
właściwie to rewelacyjny, Herzog robi świetną narrację, ciekawą, dygresyjną, osobistą - z bardzo dużym talentem do rzadkich aczkolwiek celnych metafor; zwraca uwagę na rzeczy, które inni pomijają (opowieść o pingwinach szaleńcach for egzampl), i samo miejsce, o którym snuje tę opowieść, a wraz z miejscem ludzie - wszystko to składa się na rzecz wysoce stymulującą
polecam, rzecz lepsza od tegoż reżysera "Szczęśliwych ludzi", chyba lepsza nawet od "Grizzly Man'a".