BLITZKRIEG 7

[Mort]

Jaka jest teraz średnia wieku na takim koncercie ?

Pewnie około 25 lat.

[trup]

Średnia nie średnia... stare dziady chodzoo teraz na Lanę del Rey albo na Męskie Granie...
Nie byłem w Warszawie a nawet żałuję bo z opinii i filmów na internetach to nawet widowiskowo było. Chyba napatrzyli się na Watain albo inne takie i w końcu świeży imidź koncertowy się pojawił. O ile do studyjnych wybryków można różnie podchodzić to jednak na żywo Vader chyba nie daje ciała... Czy są w formie?

[Efowski]

Zastanawia mnie kto podrzucił Kmiołkowi tak zgniłe kukułcze jajo jak Vader w Rzeszowie we klubie Vinyl.

[manieczki]

o co Ci chodzi

[Efowski]

"Sala" koncertowa



Cała "scena"

[uglak]

no to zrezygnuja z pirotechniki albo z kapeli :P

[Efowski]

Pirotechnikę mogą zrobić przed knajpą. Reprezentatywne miejsce, bo to jedna z głównych ulic miasta;]

[manieczki]

bedzie mosz(z)na petera dotknac

[Biały]

w takim tłoku pewnie nawet końcówką

[gelO]

Bdb kolega kupił bilety więc w niedzielę bawimy się na koncercie.

[Lobas]

W Bielsku żadnych ogni nie było ;c
Jeśli chodzi o koncerty to:
Calm Hatchery>Vesania>Vader

[gelO]

Bdb koncert. Ta Vesania to nie jest taka zła. Calm bardzo fajnie, ale wokal jest bardzo zabawny. Pozdro dla bdb kolegi nerwusa :D

[kenediusze]

CALM HATCHERY - Nie widziałem, bo piłem wutke pod mostem i się tego wstydzę.

VESANIA - Koncert życia.

VADER - Bardzo dobrze. Można mówić o Vaderze różne rzeczy, ale jedno nie ulega wątpliwości: Peter lubi to co robi i dobrze czuje się na scenie, swobodnie i na luzie, a to udziela się publice. Koncert żywiołowy, energiczny i po prostu fajny, czysty metal, a nie pretensjonalne pitolenie. W przeciwieństwie do spiętej i strojącej groźne miny Vesanii (Orion ma chyba permanentne zatwardzenie tak po twarzy sądząc, mam wrażenie że się chłopak strasznie męczył)..
Reszta zespołu także bez zarzutu, chociaż mam wrażenie że jak ich kiedyś widziałem w składzie Generał + Mauser, Novy, Daray, to ekipa była bardziej wyrazista i charakterystyczna. Teraz Peter zdecydowanie dominuje na scenie, one man horde po prostu. Ale to nie szkodzi, najważniejsze że muzycznie wszystko było dopięte na ostatni guzik.
Setlista skupiona na Tibi Et Igni, ale to w sumie spoko, bo, tak jak się spodziewałem, jest to bardzo koncertowy materiał. Triumph Of Death zmiażdżył solidnie, dobry hicior. Było też jednak trochę starszych rzeczy i to te pozamiatały najbardziej. Mi najbardziej zdmuchnęło berecik przy Dark Age. Carnal też wypadł spoko.
Koncert na 8/10 i z czystą przyjemnością przejdę się kiedyś jeszcze raz. Jedyne co kulało, to dźwięk, ale w tym miejscu to norma i mam nawet wrażenie, że jak na standardy Graffiti to było nawet całkiem znośnie.

[gelO]

Calm Hatchery brzmiało elegancko, reszta zresztą też. Vader ok, ale jak dla mnie 8/10 to za dużo. Widziełm ich w lepszej formie.

[kenediusze]

No dobra, może to faktycznie trochę za dużo; niemniej jednak był to bdb koncert.

[gelO]

Był, ale obecny image Hammerfall/Judas Priest mnie przerasta :D Judas lubię bardzo, bardzo jak by co.

[blindfold]

Carnal też wypadł spoko.

pogowałeś? czy stałes jak pochwa? bo 'kto nie poguje ten...!' ju noł

[kenediusze]

Carnal też wypadł spoko.

pogowałeś? czy stałes jak pochwa? bo 'kto nie poguje ten...!' ju noł

Z powodów medycznych mogę tylko stać jak kołek i napierdalać łbem w ścianę w rytm werbla, ale to dla mistrzów z Northern Plague zapewne żadne wytłumaczeni :D

Był, ale obecny image Hammerfall/Judas Priest mnie przerasta :D Judas lubię bardzo, bardzo jak by co.

Prawda, wygląda to dosyć pociesznie, też zwróciłem uwagę, ale to w sumie metal, a nie jakaś wysublimowana sztuka, zdecydowanie bardziej mi leży niż imidż Vesanii :D

[Mariusz Wędliniarz]

Było dobrze.. pozdro dla gelO