RINGWORM to liczący już 25 lat mało znany amerykański band z Cleveland. Panowie grają ostro i z przytupem. Ostatnio wydali znakomicie przyjęty krążek "Hammer of the Witch".
http://ringworm.bandcamp.com/album/hamm ... xe-version

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Graveyard Shift pisze:Chociaż Ringworm ma tu wzięcie:)
obecnym metalcorowym gównem bym zaznaczył stary metalcore a raczej metaliczny hard core dawał radę, wystarczy posłuchać kapel z Cleveland które wymieniłem gdzieś wyżej, belgijskiej sceny H8000 na czele z Liar, Congress, Length Of Time, Regression, Arkangel czy amerykańskiej z takimi ciosami jak 100 Demons, Sworn Enemy, All Out War, Denied, Shattered Realm, Fury Of Five, Cold As Life, NJ Bloodline, Merauder, Indecision, Disembodied, Martyr AD, Day Of Suffering, Day Of Mourning, Morning Again, Earth Crisis, Strain, Torn Apart, Groundwork...Jimmy Boyle pisze:Ringworm to bardzo dobry band, niezrozumiałe dla mnie jest wrzucanie ich przez tych wszystkich pseudoekspertów do jednego wora z całym tym metalcorowym gównem.
Heh to były zajebiste kapelki. Z takich bardziej mroczno, polamanych klimatów dorzucić warto np Deadguy Starkweather czy Dragbody.KAKAESIAK pisze: Disembodied, All out war Morning Again..
dziękować, sprawdzi sięTarpaulin pisze:Heh to były zajebiste kapelki. Z takich bardziej mroczno, polamanych klimatów dorzucić warto np Deadguy Starkweather czy Dragbody.KAKAESIAK pisze: Disembodied, All out war Morning Again..