10-04-2015, 21:33
Bardzo udany koncert. Nagłośnienie - najlepsze miejsce w Polsce w jakim byłem. Najbardziej profesjonalny i najlepszej jakości dzwięk to właśnie Klub Wytwórnia. Lepiej było tylko w Studiu Trójki na Riverside. W Wytwórni za każdym razem jest rewelacja- widziałem już tam Riverside(nagrywanie dvd Reality Dream Trilogy), Porcupine Tree (po The Incident), Nils Petter Molvaer (po "Hamada"). Za każdym razem cudo!
Tak było i teraz w trakcie obu koncertów- Anathemy oraz dzień wcześniej na Stevenie Wilsonie (absolutnie genialnie).
Koncert Anathemy, a szczególnie jego część trzecia z Darrenem wbiła mnie w ziemie totalnie. Utwory z Pentecosta przejechały po mnie jak walce. Jaki ten człowiek ma głos!!! Bomba! Ruch sceniczny, zaangażowanie w koncert, wszystko wspaniale Pan White zrealizował, nie wyglądało to jak gościnny występ od niechcenie-a takie miałem wrażenie obserwując zachowanie Duncana. Darren pozamiatał!!!
Spodziewałem się gościnnego występu w jednym, góra w dwóch kawałkach, a tak naprawdę to wieczór z Anathemą to były 3 pełne "festiwalowe" można by tak powiedzieć, bo godzinne, koncerty trzech różnych Anathem. Po set listach w/w widać to bardzo dobrze. Kto się wachał i nie pojechał niech żałuje.
Rysą na tym koncercie pozostaje tylko nowa interpretacja wokalna Vincenta w Eternity part 1- zupełna pomyłka, a to właśnie na fragmenty z "Eternity" czekałem najbardziej.