METALLICA

[Riven]

Mnie interesuje żelazna logika argumentów i fakty, a nie jakieś zasłyszane opinie i argumentum ab auctoritate. Jedyne do czego zdolni są w tej dyskusji fanboje Larsa U. utrzymujący ze to dobry perkusista (nie chodzi tu przecież o Larsa - showmana, Larsa - artystę, czy wreszcie Larsa - lidera zespołu), to przywoływanie kompletnie niezwiązanych z tematem danych i cudzych opinii. A to słaby standard jak na kulturalną dyskusję.

[535]

I od razu uprzedzam głupie pytania. Tak, jest związek z jakością. Programista zarabia więcej za dobrą gierkę niż za chujową, a 535 jak się postara przy machaniu szpachlą to analogicznie - zarobi więcej niż gdy odwala fuszerę.

Z moich doświadczeń wynika że niekoniecznie. Dużo zależy od inwestora. Większość ludzi chce być oszukiwana. Ma być szybko i tanio. W związku z tym podświadomie godzą się na obniżony standard. Z kolei sprytni fachowcy, których "przerobiłem" dziesiątki, mają jeden cel. Zrobić tak, żeby zarobić, kierując się zasadą: "jakoś(ć), to będzie..." Najśmieszniejsze w tym jest to, że zwykle zrobić coś od razu dobrze, jest dużo łatwiej i szybciej, niż spierdolić, a potem kombinować. No ale cóż. Taka jest natura większości chłopków-roztropków w tym kraju. Często miałem okazję odbierać różnego rodzaju roboty wykończeniowe. zastanawiając się jak można na własne życzenie robić sobie taką krzywdę. Nawiasem mówiąc nigdy mi nie żal chytrych, wszystkowiedzących "inwestorów". Dobrze im tak. Niech płaczą i płacą. Reasumując, to o czym piszesz nie jest żadną regułą.

Przykład z zarobkami jest nawet zabawny. Usiłujesz udowodnić, że jeżeli ktoś ma droższy samochód, większy metraż i więcej na koncie, to automatycznie jest lepszym muzykiem, a może nawet lepszym człowiekiem? Bądźmy poważni. Choć przez chwilkę.

Wracając do meritum. Osobiście do gry Larsa nie mam żadnych zastrzeżeń. Powiem nawet, że lubię jego siłowe, plemienne walenie w gary. Z drugiej strony chętnie zobaczyłbym jak zabiera się za ten numer.

[youtube][/youtube]

[Zenek]

Lars w Voivod byłby tak samo chujowy jak Away w Metallice.

Tak nawiasem mówiąc, Lombardo zgłasza swój akces do zespołu Megadejwa i też nie wiem czy będzie tam pasował.

[83koper83]

Mnie interesuje żelazna logika argumentów i fakty, a nie jakieś zasłyszane opinie i argumentum ab auctoritate. Jedyne do czego zdolni są w tej dyskusji fanboje Larsa U. utrzymujący ze to dobry perkusista (nie chodzi tu przecież o Larsa - showmana, Larsa - artystę, czy wreszcie Larsa - lidera zespołu), to przywoływanie kompletnie niezwiązanych z tematem danych i cudzych opinii. A to słaby standard jak na kulturalną dyskusję.

Heh, tu pan , panie Riven, dotykasz istoty problemu. Różni ludzie mają na myśli różne rzeczy, kiedy mówią: najlepszy - perkusista, gitarzysta, basista, klawesynista, kobziarz, cymbalista.

Bardzo dużo zostało zarejestrowanych wpadek Ulricha, bo bardzo dużo zostało zarejestrowanych koncertów Miętalipy.

George Kollias - maszyna do blastowania, jedną nogą napierdala w centralę w tempach, przy których większość perkusistów bez obcego DNA w genomie używa dwóch stóp. Czy jest lepszym perkusistą, niż Lombardo? Chuja tam. Jest osobnikiem motorycznie bardziej uzdolnionym, który zabrał dorobek ekstremalnych bębniarzy przełomu lat 80-tych i 90-tych do kresu fizycznych możliwości człowieka. Szybciej i równiej odgrywa zapożyczone patenty.

Czy Kollias jest lepszym perkusistą, niż Ulrich? Chuja tam jest. Ulrich zawsze był typem "muzykalnego" bębniarza, najlepsze ścieżki, które nagrał nie oszałamiają technicznymi bajerami, olśniewają natomiast organicznym zespoleniem z utworem.

Na marginesie, Ulrich swego czasu uchodził za maszynę to trzymania tzw. "time". Nie twierdzę, że z czasem się nie opuścił, ale jeszcze raz: mnogość dostępnych nagrań z koncertów to też mnogość zarejestrowanych wpadek.

[Zenek]

Czy Kollias jest lepszym perkusistą, niż Ulrich? Chuja tam jest. Ulrich zawsze był typem "muzykalnego" bębniarza, najlepsze ścieżki, które nagrał nie oszałamiają technicznymi bajerami, olśniewają natomiast organicznym zespoleniem z utworem.

Na marginesie, Ulrich swego czasu uchodził za maszynę to trzymania tzw. "time". Nie twierdzę, że z czasem się nie opuścił, ale jeszcze raz: mnogość dostępnych nagrań z koncertów to też mnogość zarejestrowanych wpadek.

[/quote]


Dokładnie, wpadki też wynikały z tego, że notorycznie najebani wychodzili na scenę swego czasu ;]

[Riven]

Ulrich był dobrym perkusista. Teraz jest kiepskim. Ulrich jako perkusista jest znacznie bardziej wpływowy i ogólnie ważniejszy dla gatunku niż jakiś hyper blaster. Ale i za jego najlepszych czasów byli perkusisci znacznie lepsi, chociażby tak ponizany z jakiegoś powodu przez Krafta Dave Lombardo, który ulrichem wycieral podłogę praktycznie na każdym etapie - i trzeba być głuchym żeby uważać inaczej. I nie, nie tylko dlatego ze umiał grać szybciej i gesciej.

[Zenek]

No, Lombardo gra ogólnie lepiej, ale jak Lars zasłabł i z Jordisonem zastępowali Larsa na koncercie Mety to wypadli słabiej niż ten chujowy Lars.

[Riven]

Lombardo zagrał battery tak, że czapki z głów, wykonanie o jakim Lars może pomarzyć. Jordison odjebal żenujący popis szybkości bez jakiegokolwiek sensu i pomyslunku. Ale gdzie tam jakiś pajac w masce do Ulricha - o Lombardo nie wspominając.

[[V]]

Metallica bdb zespol, Master Of Puppets bdb plyta.

nie dla kucy i muzycznych niedojebów.

[83koper83]

Ulrich był dobrym perkusista. Teraz jest kiepskim. Ulrich jako perkusista jest znacznie bardziej wpływowy i ogólnie ważniejszy dla gatunku niż jakiś hyper blaster. Ale i za jego najlepszych czasów byli perkusisci znacznie lepsi, chociażby tak ponizany z jakiegoś powodu przez Krafta Dave Lombardo, który ulrichem wycieral podłogę praktycznie na każdym etapie - i trzeba być głuchym żeby uważać inaczej. I nie, nie tylko dlatego ze umiał grać szybciej i gesciej.

Jak dla mnie to Lombardo w każdym momencie kariery >>> Ulrich w każdym momencie kariery. Kraft po prostu wyżywa się w trollowaniu nt. Metalliki ich sukcesu komercyjnego itd.

Ale też powszechne wieszanie psów na Ulrichu ma mnogie źródła pozamuzyczne. Nie wyłącznie, ale jednak.

[Riven]

Akurat pozamuzycznie to mi się wydaje spoko kolesiem, poza tym ma hajs za co automatycznie duże propsy ;). Ale to nie ma kompletnie nic wspólnego z jego ścieżkami perkusji.

[83koper83]

Akurat pozamuzycznie to mi się wydaje spoko kolesiem, poza tym ma hajs za co automatycznie duże propsy ;). Ale to nie ma kompletnie nic wspólnego z jego ścieżkami perkusji.

No to o co chodzi w końcu: o ścieżki perkusji z nielubianych płyt, o nielubiane ścieżki perkusji z lubianych płyt, czy o kiksy podczas grania na żywo?

Nie twierdzę, że jesteś pan nieświadomie pod wpływem zastanej sytuacji, nie chce mnie się bawić w mariokonopnickowanie, bo sam ledwo ponad trzy dychy, ale pamiętam dość dobrze moment, w którym Lars stał się w powszechnym mniemaniu chujowym perkusistą.

[brb]

I po co te dyskusje o zespole który ostatnią dobrą płytę nagrał w 1988 roku??

[Żułek]

I po co te dyskusje o zespole który ostatnią dobrą płytę nagrał w 1988 roku??

w 1996 ;)

[SCREAMBLOODYGORE]

THE ROLLING STONES tak, ale nie THE BEATLES. Ci drudzy to muzyczna sztukateria, zaorać!

idę o zakład, że kiedyś kolega odszczeka to ostatnie zdanie:)

[Drone]

Mam zamiar zmierzyć się z całą dyskografią THE BEATLES na nowo. Zobaczymy, co się stanie :)

[brb]

I po co te dyskusje o zespole który ostatnią dobrą płytę nagrał w 1988 roku??

w 1996 ;)

Dobrze że dałeś uśmieszek na końcu. Nie jestem zwolennikiem teorii że taki czy inny zespół skończył się po takiej a nie innej płycie, ale dla mnie Metallica umarła wraz z Cliffem. Wszystko co wydali później wygląda jak by było wysrane i wyrzygane w bólach. Machina marketingowa robiła swoje i robi swoje. Kapela przehypowana. Wszelkiej maści próby zaklinania rzeczywstości przez ćwiercineligentów pokroju Krafta wołają o pomste do nieba (ja rozumiem że można być fanbojem jakiegoś boysbandu ale nie zwalnia to ze zdroworozsądkowego myślenia). S/T jest tak miałki że odczuwam zażenowanie i wstyd słuchając tej płyty (album jednego kawałka. Ciekawe jak wysoko by zaszli w rankingach gdyby nie Nothin else matters :'( ). Jeżeli ktoś po obejrzeniu Some kind of monster nie położył lachy na tym wzorze do naśladowania to oznacza dla mnie tylko jedno. Osobnik ten ma jedną szarą komórkę, która już dawno zdechła z samotności.

btw. Ciekaw jestem co kupił by Kraft. Adidasy za 80 zł w CC czy buty ulepione z gówna za 3 000 zł z logiem Lacoste. Przecież te droższe muszą być lepsze.

[SCREAMBLOODYGORE]

Mam zamiar zmierzyć się z całą dyskografią THE BEATLES na nowo. Zobaczymy, co się stanie :)

wystarczy od Rubber Soul. Trzymam kciuki!

[Kraft]

Ulrich był dobrym perkusista. Teraz jest kiepskim.

https://www.youtube.com/watch?v=HDUa8EccBoM

Wciąż rządzi, a z tym fryzem już w ogóle. Siermięga Lombardo ginie przy tym w tłoku.

[Riven]

:D