GÓRY
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Re: GÓRY
Czas podsumowań. Nie jestem zadowolony, mało powiedziane, jestem wkurwiony na ten sezon. Więcej nałaziłem się po schodach, niż po górach, chujowy rok...z drugiej jednak strony padł Gaustatoppen i Krywań, a Galdhopiggen "był o włos", ale przy tej ilości śniegu to ja pierdolę...Ja jestem amator w klapkach, a nie himalaista.
- evildead
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1105
- Rejestracja: 04-05-2010, 18:07
- Lokalizacja: KRK
Re: GÓRY
u mnie rok udany - tak się poskładało że w większości przypadków jak miałem czas, to się pogoda udawała, więc wyjazdów w góry się nazbierało coś koło 20
w tym wczorajszy, Niżnie Rysy na zimowo - tak się guzdraliśmy (późny wyjazd, zabawy aparatami nad Czarnym Stawem, omijanie lodospadu który pękł po przejściu kolegi, ostrożne trawersowanie lawiniastych pól śnieżnych nad Bulą) że finalnie nas zmrok zastał na 2200 i trzeba było wracać po ciemku. Co oczywiście miało swój urok :)






w tym wczorajszy, Niżnie Rysy na zimowo - tak się guzdraliśmy (późny wyjazd, zabawy aparatami nad Czarnym Stawem, omijanie lodospadu który pękł po przejściu kolegi, ostrożne trawersowanie lawiniastych pól śnieżnych nad Bulą) że finalnie nas zmrok zastał na 2200 i trzeba było wracać po ciemku. Co oczywiście miało swój urok :)






Intensive silence, all in blood red
A spawn of hell I am the evil dead
A spawn of hell I am the evil dead
- manieczki
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12171
- Rejestracja: 25-07-2010, 03:07
Re: GÓRY
Briftejking. Zazdrosc :(
http://krucjatarozancowazaojczyzne.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 665
- Rejestracja: 01-10-2011, 22:22
Re: GÓRY
@evildead, zdjęcia tradycyjnie miazga.
A rok był zajebisty, w górach lepszego nie miałem. 24 dni spędzone na szwędaniu, zrobione ponad 500 km, zrobiona Korona Gór Polskich, z czego w tym roku 23 szczyty (plus powtórzona Tarnica i Lackowa, które w ramach projektu zrobiliśmy rok temu), rozbudzone zainteresowanie Tatrami, wreszcie wypad w Sudety. Trochę żałuje, że nie wszystko wypaliło w trakcie wrześniowego wypadu w Tatry, no ale to się pewnie nadrobi w przyszłości. Przyszły rok raczej będzie dużo spokojniejszy, bez wypadów dłuższych niż dwa dni. Do tego raczej po rejonie podkarpacko-małopolskim. W sumie taki trening na coś większego w kolejnych latach.
A rok był zajebisty, w górach lepszego nie miałem. 24 dni spędzone na szwędaniu, zrobione ponad 500 km, zrobiona Korona Gór Polskich, z czego w tym roku 23 szczyty (plus powtórzona Tarnica i Lackowa, które w ramach projektu zrobiliśmy rok temu), rozbudzone zainteresowanie Tatrami, wreszcie wypad w Sudety. Trochę żałuje, że nie wszystko wypaliło w trakcie wrześniowego wypadu w Tatry, no ale to się pewnie nadrobi w przyszłości. Przyszły rok raczej będzie dużo spokojniejszy, bez wypadów dłuższych niż dwa dni. Do tego raczej po rejonie podkarpacko-małopolskim. W sumie taki trening na coś większego w kolejnych latach.
- evildead
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1105
- Rejestracja: 04-05-2010, 18:07
- Lokalizacja: KRK
Re: GÓRY
miazga to jest zdjęcie kolegi, które nam zrobił tuż po zmroku na trawersie pod Grzędą do Buli Pod Rysami

" onclick="window.open(this.href);return false;
napatrzeć się nie mogę :D
oj, dawno takich klimatycznych warunków nie miałem...
KGP fajna sprawa, chociaż logistycznie ciężka do ogarnięcia dla takiego lenia podróżniczego jak ja ;) a właśnie, przypomniałeś mi - jedyny zgrzyt w tym roku to że miałem jechać w Bieszczady i nie pojechałem

" onclick="window.open(this.href);return false;
napatrzeć się nie mogę :D
oj, dawno takich klimatycznych warunków nie miałem...
KGP fajna sprawa, chociaż logistycznie ciężka do ogarnięcia dla takiego lenia podróżniczego jak ja ;) a właśnie, przypomniałeś mi - jedyny zgrzyt w tym roku to że miałem jechać w Bieszczady i nie pojechałem
Intensive silence, all in blood red
A spawn of hell I am the evil dead
A spawn of hell I am the evil dead
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 665
- Rejestracja: 01-10-2011, 22:22
Re: GÓRY
Logistycznie to masz zajebistą sytuację. Sporo pasm rzut beretem od chałupy, w sumie jedynie w Bieszczady masz dalej niż ja. A same Sudety dla umiarkowanie mocnej osoby do zrobienia w 4-5 dni (licząc dojazdy oczywiście). Cała zabawa zajęła mi 13 miesięcy (chociaż jakby liczyć powtórzoną w tym roku Tarnicę, to mieszczę się w 11 miesiącach). Masa zabawy i zajebista okazja by poznać inne pasma górskie.evildead pisze:KGP fajna sprawa, chociaż logistycznie ciężka do ogarnięcia dla takiego lenia podróżniczego jak ja ;) a właśnie, przypomniałeś mi - jedyny zgrzyt w tym teroku to że miałem jechać w Bieszczady i nie pojechałem
A w Bieszczady to się spiesz zanim je do reszty zaschodzą.
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 665
- Rejestracja: 01-10-2011, 22:22
Re: GÓRY
Jednak nie zaschodzą - ponoć schody mają być tylko w rejonie Tarnicy.ImP pisze:A w Bieszczady to się spiesz zanim je do reszty zaschodzą.
A przy okazji apel od TOPRu:
Masakra..."W dniu dzisiejszym doszło do kolejnego już w ostatnich dniach wypadku śmiertelnego. Około południa wypadkowi uległ słowacki turysta schodzący z towarzyszami z Rysów w stronę Morskiego Oka. W wyniku upadku turysta zjechał stromymi śniegami z połowy "Rysy" aż pod Bulę, uderzając po drodze w wystające kamienie. Będący na miejscu ratownicy TOPR natychmiast rozpoczęli akcję ratunkową. Z centrali do pomocy wysłany został śmigłowiec z kolejnymi ratownikami. Niestety mimo natychmiastowej pomocy, resuscytacji nie udało się uratować słowackiego turysty. Ratownikom pozostał smutny obowiązek transportu zwłok.
O tym, że aktualne warunki w Tatrach są skrajnie trudne, przekonało się dzisiaj jeszcze kilka kolejnych osób. Na szczęście ich upadki nie skończyły się tak tragicznie. W tej chwili trwa wyprawa ratunkowa po turystów, którzy schodząc z Rakonia do Doliny Wyżniej Chochołowskiej zgubili szlak.
Jeszcze raz apelujemy o rozwagę. Warunki do wędrowania w Tatry są skrajnie trudne, bardzo łatwo o wypadek! Turysta, który zginął dzisiaj pod Rysami był dobrze wyposażony (miał raki, czekan, kask), jednak w takich warunkach sprzęt nie gwarantuje bezpieczeństwa. W całych Tatrach w ciągu tygodnia zginęło już 11 osób. Prosimy o rezygnację z wyjść w wyższe partie Tatr."
- evildead
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1105
- Rejestracja: 04-05-2010, 18:07
- Lokalizacja: KRK
Re: GÓRY
to ludzkie pojęcie przechodzi co się w Tatrach dzieje...
Żlebem Kulczyńskiego leci kobieta na oczach męża i dwójki dzieci (14 i 17 lat), śmierć na miejscu (w tamtym miejscu zresztą nie może być inaczej)
z banalnego podejścia na Kozi od Piątki leci młoda dziewczyna, otrzaskana w górach, umiera w szpitalu (niestety jakiemuś toprowcowi odcięło prąd w mózgownicy i wypaplał dziennikarzowi że dziewczyna była w ciąży, ktoś wykombinował że Kozi to przecież Orla Perć chociaż dziewczyna Orlą nawet metra nie przeszła - i gównoburza gotowa: "hurrdurr, kobieta w ciąży spadła z Orlej Perci!")
pod Pośrednią Turnią na łatwym terenie ginie dwóch taterników (szli już rozwiązani)
nad Kazalnicą tylko cud sprawił że nie zginął cały 3-osobowy zespół związany liną (lina zahaczyła o kamień i TOPR wyratował wszystkich po 13-godzinnej nocnej akcji z użyciem śmigła - słowackiego, bo Sokół nocą nie poleci; dwóch zeszło o własnych siłach do MOka, ranny chłopak zmarł już w szpitalu wskutek wychłodzenia organizmu); goście nie byli z pierwszej łapanki, schodzili z MSC
jakaś ekipa schodziła na skróty z Gubałówki (!), jeden z gości potknął się, zleciał 7-8 metrów i zginął wskutek upadku
+ wypadki śmiertelne na Rysach (klasyk, jazda oblodzoną Rysą to bilet w jedną stronę), Świnicy (klasyk, trawersy na drodze na Zawrat bywają zimą nazywane Trawersami Samobójców), Salatynie (upadek z dużej wysokości) i w Dolinie Rowienek; ludzie lecą nawet z Kasprowego (niedawno jakiś kolo w laczkach zleciał kilkaset metrów z Siwej Przełęczy do Doliny Cichej, wczoraj kolejny dupnął w stronę Goryczkowej zatrzymując się dopiero w Kotle Goryczkowym, na szczęście przeżyli)
takiej czarnej serii w Tatrach nie pamiętam, w tydzień zginęło tyle osób ile statystycznie ginie po obu stronach granicy w pół roku :/
Żlebem Kulczyńskiego leci kobieta na oczach męża i dwójki dzieci (14 i 17 lat), śmierć na miejscu (w tamtym miejscu zresztą nie może być inaczej)
z banalnego podejścia na Kozi od Piątki leci młoda dziewczyna, otrzaskana w górach, umiera w szpitalu (niestety jakiemuś toprowcowi odcięło prąd w mózgownicy i wypaplał dziennikarzowi że dziewczyna była w ciąży, ktoś wykombinował że Kozi to przecież Orla Perć chociaż dziewczyna Orlą nawet metra nie przeszła - i gównoburza gotowa: "hurrdurr, kobieta w ciąży spadła z Orlej Perci!")
pod Pośrednią Turnią na łatwym terenie ginie dwóch taterników (szli już rozwiązani)
nad Kazalnicą tylko cud sprawił że nie zginął cały 3-osobowy zespół związany liną (lina zahaczyła o kamień i TOPR wyratował wszystkich po 13-godzinnej nocnej akcji z użyciem śmigła - słowackiego, bo Sokół nocą nie poleci; dwóch zeszło o własnych siłach do MOka, ranny chłopak zmarł już w szpitalu wskutek wychłodzenia organizmu); goście nie byli z pierwszej łapanki, schodzili z MSC
jakaś ekipa schodziła na skróty z Gubałówki (!), jeden z gości potknął się, zleciał 7-8 metrów i zginął wskutek upadku
+ wypadki śmiertelne na Rysach (klasyk, jazda oblodzoną Rysą to bilet w jedną stronę), Świnicy (klasyk, trawersy na drodze na Zawrat bywają zimą nazywane Trawersami Samobójców), Salatynie (upadek z dużej wysokości) i w Dolinie Rowienek; ludzie lecą nawet z Kasprowego (niedawno jakiś kolo w laczkach zleciał kilkaset metrów z Siwej Przełęczy do Doliny Cichej, wczoraj kolejny dupnął w stronę Goryczkowej zatrzymując się dopiero w Kotle Goryczkowym, na szczęście przeżyli)
takiej czarnej serii w Tatrach nie pamiętam, w tydzień zginęło tyle osób ile statystycznie ginie po obu stronach granicy w pół roku :/
Intensive silence, all in blood red
A spawn of hell I am the evil dead
A spawn of hell I am the evil dead
- chaos
- w mackach Zła
- Posty: 770
- Rejestracja: 24-12-2008, 13:24
Re: GÓRY
evildead pisze:miazga to jest zdjęcie kolegi, które nam zrobił tuż po zmroku na trawersie pod Grzędą do Buli Pod Rysami
" onclick="window.open(this.href);return false;
napatrzeć się nie mogę :D
oj, dawno takich klimatycznych warunków nie miałem...
KGP fajna sprawa, chociaż logistycznie ciężka do ogarnięcia dla takiego lenia podróżniczego jak ja ;) a właśnie, przypomniałeś mi - jedyny zgrzyt w tym roku to że miałem jechać w Bieszczady i nie pojechałem
fajne, ale link do podejrzewam większej galerii nie działa ?
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 665
- Rejestracja: 01-10-2011, 22:22
Re: GÓRY
Ktoś słusznie zauważył, że na Tatromaniaka strach wchodzić bo się w nekrolog zamienia...evildead pisze:to ludzkie pojęcie przechodzi co się w Tatrach dzieje...
Żlebem Kulczyńskiego leci kobieta na oczach męża i dwójki dzieci (14 i 17 lat), śmierć na miejscu (w tamtym miejscu zresztą nie może być inaczej)
z banalnego podejścia na Kozi od Piątki leci młoda dziewczyna, otrzaskana w górach, umiera w szpitalu (niestety jakiemuś toprowcowi odcięło prąd w mózgownicy i wypaplał dziennikarzowi że dziewczyna była w ciąży, ktoś wykombinował że Kozi to przecież Orla Perć chociaż dziewczyna Orlą nawet metra nie przeszła - i gównoburza gotowa: "hurrdurr, kobieta w ciąży spadła z Orlej Perci!")
pod Pośrednią Turnią na łatwym terenie ginie dwóch taterników (szli już rozwiązani)
nad Kazalnicą tylko cud sprawił że nie zginął cały 3-osobowy zespół związany liną (lina zahaczyła o kamień i TOPR wyratował wszystkich po 13-godzinnej nocnej akcji z użyciem śmigła - słowackiego, bo Sokół nocą nie poleci; dwóch zeszło o własnych siłach do MOka, ranny chłopak zmarł już w szpitalu wskutek wychłodzenia organizmu); goście nie byli z pierwszej łapanki, schodzili z MSC
jakaś ekipa schodziła na skróty z Gubałówki (!), jeden z gości potknął się, zleciał 7-8 metrów i zginął wskutek upadku
+ wypadki śmiertelne na Rysach (klasyk, jazda oblodzoną Rysą to bilet w jedną stronę), Świnicy (klasyk, trawersy na drodze na Zawrat bywają zimą nazywane Trawersami Samobójców), Salatynie (upadek z dużej wysokości) i w Dolinie Rowienek; ludzie lecą nawet z Kasprowego (niedawno jakiś kolo w laczkach zleciał kilkaset metrów z Siwej Przełęczy do Doliny Cichej, wczoraj kolejny dupnął w stronę Goryczkowej zatrzymując się dopiero w Kotle Goryczkowym, na szczęście przeżyli)
takiej czarnej serii w Tatrach nie pamiętam, w tydzień zginęło tyle osób ile statystycznie ginie po obu stronach granicy w pół roku :/
Tymczasem pod Nangą:
Wyprawy działające na Nanga Parbat mają twardy orzech do zgryzienia. Pogoda nie jest najlepsza i trudno w najbliższym czasie myśleć o ataku szczytowy. Na razie zespoły skupiają się na zdobyciu dobrej aklimatyzacji, która pozwoli ruszyć wysoko w oknie pogodowym, które wcześniej czy później nadejdzie.
Adam Bielecki i Jacek Czech dzisiejszy dzień spędzają w bazie. Na jutro zaplanowali wyjście w górę. Planują dotrzeć do wysokości ok. 7000 metrów. Co będzie oznaczało pokonanie całego kuluaru oraz ściany Kinshofera, a co za tym idzie poważne, techniczne wspinanie połączone (prawdopodobnie) z zakładaniem lin poręczowych.
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1635
- Rejestracja: 16-05-2012, 17:08
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1635
- Rejestracja: 16-05-2012, 17:08
Re: GÓRY
o, a aparat jakiś wypaśny?chaos pisze:żaden, takie pokręcone suwakamiPlasfodeur pisze:fajne foty,
co to za filtr?
Grrrówno!
- chaos
- w mackach Zła
- Posty: 770
- Rejestracja: 24-12-2008, 13:24
- trup
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16919
- Rejestracja: 26-11-2009, 14:38
Re: GÓRY
Piękne! Gęsia skóra.
---------------------------------
Z innej beczki choć w temacie górskim :-)

The base camp of 1902 expedition for K2. Aleister Crowley is in setted in the middle. By Jules Jacot Guillarmod. - See more at: http://blog.oup.com/2014/08/aleister-cr ... X9WCl.dpuf" onclick="window.open(this.href);return false;
---------------------------------
Z innej beczki choć w temacie górskim :-)

The base camp of 1902 expedition for K2. Aleister Crowley is in setted in the middle. By Jules Jacot Guillarmod. - See more at: http://blog.oup.com/2014/08/aleister-cr ... X9WCl.dpuf" onclick="window.open(this.href);return false;
hO Aster Tor Pente - "Give Light and The People Will Follow."
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)