DARK TRANQUILLITY

[knaar]

Niklas Sundin na boku pogrywa sobie w mało znanym LAETHORA grającym death metal, taki łączący tradycję z nowoczesnością. Nagrali do tej pory dwie płyty. Poniżej utwór z drugiej, Może akurat kogoś zainteresuje do dokładniejszego poznania twórczości zespołu. Mi się przyjemnie tego słucha.

" onclick="window.open(this.href);return false;

[Drone]

Muszę zatem koniecznie posłuchać. Ostatnie DARK TRANQUILLITY znakomite - to tak przy okazji.

[Harlequin]

Muszę zatem koniecznie posłuchać. Ostatnie DARK TRANQUILLITY znakomite - to tak przy okazji.

Straciłem rachube gdzieś na Fiction. Miałem wrażenie, że od Damage Done nagrywają jedno i to samo tylko coraz nudniej.

[Drone]

Posłuchaj ostatniej płyty - jest naprawdę bardzo dobra. Dużo ciekawych riffów, są znów czyste wokale.

[Harlequin]

Posłuchaj ostatniej płyty - jest naprawdę bardzo dobra. Dużo ciekawych riffów, są znów czyste wokale.

I to jest wystarczający argument, aby obadać.

[est]

Ostatnio zabrałem do samochodu, tak trochę od niechceia Ficion i przyznam, że spodobała mi się po latach. Przynajmniej w połowie bo część tych rwanych riffów i wokale na odpieprz trochę mnie jednak wkurzają.

[Drone]

A co nie tak z wokalami na "Fiction"? Nie zauważyłem, żeby odstawały od tego, co słychać na innych płytach.

[est]

Wydają mi się jednostajne, na jedno kopyto, nie wyczuwam w nich tego co słyszę np. na Haven.

[Harlequin]

Wydają mi się jednostajne, na jedno kopyto, nie wyczuwam w nich tego co słyszę np. na Haven.

Tia, a i Haven przecież było niedoskonale, w porównaniu do "Projector". Po apetycznym "Feast of Burden" dołączonym do Metal Hamstera ośtrzylismy zęby z kuplami, a gdy jeden z nas kupil, to było lekkie rozczarowanie. Niemniej jak jakoś na początku roku posłuchalismy z kumplem Haven to sentymenty się włączyły i wszelkie "ale" poszły w las. Broni się ten materiał po latach.

[est]

Mi chodzi o growle, poza tym Haven jest jednak ciut lepsza od Projector.

[Drone]

Nie, nie jest. "Projector" to ich opus magnum póki co.

[Harlequin]

Nie, nie jest. "Projector" to ich opus magnum póki co.

Podzielam zdanie. W gruncie rzeczy do Damage Done dawali dla mnie rade. Potem na 2 kolejnych za mocno wgryźli sie we własny tyłek.

[morbid]

zawsze byłem gdzieś obok tej kapeli....

[Harlequin]

Ja tez nigdy się nie jarałem jakoś mocno, ale gdy się zastanowie na chłodno, które albumy NAPRAWDE mi nie leżą, to pierwszym był by dopiero "Charakter" i to głównie ze względu na duży stopień wtórności.

[est]

Nie, nie jest. "Projector" to ich opus magnum póki co.

Jeżeli byłaby mowa o ich najlepszej płycie to nie pomyślałbym ani o jednej, ani o drugiej więc widać mocno się rozjechaliśmy w przeciwne strony ;)

[moonfire]

Dla mnie "The Gallery" za szaleństwo, nieporadność wykonawczą prawie że debiutantów, melodie z głową i atmosferę. Oraz "Projector" za Depeche Mode, melodie, czyste wokale, dużo czystych wokali i brzmienie. Reszta mniej lub bardziej w porządku, ale najczęściej wracam do tych dwóch płyt.

[[V]]

Nie, nie jest. "Projector" to ich opus magnum póki co.

[Drone]

"Projector" to w ogóle top szwedzkiego death metalu.

[Kurt]

"Projector" to w ogóle top szwedzkiego death metalu.

:)

No i jak nie lubić Twoich postów?

[Skaut]

"Projector" to w ogóle top szwedzkiego death metalu.

:)

No i jak nie lubić Twoich postów?

:)

Dla mnie to Damage Done ma ładniejsze melodie