zacząć by musiał od Hillary`ego (tlen, szerpowie) i Buhla (doping) - ale chyba zna granice absurdu ;)
3 duże cele to Nanga, K2 i...?
BTW właśnie wróciłem ze spacerku - coś niesamowitego, w Tatrach dzisiaj >1500 prawie nikogo... tzn. ja nie spotkałem przez 10 godzin żywej duszy, chociaż pewnie godzina wyjścia miała pewne znaczenie ;) ale nawet za dnia pustki, nawet kurde Ścieżka Pod Reglami pusta, tylko w Strążyskiej klub seniora (spotkałem z 10 par, absolutnie wszystkie 65+, zajebisty widok :D )
Intensive silence, all in blood red
A spawn of hell I am the evil dead
nie bój żaby, skoro taki pryncypialny i wyczulony w temacie kartki z kalendarza i ogrzewacza do rąk (bo w kwestii dolotu helikopterem do bazy i prognoz pogody z dokładnością do godziny to już nie jest taki małostkowy :P ), to tym bardziej brzydzi się tlenem i dragami ;)
a pd Lhotse to już chyba po wsze czasy zostanie "na pół zdobyta"...
Intensive silence, all in blood red
A spawn of hell I am the evil dead
evildead pisze:nie bój żaby, skoro taki pryncypialny i wyczulony w temacie kartki z kalendarza i ogrzewacza do rąk (bo w kwestii dolotu helikopterem do bazy i prognoz pogody z dokładnością do godziny to już nie jest taki małostkowy :P ), to tym bardziej brzydzi się tlenem i dragami ;)
Oczywiście. Tyle, że on o pierwszych w ogóle się nie wypowiada. Gra idzie cały czas o zimę. Zresztą niech se gadają co chcą (on, SM i inni chętni) - zabawę pt. 'łoimy w zimie' wymyślili Polacy i nasze będą reguły gry, o :D I nawet przefarbowanie nic tu nie zmieni ;)
evildead pisze:a pd Lhotse to już chyba po wsze czasy zostanie "na pół zdobyta"...
Chętni wciąż są. Szkoda, że Wielickiemu i Hajzerowi się nie udało w '87. A byli cholernie blisko żeby zamknąć temat raz a dobrze. No i wtedy Kukuczka nie miałby po co się tam pchać...
Evil, już Ci to kiedyś pisałem, ale robisz MEGA ZAJEBISTE zdjęcia tym pagórkom. Jakbym miał jakiś zespół z leśnym black metalem to Twoje zdjęcia byłyby idealne na okładki płyt. Chylę czoła.
Chętni wciąż są. Szkoda, że Wielickiemu i Hajzerowi się nie udało w '87. A byli cholernie blisko żeby zamknąć temat raz a dobrze. No i wtedy Kukuczka nie miałby po co się tam pchać...
heh, też się zastanawiałem co by było gdyby... jakoś go na emeryturze nie widzę, przypuszczam że bliżej by mu było do współczesnego Wielickiego niż Kurtyki
Evil, już Ci to kiedyś pisałem, ale robisz MEGA ZAJEBISTE zdjęcia tym pagórkom. Jakbym miał jakiś zespół z leśnym black metalem to Twoje zdjęcia byłyby idealne na okładki płyt. Chylę czoła.
podziękował ;) (chociaż większość roboty tutaj odwala sama matka natura)
kilka fotek z wczoraj (kozic w sumie spotkałem ze 40-50, ludzi 0 ;) )
Intensive silence, all in blood red
A spawn of hell I am the evil dead
Chętni wciąż są. Szkoda, że Wielickiemu i Hajzerowi się nie udało w '87. A byli cholernie blisko żeby zamknąć temat raz a dobrze. No i wtedy Kukuczka nie miałby po co się tam pchać...
heh, też się zastanawiałem co by było gdyby... jakoś go na emeryturze nie widzę, przypuszczam że bliżej by mu było do współczesnego Wielickiego niż Kurtyki
Pd. Lhotse domknąłby projekt 14 nowych dróg na 14 8k - to była ostatnia góra z którą 'miał porachunki'. Coś mi się też kojarzy, że żonie mówił, że jeszcze pd. Annapurna (zrobiona w '88). i pd. Lhotse i luzuje. Chociaż pod koniec i tak mocno zwolnił z tempem. Inna sprawa, że ja też go nie widzę na emeryturze. A z tym Wielickim i Kurtyką to rozwiń (bo ja np. Kukuczki w roli kierownika wypraw w stylu Zawady kompletnie nie widzę).
evildead pisze:^wypasior (chociaż górski zjazd na rowerze w świetle czołówki to chyba ciężki temat nie?)
a tam ;) trzasnąłem piwo na górze, w słuchawkach to " onclick="window.open(this.href);return false; dostałem odpowiednią dawkę animuszu ;) i jakoś poszło,
ale do Twoich wędrówek i zdjęć nie jestem w stanie dorównać
evildead pisze:^wypasior (chociaż górski zjazd na rowerze w świetle czołówki to chyba ciężki temat nie?)
a tam ;) trzasnąłem piwo na górze, w słuchawkach to " onclick="window.open(this.href);return false; dostałem odpowiednią dawkę animuszu ;) i jakoś poszło,
ale do Twoich wędrówek i zdjęć nie jestem w stanie dorównać
mnie animuszu ostatnio dodawało:
[youtube][/youtube]
(ale tylko w aucie, w górach - poza drogą Palenica-MOko - słucham... gór właśnie ;) )
Co do zdjęć, to dzięki wielkie - ale tak jak wspomniałem wyżej, większość roboty odwala natura. Większość zdjęć robię z automatu, czasem korzystam z bracketingu, czasem z HDR`u - ale kombinowanie przy przysłonach, czasie ekspozycji etc. to mi się bardzo rzadko zdarza.
ImP pisze:
evildead pisze:
Chętni wciąż są. Szkoda, że Wielickiemu i Hajzerowi się nie udało w '87. A byli cholernie blisko żeby zamknąć temat raz a dobrze. No i wtedy Kukuczka nie miałby po co się tam pchać...
heh, też się zastanawiałem co by było gdyby... jakoś go na emeryturze nie widzę, przypuszczam że bliżej by mu było do współczesnego Wielickiego niż Kurtyki
Pd. Lhotse domknąłby projekt 14 nowych dróg na 14 8k - to była ostatnia góra z którą 'miał porachunki'. Coś mi się też kojarzy, że żonie mówił, że jeszcze pd. Annapurna (zrobiona w '88). i pd. Lhotse i luzuje. Chociaż pod koniec i tak mocno zwolnił z tempem. Inna sprawa, że ja też go nie widzę na emeryturze. A z tym Wielickim i Kurtyką to rozwiń (bo ja np. Kukuczki w roli kierownika wypraw w stylu Zawady kompletnie nie widzę).
Chodzi mi o to że Kurtyka wyczynowe wspinanie porzucił/ograniczył dość wcześnie, w pierwszej połowie lat 90-tych - jakoś nie widzę Kukuczki jako byłego himalaisty. Bardziej mi się wydaje że próbowałby złoić zimą drugą siódemkę 8k. A co do Kukuczki-kierownika, to pamiętaj że Wielicki w latach 80-tych był jednym z najbardziej wyalienowanych wspinaczy - a potem został "zawodowym kierownikiem". Wszystko jest możliwe ;)
Intensive silence, all in blood red
A spawn of hell I am the evil dead
evildead pisze:Chodzi mi o to że Kurtyka wyczynowe wspinanie porzucił/ograniczył dość wcześnie, w pierwszej połowie lat 90-tych - jakoś nie widzę Kukuczki jako byłego himalaisty. Bardziej mi się wydaje że próbowałby złoić zimą drugą siódemkę 8k. A co do Kukuczki-kierownika, to pamiętaj że Wielicki w latach 80-tych był jednym z najbardziej wyalienowanych wspinaczy - a potem został "zawodowym kierownikiem". Wszystko jest możliwe ;)
A nie porzucił przypadkiem tylko gór wysokich?
W Kukuczkę kierownika sterującego wyprawą z bazy nie uwierzę. Tak samo w to, że by na dłużej usiedział w domu. Inna sprawa, że mógłby podobnie jak Messner oddać się eksploracji innych rejonów. Zresztą takie rozważania są teraz kompletnie bez sensu. Pewne jest, że projektu nie domknął, mimo że był już cholernie blisko.
W kwestii Wielickiego - został namaszczony na kierownika przez Zawadę. Czemu właśnie on to osobna sprawa (no i czy nie za wcześnie, wciąż chyba był najmocniejszym Polakiem w stawce).
mnie bardziej zastanawia czy gdyby Kukuczka żył, to powstałby Alpinus :) (nie wiem na ile pamiętasz lata 90-te, ale wtedy wyroby Hajzera były dobrem luksusowym, do dziś pamiętam jak wydałem 300 PLN na za duży polar, w czasach kiedy średnia krajowa wynosiła 1000 PLN - a to i tak było już w czasach kiedy Alpinus potaniał, 5 lat wcześniej to się można było oblizać co najwyżej ;) )
hehe, przeglądam sobie te zdjęcia wtorkowe i trafiłem na efekt nieudanej zabawy z balansem bieli - zamiast Tatr wyszedł mi Beherit "Drawing Down the Moon pt 2"
Intensive silence, all in blood red
A spawn of hell I am the evil dead
evildead pisze:mnie bardziej zastanawia czy gdyby Kukuczka żył, to powstałby Alpinus :) (nie wiem na ile pamiętasz lata 90-te, ale wtedy wyroby Hajzera były dobrem luksusowym, do dziś pamiętam jak wydałem 300 PLN na za duży polar, w czasach kiedy średnia krajowa wynosiła 1000 PLN - a to i tak było już w czasach kiedy Alpinus potaniał, 5 lat wcześniej to się można było oblizać co najwyżej ;) )
Oj tak. Nie było "miętkiej gry". Inna sprawa, że wraz z obniżką cen poszła na mordę jakość. Wystarczy spojrzeć na obecne buty Hi&Mountain. Właśnie kończę kolejną reklamowaną wcześniej (wymienioną zresztą na nową) parę. Kurwa mać, czym oni to kleją? Z czego to jest zrobione? Poprzednia rozkleiła się po miesiącu użytkowania i JEDNYM porządnym przemoknięciu na szlaku. Jeszcze inna, kupiona w tym samym czasie, poległa w trakcie jazdy na rowerze, chyba ze strachu. Ręce opadają.
to chyba miałem farta, bo moje Gamba V służyły mi dzielnie kilka sezonów (lato i zima), zmieniłem dopiero jak zaczęły konkretnie przemakać (a kosztowały mnie jakoś poniżej 200 PLN)
evildead pisze:to chyba miałem farta, bo moje Gamba V służyły mi dzielnie kilka sezonów (lato i zima), zmieniłem dopiero jak zaczęły konkretnie przemakać (a kosztowały mnie jakoś poniżej 200 PLN)
Nie to nie fart. Jeżeli mówimy o obuwiu sprzed kilku sezonów, to faktycznie było o piekło lepsze. Mam takich dwie pary. Jedna co prawda się rozpruła, ale klej trzyma jak sk..., dlatego też skusiłem się na dwie następne, tej samej firmy, licząc, że będą sprawować się podobnie jak tamte. Niestety...
evildead pisze:mnie bardziej zastanawia czy gdyby Kukuczka żył, to powstałby Alpinus :) (nie wiem na ile pamiętasz lata 90-te, ale wtedy wyroby Hajzera były dobrem luksusowym, do dziś pamiętam jak wydałem 300 PLN na za duży polar, w czasach kiedy średnia krajowa wynosiła 1000 PLN - a to i tak było już w czasach kiedy Alpinus potaniał, 5 lat wcześniej to się można było oblizać co najwyżej ;) )
hehe, przeglądam sobie te zdjęcia wtorkowe i trafiłem na efekt nieudanej zabawy z balansem bieli - zamiast Tatr wyszedł mi Beherit "Drawing Down the Moon pt 2"
To jest zdjęcie robione za dnia? Jak się takie cuda robi? ;)
to jest zrobione rano, a jak się robi to nie wiem - coś tam pokręciłem w ustawieniach aparatu i wyszło jak wyszło, w miniaturce na wyświetlaczu wyglądało na zwyczajnie "przepalone" a na monitorze kompa okazało się że nie :P
Intensive silence, all in blood red
A spawn of hell I am the evil dead
evildead pisze:mnie bardziej zastanawia czy gdyby Kukuczka żył, to powstałby Alpinus :) (nie wiem na ile pamiętasz lata 90-te, ale wtedy wyroby Hajzera były dobrem luksusowym, do dziś pamiętam jak wydałem 300 PLN na za duży polar, w czasach kiedy średnia krajowa wynosiła 1000 PLN - a to i tak było już w czasach kiedy Alpinus potaniał, 5 lat wcześniej to się można było oblizać co najwyżej ;) )
Zależy, którą część ;) W każdym bądź razie na tyle żeby kojarzyć, że Alpinus to nie jest tania zabawa (chociaż nic od nich nigdy nie kupowałem). Co do gdybania o powstaniu - na przerwę w himalaizmie u Hajzera złożyło się kilka rzeczy. Zresztą zauważ, że wtedy wielu aktywnych odpuściło / zwolniło. Nowy system, nowe wyzwania.
Z HiMountain ponoć najlepiej kupować te rzeczy, które faktycznie robią w Polsce - te ponoć sprawdzają się rewelacyjnie. Z chińszczyzną natomiast różnie bywa. Ich butów się bałem (posiadane Garmonty kupowałem u nich, no ale w tym wypadku to tylko distro).