MUSTASCH
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9936
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
MUSTASCH
To jest jakiś skandal i kpina że ten zespół nie doczekał się tematu na forume więc wydaie nowej płyty jest najlepszym pretekstem do jego założenia. Szwedzki band liczy sobie ponad 15 lat i przez ten czas dorobił się sporej dyskografii, grają muzykę (zależnie od płyty) na pograniczu stoner rocka, doom metalu, surowego heavy metalum czy klimatów Danzig / The Cult. Oczywiście główną gwiazdą kapeli jest zjawiskowy wokalista Ralf Gyllenhammar, który do Mustasch przeskoczył wprost z groove metalowego B-Thong, kurwaaa to gardło brzmi jak klasyk! Jeżeli chodzi o hierarchię płyt to widziałbym to tak. Już debiut 'Above All' jest bardzo dojrzałym materiałem nie noszącym znamion żadnej garażowej prowizorki ale dopiero od następnej zespół wznosi się na wyżyny swioch możlwiści na czas trylogii 'RatSafari'-'Powerhouse'-'Latest Version of the Truth', kurwa te płyty rozpierdalają i mam je już od dawna w serduchu koło najwiękjszych evergreenów a takie hity jak 'Black City', 'Double Nature', 'Bring Me Everyone' czy 'Dogwash' na każdym prywatnych debestofie jaki miałbym sporządzić.
Niestety, self-titled z 2009 to już ostry zjazd w dół, nie dość że same kompozycje są co najwyżej takie se to nawet Ralf wydaje się być w dosyć kiepskiej formie wokalnej, takie to trochę wszystko na odpierdol i ogólnie to zrobił bym z niej singla zawierającego 'Mine' i 'The Man the Myth the Wreck', resztę można sobie z czystym symieniem darować. Kolejna 'Sounds like Hell, Looks like Heaven' jest nieco lepsza, bardziej metaliczna (doom) i ogólnie najcięższa w dyskografii ale to nie jest poziom pierwszych 4 albumów. Przyznam się, że po tej położyłem już na nich laskę i po tegoroczną sięgnąłem niejako z obowiązku, bez szału i specjalnych oczekiwać... po czym dostałem kopa w morde, powrót do szczytowej formy, odchudzono trochę brzmienie, Ralf wokalnie w paru miejscach wyraźnie zajeżdża mistrzem Dio, a w samej muzyce słychać echa grania a'la np. solowy Brian May czy Thin Lizzy, bardzo podoba mi się ten lifting a co do samych kawałków to spośród znakomitej całości wygrzebałem 3 genialne, topowe w dyko zespołu numery - 'Feared and Hated', tytułowy i 'I Hate to Dance' tekstowo będący mniej bezpośrednią wariacją na temat 'Discodeath' Gehennah i 'Raised on Rock' Darkthrone, zresztą cały album znam już na pamieć i mogę wyrecytować teksty w nocy o północy i powiem więcej, wcale bym się nie wstydził go wystawić do zawodów na najlepszy album Mustasch i jeśliby nawet przegrał to po długiej i krwawej potyczce z trylogią.
Do tej beczki miodu dołożę łyżeczkę dziegciu bo zespół ma brzydki zwyczaj pożyczania sobie riffów od m.in. Budgie, Black Sabbath czy The Sisters of Mercy ale że jest to umiejenie wpleciony w muzykę, która jako całość zachowuje swój indywidualny sznyt, nie jest to jakiś większy problem.
Znacie? Lubicie? I tak dalej.
Niestety, self-titled z 2009 to już ostry zjazd w dół, nie dość że same kompozycje są co najwyżej takie se to nawet Ralf wydaje się być w dosyć kiepskiej formie wokalnej, takie to trochę wszystko na odpierdol i ogólnie to zrobił bym z niej singla zawierającego 'Mine' i 'The Man the Myth the Wreck', resztę można sobie z czystym symieniem darować. Kolejna 'Sounds like Hell, Looks like Heaven' jest nieco lepsza, bardziej metaliczna (doom) i ogólnie najcięższa w dyskografii ale to nie jest poziom pierwszych 4 albumów. Przyznam się, że po tej położyłem już na nich laskę i po tegoroczną sięgnąłem niejako z obowiązku, bez szału i specjalnych oczekiwać... po czym dostałem kopa w morde, powrót do szczytowej formy, odchudzono trochę brzmienie, Ralf wokalnie w paru miejscach wyraźnie zajeżdża mistrzem Dio, a w samej muzyce słychać echa grania a'la np. solowy Brian May czy Thin Lizzy, bardzo podoba mi się ten lifting a co do samych kawałków to spośród znakomitej całości wygrzebałem 3 genialne, topowe w dyko zespołu numery - 'Feared and Hated', tytułowy i 'I Hate to Dance' tekstowo będący mniej bezpośrednią wariacją na temat 'Discodeath' Gehennah i 'Raised on Rock' Darkthrone, zresztą cały album znam już na pamieć i mogę wyrecytować teksty w nocy o północy i powiem więcej, wcale bym się nie wstydził go wystawić do zawodów na najlepszy album Mustasch i jeśliby nawet przegrał to po długiej i krwawej potyczce z trylogią.
Do tej beczki miodu dołożę łyżeczkę dziegciu bo zespół ma brzydki zwyczaj pożyczania sobie riffów od m.in. Budgie, Black Sabbath czy The Sisters of Mercy ale że jest to umiejenie wpleciony w muzykę, która jako całość zachowuje swój indywidualny sznyt, nie jest to jakiś większy problem.
Znacie? Lubicie? I tak dalej.
Yare Yare Daze
- morbid
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2181
- Rejestracja: 21-08-2009, 00:07
- Lokalizacja: R-G-Z
Re: MUSTASCH
KOCHAM BEZGRANICZNIE Latest Version of the Truth oraz Ratsafari (ostatnio nawet kupiłem)...musze nadrobic zaległości z nimi bo to kawał zajebistej muzyki...nowego albumu nie słyszałem ,ale znając zycie kupie za jakiś czas :)
- [S.]
- zaczyna szaleć
- Posty: 187
- Rejestracja: 06-09-2013, 19:44
Re: MUSTASCH
Znam. Fajna rockowa kapela. Lubię sobie ich czasem posłuchać ("ostatnia wersja prawdy" mi się najbardziej podoba), ale nie napisałbym eseju na stronę A4 znormalizowanego tekstu na ich temat...
did i listen to pop music because i was miserable? or was i miserable because i listened to pop music?
- morbid
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2181
- Rejestracja: 21-08-2009, 00:07
- Lokalizacja: R-G-Z
Re: MUSTASCH
jak bedziasz miał tyle postów co hcpig, to na pewno zaczniesz pisać...[S.] pisze:Znam. Fajna rockowa kapela. Lubię sobie ich czasem posłuchać ("ostatnia wersja prawdy" mi się najbardziej podoba), ale nie napisałbym eseju na stronę A4 znormalizowanego tekstu na ich temat...
- Bohdan
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1378
- Rejestracja: 21-12-2010, 09:52
- Lokalizacja: Lokal
Re: MUSTASCH
A mnie ostatnia jakoś słabsza się właśnie wydała.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9055
- Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
- Lokalizacja: beskidy
Re: MUSTASCH
miałem kiedyś sprawdzić, ale zapomniało się. kurwa, za dużo tych wszystkich zespołów :)
- morbid
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2181
- Rejestracja: 21-08-2009, 00:07
- Lokalizacja: R-G-Z
Re: MUSTASCH
+1Heretyk pisze:miałem kiedyś sprawdzić, ale zapomniało się. kurwa, za dużo tych wszystkich zespołów :)
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 665
- Rejestracja: 01-10-2011, 22:22
Re: MUSTASCH
Do 'Latest Version...' same zajebiste strzały. Niestety 'Mustasch' byłem mocno zawiedziony. Na tyle mocno, że przegapiłem kolejną płytę. Jak się ma 'Sounds...' do staroci? Warto po nią sięgnąć?
A jak ktoś kompletnie nie zna kapeli to na zachętę:
http://www.youtube.com/watch?v=uHtkTB2mVfQ
http://www.youtube.com/watch?v=27YxHBq7vSM
http://www.youtube.com/watch?v=j3ubumMRDng
A jak ktoś kompletnie nie zna kapeli to na zachętę:
http://www.youtube.com/watch?v=uHtkTB2mVfQ
http://www.youtube.com/watch?v=27YxHBq7vSM
http://www.youtube.com/watch?v=j3ubumMRDng
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9936
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
Re: MUSTASCH
Mi się wydaje bardziej zorientowana na metalową publikę, ciężki sound, jest surowo i brudno, Ralf często posiłkuje się różnymi efektami zniekszałcającymi wokal... Dałbym uczciwe 7/10, na pewno masa lepsza od poprzedniczki, którą uważam za wypadek przy pracy.ImP pisze: Jak się ma 'Sounds...' do staroci? Warto po nią sięgnąć?
To jest najlepszy numer z niej (z 'pożyczonym' riffem):
[youtube][/youtube]
Yare Yare Daze
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 665
- Rejestracja: 01-10-2011, 22:22
Re: MUSTASCH
No i przyszła mała weryfikacja. Ponieważ s/t trafił się za sensowną kwotę postanowiłem zakupić na zasadzie uzupełnienia kolekcji. Poszło kilka odsłuchów, potem kilka kolejnych i tak od kilku dni się płyta kręci. Wprawdzie nie ma tego poziomu co na wcześniejszych wydawnictwach, jednak nie zmienia to faktu, że płyty się fajnie słucha. Będę wracał. A nową zakupię przy jakiejś okazji.ImP pisze: Niestety 'Mustasch' byłem mocno zawiedziony.
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9936
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
Re: MUSTASCH
Ralf startowal w eliminacjach do Eurowizji 2013, niestety czy stety przegrał i ostatecznie nie reprezentował Szwecji ale ten kawałek jest super, nic dziwnego że się nie przebił na ten gówniany festiwal.
[youtube][/youtube]
[youtube][/youtube]
Yare Yare Daze
- ramonoth
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3063
- Rejestracja: 11-07-2011, 10:02
- Lokalizacja: Lublin
Re: MUSTASCH
No faktycznie bardzo dobry numer i jednocześnie odpowiedź na pytanie skąd się wział kierunek obrany jakiś czas temu przez Mustasch.
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9936
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
Re: MUSTASCH
[youtube][/youtube]
Fajny numer ale jakoś mało w tym rock'n'rolla, jest za to lekkie podbicie elektroniką i momenty wręcz indie rockowe. A cały album nazywać się bedzie 'Testosterone' i ukaże się w wrześniu. Jaram się.
Fajny numer ale jakoś mało w tym rock'n'rolla, jest za to lekkie podbicie elektroniką i momenty wręcz indie rockowe. A cały album nazywać się bedzie 'Testosterone' i ukaże się w wrześniu. Jaram się.
Yare Yare Daze
- ramonoth
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3063
- Rejestracja: 11-07-2011, 10:02
- Lokalizacja: Lublin
Re: MUSTASCH
Odsłuchałem nową całość dwa razy w podróży. Doskonale spędzony czas i bardzo podoba mi się kierunek jaki obrali już jakiś czas temu. Początkowo tak nie było. Będzie słuchane.
Re: MUSTASCH
Ta nowa płyta to prawdziwe zjawisko. I chociaż za rockiem jako takim przepadam ze zmiennym szczęściem, czuję, że to może być dla mnie płyta roku. Nic w tym roku nie zrzuciło z krzesła jak "Down to Earth".
- ramonoth
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3063
- Rejestracja: 11-07-2011, 10:02
- Lokalizacja: Lublin
Re: MUSTASCH
Świetna płyta i cały czas rośnie.
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9936
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
Re: MUSTASCH
Poczekałem parę dni z wydaniem osądu czy się nie przeje ale nie... hehe oczywiście znowu rozjebali.
Kierunek jest tym razem taki, że płyta jest bardzo, bardzo popowa. Nieśmiały support symfoniczny znany z Ostatniej Wersji Prawdy powraca by mocniej dać o sobie znać ale obaw nie ma bo Mustasch taki jak. np Turbonegro robi to subtelnie, dla podbicia tylko utworów co nie razi. Już w pierwszym numerze są smyki i plumkanie na klawiszach normalnie niczym ze 'Smalltown Boy' Bronski Beat. Sąd też dwie ballady, 'The Rider' z gościnnym supportem kobitki i ZAJEBISTY 'Dreamers' - bardzo dziwaczny numer jak na nich, w sumie taka typowa ejtisowa pościelówa ale odegrana z jaką klasą! No i obowiązkowe 'triumfalne' solo a'la Brian May... mniam.
Reszta materiału jest bardziej mustaszowa, oczywiście same hity, jedynie 'Hunter' trąci lekkim fillerem ale taki 'Down To Earth' rozpierdala i spokojnie można go stawiać obok takich przebojów jak 'Black City' czy 'Dogwash'.
Warto zwrócić uwagę na teksty, jak zwykle dla Mustasch pisane w narracji pierwszosobowej - tak, one są proste i naiwne ale w takim dobrym, znaczeniu - tradycyjnie mają taki outsiderski, sterotypoworockowy (ale nie emo-luzerski) sznyt i nadają potęgi samym kawałkom, aż chce się zacisność piąstki i śpiewać te banały na cały ryj z serduchem pełnym zapału.
Mankamenty? Przy bardziej wymagającym partiach wokalnych Ralf dostaje zadyszki prawie jak na nie do końca udanym s/t ale to dosłownie parę momentów i za którymś razem przestaje się na to zwracać uwagę.
Ogólnie album jest zajebisty, być może tak dobry jak ostatnia a lepszy od s/'t 'Sounds...' i debiutu. W sumie trzeba się jarać bo konkurencji nie widzę, Mustasch obecnie gra lepiej od ostatnich wyczynów The Cult że o wypocinach Danziga nie wspomnę...
Kierunek jest tym razem taki, że płyta jest bardzo, bardzo popowa. Nieśmiały support symfoniczny znany z Ostatniej Wersji Prawdy powraca by mocniej dać o sobie znać ale obaw nie ma bo Mustasch taki jak. np Turbonegro robi to subtelnie, dla podbicia tylko utworów co nie razi. Już w pierwszym numerze są smyki i plumkanie na klawiszach normalnie niczym ze 'Smalltown Boy' Bronski Beat. Sąd też dwie ballady, 'The Rider' z gościnnym supportem kobitki i ZAJEBISTY 'Dreamers' - bardzo dziwaczny numer jak na nich, w sumie taka typowa ejtisowa pościelówa ale odegrana z jaką klasą! No i obowiązkowe 'triumfalne' solo a'la Brian May... mniam.
Reszta materiału jest bardziej mustaszowa, oczywiście same hity, jedynie 'Hunter' trąci lekkim fillerem ale taki 'Down To Earth' rozpierdala i spokojnie można go stawiać obok takich przebojów jak 'Black City' czy 'Dogwash'.
Warto zwrócić uwagę na teksty, jak zwykle dla Mustasch pisane w narracji pierwszosobowej - tak, one są proste i naiwne ale w takim dobrym, znaczeniu - tradycyjnie mają taki outsiderski, sterotypoworockowy (ale nie emo-luzerski) sznyt i nadają potęgi samym kawałkom, aż chce się zacisność piąstki i śpiewać te banały na cały ryj z serduchem pełnym zapału.
Mankamenty? Przy bardziej wymagającym partiach wokalnych Ralf dostaje zadyszki prawie jak na nie do końca udanym s/t ale to dosłownie parę momentów i za którymś razem przestaje się na to zwracać uwagę.
Ogólnie album jest zajebisty, być może tak dobry jak ostatnia a lepszy od s/'t 'Sounds...' i debiutu. W sumie trzeba się jarać bo konkurencji nie widzę, Mustasch obecnie gra lepiej od ostatnich wyczynów The Cult że o wypocinach Danziga nie wspomnę...
Yare Yare Daze
- Bohdan
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1378
- Rejestracja: 21-12-2010, 09:52
- Lokalizacja: Lokal
Re: MUSTASCH
Zajebista jest ta nowa płyta!
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Re: MUSTASCH
No... brzmi jak Ian Astbury bardzo często. Zwłaszcza jak wyciąga jakąś melodię.hcpig pisze:Oczywiście główną gwiazdą kapeli jest zjawiskowy wokalista Ralf Gyllenhammar, który do Mustasch przeskoczył wprost z groove metalowego B-Thong, kurwaaa to gardło brzmi jak klasyk!
Lubię ich, bo mają zaraźliwe hicory, które zostają w głowie na dłuuuugo. Problem w tym, że trochę za proste są te ich piosenki. Jakoś, gdy słucham np. The Cult, to kompozycje wydają się bardziej otwarte, mniej oczywiste i przewidywalne (chociaż też są przecież proste). To mój główny zarzut do Mustasch. Mimo wszystko jest u nich ten nerw i ta energia, których potrzebuje taka muzyka. W aucie sprawdzają się bez zarzutu, a to duży plus.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: MUSTASCH
He, he, doceniam poczucie humoru kolegów wyżej :)
Włączyłem tę nową płytę. Już poprzednia to była totalna wieś i eurowizja, ale ta to jest jakieś kuriozum :)
Włączyłem tę nową płytę. Już poprzednia to była totalna wieś i eurowizja, ale ta to jest jakieś kuriozum :)
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.