Wasze sporty
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- flow
- postuje jak opętany!
- Posty: 578
- Rejestracja: 04-10-2013, 00:15
Re: Wasze sporty
Nadal siłownia, rower, rolki i pływanie. Turystyka górska kiedyś bardzo często obecnie w zawieszeniu.
Czasem pobiegam po lesie, choć bieganie nigdy mnie nie jarało, siatka o ile jest odpowiednia ilość zainteresowanych, kopię też i boksuję relaksacyjnie.
Czasem pobiegam po lesie, choć bieganie nigdy mnie nie jarało, siatka o ile jest odpowiednia ilość zainteresowanych, kopię też i boksuję relaksacyjnie.
-
- w mackach Zła
- Posty: 694
- Rejestracja: 15-04-2009, 16:00
Re: Wasze sporty
Ale napisz co chcesz robić na tym rowerze? :) Czy miasto, czy wertepy, czy asfalt, a może szpanowanie ostrym kołem pod tęczą? :)dr Kill pisze:Z tego co się orientuję Paru z szanownych paniczy jeździ sobie na rowerze. Czy któryś z szanownych bdb kolegów były w stanie coś doradzić w tej materii? Chodzi mi dokładnie o dobór sprzętu.
Wiem, że pora na zaczynanie takich aktywności jest dosyć nietypowa, ale skoro jesteśmy poza sezonem, to może uda się wyrwać coś sensownego w atrakcyjnej cenie :) <pejs_się_kręci>
A czas na kupowanie roweru idealny, fakt, wyprzedaże posezonowe, zniżki etc. etc.
Re: Wasze sporty
W sobotę z rańca idę na pierwszy po 15 latach przerwy trening taekwon-do.
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1568
- Rejestracja: 21-08-2014, 09:03
- Lokalizacja: Electric Ladyland
Re: Wasze sporty
Tak jak pisał 535, podstawa to rama, bo do ramy można wszystko doczepić, albo też wszystkiego się pozbyć. Najlepiej celować w aluminiowe, poza tym rama musi być pod rozmiar użytkownika, czyli mieć odpowiednią wysokość/długość; to z kolei mierzy się już na miejscu z użyciem tak zaawansowanych technologicznie narzędzi jak własne nogi/ręce.dr Kill pisze:Z tego co się orientuję Paru z szanownych paniczy jeździ sobie na rowerze. Czy któryś z szanownych bdb kolegów były w stanie coś doradzić w tej materii? Chodzi mi dokładnie o dobór sprzętu.
http://xtrbike.pl/kupno-roweru/2-jak-dobrac-rame-roweru" onclick="window.open(this.href);return false;
Co do reszty to nie wiadomo, na co ten rower ma być. Na typowe potrzeby rekreacyjno-turystyczne (jazda głównie asfalt plus czasem jakieś niezbyt wymagające leśne ścieżki) wystarczy właściwie dowolny rower z w miarę solidną ramą i mający niezbyt szerokie opony. a który przy okazji nie będzie gunwem z supermarketu za 299 złotych (świąteczna promocja!).
Baton na tropach Yeti
You are just a
PART OF ME
You are just a
PART OF ME
- 83koper83
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2078
- Rejestracja: 29-12-2010, 15:07
Re: Wasze sporty
ZłyPan pisze:W sobotę z rańca idę na pierwszy po 15 latach przerwy trening taekwon-do.
Pani Mariu? To ile pani masz tych kont?
Kerosene keeps me warm.
-
- w mackach Zła
- Posty: 667
- Rejestracja: 01-10-2011, 22:22
Re: Wasze sporty
Szanowny kolega dziwnym jest, aczkolwiek to nie Maria...83koper83 pisze:ZłyPan pisze:W sobotę z rańca idę na pierwszy po 15 latach przerwy trening taekwon-do.
Pani Mariu? To ile pani masz tych kont?
- Lobas
- zaczyna szaleć
- Posty: 280
- Rejestracja: 23-06-2014, 15:01
- zero7
- zaczyna szaleć
- Posty: 126
- Rejestracja: 25-11-2014, 13:59
Re: Wasze sporty
pilka nozna i bieganie, czasem silka :) zawsze marzyłem zeby nauczyc sie bujitsu a zwlaszcza kiai, przynajmniej tej sztuki walki mozna uzywac nieograniczenie w naszym kraju :D
"Moja mama zawsze powtarzała, że dobra muzyka to głośna muzyka ..."
- dr Kill
- postuje jak opętany!
- Posty: 615
- Rejestracja: 25-10-2011, 23:08
Re: Wasze sporty
Dziękuję za tak liczne odpowiedzi :))))
Ma służyć głównie do jazdy po mieście, dodatkowo chcę się nie bać wjechać w lekki las.
Koszt jaki planuję przeznaczyć, to 1500 pln, nie więcej. Może być używany.
Znajomy znajomego ma znajomego, od którego czasami pożyczam golfa III, ma do opchnięcia takie cudo techniki w cenie 1000 PLN:
http://www.katalogrowerowy.pl/a/rowery/ ... 880-zenith" onclick="window.open(this.href);return false;
Ktoś coś potrafi powiedzieć na ten temat?
Tęczę, to ja mogę spalić, hehe.Tarpaulin pisze:Ale napisz co chcesz robić na tym rowerze? :) Czy miasto, czy wertepy, czy asfalt, a może szpanowanie ostrym kołem pod tęczą? :)dr Kill pisze:Z tego co się orientuję Paru z szanownych paniczy jeździ sobie na rowerze. Czy któryś z szanownych bdb kolegów były w stanie coś doradzić w tej materii? Chodzi mi dokładnie o dobór sprzętu.
Wiem, że pora na zaczynanie takich aktywności jest dosyć nietypowa, ale skoro jesteśmy poza sezonem, to może uda się wyrwać coś sensownego w atrakcyjnej cenie :) <pejs_się_kręci>
A czas na kupowanie roweru idealny, fakt, wyprzedaże posezonowe, zniżki etc. etc.
Ma służyć głównie do jazdy po mieście, dodatkowo chcę się nie bać wjechać w lekki las.
Koszt jaki planuję przeznaczyć, to 1500 pln, nie więcej. Może być używany.
Znajomy znajomego ma znajomego, od którego czasami pożyczam golfa III, ma do opchnięcia takie cudo techniki w cenie 1000 PLN:
http://www.katalogrowerowy.pl/a/rowery/ ... 880-zenith" onclick="window.open(this.href);return false;
Ktoś coś potrafi powiedzieć na ten temat?
Re: Wasze sporty
Cena pozornie atrakcyjna, ale...
1. Nawet jakby chciał 200 złotych to sprawdź, czy na pewno jest to dobry rozmiar. Na grzyba Ci rower na którym będziesz się męczył?
2. Sprawdź także co za 1500 złotych możesz kupić w swojej okolicy nowego. Ceny podstawowych części spadły, także za taką kwotę spokojnie można nabyć coś co przy normalnym użytkowaniu nie powinno się rozpaść.
1. Nawet jakby chciał 200 złotych to sprawdź, czy na pewno jest to dobry rozmiar. Na grzyba Ci rower na którym będziesz się męczył?
2. Sprawdź także co za 1500 złotych możesz kupić w swojej okolicy nowego. Ceny podstawowych części spadły, także za taką kwotę spokojnie można nabyć coś co przy normalnym użytkowaniu nie powinno się rozpaść.
- ramonoth
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3083
- Rejestracja: 11-07-2011, 10:02
- Lokalizacja: Lublin
Re: Wasze sporty
Wymyśliliśmy ze ślubną, że pora wybrać się na narty do Czarnej Góry. Jako, że trzeba gdzieś mieszkać, poradziłem się wujka Google, ale ten kutas nie bardzo chce mi pomóc. Ofert od groma, o różnej lokalizacji i rozpiętości cenowej. Poszukuję kwaterki z dostępem do kuchni ze względu na dzieci. Jeśli któryś bdb kolega pomógłby mi jakoś skonkretyzować poszukiwania to byłbym bardzo wdzięczny.
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 566
- Rejestracja: 16-05-2013, 19:45
Re: Wasze sporty
jeśli masz jakieś doświadczenie w jezdzie (ale nie - czy "potrafisz" jezdzić) rowerem i nie jesteś uczulony na hipsterstwo (w tym przypadku mowa o jedynie małym hipsterskim akcencie :)) plus nie boisz się jezdzić po ulicy (chyba że mieszkasz w miejscu, gdzie infrastruktura rowerowa pozwala unikać jazdy obok samochodów), to moim zdaniem powinieneś pomyśleć nad ostrym kołem. niekoniecznie złożeniem, jeśli jesteś zbyt świeży, a kupnem gotowego modelu. pierwszy z brzegu:dr Kill pisze: Ma służyć głównie do jazdy po mieście, dodatkowo chcę się nie bać wjechać w lekki las.
http://allegro.pl/rower-kurierski-couri ... 55303.html" onclick="window.open(this.href);return false;
na taki bardzo lekki las też się nadaje. na gładkiej nawierzchni totalnie wymiata :)
- dr Kill
- postuje jak opętany!
- Posty: 615
- Rejestracja: 25-10-2011, 23:08
Re: Wasze sporty
Moje doświadczenie w jeździe jest praktycznie zerowe :) Dlatego powoli robię do tego wszystkiego przymiarki. Moim celem jest dojeżdżanie do pracy, gdyż rowerem mam około 10 km, a środki komunikacji zabierają mi ponad 50 minut. Co prawda jest się uzależnionym od pogody, ale cały rok lać nie będzie :)abstract pisze:jeśli masz jakieś doświadczenie w jezdzie (ale nie - czy "potrafisz" jezdzić) rowerem i nie jesteś uczulony na hipsterstwo (w tym przypadku mowa o jedynie małym hipsterskim akcencie :)) plus nie boisz się jezdzić po ulicy (chyba że mieszkasz w miejscu, gdzie infrastruktura rowerowa pozwala unikać jazdy obok samochodów), to moim zdaniem powinieneś pomyśleć nad ostrym kołem. niekoniecznie złożeniem, jeśli jesteś zbyt świeży, a kupnem gotowego modelu. pierwszy z brzegu:dr Kill pisze: Ma służyć głównie do jazdy po mieście, dodatkowo chcę się nie bać wjechać w lekki las.
http://allegro.pl/rower-kurierski-couri ... 55303.html" onclick="window.open(this.href);return false;
na taki bardzo lekki las też się nadaje. na gładkiej nawierzchni totalnie wymiata :)
-
- w mackach Zła
- Posty: 694
- Rejestracja: 15-04-2009, 16:00
Re: Wasze sporty
Ostre koło sobie daruj raczej :)
Ten Author który wrzuciles ma niezła cene i całkiem fajny osprzęt. Dodatkowo to cross jak widzę, a to jest świetny uniwersalny typ roweru, sam mam crossa Authora i bardzo sobie chwalę .
Ten Author który wrzuciles ma niezła cene i całkiem fajny osprzęt. Dodatkowo to cross jak widzę, a to jest świetny uniwersalny typ roweru, sam mam crossa Authora i bardzo sobie chwalę .
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 566
- Rejestracja: 16-05-2013, 19:45
Re: Wasze sporty
czy ja wiem. mozna zaryzykowac, szczegolnie ze doTarpaulin pisze:Ostre koło sobie daruj raczej :)
tego ostre jest IDEALNE. szybkie, tanie, nikt nie zajebiedr Kill pisze: Moim celem jest dojeżdżanie do pracy, gdyż rowerem mam około 10 km, a środki komunikacji zabierają mi ponad 50 minut.
-
- w mackach Zła
- Posty: 694
- Rejestracja: 15-04-2009, 16:00
Re: Wasze sporty
W sumie w płaskiej Warszawce ostre kolo może jeszcze ujdzie, ale po co :)
W Lublinie i okolicach to nie bardzo sobie wyobrażam jazdy na czymś takim.
W Lublinie i okolicach to nie bardzo sobie wyobrażam jazdy na czymś takim.
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1568
- Rejestracja: 21-08-2014, 09:03
- Lokalizacja: Electric Ladyland
Re: Wasze sporty
Ostre koło niby spoko, ale chyba jednak lepiej mieć rower który nada się do dojazdów do/z pracy, a w razie czego będzie też spoko do jakiejś rekreacyjnej jazdy po podmiejskich okolicach.
W Lublinie nawiasem mówiąc widziałem ludzi którzy na ostrych kocłach śmigają, ale tutaj to jest jakiś kosmos, pagórkowato, a w dodatku kręto, wąsko i straszliwie tłoczno od samochodów, Infrastruktura rowerowa raczej upośledzona. To chyba jednak nie jest dobra opcja...
W Lublinie nawiasem mówiąc widziałem ludzi którzy na ostrych kocłach śmigają, ale tutaj to jest jakiś kosmos, pagórkowato, a w dodatku kręto, wąsko i straszliwie tłoczno od samochodów, Infrastruktura rowerowa raczej upośledzona. To chyba jednak nie jest dobra opcja...
Baton na tropach Yeti
You are just a
PART OF ME
You are just a
PART OF ME
-
- w mackach Zła
- Posty: 694
- Rejestracja: 15-04-2009, 16:00
Re: Wasze sporty
Zgadza siekenediusze pisze:Ostre koło niby spoko, ale chyba jednak lepiej mieć rower który nada się do dojazdów do/z pracy, a w razie czego będzie też spoko do jakiejś rekreacyjnej jazdy po podmiejskich okolicach.
Z infrastrukturą rowerową w Lublinie jest i tak o niebo lepiej niz jeszzce pare lat temu, ale wciąż jest masa braków i ewidentnych debilizmów w tej kwestii. Ja czasami dojezdzam do pracy po prostu Lubelskim Rowerem Miejskim, a do rekreacji mam swój.kenediusze pisze:W Lublinie nawiasem mówiąc widziałem ludzi którzy na ostrych kocłach śmigają, ale tutaj to jest jakiś kosmos, pagórkowato, a w dodatku kręto, wąsko i straszliwie tłoczno od samochodów, Infrastruktura rowerowa raczej upośledzona. To chyba jednak nie jest dobra opcja...
- Hatefire
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11191
- Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
- Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)
Re: Wasze sporty
Nie rozumiem tej całej idei ostrego koła. Dużo jeżdżę na rowerze, w tym po ulicach w mieście i jaki miałoby to sens, jak nie jesteś dostawcą pizzy, albo nie trenujesz indywidualnej jazdy na czas, to nie wiem.
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 566
- Rejestracja: 16-05-2013, 19:45
Re: Wasze sporty
Nie da się ukryć, że za ostrym kołem stoi, pewna ideaologia i jego posiadacze składają je w ramach manifestacji tej ideaologii i przynależności do pewnej grupy, nie nazwę tego subkulturą, bo bezpośrednie i najłatwiejsze skojarzenie to niestety hipsterka. Ostre koło to hardcore, DIY – połowa uroku posiadania takiego roweru to świadomość, że sam go złożyłeś :) No i niestety jazda na takim ostrym z allegro to nie jest to samo co piękny efekt twojego własnego wysiłku i inwencji estetycznej. I ten element estetyki to jest właśnie to – te rowery, przy minimalnym nakładzie finansowym i twórczym, zwyczajnie są piękne. Rowery MTB w przedziale do trzech tysięcy, czyli tyle, ile maksymalnie jest w stanie wydać osoba, która chce mieć rower, żeby pojeździć sobie w weekend czy do pracy, prezentują się zwyczajnie słabo. Wygląd to mniej istotna sprawa, no ale wygląd to jest to, czym ostre może przyciągnąć, jak i zniechęcić, bo nie każdemu podoba się minimalistyczna stylistyka archetypicznego bicykla :)
Ale! dla osób, dla których łączenie roweru z jakąkolwiek ideaologią to idiotyzm – to jest zwyczajnie najlepszy rower do jazdy po mieście z powodów, które wymieniłem wcześniej. Jest szybki, tani (mowa zarówno o złożeniu, wymianie części, kosztach eksploatacyjnych), a ryzyko, że ktoś go ukradnie, stosunkowo niewielkie. Jeśli ktoś chce jeździć wyłącznie po mieście, a nie ma paru tysięcy na w miarę porządną szosę – nie ma lepszego rozwiązania. Jak ktoś chce mieć bardziej uniwersalny rower (choć na początku kolega dr Kill zaznaczył, że priorytet – dojazd do pracy, po pracy ew leciutki las), to racja – fg nie jest dla niego.
Co do infrastuktury rowerowej – no cóż, tu leży sedno problemu (przy czym w statut ostrego wpisana jest jazda po ulicy, więc w tym przypadku problem braku ścieżek rowerowych w zasadzie nie istnieje). Dla tych, którzy nie chcą jezdzić ulicą – no, jest to pewien ból. Ja od dwóch miesięcy mam ten komfort, że na trzynastokilometrowym odcinku mojej trasy do pracy, tylko jeden kilometr nie jest ścieżką. Wychodzę z domu, przejeżdżam ten kilometr ulicą, a kolejne dwanaście jadę ścieżką rowerową, która nie urywa się już w żadnym miejscu. Jest to piękna sprawa, a do niedawna rzecz wręcz trudna do wyobrażenia. Postępy w tej dziedzinie stolica czyni ogromne. Do tej pory przez wiele lat dojeżdżałem do pracy wyłącznie ulicą, bo nie chciało mi się z niej zjeżdzać na ścieżkę tylko po to, by kilometr dalej, gdzie ścieżka się urywała, musieć znów zjechać na ulicę.
A fakt że sam jestem posiadaczem wyłącznie mtb nie przeszkadza mi w szczerej agitacji. Nie mam ostrego, bo dwa rowery w domu to za dużo, nie miałbym go gdzie trzymać, a w moim przypadku jazda po lesie to priorytet, więc z mtb nie mogę zrezygnować. Ale generalnie FIXED GEAR KURWA!
Ale! dla osób, dla których łączenie roweru z jakąkolwiek ideaologią to idiotyzm – to jest zwyczajnie najlepszy rower do jazdy po mieście z powodów, które wymieniłem wcześniej. Jest szybki, tani (mowa zarówno o złożeniu, wymianie części, kosztach eksploatacyjnych), a ryzyko, że ktoś go ukradnie, stosunkowo niewielkie. Jeśli ktoś chce jeździć wyłącznie po mieście, a nie ma paru tysięcy na w miarę porządną szosę – nie ma lepszego rozwiązania. Jak ktoś chce mieć bardziej uniwersalny rower (choć na początku kolega dr Kill zaznaczył, że priorytet – dojazd do pracy, po pracy ew leciutki las), to racja – fg nie jest dla niego.
A czy trzeba trenować indywidualną jazdę na czas, żeby nie traktować roweru wyłącznie jako środka transportu? Sens posiadania roweru to zwyczajnie możliwość ZAPIERDALANIA, a nie jeżdzenia sobie. Sens posiadania ostrego jest taki, że to rower zwyczajnie lepszy od 90% tego co jezdzi po ulicach. A że nie podjedziesz pod jakieś ekstremalne wzniesienie? W Warszawie jest tylko jedno takie znane mi miejsce – Tamka.Hatefire pisze:Nie rozumiem tej całej idei ostrego koła. Dużo jeżdżę na rowerze, w tym po ulicach w mieście i jaki miałoby to sens, jak nie jesteś dostawcą pizzy, albo nie trenujesz indywidualnej jazdy na czas, to nie wiem.
Co do infrastuktury rowerowej – no cóż, tu leży sedno problemu (przy czym w statut ostrego wpisana jest jazda po ulicy, więc w tym przypadku problem braku ścieżek rowerowych w zasadzie nie istnieje). Dla tych, którzy nie chcą jezdzić ulicą – no, jest to pewien ból. Ja od dwóch miesięcy mam ten komfort, że na trzynastokilometrowym odcinku mojej trasy do pracy, tylko jeden kilometr nie jest ścieżką. Wychodzę z domu, przejeżdżam ten kilometr ulicą, a kolejne dwanaście jadę ścieżką rowerową, która nie urywa się już w żadnym miejscu. Jest to piękna sprawa, a do niedawna rzecz wręcz trudna do wyobrażenia. Postępy w tej dziedzinie stolica czyni ogromne. Do tej pory przez wiele lat dojeżdżałem do pracy wyłącznie ulicą, bo nie chciało mi się z niej zjeżdzać na ścieżkę tylko po to, by kilometr dalej, gdzie ścieżka się urywała, musieć znów zjechać na ulicę.
A fakt że sam jestem posiadaczem wyłącznie mtb nie przeszkadza mi w szczerej agitacji. Nie mam ostrego, bo dwa rowery w domu to za dużo, nie miałbym go gdzie trzymać, a w moim przypadku jazda po lesie to priorytet, więc z mtb nie mogę zrezygnować. Ale generalnie FIXED GEAR KURWA!