JAKI TELEDAX TAKI ANTRAX ...Gunman pisze:[youtube][/youtube]
Po chuj tworzyć coś tak żenującego?
ANTHRAX
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- bayzell
- zaczyna szaleć
- Posty: 111
- Rejestracja: 24-11-2015, 19:25
Re: ANTHRAX
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16546
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: ANTHRAX

Jedyny zarzut jaki można sformułować wobec nowej płyty to zbytnia przebojowość, ale co to za zarzut... Słucham i słucham, a album wcale się nie nudzi, wręcz przeciwnie, po każdej sesji mam innego lidera w kategorii najlepszy utwór.
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 18040
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: ANTHRAX
Dokladnie, kazdy utwor wziety "pod lupe" odslania co chwile nowe szczegoly. Po odsluchaniu paru tegorocznych albumow z thrashem (Megadeth, Protector, Exumer, Powermad) musze stwierdzic, ze mimo, ze wszystkie sa zaskakujaco dobre, nawet Megadeth, to jednak i w ogole i szczegole daleko im do tego co zrobil Anthrax. Te 5 lat okazalo sie czasem poswieconym na dopracowanie materialu, czego mozna by zyczyc niektorym kapelom, bo jakby Megadeth nie tracil sil na tasmowe sranie nijakoscia, to moze z 3 ostatnich by ulepil bardzo dobra plyte a tak jest jak jest.Pacjent pisze:Jedyny zarzut jaki można sformułować wobec nowej płyty to zbytnia przebojowość, ale co to za zarzut... Słucham i słucham, a album wcale się nie nudzi, wręcz przeciwnie, po każdej sesji mam innego lidera w kategorii najlepszy utwór.
woodpecker from space
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: ANTHRAX
Rzeczywiście tak jest. Nowy ANTHRAX jest znakomity, lepszy nawet od "Worship Music" (która akurat bardziej mi się podoba). PROTECTOR równie dobry, choć trudno porównywać te dwie kapele, bo ANTHRAX gra dziś thrash wysublimowany i zniuansowany, zaś PROTECTOR to czysty ogień i zwierzęca energia. EXUMER niezły w porywach do bardzo dobry, ale trochę za dużo tego slejerowania. MEGADETH chyba wypada najsłabiej, choć i tak przyzwoicie, ale tu mogę być nieobiektywny, bo nigdy mi ten zespół nie leżał... Czekam na nowy ACCUSER.
Edit: A i tak najlepsza jest z całego tegorocznego thrashu epka VOIVOD :)
Edit: A i tak najlepsza jest z całego tegorocznego thrashu epka VOIVOD :)
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16546
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: ANTHRAX
Powermad jest bardzo dobry, ale wyszedł w zeszłym roku, oczywiście bez żadnego odzewu na forum... Polecam natomiast nową płytę Ripper.Triceratops pisze:Dokladnie, kazdy utwor wziety "pod lupe" odslania co chwile nowe szczegoly. Po odsluchaniu paru tegorocznych albumow z thrashem (Megadeth, Protector, Exumer, Powermad) musze stwierdzic, ze mimo, ze wszystkie sa zaskakujaco dobre, nawet Megadeth, to jednak i w ogole i szczegole daleko im do tego co zrobil Anthrax. Te 5 lat okazalo sie czasem poswieconym na dopracowanie materialu, czego mozna by zyczyc niektorym kapelom, bo jakby Megadeth nie tracil sil na tasmowe sranie nijakoscia, to moze z 3 ostatnich by ulepil bardzo dobra plyte a tak jest jak jest.Pacjent pisze:Jedyny zarzut jaki można sformułować wobec nowej płyty to zbytnia przebojowość, ale co to za zarzut... Słucham i słucham, a album wcale się nie nudzi, wręcz przeciwnie, po każdej sesji mam innego lidera w kategorii najlepszy utwór.
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 18040
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: ANTHRAX
A, faktycznie, cos mi sie uroilo. Tak czy siak bardzo dobra plyta, choc momentami nieco monotonna sie wydaje.Pacjent pisze:Powermad jest bardzo dobry, ale wyszedł w zeszłym roku, oczywiście bez żadnego odzewu na forum.
woodpecker from space
- Plastek
- zahartowany metalizator
- Posty: 5009
- Rejestracja: 29-08-2011, 10:58
- Lokalizacja: Pot pod pachami
- Kontakt:
Re: ANTHRAX
Bieda w chuj, no ale ten zespół zawsze obsysał po same kule.Gunman pisze:[youtube][/youtube]
Po chuj tworzyć coś tak żenującego?
Ufoludku ufoludku zerżnij mnie. Ufoludku ufoludku zerżnij mnie. Zerżnij, zerżnij u-f-o-l-u-d-k-u mnie.
Jesteśmy Fisted Sister i lubimy się jebać!!!! Wyjebiemy nawet owcę!!!!
Wszyscy ręce w górę! Wszyscy ręce w górę!
Wolę kakaową dziurę!!
Jesteśmy Fisted Sister i lubimy się jebać!!!! Wyjebiemy nawet owcę!!!!
Wszyscy ręce w górę! Wszyscy ręce w górę!
Wolę kakaową dziurę!!
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 18040
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
-
- zahartowany metalizator
- Posty: 6044
- Rejestracja: 09-09-2010, 00:01
Re: ANTHRAX
poza paroma płytami i momentami* - muzycznie to nawet ujdzie, jak Among the Living, ale kiedy wchodzi wokal - ja wtchodzęPlastek pisze:Bieda w chuj, no ale ten zespół zawsze obsysał po same kule.Gunman pisze:[youtube][/youtube]
Po chuj tworzyć coś tak żenującego?
* bo są bardzo gites (chociaż wolę Megadeth, zmieńcie tytuł tematu na "MEGADETH")
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 18040
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: ANTHRAX
No wiec wrocmy do meritum, dzisiaj 16 marca, a wiec czas na podsumowanie tej plyty. Ciezko oczywiscie uniknac porownan do wydanego w tym samym czasie MEGADETH i tutaj widzimy pierwszy wyrazny dysonans a dodatkowo dysproporcje jaka zaszla w czyms, co kiedys zwalo sie Big4. Nie ma zadnego zespolu, ktory by gral w niezmienionym skladzie ale Anhtrax to ciagle 80% tej paki, ktora nagrala "Persistence Of Time", reszta ekip to jakies trzy cwiartki albo wrecz polowki, co w wyrazny sposob odbija sie na muzyce. W ANTHRAX trzon kompozycyjny ciagle jest ten sam i kluczowe elementy pozostaly niezmienione. Bo nie ma sie co oszukiwac, MEGADETH sprobowal nagrac kolejna wariacje na temat swojego opus magnum, jakim jest "Rust In Peace" ale wyszlo to tak, ze kazdy woli sobie wlaczyc tenze "Rust In Peace" a nowa plyta jest wykonawczo w porzadku, kompozycyjnie tak sobie, a calosc to - ot srednia klasa rzemieslnicza. Porownywanie jej do nowej plyty ANTHRAX to po prostu mieszanie systemow walutowych.
Plyta MEGADETH to ciagle ta ulubiona przez wielu strefa komfortu, wygodny domek inzyniera Mamonia, w ktorym wszystko wiadomo co jest i wiadomo gdzie, ale zadnej w tym niespodzianki, ot fajne mieszkanko w bloku. ANTHRAX te strefe komfortu po prostu zburzyl, wyszedl z niej i nagral plyte, ktora moze sie okazac najlepsza w ich dyskografii. To jak z trenigniem na silowni, wiekszosc siedzi w swojej strefie komfortu, w kolko dzwiga te same ciezary a za rok widzisz na silce tych samych kolesi wygladajacych tak samo, bo dzwigaja w kolko ten sam ciezar. Nie chca wyjsc ze strefy komfortu.
ANTHRAX dokonal resyntezy tego wszystkiego co bylo wczesniej, nawet w epoce Busha, dodatkowo zadal izomorfizm i wyciagnal calke powierzchniowa. Wyszedl album kompletny, smialo mozna powiedziec, ze genialny i wybitny a do tego kapitalny. Jest tam wszystko to co bylo w latach 80 i 90, ale jest w taki sposob, ze mimo, ze mozemy wylapac poszczegolne motywy, to jednak zlozone to zostalo w taki sposob, ze wszystko wydaje sie swieze, nowatorskie i doskonale. Bo tak jest w istocie. Oczywiscie nie sposob nie wspomniec o synie marnotrawnym, ktory dzisiaj jest waznym elementem tego wszystkiego a jego wspanialy, dojrzaly, perfekcyjny wokal to wisnia na torcie. Belladonna oszlifowal diament i teraz jego glos jest forever.
Wracajac do tego ulubionego przez wszystkich redukcjonizmu, to samo sprobowal zrobic MEGADETH, rozkrecil na srubki wszystkie elementy swojego czolowego albumu a potem sprobowal ponownie zlozyc. O ile w wypadku rozkrecenia Ferrari istnieje szansa, ze znowu zlozymy Ferrari tylko nieco inne ale rownie fajne ale rownie dobrze moze to byc poczciwa Syrena 105. Bo prawdziwe porownanie jest nieco inne - bierzemy na warsztat cos pozornie banalnego ale bedacego cudem natury jak np zywa istota, ot polny swierszcz na przyklad. Rozkrajamy go na kawaleczki, badamy wszytstkie czesci, spisujemy i opisujemy, poznajemy zasade dzialania a nastepnie probujemy zlozyc. Niestety swierszcz...nie dziala. To wlasnie zrobil MEGADETH.
Ale ANTHRAX poszedl dalej - ten swierszcz dziala a w dodatku jest potezniejszy i wspanialszy, blyszczy i skacze duzo wyzej i dalej, choc to pozornie ciagle ten sam swierszcz. Bo na tym polega muzyczna alchemia jakiej dokonal ANTHRAX na nowej plycie, i na tym wlasnie polega fenomen tej plyty, ktora jak kazda wielka plyta nie jest plyta latwa jak ostatni MEGADETH, ktory mozna nucic przy sraniu albo goleniu juz po piewszym razie. ANTHRAX odkrywa swoje karty za kazdym razem i ciagle sa to nowe karty. Zreszta jak juz z tymi kartami jedziemy to tytul tego albumu jest bardzo podobny do innego tytulu z kartami - Four Of A Kind i moge sie pokusic o teorie, ze to moze byc aluzja na ten temat. Tylko, ze teraz JOKER jest tylko jeden i jest nim ANTHRAX a reszta to jakies walety, dziesiatki i dwojka.
Plyta MEGADETH to ciagle ta ulubiona przez wielu strefa komfortu, wygodny domek inzyniera Mamonia, w ktorym wszystko wiadomo co jest i wiadomo gdzie, ale zadnej w tym niespodzianki, ot fajne mieszkanko w bloku. ANTHRAX te strefe komfortu po prostu zburzyl, wyszedl z niej i nagral plyte, ktora moze sie okazac najlepsza w ich dyskografii. To jak z trenigniem na silowni, wiekszosc siedzi w swojej strefie komfortu, w kolko dzwiga te same ciezary a za rok widzisz na silce tych samych kolesi wygladajacych tak samo, bo dzwigaja w kolko ten sam ciezar. Nie chca wyjsc ze strefy komfortu.
ANTHRAX dokonal resyntezy tego wszystkiego co bylo wczesniej, nawet w epoce Busha, dodatkowo zadal izomorfizm i wyciagnal calke powierzchniowa. Wyszedl album kompletny, smialo mozna powiedziec, ze genialny i wybitny a do tego kapitalny. Jest tam wszystko to co bylo w latach 80 i 90, ale jest w taki sposob, ze mimo, ze mozemy wylapac poszczegolne motywy, to jednak zlozone to zostalo w taki sposob, ze wszystko wydaje sie swieze, nowatorskie i doskonale. Bo tak jest w istocie. Oczywiscie nie sposob nie wspomniec o synie marnotrawnym, ktory dzisiaj jest waznym elementem tego wszystkiego a jego wspanialy, dojrzaly, perfekcyjny wokal to wisnia na torcie. Belladonna oszlifowal diament i teraz jego glos jest forever.
Wracajac do tego ulubionego przez wszystkich redukcjonizmu, to samo sprobowal zrobic MEGADETH, rozkrecil na srubki wszystkie elementy swojego czolowego albumu a potem sprobowal ponownie zlozyc. O ile w wypadku rozkrecenia Ferrari istnieje szansa, ze znowu zlozymy Ferrari tylko nieco inne ale rownie fajne ale rownie dobrze moze to byc poczciwa Syrena 105. Bo prawdziwe porownanie jest nieco inne - bierzemy na warsztat cos pozornie banalnego ale bedacego cudem natury jak np zywa istota, ot polny swierszcz na przyklad. Rozkrajamy go na kawaleczki, badamy wszytstkie czesci, spisujemy i opisujemy, poznajemy zasade dzialania a nastepnie probujemy zlozyc. Niestety swierszcz...nie dziala. To wlasnie zrobil MEGADETH.
Ale ANTHRAX poszedl dalej - ten swierszcz dziala a w dodatku jest potezniejszy i wspanialszy, blyszczy i skacze duzo wyzej i dalej, choc to pozornie ciagle ten sam swierszcz. Bo na tym polega muzyczna alchemia jakiej dokonal ANTHRAX na nowej plycie, i na tym wlasnie polega fenomen tej plyty, ktora jak kazda wielka plyta nie jest plyta latwa jak ostatni MEGADETH, ktory mozna nucic przy sraniu albo goleniu juz po piewszym razie. ANTHRAX odkrywa swoje karty za kazdym razem i ciagle sa to nowe karty. Zreszta jak juz z tymi kartami jedziemy to tytul tego albumu jest bardzo podobny do innego tytulu z kartami - Four Of A Kind i moge sie pokusic o teorie, ze to moze byc aluzja na ten temat. Tylko, ze teraz JOKER jest tylko jeden i jest nim ANTHRAX a reszta to jakies walety, dziesiatki i dwojka.
Ostatnio zmieniony 15-03-2016, 10:08 przez Triceratops, łącznie zmieniany 1 raz.
woodpecker from space
- Rattlehead
- zahartowany metalizator
- Posty: 4065
- Rejestracja: 16-02-2006, 19:38
Re: ANTHRAX
Że tak wylewnie napiszę - nie zgadzam się z tym.
Sam Joker nic nie zdziała z trójką, szóstką, dziewiątką i asem przy dwóch dziesiątkach i trzech waletach.Triceratops pisze:Tylko, ze teraz JOKER jest tylko jeden i jest nim ANTHRAX a reszta to jakies walety, dziesiatki i dwojka.
Ostatnio zmieniony 15-03-2016, 10:12 przez Rattlehead, łącznie zmieniany 2 razy.
support music, not rumors
- COFFIN
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7964
- Rejestracja: 23-11-2005, 21:28
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 18040
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: ANTHRAX
Może lekka przesada z tą genialnością, ale fakt, że nowy MEGADETH przy nowym ANTHRAX nie istnieje, choć "Dystopia" to dobry album i 5,5/10 spokojnie mu się należy.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 18040
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: ANTHRAX
Masz do tego prawo dzieki WIelkiemu Lechowi Walesie ;)Rattlehead pisze:Że tak wylewnie napiszę - nie zgadzam się z tym.
Kolego, to nie zaden pokerek, to gra w WOJNE a tam joker bierze nawet asa :DRattlehead pisze: Sam Joker nic nie zdziała z trójką, szóstką, dziewiątką i asem przy dwóch dziesiątkach i trzech waletach.
woodpecker from space
- Rattlehead
- zahartowany metalizator
- Posty: 4065
- Rejestracja: 16-02-2006, 19:38
Re: ANTHRAX
Z synem (wiek 2,5 roku) gram w wojnę, taka trochę przedszkolna gra, w sumie jak nowy Anthrax. W takim razie zgoda.Triceratops pisze:Kolego, to nie zaden pokerek, to gra w WOJNE a tam joker bierze nawet asa :DRattlehead pisze: Sam Joker nic nie zdziała z trójką, szóstką, dziewiątką i asem przy dwóch dziesiątkach i trzech waletach.
support music, not rumors
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 18040
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: ANTHRAX
Dzieci w karty nie graja, zglaszam cie do niebieskiej linii, a WOJNA to WOJNA, na WOJNIE zawsze wygrywa ZWYCIEZCA :D
Widze, ze cie boli wspanialosc ANTHRAX przy przecietnej formie MEGADETH ;)))
Widze, ze cie boli wspanialosc ANTHRAX przy przecietnej formie MEGADETH ;)))
woodpecker from space
- Gunman
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1699
- Rejestracja: 13-07-2012, 20:23
Re: ANTHRAX
Wyszły dwie świetne płyty a wy się przepychacie jak stare baby na bazarze.
Re: ANTHRAX
Jeżeli to faktycznie WOJNA, to ja tu słyszę zdecydowanie za mało argumentów, by cokolwiek wygrać. Strasznie dużo modnych, przesadnie przebojowych, a tak wkurwiających zaśpiewów. Co ja piszę? Przecież to Anthrax...Nie pomogą pseudo maidenowskie galopady, napompowane brzmienie, bezdyskusyjna dojrzałość i luz kompozycji, bez wątpienia znakomity warsztat, gdy brak w tym thrash metalu smrodu starego buciora, fetoru nieprzetrawionego alkoholu, czy choćby jednego rozbitego nosa. Z DRI, żaluzja udana, ale gdyby potraktować zestawienie dosłownie i pogrzebać w dźwiękach, to "thrash" Anthrax, przy "thrashu" DRI nie istnieje. Jakieś takie rozmarzone, a może nawet rozmazane to jest, trochę dla kierowców wielkich ciężarówek pędzących gdzieś w noc, trochę dla zbuntowanych młodzieńców pieszczących swe laptopy w Starbucksie. Nie twierdzę, że w ogóle nie ma tutaj dobrej muzyki, ale jest to poprzetykane takimi babolami, że chce się natychmiast wyjść z kina.
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 18040
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: ANTHRAX
Nikt sie nie przepycha, w koncu demokracje mamy, o trybunal sie spieraja od tygodni i mowia, ze to wlasnie esencja demokracji.Gunman pisze:Wyszły dwie świetne płyty a wy się przepychacie jak stare baby na bazarze.
Przyklad z Megadeth sam sie nawinal przy okazji wczesniejszych wypowiedzi, ale to tez znakomicie obrazuje podejscie obu ekip do tematu: - Megadeth nagral plyte caly czas sie ogladajac za siebie, probujac nagrac cos w "stylu", jakby sie przestraszyl wczesniejszego eksperymentu - Anthrax w ogole sie nie ogladal za siebie, tylko po prostu poszedl na zywiol, jedna z rzeczy za jaka cenie ten album to autentycznosc i zero kalkulacji, tak to widze, mieli 5 lat i ich nie zmarnowali. A ze sporo hejwi? No coz thrash nie jest tylko jeden, ma wiele twarzy i to jest git.
woodpecker from space