MY DYING BRIDE

[Vorathiel]

Hmmm, w sumie MDB zawsze miało zajebiste recenzje, niezależnie co wydawali, więc te 10/10 nie dziwią mnie. Natomiast po 3 odsłuchach jestem skłonny stwierdzić, że to najlepszy ich krązek od wielu wielu lat, moze nawet od czasu procentów (choc znajdą sie tu tacy którzy powiedzą, że ignoruje "Songs Of Darkness...")

pewnie dlatego

"Będzie to pierwszy album nagrany po powrocie oryginalnego gitarzysty formacji Calvina Robertshaw, który odszedł z zespołu w 1998 roku po wydaniu "34.788%... Complete"

http://masterful-magazine.com/news.php? ... &id=349402" onclick="window.open(this.href);return false;

Nope. W momencie przyjścia Calvina, album został już napisany (albo i nawet nagrany, nie pamiętam dokładnie) w 95%, jeszcze z Andym na pokładzie. Można to info znaleźć w różnych wywiadach.

[Harlequin]

Tak myślałem, że zaraz pojawią się tu opinie, że nuda, usypiające itp. I z pozoru tak jest, ale tylko z pozoru, moim zdaniem płyta ma fantastyczny klimat, podoba mi się jej minimalizm, przestrzeń, swoista ambientowość. Jakieś serducho w MDB w końcu zabiło.

[Żułek]

Tak myślałem, że zaraz pojawią się tu opinie, że nuda, usypiające itp.

ale w ich przypadku w pewnym sensie jest to komplement ;)
od dłuższego czasu nie moge ich słuchać normalnie, ich albumy działają tylko kiedy mam kiepski nastrój, jest nędzna pogoda, jestem zmęczony/niewyspany/łeb mnie napierdala itp akurat dzisiaj tak jest
wtedy ich płyty wchodzą idealnie, natychmiast łapie klimat i odpływam do innego świata
w innych okolicznościach to po prostu nie działa

[Pacjent]

Spotkałem się ze stwierdzeniem, że jest to najlepszy MDB od czasu "procentów". Zdecydowanie podpisuje się pod tym i chcę podkreślić, że własnie takiego oblicza tego zespołu oczekiwałem. Bez przesadnej brutalności, z nutką nostalgii i równowagą między growlem a śpiewanymi partiami. Plyta na wieczorową porę, do pozycji leżącej, dla osoby spokojnej, dojrzałej do kontemplacji...

[Harlequin]

Spotkałem się ze stwierdzeniem, że jest to najlepszy MDB od czasu "procentów".

Tak, ja to pisałem :D

[uglak]

jeszcze za wczesnie na werdykt, ale u mnie raczej nie przebije Songs of Darkness, Words of Light. natomiast wszystko pozniejsze kasuje w przedbiegach.

[Phantom]

Całkiem przyjemnie mi się słucha nowego MDB. Kolejne dziadki z wysp wracają z dobrą formą a nawet stwierdzę że nie usypiają,chce się tego słuchać.

[Deathhammer66]

Fajna płyta, choć mniej więcej na półmetku zdarzają się mielizny. Ale pierwszy i ostatni utwór - sztos totalny.

[Pacjent]

Ale mi się zrobiło! Nowy MY DYING BRIDE stawiam wyżej od nowego PARADISE LOST. Zero mielizn i bezwartościowych utworów. Kilka poważnych przebojów i bezbłędne wokale. Mniam!

[Deathhammer66]

Bardzo fajna płyta, ale jednak trochę mielizn jest. Przede wszystkim wywaliłbym "A Thorn of Wisdom" - jakby tego kawałka nie było to naprawdę nic by się nie stało. "I Almost Loved You" w sumie też.

[Pacjent]

Bardzo fajna płyta, ale jednak trochę mielizn jest. Przede wszystkim wywaliłbym "A Thorn of Wisdom" - jakby tego kawałka nie było to naprawdę nic by się nie stało. "I Almost Loved You" w sumie też.

"A Thorn of Wisdom" jest całkiem dobry, a "I Almost Loved You" to mój ulubiony utwór z tej płyty.

[Deathhammer66]

Dla mnie zdecydowanie najlepsze to pierwszy i ostatni.

[Plastek]

Gównem byli, gównem są i gównem pozostaną na wieki.

[535]

Gównem byli, gównem są i gównem pozostaną na wieki.

OOO! Piszesz CV? Szukasz roboty? Wal jaki w dym na PM. Jeśli nie boisz się wyzwań, rzecz jasna...

[Plastek]

Ale co, budowlanka jakaś?

[535]

Prawie. Nieruchomości. Pilnowanie pustego placu i słuchanie dyskografii PL po LP.

[Plastek]

Ciekawe, przemyśle.

[moonfire]

Mata moją recenzję:

http://wpolityce.pl/kultura/267605-powr ... e-recenzja" onclick="window.open(this.href);return false;

[Phantom]

Ale mi się zrobiło! Nowy MY DYING BRIDE stawiam wyżej od nowego PARADISE LOST. Zero mielizn i bezwartościowych utworów. Kilka poważnych przebojów i bezbłędne wokale. Mniam!

O nie tu panicz troszke pojecha moim zdaniemł:) Dobry materiał ale paradajsi lepsiejsi:).
The Plague Within nadal moim numerem jeden 2015.

[manieczki]

Mata moją recenzję:

http://wpolityce.pl/kultura/267605-powr ... e-recenzja" onclick="window.open(this.href);return false;

Ladnie to tak opuszczac forume na dluzszy czas i lognac sie ino zeby robic se reklame? Tesknilem cukiereczku :(