8 lat minęło od kiedy TESTAMENT zrobił zamęt

[Kraft]

Mam Cię teraz uświadamiać jak gówniarza, że obok Judas Priest, Anvil, Exciter itd. Motorhead był najbardziej prominentnym przedstawicielem tego nurtu?

[Kurt]

Mam Cię teraz uświadamiać jak gówniarza, że obok Judas Priest, Anvil, Exciter itd. Motorhead był najbardziej prominentnym przedstawicielem tego nurtu?

Nie wiem czy wiesz co znaczy "uświadomić kogoś". Nieważne.

Chętnie poczytam w jaki sposób Motorhead jest przedstawicielem speed metalu, skoro nie są nawet zespołem metalowym.

[Zenek]

Speed metal raczej nie bardzo. Lemmy wprawdzie mówił, że: "We're Motorhead and we play rock'n'roll", ale generalnie Motór to zespół metalowy jak nic. Jest tam i metal i punk i rock i blues wrzucony do jednego kotła.

[535]

Szwaby mają zajebisty wkład w najostrzejsze odmiany metalu i to nie jest kwestia do dyskusji

Jak widać istnieją odważni, którzy chętnie temu zaprzeczą, bo przecież jest Master Of Puppets.

Chłopcy z drugiej fali blacka się zasłuchiwali, bo to zwyczajnie dobre płyty. Jeśli jednak bawimy się w archeologię to potrzeba precyzji czasowej. Quorthon miał już wszystkie "klocki" poskładane w '84. Z Venom, Mercyful Fate i Hellhammera. Po prawdzie "Obsessed by Cruelty", poza obskurnym brzmieniem jest riffowo mocno osadzone w speed metalu. Motorhead pełną gębą. Czym to może podskoczyć "Bestial Devastation"? To dla mnie prawdziwy proto death. Mogę rozumieć wpływy Niemiaszków w sposób bezpośredniej inspiracji utworami. Przykładowo, że Aura Noir w "The One Who Smite" rżnie na potęgę z "Proselytism Real". Ale to wszystko. Formułę ustalał wcześniej kto inny.

Przecież zdajesz sobie sprawę z tego, że "wpływy" wykorzystywane w latach dziewięćdziesiątych to nie JEDNA konkretna płyta. To byłoby zbyt proste. Nawet podany przez Ciebie przykład Aura Noir to pokazuje, by wymienić tylko Sodom, Kreator, Bathory, Venom, Slayer i ... tak,tak jest tam też Metallica. Słuchaj jak pięknie jadą chłopaki...

[youtube][/youtube]

[moonfire]

Wiem doskonale, że opcja niemiecka to podwaliny pod chamski death i black metal, ale jestem jednak zwolennikiem bardziej technicznego podejścia do grania thrash metalu i bardziej niż Kreator, Sodom czy Destruction cenię Forbidden, Watchtower, czy Bay Area thrash. Chamsko grał także Overkill na "Feel the Fire", chociaż tu zatrzymał się jeszcze w połowie między heavy a thrashem. I bardziej przemawia do mnie takie oblicze gatunku. Z Europy przede wszystkim Coroner i Mekong Delta.

A zamiast pierwszych płyt niemieckiej trójki wolę Exploited: też punkowo, ale bez kwadratowego podejścia do rytmu i melodyki.

[535]

Wiem doskonale, że opcja niemiecka to podwaliny pod chamski death i black metal, ale jestem jednak zwolennikiem bardziej technicznego podejścia do grania thrash metalu i bardziej niż Kreator, Sodom czy Destruction cenię Forbidden, Watchtower, czy Bay Area thrash.

Czyli jesteśmy na dwóch różnych biegunach "podejść" do grania thrash metalu. Natomiast Exploited jest oddzielną kwestią. Bez thrash metalu muzyczny świat, "pchałby się" do przodu, bez punk rocka nie byłoby takiej możliwości. Przynajmniej ja tego nie widzę.

[Heretyk]

Speed metal raczej nie bardzo. Lemmy wprawdzie mówił, że: "We're Motorhead and we play rock'n'roll", ale generalnie Motór to zespół metalowy jak nic. Jest tam i metal i punk i rock i blues wrzucony do jednego kotła.

nie

[Riven]

No jeśli ktoś deprecjonuje znaczenie sodom dla ekstremalnego metalu to i takie bzdury może uskuteczniac

Also jaki kurwa motór, do kurwy nędzy

[hcpig]

Speed metal raczej nie bardzo. Lemmy wprawdzie mówił, że: "We're Motorhead and we play rock'n'roll", ale generalnie Motór to zespół metalowy jak nic. Jest tam i metal i punk i rock i blues wrzucony do jednego kotła.

nie

+1

[Gore_Obsessed]

jeśli ktoś deprecjonuje znaczenie sodom dla ekstremalnego metalu to

...mogę zaproponować pójście na ryby. :)

SODOM zadyszki dostał dopiero na "In war and pieces" gdzie w paru kawałkach występuje rzygopędna wręcz melodyka, a całość szpeci jazgotliwe, charakteryzujące się mocno spłaszczoną dynamiką brzmienie, powielające główne grzechy współczesnej produkcji. Ostatniej płyty jeszcze nie słyszałem w całości, ale fragmenty jakoś mnie nie zachęcają. "The final sign of evil" jest wspaniały (czasami mam wrażenie, że jestem jedyną osobą, która go należycie docenia i hołubi). "Sodom" to bardzo dobry album, gdzie tylko produkcja w paru aspektach szwankuje jak na przedostatnim, a wcześniejsze trzy to już klasyka gatunku - nie boję się tego stwierdzenia. "Masquerade..." to być może najbardziej nieprzystępne z dokonań zespołu, ale jak już trafi to na całe życie. Suche, szorstkie, surowe i mało urokliwe brzmienie, takież kompozycje, ale wszystko razem tworzy jedyną w swoim rodzaju magnetyzującą całość. Taka nieogolona, poobijana i skacowana morda oglądana o poranku w lustrze od której mimo wszystko wzrok trudno oderwać. ;) Myślę, że rozpoznałbym ten album po dowolnych 10 sekundach w gąszczu innych. "Get What You Deserve" to piękne nawiązanie do punkowych korzeni gatunku, przyozdobione jedynie brzmieniem charakterystycznym dla death metalu, co pozostało z poprzedniczki, gdzie w udany sposób flirtowali ze wspomnianym gatunkiem na całego, "Better off dead" to bardzo udany mariaż wyśmienitego ognistego thrashu z ciepłym, przebojowym, rockowym graniem, a wcześniejsze trzy to już 100% klasyki - sprawa jasna chyba dla każdego fana zespołu. Czysta magia działa się dla mnie natomiast do '87 roku włącznie.

[Riven]

Masquerade super. Pięknie chamska płyta. A co sadzisz o Tapping the vein? Dopiero teraz obczailem. Dla mnie brzmi jak sepultura z większą dawka death metalu

[Gore_Obsessed]

Gdzieś tak w połowie stawki u mnie, ale to tylko wygląda źle, bo nawet dół tabeli w tej lidze to marki w pełni uznane. To w sumie też krążek jedyny w swoim rodzaju, z wyrazistym charakterem. Do SEPULTURY najbliżej w "Body parts", reszta bardziej melodyjna i rozbujana niż cokolwiek z dorobku Brazylijczyków. Kilka kawałków to dla mnie istne sodomowe evergreeny: "One Step over the Line", "Bullet in the Head", "Wachturm", "Hunting Season" czy "Reincarnation", a słabych punktów sobie tu nie przypominam.

[Riven]

"Body parts" kapitalny numer. Podoba mi się brzmienie tej płyty, betonowy walec. To chyba dość niedoceniany album, nie kojarzę żeby ktoś wcześniej o nim wspominał.

[moonfire]

Wiem doskonale, że opcja niemiecka to podwaliny pod chamski death i black metal, ale jestem jednak zwolennikiem bardziej technicznego podejścia do grania thrash metalu i bardziej niż Kreator, Sodom czy Destruction cenię Forbidden, Watchtower, czy Bay Area thrash.

Czyli jesteśmy na dwóch różnych biegunach "podejść" do grania thrash metalu. Natomiast Exploited jest oddzielną kwestią. Bez thrash metalu muzyczny świat, "pchałby się" do przodu, bez punk rocka nie byłoby takiej możliwości. Przynajmniej ja tego nie widzę.

Na to wygląda. W thrash metalu szukam nie tylko walnięcia, ale i aspektów technicznych. Jak brutalność, to Slayer i Sepultura, w których jest odrobinę więcej przestrzeni niż u Niemców. Techniczne zawijasy z kolei mogą nie istnieć dla mnie w death metalu, w którym doceniam porządne pranie.

[ramonoth]

TESTAMENT w czerwcu w Gdańsku i Krakowie. W sumie to chętnie bym zobaczył DiGiorgio w akcji, ale...

[535]

Widziałem ich na poprzednim brutal assault. Potupałem nóżką, wypiłem ze trzy "piwa" i ... wystarczy. Nigdy nie byłem fanem tej kapeli. Może kiedyś z przyjemnością ich słuchałem, ale to było dawno.

[Nothingface]

TESTAMENT w czerwcu w Gdańsku i Krakowie. W sumie to chętnie bym zobaczył DiGiorgio w akcji, ale...

Heh. Nie wiedziałem, że teraz z nimi gra DiGiorgio. Umknęła mi ta informacja. Też bym chciał zobaczyć tego skurwiela.

[manieczki]

To się dzieje naprawdę ?!:D
http://www.blabbermouth.net/news/testam ... rizer-pen/" onclick="window.open(this.href);return false;

[manieczki]

[youtube][/youtube]

1st track from the Global Metal Project Featuring Kelly Shaefer(Atheist) on Lead Vocals, Jason Morley on Guitar, Travis Morgan on Bass, Gene Hoglan(Testament/Dethklok/Dark Angel) on the drums & Guest Solo from Andy LaRocque(King Diamond/Death) with added backing vocals from Shawn Bowen(Stones Of Madness)

http://www.amazon.com/s/ref=nb_sb_noss? ... aspherical" onclick="window.open(this.href);return false;

[Pacjent]

">>The Brotherhood Of The Snake<< will be released on October 28, 2016 via Nuclear Blast"