że niech go szlag trafi, nie wiem jakim cudem ale na kilka sekund między warstwami chmur wychynęło się słońce:



ale nie ma tego złego - co mi kozice podpozowały to moje:




Jagnięca Dolina (od Chaty Pri Zielenom Plesie) jakby ktoś reklektował

[535]

I norweskie dziewczynki, mogą się schować ze swoimi okładkami.

[evildead]

norweskie to są Pieniny

[dr Kill]

wow wow wow uszanowanko

[Sineater]

Jagnięca Dolina (od Chaty Pri Zielenom Plesie) jakby ktoś reklektował

Ććśśśśs! Proszę nie zdradzać tajemnic, to jedno z 3-4 sekretnych miejsc na polowacke na kamziki. Stańmy przy oficjalnej wersji, że to "szeroko pojęte okolice Zielonego Stawu". :)
ps. W Kieżmarskiej najprawdopodobniej będzie drugie schronisko, na miejscu dawnej Kieżmarskiej Chaty. http://www.kezmarskachata.sk/" onclick="window.open(this.href);return false;

[evildead]

Ććśśśśs! Proszę nie zdradzać tajemnic, to jedno z 3-4 sekretnych miejsc na polowacke na kamziki. Stańmy przy oficjalnej wersji, że to "szeroko pojęte okolice Zielonego Stawu". :)

nawet przy takim uogólnieniu kumate oko spojrzy w stronę Jagnięcej :) (bo gdzieżby indziej - pod Durny czy w jarzębinki wiodącego do Białego Stawu? ;) )

a to drugie schronisko... trochę bez sensu, skoro rzut kamieniem stamtąd są dwa inne - a i szlaków nie za wiele

[evildead]

takie cuś mi się dzisiaj na Rysach ukazało

w sumie to zawsze chciałem widmo Brockenu zobaczyć, więc jestem kontent - pewnym uniedogodnieniem jest przepowiednia mówiąca o tym że teraz umrę w górach :P

jakby ktoś szukał wygodnej miejscówki na kari i śpiwór gdzieś wysoko, to na polskim wierzchołku Rysów jest idealna (tuż koło słupka granicznego)





wreszcie mi się wczoraj trafił i porządny zachód, i porządny wschód (a jeszcze wieczorem in the sky a mighty eagle
doesn't care 'bout what's illegal - niestety nie zdążyłem wyciągnąć aparatu :/ )