LEVIATHAN - Massive Conspiracy Against All Life [2008]

[megawat]

Czyżby black metal w ostatnich latach się troszeczkę nie skomercjalizował?

[Drone]

Na pewno się sprofesjonalizował. Ale to dobrze.

[Plastek]

Czyżby black metal w ostatnich latach się troszeczkę nie skomercjalizował?

Szybki jesteś, oczywiście, że tak.

[flow]

Cukierkowe pudelki pokroju Satyricon na pewno, na szczęście nie każda kapela idzie w komercję.

[brb]

Dobra płyta. Szkoda tylko że klimat rodem z Lovecrafta powoli ustępuje narkotycznym wizjom.

[Gumiak]

Fantastyczna, nie tylko dobra.

[Gumiak]

Fantastyczna, nie tylko dobra.

[REINHARD IRRUMATOR]

Dobra płyta. Szkoda tylko że klimat rodem z Lovecrafta powoli ustępuje narkotycznym wizjom.

to bardzo dobry kierunek ;)

[Plastek]

Podobnie jak noszenie pedalskiego wąsika i damskiej torebki na ramię.

[REINHARD IRRUMATOR]

jak nosisz to nic mi do tego, wolność ponad wszystko

[Plastek]

Daj, daj pompkę.

[Skaut]

Fantastyczna, nie tylko dobra.

W jakimś stopniu kojarzy mi się z IX Equilibrium. Dobry kierunek. Bardzo dobra płyta.

[Nerwowy]

Dobra rzecz - taki konglomerat wszystkiego co było grane ostatnio w usbm (sludge, noise, shoegaze) plus trochę piłowania pod DsO i jak zwykle u Wresta kapitalne wokale.

[Plastek]

O, to same dobre rzeczy! Taki powinien być black metal od początku istnienia!

[brb]

Dobra rzecz - taki konglomerat wszystkiego co było grane ostatnio w usbm (sludge, noise, shoegaze) plus trochę piłowania pod DsO i jak zwykle u Wresta kapitalne wokale.

Jeszcze miejscami słychać kosmiczne oblicze BAN.

[Gumiak]

Taki Frankensztajn black metylowy, z każdego odłamu/stylu po troszku z czego wyszła świetna mieszanka. Wedlowska.

[Harlequin]

Dobra rzecz - taki konglomerat wszystkiego co było grane ostatnio w usbm (sludge, noise, shoegaze) plus trochę piłowania pod DsO i jak zwykle u Wresta kapitalne wokale.

Czyli koniunkturalne dla każdego coś milego pod współczesną modę. Uprzedziłę sie, nie będę słuchał ;)

edit: Kolego Gumiak, słaby awatar ;)

[uglak]

edit: Kolego Gumiak, słaby awatar ;)

jak dla mnie jest bardziej niepokojacy niz zelki w tylku u nie pamietam kogo ;-)

[Skaut]

Swoją drogą, dziwne że tak mało osób poznało się na The Ruins Of Beverast, którego tutaj na kilogramy.

[Nerwowy]

Dobra rzecz - taki konglomerat wszystkiego co było grane ostatnio w usbm (sludge, noise, shoegaze) plus trochę piłowania pod DsO i jak zwykle u Wresta kapitalne wokale.

Czyli koniunkturalne dla każdego coś milego pod współczesną modę. Uprzedziłę sie, nie będę słuchał ;)

Nie, Wrest zwyczajnie w świecie gra mniej więcej to co z kumplami w Twilight (a co za tym idzie ludźmi z Nachtmysium, Minsk, Isis, Altar of Plagues itd.) tyle, że po swojemu i trochę lepiej nawet.