SEPULTURA

[Nasum]

To by tłumaczyło Twoje nastawienie Roots". Biorąc jednak d uwagę "Roots" i "Point blank" zdecydowanie wygrywa ta druga pozycja. Jest tutaj więcej skondensowanego wkurwu i nienawiści, więcej agresji podanej w innej, niż dotychczas Sepulturowej wersji. Ogólnie płyta jest równiejsza ,ma więcej spontanu.

[COFFIN]

Hehehe, tyle, że ona w te trasy jeździ razem z nim, w studiu też pewnie jako menedżer sie pojawia... cóż, widać, że jak rzucił alkohol to wziął się za inne używki - ot, i tajemnica jego zdziadzenia rozwiązana.

To stworzenie omyłkowo nazywane kobietą zawsze było problemem. W zasadzie przez nią się rozpadła stara Sepa no i pewnie Maksiu nie mógł się pogodzić z tym, że jest ładniejszy od niej i stąd dzisiejszy wizerunek:)

[[V]]

Roots oczywiście genialna płyta,bez zbędnej nuty. Tylko dla wyrobionych słuchaczy.

[COFFIN]

Ja tam się cieszę ze swojego niewyrobienia. Bo jak pokazał czas to był koniec tego zespołu, a co jeszcze bardziej wyrobieni wtedy słuchacze przerzucili się na geniuszy typu Korn itd. Wtedy wolałem Deicide. Obecnie zresztą też.

[Drone]

Będę się modlił dziś wieczorem w intencji zesłania Gustu Obiektywnego na kolegę [V].

[PureHate]

Hehehe, tyle, że ona w te trasy jeździ razem z nim, w studiu też pewnie jako menedżer sie pojawia... cóż, widać, że jak rzucił alkohol to wziął się za inne używki - ot, i tajemnica jego zdziadzenia rozwiązana.

To stworzenie omyłkowo nazywane kobietą zawsze było problemem. W zasadzie przez nią się rozpadła stara Sepa no i pewnie Maksiu nie mógł się pogodzić z tym, że jest ładniejszy od niej i stąd dzisiejszy wizerunek:)

Pasują do siebie właściwie oboje wyglądają jakby w zasięgu kilkunastu kilometrów nie było prysznica.

[[V]]

Ja tam się cieszę ze swojego niewyrobienia. Bo jak pokazał czas to był koniec tego zespołu, a co jeszcze bardziej wyrobieni wtedy słuchacze przerzucili się na geniuszy typu Korn itd. Wtedy wolałem Deicide. Obecnie zresztą też.

Koniec zespołu nie miał wiele wspólnego z samą muzyką bo Roots okazała się wielkim komercyjnym sukcesem. A Korn to byli geniusze.Przynajmniej na 3 pierwszych płytach.

[Nasum]

Roots oczywiście genialna płyta,bez zbędnej nuty. Tylko dla wyrobionych słuchaczy.

No właśnie, jak to jest z tą genialnością "Roots"?

Mnie, jak już pisałem, trochę mi się zdeaktualizowała, chociaż jak wyszła, to przyznaję, że wywarła spore wrażenie i wałkowałem dość często. Zresztą, chyba nie tylko ja, bo w Spodku w 96 roku przybyło tylu wyrobionych słuchaczy, że głowa mała. Prócz koszulek gwiazdy wieczoru widziałem tam sporo fanów Napalm Death, Cannibal Corpse czy innych reprezentantów cięższych brzmień. Wszystkim ta płyta przestała się podobać po tym koncercie? Rozumiem, że ktoś może nie lubić, ale skoro album wzbudza tyle kontrowersji, to chyba coś musi być na rzeczy - przecież gdyby to był kloc do kwadratu, to już nikt by o nim nie pamiętał. A skoro wzbudza kontrowersje, chociażby na takim zadupiu internetu jak nasze forum, to coś musiała swoim pojawieniem się na rynku poruszyć.

No więc jak to jest, to płyta o której rozmowa jest poniżej godności, czy geniusz tylko dla najbardziej wysublimowanych słuchaczy?

[[V]]

Dobrzy artyści kopiują,wielcy kradną.Hej,kradniemy od Korna i zwąchamy się troche z rodzimym folklorem. Mało wyrafinowana kombinacja,ale zadzialała.Dla mnie to jest prosty,piękny i bardzo uduchowiony album.Taki pierwotny. Esencjonalny.

[COFFIN]

Koniec zespołu nie miał wiele wspólnego z samą muzyką bo Roots okazała się wielkim komercyjnym sukcesem.

O powodach rozejścia się towarzystwa wspomniałem. Co do reszty - no tak, sukces. Ale jaki. Muzycznie każda poprzednia płyta jest lepsza, wiec? Wstrzelili się w czas gównianej mody ala US i tyle. Jak wtedy się mówiło, że to dla pedałów i za chwilę nikt o tym nie będzie pamiętał to było oburzenie, że jak to. Wiec dzisiaj zapytam - gdzie jest ta cała ekstrema w vansach itd?

[[V]]

Koniec zespołu nie miał wiele wspólnego z samą muzyką bo Roots okazała się wielkim komercyjnym sukcesem.

O powodach rozejścia się towarzystwa wspomniałem. Co do reszty - no tak, sukces. Ale jaki. Muzycznie każda poprzednia płyta jest lepsza, wiec? Wstrzelili się w czas gównianej mody na granie ala US i tyle. Jak wtedy się mówiło, że to dla pedałów i za chwilę nikt o tym nie będzie pamiętał to było oburzenie, że jak to. Wiec dzisiaj zapytam - gdzie jest ta cała ekstrema w vansach itd?

nie,Roots właśnie było produktem końcowym,to jest płyta tak dobra i zapięta na ostani guzik,że później jest już tylko droga w dół ,nie da się w tej stylistyce nagrać czegoś lepszego.
MIja 20 lat i w chuj ludzi stawia ten album piedestale,Tomek z CF na przykład,ale to tylko przypisy. Klasyk.

[COFFIN]

No nic, niech sobie tam stawia kto chce. Ja ziewałem wtedy i raczej nic się w tym temacie nie zmieni:)

[[V]]

No nic, niech sobie tam stawia kto chce. Ja ziewałem wtedy i raczej nic się w tym temacie nie zmieni:)

wszystko wraca na masterfulu jak boomerang;)wieczny powrót.

[COFFIN]

Poza tym - Tomek z CF, jak to piszesz uważa chyba 1349 za najlepszą kapelę BM z Norwegii, wiec sam rozumiesz....

[535]

Roots oczywiście genialna płyta,bez zbędnej nuty. Tylko dla wyrobionych słuchaczy.

Oczywisty zmierzch, upadek, czy jak tę kurwę nazwać. Dla każdego wyrobionego słuchacza w tamtych czasach.

[[V]]

Poza tym - Tomek z CF, jak to piszesz uważa chyba 1349 za najlepszą kapelę BM z Norwegii, wiec sam rozumiesz....

a to głuchy chuj ;D

[COFFIN]

Poza tym - Tomek z CF, jak to piszesz uważa chyba 1349 za najlepszą kapelę BM z Norwegii, wiec sam rozumiesz....

a to głuchy chuj ;D

Sam widzisz, autorytety autorytetami;)

[[V]]

Poza tym - Tomek z CF, jak to piszesz uważa chyba 1349 za najlepszą kapelę BM z Norwegii, wiec sam rozumiesz....

a to głuchy chuj ;D

Sam widzisz, autorytety autorytetami;)

zdania I tak nie zmienie;) Nawet jeśli Drone leży krzyżem na krakowskim przedmieściu i odprawia rytuały;)

[535]

Ważne że tobie się podoba. To bardzo ważne ok?

[COFFIN]

Nawet jeśli Drone leży krzyżem na krakowskim przedmieściu i odprawia rytuały;)

:D:D

Poza tym luz, jak to 535 powyżej.