MYSTICUM

[shadowthrone]

Engram nie kładł na kolana, ale przynajmniej nie nudził, a nowy Mysticum jest strasznie monotonny.

[Sturm]

Strasznie mnie ta nowa zmęczyła, zbyt klarowne brzmienie, jakiś taki nie za bardzo wokal, brak tych pojawiających się znikąd, jak w wizja po enteogenie, katarynkowych melodyjek. Istotnie, monotonia to adekwatna diagnoza. Jest parę momentów, otwieracz i "Fist Of Satan", może i ten zimny, par excellence industrialny klimat coś w sobie ma, ale niestety nie chwytam go.

Jeżeli oni są takimi perfekcjonistami, to trzeba się cieszyć, że przy "In the Streams of Inferno" nie mieli więcej pieniędzy ani lepszego studia, ta płyta gdyby ją dobrze wyprodukować mogłaby być straszną kiszką. Duch wionie kędy chce, jest dużo mądrzejszy od twórców i potrafi wykorzystać niedostatki.

[Knokkelmann]

[youtube][/youtube]

Od kiedy Malmberg dorabia jako kuglarz na koncertach Arcturus?

[manieczki]

takie jakby wideło
https://iliveforonedollaraday.wordpress ... net-satan/" onclick="window.open(this.href);return false;

[moonfire]

Planet Szatan nie weszła mi. Jakieś takie to jałowe, niewpadające w ucho. Nie jaram się.

[yossarian84]

Przyznaję, że debiut poznałem dogłębnie dopiero niedawno. Planet Satan przy nIm NIE ISTNIEJE.

[nicram]

Też niestety jestem rozczarowany "Planet Satan". Moich oczekiwań i nadziei nie spełnili. Po prostu brakuje mi zarówno świeżości którą miał debiut jak i wysokiej jakości samych kompozycji. Weźmy choćby takie "Black Magic Mushrooms" i porównajmy do któregokolwiek z utworów z nowej płyty. Najgorsze jest to, że "Planet Satan" wydaje się wymuszony, zrobiony na siłę, bez polotu i pasji. Parę razy przesłuchałem i za każdym razem miałem ochotę ją wyłączyć w połowie trwania. Wymęczyła mnie ta płyta.

[Kingu]

Najlepsze pierwsze wrażenie robi okładka :) We wspomnianym Black Magic Mushrooms czuję więcej szaleństwa niż w całym Planet Satan.
Płyta gniotem nie jest ale na pewno dużo poniżej oczekiwań.
Ot, zespół jednej zajebistej płyty. W sumie tak jak Thorns.

[yossarian84]

Debiut to obłęd, zło, szaleństwo, przećpanie i ciężki zjazd po nim, nienawiść... Planet Satan to tylko muzyka.
Można zamknąć temat, i tak juz nie napiszecie nic mądrzejszego.

[So_It_Is_Done]

Jak Darkspace wypada w porównaniu z Mysticum dla wprawionego ucha elektroblekowca?

[mysticcum]

To zależy czy czy mówimy o całokształcie czy o ostatnich albumach.

[So_It_Is_Done]

Możesz analizkę walnąć. Właśnie przesłuchałem DIII I i już do tego raczej nie wrócę - monotonia jak od II wzwyż. Debiut Mysticum nigdy mną nie zamiótł, a z dwójki znam coś tam z youtube i też bez fajerwerków. DI i II natomiast wniotły w fotel w momencie premiery.

[Ihasan]

przecież najlepszy Darkspace to III

[Skaut]

przecież najlepszy Darkspace to III

[mysticcum]

przecież najlepszy Darkspace to III

[Kingu]

przecież najlepszy Darkspace to III

[mistrzsardu]

Kupiłem płytę jesienią, ale ze względu na awarię gramofonu słuchałem jej tylko raz i...było to rozczarowanie. Jako, że serwis przeciągnął się do prawie dwóch miesięcy zacząłem jej słuchać niedawno i...zmieniam zdanie. Debiut jest ponadczasowym arcydziełem i najlepszą płytą w takiej stylistyce jaką słyszałem, nie miałem nadziei, że "Planet Satan" dorówna poprzedniczce. Jednak odrzucając legendę debiutu należy stwierdzić, że płyta jest znakomita i na pewno nie można nazwać jej rozczarowaniem. Jest ogień, jest jad, jest ciemność - dla mnie wystarczy.

[manieczki]

http://www.mystic.pl/plyty_winylowe,mys ... ,22856.htm" onclick="window.open(this.href);return false;

[dzikens]

Ktoś się jebnął w trackliście, czy serio jest dwa razy Mourning, a nie ma Black Magic Mushrooms?

[trup]