NOWY WIEK AWANGARDY:
Drodzy Państwo,
6 listopada 2015 Klub Dragon godzina 20:00
DKV TRIO w ramach naszego cyklu!
Ken Vandermark - saksofon
Kent Kessler - bass
Hamid Drake - perkusja
Serdecznie zapraszamy!
Bilety w cenie 60 / 70 zł (w dniu koncertu)
DKV Trio - Poznań, Klub Dragon (06.11.2015)
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8984
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8984
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8984
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: DKV Trio - Poznań, Klub Dragon (06.11.2015)
Wyśmienity koncert, 2 bisy, Hamid Drake ukradł szoł, normalnie czarodziej.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9987
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: DKV Trio - Poznań, Klub Dragon (06.11.2015)
Ten Dragon przy zamku?
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8984
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: DKV Trio - Poznań, Klub Dragon (06.11.2015)
No te przy rynku ;)est pisze:Ten Dragon przy zamku?
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9987
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: DKV Trio - Poznań, Klub Dragon (06.11.2015)
Fajna miejscówa, ale czy tam jest jakaś sala, o której nie wiem?
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8984
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: DKV Trio - Poznań, Klub Dragon (06.11.2015)
Si. Jak włazisz na piętro do baru, to po lewo masz sale restauracyjną, a za nią jest sala Małego Domu Kultury - na oko około 80 osob wlezie.est pisze:Fajna miejscówa, ale czy tam jest jakaś sala, o której nie wiem?
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9987
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: DKV Trio - Poznań, Klub Dragon (06.11.2015)
O widzisz, na usprawiedliwienie mogę powiedzieć, że ilekroć tom byłem to miałem lekko w czubie :)
Przy okazji jak reaguje publika na taką muzykę na żywo? Ludzie kiwają głowami z aprobatą czy tylko oklaski słychać? ;)
Przy okazji jak reaguje publika na taką muzykę na żywo? Ludzie kiwają głowami z aprobatą czy tylko oklaski słychać? ;)
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8984
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: DKV Trio - Poznań, Klub Dragon (06.11.2015)
Ja uskuteczniam moshing na siedzaco ;) Jest grupka która macha łbami, tu i ówdzie są pokrzyki "woow", ale generalnie to oklaski po każdym kawałku. Swoją drogą zią, myśle ze by Ci się mogło to spodobać, bo na żywo tego typu jazzowe granie to totalny rozpierdol :) Pojdymy kiedys poszaleć, zabiere Cie jak bedzie cos dobrego w lucyckiej cenie. Wczorajszy koncert sponsorował ten oto wyśmienity trunek:


- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8984
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: DKV Trio - Poznań, Klub Dragon (06.11.2015)
Na życzenie kolegi Drone'a:
Grali 2 sety, kazdy po 2 kawałki. Pierwszy numer dość improwizacyjny, z solowymi partiami każdego z muzyków z osobna. W drgim numerze jak Vandermark zamienił Sax na klarnet to otworzyl się kosmos. Dużo spokojniejszy, ale kurewsko połamany numer z mnóstwem haków. W przerwie (ok 15-20min) ludzie na fajce zgodnie twierdzili, że ten numer to była rozjebunda. Drugi set, to kolejne 2 kawałki znów raczej w deseń tych mniej rzeźnickich klimatów i jazgotów, ale były po prostu klasą same w sobie. Dla mnie absolutnym nr 1 wieczoru był Hamid Drake, który pokazał, że nie trzeba napierdalac 5 przejsc w przejsciu czy używać tony gadżetów, aby być perkusyjnym czarodziejem - ja zbierałem szczene z podłogi. Nie da się ukryć, ze tego wieczoru nieco przycmił zarowno Vandermarka jak i Kesslera, którzy przeciez i tak zaprezentowali bdb formę (choc fanem 'mięciutkiego' grania Kesslera nigdy nie byłem). Żałowałem tylko, że jakaś żyrafiasta panna siedząca przede mna skutecznie zasłaniała mi murzyna.
Na pierwszy bis poleciało znów cos nieco bardziej improwizowanego, a na drugi bis (co rzadko sie zdarza na koncertach z cyklu NWA) krótka miniaturka, nieco kotleciarska, zdecydowanie bardziej 'klasyczna' niż poprzednie utwory. Frekwencja myśle, ze ok 80 osob, cały gig włącznie z przerwą ok 1h 45min, wystarczająco bym rzekł.
Grali 2 sety, kazdy po 2 kawałki. Pierwszy numer dość improwizacyjny, z solowymi partiami każdego z muzyków z osobna. W drgim numerze jak Vandermark zamienił Sax na klarnet to otworzyl się kosmos. Dużo spokojniejszy, ale kurewsko połamany numer z mnóstwem haków. W przerwie (ok 15-20min) ludzie na fajce zgodnie twierdzili, że ten numer to była rozjebunda. Drugi set, to kolejne 2 kawałki znów raczej w deseń tych mniej rzeźnickich klimatów i jazgotów, ale były po prostu klasą same w sobie. Dla mnie absolutnym nr 1 wieczoru był Hamid Drake, który pokazał, że nie trzeba napierdalac 5 przejsc w przejsciu czy używać tony gadżetów, aby być perkusyjnym czarodziejem - ja zbierałem szczene z podłogi. Nie da się ukryć, ze tego wieczoru nieco przycmił zarowno Vandermarka jak i Kesslera, którzy przeciez i tak zaprezentowali bdb formę (choc fanem 'mięciutkiego' grania Kesslera nigdy nie byłem). Żałowałem tylko, że jakaś żyrafiasta panna siedząca przede mna skutecznie zasłaniała mi murzyna.
Na pierwszy bis poleciało znów cos nieco bardziej improwizowanego, a na drugi bis (co rzadko sie zdarza na koncertach z cyklu NWA) krótka miniaturka, nieco kotleciarska, zdecydowanie bardziej 'klasyczna' niż poprzednie utwory. Frekwencja myśle, ze ok 80 osob, cały gig włącznie z przerwą ok 1h 45min, wystarczająco bym rzekł.
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: DKV Trio - Poznań, Klub Dragon (06.11.2015)
Dziękuję za relację. Miałem nawet wpaść, ale kilka innych spraw mi wyskoczyło w piątek i już bym nie zdążył. A szkoda, pomimo tego, że Vandermarka w tym roku widziałem już 3 razy. Co do Drake'a, to prawda, to jest magik. Polecam Ci np. wydany przez polski label ForTune koncert Williama Parkera z Wrocławia ("Live in Wroclove"), gdzie Parker na kontrabasie z Drakiem grają fenomenalnie.
A jeśli chodzi o ogień na tych koncertach, to moim zdaniem jest to coś, co tylko czasami udaje się i to z trudem osiągnąć w takim natężeniu na gigach metalowych. Ostatnio np. byłem na koncercie grupy Large Unit Nilssen-Love'a i było kilkanaście minut, gdzie na scenie był tylko Nilssen-Love na bębnach, gość na puzonie i facet od harsh-noise'u/PE z TESTICLE HAZARD (grupa z Freak Animal od Mikko Aspy) - to, co oni tam zrobili, to był totalny kataklizm, przy którym nowe, sympatyczne REVENGE brzmi jak potupywania rozzłoszczonego przedszkolaka.
A jeśli chodzi o ogień na tych koncertach, to moim zdaniem jest to coś, co tylko czasami udaje się i to z trudem osiągnąć w takim natężeniu na gigach metalowych. Ostatnio np. byłem na koncercie grupy Large Unit Nilssen-Love'a i było kilkanaście minut, gdzie na scenie był tylko Nilssen-Love na bębnach, gość na puzonie i facet od harsh-noise'u/PE z TESTICLE HAZARD (grupa z Freak Animal od Mikko Aspy) - to, co oni tam zrobili, to był totalny kataklizm, przy którym nowe, sympatyczne REVENGE brzmi jak potupywania rozzłoszczonego przedszkolaka.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8984
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: DKV Trio - Poznań, Klub Dragon (06.11.2015)
A poznałem wczoraj jedną dziewczynę z Wawy (Ewa miała na imie, takie rudo-czerwone włosy) i wspominała właśnie o Large Unit, że też była. TESTICLE HAZARD nie znam nawet z nazwy.Drone pisze:Dziękuję za relację. Miałem nawet wpaść, ale kilka innych spraw mi wyskoczyło w piątek i już bym nie zdążył. A szkoda, pomimo tego, że Vandermarka w tym roku widziałem już 3 razy. Co do Drake'a, to prawda, to jest magik. Polecam Ci np. wydany przez polski label ForTune koncert Williama Parkera z Wrocławia ("Live in Wroclove"), gdzie Parker na kontrabasie z Drakiem grają fenomenalnie.
A jeśli chodzi o ogień na tych koncertach, to moim zdaniem jest to coś, co tylko czasami udaje się i to z trudem osiągnąć w takim natężeniu na gigach metalowych. Ostatnio np. byłem na koncercie grupy Large Unit Nilssen-Love'a i było kilkanaście minut, gdzie na scenie był tylko Nilssen-Love na bębnach, gość na puzonie i facet od harsh-noise'u/PE z TESTICLE HAZARD (grupa z Freak Animal od Mikko Aspy) - to, co oni tam zrobili, to był totalny kataklizm, przy którym nowe, sympatyczne REVENGE brzmi jak potupywania rozzłoszczonego przedszkolaka.
Tycmzasm 24ego zagra u nas takie cuś:
Michael Zerang & The Blue Lights
wydarzenie towarzyszące X Festiwalowi Jazzowemu Made in Chicago
http://www.madeinchicago.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
bilety:
I pula 35 zł
II pula 40 zł
III pula 50 zł
dla studentów Akademii Muzycznej 30 zł
W europejskiej trasie koncertowej Michael Zerang & The Blue Lights zagrają:
John Dikeman - reeds;
Dave Rempis - reeds;
Emil Strandberg - cornet;
Kent Kessler - contrabass;
Michael Zerang - drums, composition
Gdyby nie to, ze pewno pojade do wrocka na Malevolent Creation juz dzien wczesniej, to bym sie przesedł. Akurat duet Kessler/Zerang dskonale się uzupełnia