gelO pisze:Wolne miejsca w samochodzie z Lublina, ktoś chętny?
GORGUTS, Proxima, 11.04.16
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- gelO
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3256
- Rejestracja: 01-10-2007, 17:44
- Lokalizacja: Lublin
Re: GORGUTS, Proxima, 11.04.16
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 213
- Rejestracja: 23-09-2010, 01:12
Re: GORGUTS, Proxima, 11.04.16
[youtube][/youtube]
[youtube][/youtube]
dla leniwych :)
[youtube][/youtube]
dla leniwych :)
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3049
- Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
- Lokalizacja: mosh pit
Re: GORGUTS, Proxima, 11.04.16
18:30 Drzewi
19:00-19:30 Nero Di Marte
19:45-20:20 Dysrhythmia
20:35-21:20 Psycroptic
21:50-… Gorguts
19:00-19:30 Nero Di Marte
19:45-20:20 Dysrhythmia
20:35-21:20 Psycroptic
21:50-… Gorguts
I AM MORBID
- gelO
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3256
- Rejestracja: 01-10-2007, 17:44
- Lokalizacja: Lublin
Re: GORGUTS, Proxima, 11.04.16
Jeszcze 4 godziny w pracy i można ruszać w kierunku Warszawy.
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 213
- Rejestracja: 23-09-2010, 01:12
Re: GORGUTS, Proxima, 11.04.16
:) do zobaczeniagelO pisze:Jeszcze 4 godziny w pracy i można ruszać w kierunku Warszawy.
- gelO
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3256
- Rejestracja: 01-10-2007, 17:44
- Lokalizacja: Lublin
Re: GORGUTS, Proxima, 11.04.16
Ja to chyba nie wiem, który to Ty ;-)
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15786
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: GORGUTS, Proxima, 11.04.16
gelO pisze:Ja to chyba nie wiem, który to Ty ;-)
Mało istotne, większość wie, który to Ty ;-)
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 213
- Rejestracja: 23-09-2010, 01:12
Re: GORGUTS, Proxima, 11.04.16
Wszystko co dobre szybko się kończy, a ten koncert skończył się jakoś wyjątkowo szybko choć wszystko się odbyło planowo- to już wiecie jak dobry był ;)
Po pierwsze primo Proxima dała rade- 3 metry od sceny bardzo selektywnie, i to na wszystkich kapelach, ale mieli swego soundman, który nagłaśnia całą trasę od początku to już się nauczył doskonale co i jak poustawiać.
Nero di Marte rewelacyjne 30 minut i 4 utwory te same jak na innych występach tej trasy min. Convergence, Nero di Marte, Il Diluvio. Bomba. Niewykluczone, że zawitają wkrótce na festiwal do naszego kraju, ale to jeszcze nie potwierdzone info chyba, na razie potwierdzony na tym feście Dirge więc zainteresowani mogą się domyślić ;)
Dysrhythmia jak for me za mało muzy w muzie, za dużo, nie powiem że popisów bo to nie Liquid Tension Experiment ale za mało muzyki, czegoś czego by można było w głowie usłyszeć po odsłuchaniu utworów. Próbowałem tego słuchać z płyty wiele razy ale nigdy mnie nie przekonali. Na żywo oglądało i słuchało się świetnie, pomimo że materiał to były nowe, nienagrane jeszcze kompozycje. Pozytywnie.
Psycroptic - nie moja parafia, ale pobawić się można było, takie do tańca bardziej niż do filharmonii więc i najwięcej pląsów było właśnie na Australijczykach. Chyba się podobało gawiedzi.
Gorguts - no cóż, "Gigant, już nawet nie maestro" że zacytuje zdanie usłyszane w trakcie rozmowy przed klubem na temat Luc'a. Ponownie pokazał się Kanadyjczyk z dobrej strony, jako miły i skory do rozmowy gość, pomimo długiej, trwającej już trasy spędził przy naszym aucie dobre 15 minut podpisując wszystko i odpowiadając na wszystkie pytania nie wykazując oznak znużenia i zmęczenia. Podobnie Colin, Kevin i Patrice. Total luz, jak z kolegami od piwa. Miło.
Set zaczęli dwoma otwieraczami z Colored Sands, następnie nowy 30 minutowy utwór w całości, The Carnal State połączony z Nostalgia, From Wisdom to Hate, Obscura i na bis Colored Sands. Jakoś chyba tak to poleciało.
Frekwencyjnie tragicznie nie było- na oko około stówy plus. Same znane mordeczki. Wyselekcjonowana deathowa ekipa.
Najważniejszy wieczór tego roku już za mną. Było tak jak na najlepszy wieczór przystało.
Na koniec truizm- Kto nie był niech żałuje :)
Po pierwsze primo Proxima dała rade- 3 metry od sceny bardzo selektywnie, i to na wszystkich kapelach, ale mieli swego soundman, który nagłaśnia całą trasę od początku to już się nauczył doskonale co i jak poustawiać.
Nero di Marte rewelacyjne 30 minut i 4 utwory te same jak na innych występach tej trasy min. Convergence, Nero di Marte, Il Diluvio. Bomba. Niewykluczone, że zawitają wkrótce na festiwal do naszego kraju, ale to jeszcze nie potwierdzone info chyba, na razie potwierdzony na tym feście Dirge więc zainteresowani mogą się domyślić ;)
Dysrhythmia jak for me za mało muzy w muzie, za dużo, nie powiem że popisów bo to nie Liquid Tension Experiment ale za mało muzyki, czegoś czego by można było w głowie usłyszeć po odsłuchaniu utworów. Próbowałem tego słuchać z płyty wiele razy ale nigdy mnie nie przekonali. Na żywo oglądało i słuchało się świetnie, pomimo że materiał to były nowe, nienagrane jeszcze kompozycje. Pozytywnie.
Psycroptic - nie moja parafia, ale pobawić się można było, takie do tańca bardziej niż do filharmonii więc i najwięcej pląsów było właśnie na Australijczykach. Chyba się podobało gawiedzi.
Gorguts - no cóż, "Gigant, już nawet nie maestro" że zacytuje zdanie usłyszane w trakcie rozmowy przed klubem na temat Luc'a. Ponownie pokazał się Kanadyjczyk z dobrej strony, jako miły i skory do rozmowy gość, pomimo długiej, trwającej już trasy spędził przy naszym aucie dobre 15 minut podpisując wszystko i odpowiadając na wszystkie pytania nie wykazując oznak znużenia i zmęczenia. Podobnie Colin, Kevin i Patrice. Total luz, jak z kolegami od piwa. Miło.
Set zaczęli dwoma otwieraczami z Colored Sands, następnie nowy 30 minutowy utwór w całości, The Carnal State połączony z Nostalgia, From Wisdom to Hate, Obscura i na bis Colored Sands. Jakoś chyba tak to poleciało.
Frekwencyjnie tragicznie nie było- na oko około stówy plus. Same znane mordeczki. Wyselekcjonowana deathowa ekipa.
Najważniejszy wieczór tego roku już za mną. Było tak jak na najlepszy wieczór przystało.
Na koniec truizm- Kto nie był niech żałuje :)
- gelO
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3256
- Rejestracja: 01-10-2007, 17:44
- Lokalizacja: Lublin
Re: GORGUTS, Proxima, 11.04.16
Koncert mega, a gadanie że w proximie nie ma brzmienia jest śmieszne. Stojąc mniej więcej do połowy sali słychac wszystko idealnie.
Pierwszy zespół totalnie mi nie podszedł.
Dysrhythmia całkiem spoko.
Psycroptic fajnie, ale widziałem ich lepsze koncerty. Wczorajszy był z obecnym wokalem Origin.
Gorguts chyba nawet lepiej niż prawie dwa lata temu w Progresji. Szkoda, że nie graja nic z pierwszych dwóch, ale tytuowe z Obscura i Colored Sands zrekompensowały wszystko.
Luck rzeczywiście miły i gadatliwy facet, a i nie rozstawał się Perłą :D
Właśnie minęło pierwsze 30 min w pracy, a jutro podróż do Poznania :)
Pierwszy zespół totalnie mi nie podszedł.
Dysrhythmia całkiem spoko.
Psycroptic fajnie, ale widziałem ich lepsze koncerty. Wczorajszy był z obecnym wokalem Origin.
Gorguts chyba nawet lepiej niż prawie dwa lata temu w Progresji. Szkoda, że nie graja nic z pierwszych dwóch, ale tytuowe z Obscura i Colored Sands zrekompensowały wszystko.
Luck rzeczywiście miły i gadatliwy facet, a i nie rozstawał się Perłą :D
Właśnie minęło pierwsze 30 min w pracy, a jutro podróż do Poznania :)
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 213
- Rejestracja: 23-09-2010, 01:12
Re: GORGUTS, Proxima, 11.04.16
To widzę nie tylko ja dzis na 6 do pracy ;) ja tez do Poznania ale dopiero w niedziele, choć nie ukrywam Incantation tez bym chetnie zobaczyl ponownie .
- ramonoth
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3064
- Rejestracja: 11-07-2011, 10:02
- Lokalizacja: Lublin
Re: GORGUTS, Proxima, 11.04.16
A ci, którzy najgłośniej o tym trąbili wczoraj siedzieli na dupach w domu. I tyle w tym temacie.gelO pisze:Koncert mega, a gadanie że w proximie nie ma brzmienia jest śmieszne.
- Sybir
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10935
- Rejestracja: 16-11-2011, 22:15
- Lokalizacja: Voivodowice
Re: GORGUTS, Proxima, 11.04.16
Napiszę to tak: chuj bombki strzelił, wiadomix.
nicram pisze:Antichrist niszczy UaFM w pięć sekund.
Triceratops pisze:szczepic sie mozna na rzadko mutujace i w miare stale genetycznie wirusy, jak gruzlica, krztusiec, blonica czy np koklusz
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16546
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: GORGUTS, Proxima, 11.04.16
Bardzo dobre brzmienie i świetnie nagłośnione wokale. Proxima daje radę. Frekwencja taka sobie.
Nero di Marte - znakomity występ, oddający ducha tego co dzieje się u nich na płytach. Nie powinni jednak otwierać tego koncertu, a grać zaraz przed Gorguts. Dali z siebie wszystko o czym świadczy fakt, że basista i gitarzysta stracili podczas tego występu po strunie.
Dysrhythmia - zakoczyli in plus. Instrumentalna podróż po progresywnych obszarach ludzkiej wyobraźni przypadła mi do gustu. Nie było ani sekundy nudy i smęcenia. Muszę bardziej zainteresować się ich twórczością.
Psycroptic - fatalnie. Na koncertach brzmią jeszcze bardziej deathcore'owo niż na swoich najgorszych płytach. Oczywiście grali utwory wyłącznie z tych ostatnich, gównianych wydawnictw.
Gorguts - to była uczta godna legendy, pokaz mistrzostwa, a brzmienie wbiłoby mnie w fotel gdybym go miał do dyspozycji. Misterium miało swoje kulminacyjne elementy w postaci ok. 20 minutowego (tak na moje oko) pokazu z nowej EP-ki i przebojów z ostatnich 3 albumów. Każdy dźwięk można było wręcz dotknąć, a wokale zabrzmiały chyba jeszcze lepiej niż na płytach.
Proxima jest chyba stworzona do takich koncertów także ze względu na małe zainteresowanie jakimi cieszą się one wśród metalowego motłochu.
Nero di Marte - znakomity występ, oddający ducha tego co dzieje się u nich na płytach. Nie powinni jednak otwierać tego koncertu, a grać zaraz przed Gorguts. Dali z siebie wszystko o czym świadczy fakt, że basista i gitarzysta stracili podczas tego występu po strunie.
Dysrhythmia - zakoczyli in plus. Instrumentalna podróż po progresywnych obszarach ludzkiej wyobraźni przypadła mi do gustu. Nie było ani sekundy nudy i smęcenia. Muszę bardziej zainteresować się ich twórczością.
Psycroptic - fatalnie. Na koncertach brzmią jeszcze bardziej deathcore'owo niż na swoich najgorszych płytach. Oczywiście grali utwory wyłącznie z tych ostatnich, gównianych wydawnictw.
Gorguts - to była uczta godna legendy, pokaz mistrzostwa, a brzmienie wbiłoby mnie w fotel gdybym go miał do dyspozycji. Misterium miało swoje kulminacyjne elementy w postaci ok. 20 minutowego (tak na moje oko) pokazu z nowej EP-ki i przebojów z ostatnich 3 albumów. Każdy dźwięk można było wręcz dotknąć, a wokale zabrzmiały chyba jeszcze lepiej niż na płytach.
Proxima jest chyba stworzona do takich koncertów także ze względu na małe zainteresowanie jakimi cieszą się one wśród metalowego motłochu.
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
- gelO
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3256
- Rejestracja: 01-10-2007, 17:44
- Lokalizacja: Lublin
Re: GORGUTS, Proxima, 11.04.16
Ja się z tym nie zgadzam. Dla mnie zdecydowanie pierwszy zespół był najsłabszy. Taki niby post-death metal. chociaż death metal to za dużo powiedziane :)Pacjent pisze:Psycroptic - fatalnie. Na koncertach brzmią jeszcze bardziej deathcore'owo niż na swoich najgorszych płytach. Oczywiście grali utwory wyłącznie z tych ostatnich, gównianych wydawnictw.
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3049
- Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
- Lokalizacja: mosh pit
Re: GORGUTS, Proxima, 11.04.16
PSYCROPTIC - nie znam żadnego ich kawałka ale grali na tyle przebojowo, że mogłem do tego potupać
GORGUTS - przynudzali grając nowe EP. Poza tą wpadką bdb, brzmieli zajebiście.
GORGUTS - przynudzali grając nowe EP. Poza tą wpadką bdb, brzmieli zajebiście.
I AM MORBID
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16546
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: GORGUTS, Proxima, 11.04.16
Nawet jeśli NIM wypadli gorzej to nie wyklucza to tego, że Psycroptic zagrali fatalnie. No, ale jeśli ktoś stawia deathcore wyżej od progresywnego metalu to jego sprawa...gelO pisze:Ja się z tym nie zgadzam. Dla mnie zdecydowanie pierwszy zespół był najsłabszy. Taki niby post-death metal. chociaż death metal to za dużo powiedziane :)Pacjent pisze:Psycroptic - fatalnie. Na koncertach brzmią jeszcze bardziej deathcore'owo niż na swoich najgorszych płytach. Oczywiście grali utwory wyłącznie z tych ostatnich, gównianych wydawnictw.
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
- gelO
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3256
- Rejestracja: 01-10-2007, 17:44
- Lokalizacja: Lublin
Re: GORGUTS, Proxima, 11.04.16
Ja się nie znam, ale deathcore to nie był. Zresztą mało ważne. Impreza udana.
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: GORGUTS, Proxima, 11.04.16
Miałem dylemat, bo tego dnia w W-wie były dwa koncerty, zatem wybrałem się na ten mocniejszy, odpuszczając GORGUTS. Ale "mój człowiek w Proximie" doniósł mi, że - tu cytuję - "poza GORGUTS nic ciekawego nie było, a brzmienie w miarę przyzwoite, ot na trójkę z małym plusem, choć to dalej niestety Proxima".
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 164
- Rejestracja: 24-02-2014, 09:24
Re: GORGUTS, Proxima, 11.04.16
Aż się wzruszyłem... jak za starych dobrych czasów Masterfula, gdy po każdy koncercie ludzie dzielili się swoimi emocjami. Piękna tradycja, którą warto kultywować. Dodam się więc od siebie:
Nero Di Marte - niestety nie widziałem
Dysrhythmia - nie przepadam za takimi technicznymi wygibasami. Doceniam kunszt muzyczny i daleki jestem twierdzenia, że na żywo ich koncert był bolesnym przeżyciem, ale po kilkunastu minutach lekko mnie znudziło. Może gdyby urozmaicić jakimiś wokalami?
Psycroptic - muzycznie raczej nie moja bajka, ale przyznam, że zrobili na mnie dość pozytywne wrażenie. Bardzo energetyczny koncert, który miejscami potrafił porwać nieco niemrawą publikę. Duży plus dla frontmana Origin - bardzo dużo dobrej roboty robił na scenie.
Gorguts - nie wiem czy nie był to mój najlepszy tegoroczny koncert. Brzmieniowo rewelacyjnie - selektywnie, przejrzyście, precyzyjnie, doskonale. Jak to w ich przypadku, biegłość techniczna służy jednocześnie budowaniu atmosfery i budzeniu emocji - zero zbędnych dźwięków. Repertuarowo niestety bez pierwszych dwóch płyt, co pozostawiło pewien niedosyt, ale jednocześnie wpłynęło pozytywnie na spójność prezentowanego materiału. Najwięcej chyba zagrali z Obscura - trzy kawałki poleciały z ostatniej płyty Colored Sands. Jako bonus doskonały tytułowy utwór. Z From Wisdom to Hate zagrali chyba tylko tytułowy. Jeśli dobrze policzyłem w sumie 8 utworów, ale głowy nie dam sobie uciąć bo byłem w amoku. Zagrali też chyba ze 20 czy 30 minutowy Pleiades' Dust, który stanowi MCD zapowiadane na 13 maja. Znajomi trochę narzekali, że nudne, za długie i woleliby co innego. Ja byłem tym utworem zachwycony - cudownie rozbudowany, ale nie przegadany - urozmaicony, wielowątkowy. Na pewno lepiej by się słuchało jakby już go człowiek znał, ale mimo wszystko byłem pod ogromnym wrażeniem, a mój apetyty na zakup tego wydawnictwa został dodatkowo zaostrzony.
Ludzi nie za dużo, ale trudno się dziwić - mniej wyrobieni muzycznie fani pojechali na Destroyer666, a znakomita większość wolała zostać w domu i pooglądać nowy teledysk Behemotha. Trudno się im dziwić - Gorguts gra muzykę, inteligentną, nieszablonową i dość wymagającą - wiadomo, że Zeszyty Literackie nigdy nie osiągną nakładów tabloidów. Wstydu frekwencyjnego też nie było - myślę, że ze 120-150 osób się w Proximie zjawiło. Liczyłem na przedpremierowy zakup Pleiades' Dust, ale się zawiodłem - koszulki jakieś były, ale swoją urodą nie sprawiły, że zapragnąłem którąś zastąpić swój piękny T-shirt Alexandra Marcusa (nic, dziwnego - poprzeczkę ustawiłem bardzo wysoko).
Wielkie uznania dla Proximy za warunki akustyczne i nagłośnienie. Odkąd Progresja znajduje się w aktualnej lokalizacji nie byłem na żadnym koncercie, który by brzmiał aż tak dobrze jak Gorguts wczoraj w Proximie. I piszę to z bólem, bo Progresja to "mój klub" i czuję się tam jak u siebie w domu.
Nero Di Marte - niestety nie widziałem
Dysrhythmia - nie przepadam za takimi technicznymi wygibasami. Doceniam kunszt muzyczny i daleki jestem twierdzenia, że na żywo ich koncert był bolesnym przeżyciem, ale po kilkunastu minutach lekko mnie znudziło. Może gdyby urozmaicić jakimiś wokalami?
Psycroptic - muzycznie raczej nie moja bajka, ale przyznam, że zrobili na mnie dość pozytywne wrażenie. Bardzo energetyczny koncert, który miejscami potrafił porwać nieco niemrawą publikę. Duży plus dla frontmana Origin - bardzo dużo dobrej roboty robił na scenie.
Gorguts - nie wiem czy nie był to mój najlepszy tegoroczny koncert. Brzmieniowo rewelacyjnie - selektywnie, przejrzyście, precyzyjnie, doskonale. Jak to w ich przypadku, biegłość techniczna służy jednocześnie budowaniu atmosfery i budzeniu emocji - zero zbędnych dźwięków. Repertuarowo niestety bez pierwszych dwóch płyt, co pozostawiło pewien niedosyt, ale jednocześnie wpłynęło pozytywnie na spójność prezentowanego materiału. Najwięcej chyba zagrali z Obscura - trzy kawałki poleciały z ostatniej płyty Colored Sands. Jako bonus doskonały tytułowy utwór. Z From Wisdom to Hate zagrali chyba tylko tytułowy. Jeśli dobrze policzyłem w sumie 8 utworów, ale głowy nie dam sobie uciąć bo byłem w amoku. Zagrali też chyba ze 20 czy 30 minutowy Pleiades' Dust, który stanowi MCD zapowiadane na 13 maja. Znajomi trochę narzekali, że nudne, za długie i woleliby co innego. Ja byłem tym utworem zachwycony - cudownie rozbudowany, ale nie przegadany - urozmaicony, wielowątkowy. Na pewno lepiej by się słuchało jakby już go człowiek znał, ale mimo wszystko byłem pod ogromnym wrażeniem, a mój apetyty na zakup tego wydawnictwa został dodatkowo zaostrzony.
Ludzi nie za dużo, ale trudno się dziwić - mniej wyrobieni muzycznie fani pojechali na Destroyer666, a znakomita większość wolała zostać w domu i pooglądać nowy teledysk Behemotha. Trudno się im dziwić - Gorguts gra muzykę, inteligentną, nieszablonową i dość wymagającą - wiadomo, że Zeszyty Literackie nigdy nie osiągną nakładów tabloidów. Wstydu frekwencyjnego też nie było - myślę, że ze 120-150 osób się w Proximie zjawiło. Liczyłem na przedpremierowy zakup Pleiades' Dust, ale się zawiodłem - koszulki jakieś były, ale swoją urodą nie sprawiły, że zapragnąłem którąś zastąpić swój piękny T-shirt Alexandra Marcusa (nic, dziwnego - poprzeczkę ustawiłem bardzo wysoko).
Wielkie uznania dla Proximy za warunki akustyczne i nagłośnienie. Odkąd Progresja znajduje się w aktualnej lokalizacji nie byłem na żadnym koncercie, który by brzmiał aż tak dobrze jak Gorguts wczoraj w Proximie. I piszę to z bólem, bo Progresja to "mój klub" i czuję się tam jak u siebie w domu.
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28