ARCTURUS

[[V]]

ze niby jo jest ten kuc ?

[hcpig]

Zaśpiewał The Chaos Path jako główny wokalista i robił chórki w Master of Disguise.

I w 'Painting My Horror'!

[Raagoon]

heh
Niewyrobionemu słuchaczowi wystarczyłoby, że śpiewa koleś z Ulver i automatycznie płyta stałaby sie kamieniem milowym metalowej awangardy. Plus przybyłoby Arcturusowi troche fanów np Dairy Of Dreams czy innego Bolkowa.

[nicram]

Zaśpiewał The Chaos Path jako główny wokalista i robił chórki w Master of Disguise.

I w 'Painting My Horror'!

Faktycznie. Choć na szczęście i w Master of Disguise i Painting My Horror to tylko chórki. :-)

[hcpig]

Nie chórki tylo pełnoprawne duele z Garmem.

[nicram]

Nie chce mi się wypisywać dokładnych czasów gdzie słychać Vortexa w tych dwóch piosenkach. Są to chórki, (w których pod wokal prowadzący podpięty jest w tle drugi wokal i to tylko miejscami) a nie żadne duele, na tej samej zasadzie w jakiej Garm robił chórki w The Chaos Path gdzie głównym wokalistą jest Vortex.

[blindfold]

Na pejsie twierdzisz, że

Ten zespół potrzebuje kogoś kto by stał nad nimi z batem i za każde pedalskie plumkanie walił gdzie popadnie.Kogoś takiego jak Garm, albo Czral.

Już widzę te zadowolone miny na zdjęciach promocyjnych, szczególnie Srala, zmuszonego do pozowania z doklejonymi welurowymi czy tam styropianowymi rogami i może jeszcze z teleskopem w doopie.

Ten zespół, podobnie jak Ulver za ich ostatnie autorskie wypusty, dopadła forumowa kampania nienawiści, podczas gdy Satyrikonia stawia się na ołtarzu. Niezbadane są pokrętne ścieżki masterfulowej logiki.
'Arcturiana' przesłuchałem kilkakrotnie i żadnej padaki nie stwierdziłem. Jest co najmniej dobrze, choć na wiele nie liczyłem. No może po cichu na gościnny udział Grama. Jednak na nowym Borknagar podobno dadzą mu nieco pośpiewać, a ponoć dojebał takie wokale, że Brun sapie, isz nie może spać po nocach tylko słucha tego w kółko. No ale kto by tam wierzył temu łysolowi. Pożyjemy, usłyszymy.

I zaorzemy jakby co. A jakże.

[hcpig]

podobnie jak Ulver

Akurat Ulver zbiera baty w pełni zasłużenie bo to upadek z wyżyn praktycznie na dno. O i ten nowy Arcturus jest lepszy niż wszystkie Ulvery od SOTS (no może poza coverami) .

[Raagoon]

Jednak mam wrażenie, że płyta sporo by zyskała, gdyby nieszczęsny Vortex poprzestał na tego rodzaju rejestrach:

[youtube][/youtube]

[TORTURER]

Wokale na tej płycie to koszmar.Można lubic lub nie styl i barwe Vortexa,ale to są najgorsze wokale jakie kiedykolwiek nagrał.Parodia normalnie tak są chujowe.

[[V]]

Wokale na tej płycie to koszmar.Można lubic lub nie styl i barwe Vortexa,ale to są najgorsze wokale jakie kiedykolwiek nagrał.Parodia normalnie tak są chujowe.

[byrgh]

podobnie jak Ulver

Akurat Ulver zbiera baty w pełni zasłużenie bo to upadek z wyżyn praktycznie na dno. O i ten nowy Arcturus jest lepszy niż wszystkie Ulvery od SOTS (no może poza coverami) .

Wyjąwszy SOTS.

[Drone]

Nie jest. Jest 10 razy gorszy od najgorszego, płaczliwego ULVER.

[byrgh]

Mam nadzieję, że nie pijesz do bardzo dobrego klimatycznego SOTS ;)

[[V]]

Nie jest. Jest 10 razy gorszy od najgorszego, płaczliwego ULVER.

20 razy.

[Drone]

SOTS jest świetną płytą. Piłem do "Wars Of The Roses", które przy nowym ARCTURUS jest autentycznym arcydziełem.

[[V]]

Wars jednak zyskała po latach, dziś widze tam więcej dobrej muzyki niż kiedyś.

[Drone]

To prawda :) Fakt, że jest za dużo swetra i płaczu, ale jednak broni się. Zresztą mam czyste sumienie, nie nazwałem tego nigdy gównem, drażniła mnie tylko ta płaczliwa maniera, która tak naprawdę zakiełkowała na "Blood Inside".

[uglak]

podczas gdy Satyrikonia stawia się na ołtarzu.

broniacych ostatniego satyriconu tez nie ma tutaj wielu. osobiscie uwazam, z ostatni satyricon > ostatni arcturus, ale obydwa to kupy, ktore nie przystoja tak dobrym muzykom

[Drone]

Ale o co chodzi z ostatnim SATYRICON? Poza przebojowym "Phoenix" i ooa-hoa-ooa, które stało się główną osią krytyki uprawianej przez kolegę Cyferkę, ta płyta nie ma w sobie żadnych kontrowersyjnych elementów. Nie ma na niej jarmarku, kobiety z brodą, żabotów, skoków przez płonącą obręcz w asyście klawiszowej nawałnicy.

Zaraz zresztą zabieram się za SATYRICON z chórem i - uprzedzam - nie będzie taryfy ulgowej. Jak nagrali pretensjonalne gówno, pierwszy rzucę nawet nie kamieniem, a od razu głazem narzutowym.