26-29.11 SAMAEL, FURIA, BLOODTHRIST na czterech koncertach!

[gelO]

Xy nie chciał se fotki z kolega koniem zrobił i teraz ich bardzo nie lubi.

[Skaut]

BROTHERS OF THE SONIC CLOTH - no fajne walce, ale ogólnie ziew
FAITH NO MORE - to nie metal
CORPUS CHRISTII - hahahaha
CLANDESTINE BLAZE - dobra surowizna i... tyle
NAPALM DEATH - to nie metal
LEVIATHAN - zaskoczenie na plus, ale jakoś tak nie chce się włączyć repeat za często
INFERNAL WAR - dobre rzemiosło, ale czar na tym albumie pryska bardzo szybko. Nie ma tej "bożej" iskry, która była na poprzednich
DHG - początkowy zachwyt szybko opadł, miało wyjść dzieło sztuki, a wyszło takie chujwieco
GRUESOME - odgrzewany kotlet, wszystko już słyszałem w lepszym wydaniu u Schuldinera, więc sorry
MARDUK - no faktycznie, zapomniałem, ale jednak to nie jest BARDZO DOBRA płyta


ABOMINATOR i THE KILL sobie zbadam

[Drone]

A widzisz, CORPUS CHRISTII to najlepszy black w tym roku. Może dziwnie to brzmi, ale takie są fakty.

[ultravox]

Jakoś nie jestem w stanie się podekscytować tym festiwalem odgrzewanych kotletów, niezależnie od tego czy jest to Samael, Morbid Angel grający "Covenant", czy Kat i Roman wykonujący "666". Spoko, fajnie się słucha takich numerów na żywo, ale to tylko chałturzenie na życzenie i tego rodzaju koncerty są zazwyczaj ciekawsze pod względem towarzyskim (bo pojawiają się dawno nie widziane mordy), niż muzycznym. To samo tyczy się większości reaktywacji, powrotów do korzeni (growle na płycie Paradise Lost w 2015 roku?) i zespołów "w hołdzie dla...". Lata 90 już nie wrócą, to wszystko to cyrk i cepelia pod kiełbaski z grilla.

[kenediusze]

JMorbid Angel grający "Covenant"

To było akurat absolutnie wyjebane. Może i chałturzenie na życzenie, ale i tak koncert dużo lepszy niż się można było spodziewać, nie żałuję ani grosza wydanego na tę szopkę.
Ogólnie zgoda, że to takie odcinanie kuponów i próba wysupłania kasy od fanów, ale jednak jest to dla słuchacza okazja usłyszeć na żywo pewne rzeczy, których inaczej nie byłoby szansy posłuchać. Czyli nie jest to takie całkiem bez sensu. Jak się dany album ceni to tym bardziej. A jeśli zespół jest do tego w dobrej formie i nie zachowuje się/gra jak banda zmęczonych dziadów którym nie starcza do pierwszego i muszą zagrać, to... czemu nie?
Jak ktoś nie chce to niech nie przychodzi, serio nie rozumiem w czym tkwi problem. Tym bardziej, że jakby SAMAEL przyjechał ze swoim standardowym koncertem to pewnie by były śmichy chichy heheszki że plastikowa elektronika dla przedszkolaków i to już nie to samo co w '91 czy kiedy tam.

Koncertowe nagrania SAMAEL grającego CoO na wiosnę nastrajają pozytywnie, chociaż nie spodziewam się obsrania nogawek. Niemniej jednak, chyba się przejadę, z sentymentu do rzeczonego albumu - tym bardziej że słucham dzisiaj cały dzień i dalej grzeje jak trzeba.

[ultravox]

Ogólnie zgoda, że to takie odcinanie kuponów i próba wysupłania kasy od fanów, ale jednak jest to dla słuchacza okazja usłyszeć na żywo pewne rzeczy, których inaczej nie byłoby szansy posłuchać. Czyli nie jest to takie całkiem bez sensu. Jak się dany album ceni to tym bardziej. A jeśli zespół jest do tego w dobrej formie i nie zachowuje się/gra jak banda zmęczonych dziadów którym nie starcza do pierwszego i muszą zagrać, to... czemu nie?
Jak ktoś nie chce to niech nie przychodzi, serio nie rozumiem w czym tkwi problem.

Nie mam najmniejszego problemu z "wyciąganiem kasy od fanów", nikt nikogo nie zmusza do kupowania biletów, płyt etc. Sens też jest, bo takie koncerty przyciągają dużą publikę. Problem (choć to chyba zbyt duże słowo, obyśmy tylko takie mieli problemy) tkwi raczej w tym, że albo w dzisiejszym metalu nic ciekawego się nie dzieje, albo my tego nie dostrzegamy, skoro największą ekscytacje i największe triumfy frekwencyjne wywołują właśnie tego typu trasy.

Osobna rzecz to to, że nie mam złudzeń, że utwory z "Covenant" zagrane w 2015 roku na życzenie publiczności to to samo, co utwory z "Covenant" grane tuż po wydaniu tej płyty (choć nie miałem okazji w tamtych czasach widzieć ich na żywo). Może i lepiej usłyszeć to w takiej wersji niż w żadnej, a może nie? Niech każdy sam wybiera, ja po prostu sobie głośno marudzę na ten mały upadek wielkich niegdyś zespołów, bo do tego też w jakimś sensie służy to forum ;) Nie znaczy to, że na żaden taki koncert nie pójdę, po prostu wielkiej podniety taka perspektywa we mnie nie wzbudza.

[mysticcum]

Nic nie trwa wiecznie. Za 15 lat Furia będzie odcinać kupony grając w całości MPJ.

[Plasfodeur]

Nic nie trwa wiecznie. Za 15 lat Furia będzie odcinać kupony grając w całości MPJ.

Właściwie to akurat oni mogliby po premierze płyty odgrywać ją live całą, jak Blindead natenprzykład.

Koncertowe nagrania SAMAEL grającego CoO na wiosnę nastrajają pozytywnie, chociaż nie spodziewam się obsrania nogawek. Niemniej jednak, chyba się przejadę, z sentymentu do rzeczonego albumu - tym bardziej że słucham dzisiaj cały dzień i dalej grzeje jak trzeba.

ot co

[mysticcum]

Nic nie trwa wiecznie. Za 15 lat Furia będzie odcinać kupony grając w całości MPJ.

Właściwie to akurat oni mogliby po premierze płyty odgrywać ją live całą, jak Blindead natenprzykład.

Wiesz o co chodzi ;)

[Heretyk]

Rzecz nie w tym jaka setlista ale jak to jest odegrane. Ostatnie koncerty Samaela wyglądają jak teledyski polo tv, Vorph gitarę trzyma chyba dla picu, mógłby być chociaż szczery i odłożyć ją w ogóle. Podobnie wokale, 20 lat temu mógł próbować zaryczeć, to się chyba growlem nazywa, dziś wychodzi z tego jedynie szczekanie. A publiczność też inna, to fakt.

prawda

[uglak]

Problem (choć to chyba zbyt duże słowo, obyśmy tylko takie mieli problemy) tkwi raczej w tym, że albo w dzisiejszym metalu nic ciekawego się nie dzieje, albo my tego nie dostrzegamy, skoro największą ekscytacje i największe triumfy frekwencyjne wywołują właśnie tego typu trasy.

oczywiscie, ze dostrzegamy - po prostu tutaj dochodzi sentyment do czasow kiedy mielismy wiecej wlosow i bardziej bezkrytycznie przyjmowalismy muzyke. osobiscie nie widze w tym nic zlego i nie porownywalbym tego do odgrzewanego kotleta tylko do odgrzewanego golabka czy bigosu, ktory smakuje co najmniej tak samo dobrze.

[MinT]

Tej, za 10 lat zrobię u Bazyla Deathspell Omega grające całe 'Si Monumentum...' i będziecie walić konia, hyhy. :)

[Plasfodeur]

Nic nie trwa wiecznie. Za 15 lat Furia będzie odcinać kupony grając w całości MPJ.

Właściwie to akurat oni mogliby po premierze płyty odgrywać ją live całą, jak Blindead natenprzykład.

Wiesz o co chodzi ;)

Wiem, wiem. Ale wtedy też bym pewnie poszedł na taki koncert ;)

[mysticcum]

Ja też :)

[MinT]

Nie czaje tego kultu MPJ. To zdecydowanie nie jest najlepsza ich płyta.

[uglak]

nie jest, ale za to jest pierwsza - moze to dodaje kultu? ;-)

[mysticcum]

Ja ją po prostu lubię, nie modlę się do niej.

[maciek z klanu]

gdzie Lublin sie pytam?!

co tam lublin, ale zeby katowic nie bylo?????

[Tokarz]

I znowu narzekanie, stękanie że kotlety odgrzewane, wyrywanie kasy, jakiś marny kutasina nawet porównał do polo tv (no bo nie ma blastów, growlu (nigdy nie było) no i nie są sru itd), pewnie niedługo sie dowiem że morbid angel to tekkno, deicide hard rock. Może ten pajacyk od polo chciał użyc tzw. hiperboli (niewtajemniczonych odsyłam do wikipedii) ale chyba trochę przegiął. Prosta sprawa: nie interesuje mnie koncert/zespół nie słucham/nie wybieram się na koncert i kurde tyle. A ja sie chętnie wybiorę i przypomne stare czasy (koncert w wa-wie w stodole '94 Samael, Cannibal Corpse) kiedy promowali płytę ceremony.... i chuj w dupę hejerom

[Block69]

gdzie Lublin sie pytam?!

co tam lublin, ale zeby katowic nie bylo?????

Troche lipa, ale może coś bydzie bez SAMAEL. Tak by było najlepiej.