Drone pisze: Służby i ówczesna władza w PRL-u doskonale się w tych realiach odnaleźli: popłynęli z duchem czasu, co pozwoliło im się umocować politycznie (Kwaśniewscy, Millerowie, Oleksowie), gospodarczo (różnej maści mundurowi i SB-cy) czy historycznie (Jaruzelski, który zamiast zostać rozstrzelanym za zdradę, nagle urósł do rangi bohatera narodowego).
To, to. Wałęsa - osobowość kalibru sołtysa, prostak i megaloman. Zrządzeniem losu stał się wąsatą twarzą tzw. transformacji. Pionek na szachownicy historii, zbyt ograniczony, żeby przyznać to nawet teraz. Niczego nowego się nie dowiedzieliśmy w wyniku ostatniego "skandalu."
KISZCZAK, JARUZELSKI - SKURWYSYNY, STOJĄCE NA CZELE RESORTÓW SIŁOWYCH JEBANEGO PRL, SKURWYSYNY, KTÓRE W TYCH RESORTACH ZROBIŁY KARIERĘ, PNĄC SIĘ W GÓRĘ PO BYNAJMNIEJ NIE METAFORYCZNYCH TRUPACH, JEBANE, KRWIOŻERCZE RUSKIE PACHOŁKI, KTÓRE ZAWODOWO GNOIŁY WŁASNY KRAJ, CI DWAJ SZMACIARZE ZDECHLI WZGLĘDNIE NIE NIEPOKOJENI, USTAWIWSZY WCZEŚNIEJ ŁAWICĘ POMNIEJSZYCH PIJAWEK NA LATA.
Co to ma teraz za znaczenie, że wypłynął oryginał teczki smutnego, ogranego Bolka.