Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Cholernie dziwna i trudna płyta. Pierwsze wrażenie było in minus - jakoś to wszystko przypominało bezkształtną improwizacje zmierzajacą donikąd, jakby pozbawioną napięcia, ale intrygujacą. Tyle, że poprzednie płyty StarGazer też byly intrygujące i nie wracałem. No, ale przy kolejnych odsłuchach cos zatrybiło - przede wszystkim wyśmienity bas i GENIALNE harmonie w spokojniejszych fragmentach. I chyba to zaczęło mi się podobać - na tej płycie nie ma pośpiechu, jest cała masa średnich i wolnych temp, a cały czas sie coś tutaj dzieje. Nie powiem, aby to było 'klimaciarskie' wydawnictwo, ale jest w tych dźwiękach coś pięknego, coś co troche też odciąga uwagę od samego warsztatu wykonawczego. Im więcej słucham tym lepiej. I dzięki Sova, że masz to w ofercie :)
Drone pisze:Znakomita płyta, zapomniałem napisać. Nie zawiedli z poprzednią, nie zawiedli i teraz.
Dokładnie, niestety przepadnie w zalewie tandetnych melodii do poduszki.
Może nie będzie tak źle. Chociaż biorąc pod uwagę, że poprzednia, też bardzo dobra płyta, nie została jakoś szerzej zauważona, to i ta pewnie przejdzie bez echa. No ale wiadomo, nie wpisuje się w żadną aktualną modę... Dla mnie obok TEITANBLOOD i SWALLOWED jest to najlepsza płyta metalowa AD 2014. W zasadzie można tę muzykę określić jako progresywny death metal, ale z odrzuceniem złych skojarzeń, które wiążą się ze słowem "progresywny". Krótko mówiąc, nie ma tu żadnego zbędnego pitolenia. Są za to pięknie skrojone partie instrumentalne i fenomenalne linie basu - dawno nie słyszałem metalowej płyty, która by miała tak pięknie zaaranżowany bas.
Doskonale Maćku to ująłeś. tak, bas na tej płycie jest wręcz uwodzicielski. I rzeczywiście ten 'prog' jest tutaj niesamowity. Cały czas sie cos dzieje, a przecież przeważająca część płyty jest utrzymana w średnich i wolnych tempach. Nie potrafie porównać ich do kogokolwiek.
Fajnie, że w końcu coś się ruszyło na forum w temacie ostatniego Stargazer. Dla mnie była to jedna z bardziej oczekiwanych premier z ubiegłego roku i nie ma mowy o zawodzie. Chłopaki spłodzili najlepszy album w swojej karierze. Tradycyjnie już zwraca uwagę brak pitolenia – podobnie jak przy poprzednich płytach nie ma tu ani jednego zbędnego dźwięku, treść idealnie współgra z formą. Na bardzo duży plus wyszło odpuszczenie tych charakterystycznych patetycznych zagrywek, które uwierały tu i ówdzie na poprzednich materiałach. Z innych zalet można wymienić optymalną długość (w sam raz, żeby zapętlić kilka razy pod rząd :), dobrą oprawę graficzną i wzorcowe brzmienie (sekcja rytmiczna!). Wszystko się tu zgadza i jest dopięte na ostatni guzik.
Ja stawiam ostatni Stargazer na jednej półce z klasycznymi albumami Atheist czy płytami Death z okresu SH – H – ITP. Czuć na „A merging to the boundless” podobne wibracje (pewnie głownie przez ten Choyowo - DiGorgiowy bas), przy czym muzyka Australijczyków ma na tyle indywidualnego sznytu, że nie ma mowy o prostym nawiązywaniu do dokonań ww. – chłopaki konsekwentnie idą własną ścieżką.
W ogóle chyba jedyną wadą tej płyty jest to, że wyszła w roku 2014, a nie 1993 :)
Pteroczłek pisze:
Ja stawiam ostatni Stargazer na jednej półce z klasycznymi albumami Atheist czy płytami Death z okresu SH – H – ITP. Czuć na „A merging to the boundless” podobne wibracje (pewnie głownie przez ten Choyowo - DiGorgiowy bas), przy czym muzyka Australijczyków ma na tyle indywidualnego sznytu, że nie ma mowy o prostym nawiązywaniu do dokonań ww. – chłopaki konsekwentnie idą własną ścieżką.
Odważne stwierdzenie, ale nie pozbawione racji. Choć jest na pewno mniej melodyjnie niż na H i ITP, i bardzo dobrze!
Tak,pomimo tych wszelakich technicznych smaczków i zawijasów,nie brakujej tej płycie czystej metalowej agresji.Zdecydowanie jedna z najlepszych płyt ubiegłego roku!
Moim skromnym zdaniem STARGAZER to jednak stara szkoła i granie osadzone mocno w tradycji i metalu lat 80/90, i progu lat 70. DISKORD bardzo fajny, może nie tak wysmakowany stylistycznie i nie tak zaawansowany aranżacyjnie jak STARGAZER, ale za to sięgający głębiej w tę postvoivodową, kosmiczną przestrzeń. Oba zespoły robią świetną robotę w obrębie death metalu, ale jak się przyjrzeć bliżej, to penetrują trochę inne rejony.
Ostatnio zmieniony 16-02-2015, 17:41 przez Drone, łącznie zmieniany 1 raz.
Drone pisze:Moim skromnym zdaniem STARGAZER to jednak stara szkoła i granie osadzone mocno w tradycji i metalu lat 80/90, i progu lat 70.
Myślę, że ta kwestia jest kluczowa. STARGAZER to więcej przestrzeni i aranżacji. Poza tym jednak widzę sporo wspólnych mianowników, zwłaszcza gdy oba zespoły się rozpędzają. Wokale, mimo różnic momentami też zbliżają się do podobnych rejestrów.
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
Pacjent pisze:A jak Szanownym Panom widzi się porównanie Stargazer do Diskord? Te same fale czy jednak inny przekaz?
Przede wszystkim uważą, że StarGazer tworzy muzykę bardziej oryginalną. Diskord w sumie dużo czerpie z dokonań Atheist, Disharmonic Orchestra (chyba najbardziej) i Autopiesa - oni to troche taka zgrabna wypadkowa tych 3 kapel + nieco wspomnianego kosmoodjazdu. StarGazer faktycznie sięga zdecydowanie bardziej w przeszłość. Wstęp do takiego 'The Grand Equalizer" ewidentnie mi się kojarzy z "Pawn Hearts". Poza tym kawałki mają ewidentnie 'prog' struktury, a poziom oryginalności muzyki u StarGazer jest zdecydowanie większy. W sumie to bardziej taki extreme prog niż prog exreme ;)
Harlequin pisze: Wstęp do takiego 'The Grand Equalizer" ewidentnie mi się kojarzy z "Pawn Hearts". Poza tym kawałki mają ewidentnie 'prog' struktury, a poziom oryginalności muzyki u StarGazer jest zdecydowanie większy. W sumie to bardziej taki extreme prog niż prog exreme ;)
A w dodatku sporo tutaj samego metalu. Wystarczy odpalić pierwszy kawałek by załapać o co chodzi. Sporo tutaj czystej metalowej energii co bardzo sobie cenię przy takich połączeniach. Jestem dopiero w trakcie 3 odsłuchu, ale już jestem bardzo zadowolony : ))))