BRUTAL ASSAULT XXI 10-13.08.2016 CZ

[Harlequin]

jak sobie przypomnę przerażoną minę tax'ówkarza w Posen i jakże dynamiczne wejście do windy w hotelu, to też się zastanawiam co przyniesie przyszłość ;-)

Jak Ty go wtedy doniosłeś do taxówki to nie wiem, taki kawał sfermentowanego salcesonu ;)

[Ascetic]

jak sobie przypomnę przerażoną minę tax'ówkarza w Posen i jakże dynamiczne wejście do windy w hotelu, to też się zastanawiam co przyniesie przyszłość ;-)

Jak Ty go wtedy doniosłeś do taxówki to nie wiem, taki kawał sfermentowanego salcesonu ;)

;-0 Tomasz ma to coś. to co faceci lubią. współpijący, dodam. żeby nie był dwuznacznie, to napiszę o co chodzi ;-) jak dociśnie z gorzałą, to szuka wyra, chałupy, czy miejsca, które w danym momencie zakodował jako: "spać". tak więc jego system samonaprowadzania zadział bez zarzutu. w szczególności jak zobaczył szklane drzwi w hotelu (na początku pomylił rozsuwane z nierozsuwanymi ;-) ) a później zobaczył winde. jak on pięknie wskoczył do niej…. poezja ... jak sarenka, normalnie. ja to już lekko zmulony byłem, człapałem ciągnąc swój garb, ale nie Tomasz. ON pokazał wszystkim zgromadzonym gościom hotelowym jak to się robi. taram. i ta winda była jego!! tak się zdobywa windy, hotele, kobiety zapewnie też ;-) kurwa zapimpompował mi.

ps. profilaktycznie od obozu z początku lipca ćwiczę (z wyjątkiem dzisiejszego chlania), więc, jak mu to "coś" się spierdoli, to będę go tachał na plerach … a później już tylko rehabilitacja … a co kurwa, stać mnie ;-)

ps. ok, pomyśle o jakiejś taczce …

ps. niestety, moja szanowna małżonka oznajmiła mi, że przekierowanie telefonu to se mogę w dupe wsadzić (argumenty typu: 3 tygonie już miałeś przekierowany itd. itp. ), tak więc, jako najtrzeźwiejszy z towarzystwa i zapewne (fuck, shit) pracujący, będę miał dodatkowe obowiązki. może się Tomasz zlituje, i gdzieś się prześpi ;-) Tomasz jest towarzyski, więc może go chłopaki z np. Immolation przygarną … kurwa nie wiem, ale się trochę zestrachałem ;-)

ps. IV. teraz ciśnie kurkową i rucha (generalnie chore zestawienie) (ciekawe czy obie rzeczy robi na raz), ale jak łaskawie zaspokoi swoje zwierzęce instynkty to może napisze coś i mnie uspokoi … na to liczę ...

[uglak]

[tomaszm]

jak sobie przypomnę przerażoną minę tax'ówkarza w Posen i jakże dynamiczne wejście do windy w hotelu, to też się zastanawiam co przyniesie przyszłość ;-)

Jak Ty go wtedy doniosłeś do taxówki to nie wiem, taki kawał sfermentowanego salcesonu ;)

;-0 Tomasz ma to coś. to co faceci lubią. współpijący, dodam. żeby nie był dwuznacznie, to napiszę o co chodzi ;-) jak dociśnie z gorzałą, to szuka wyra, chałupy, czy miejsca, które w danym momencie zakodował jako: "spać". tak więc jego system samonaprowadzania zadział bez zarzutu.

Ten system mam nieźle opracowany , szlifowany był przez lata:) Parę razy będąc zbyt porobionym pogubiłem rzeczy z kieszeni(telefony, dokumenty, nawet karty do bankomatu....:(, teraz ma zawieszany portfel na szyje gdzie noszę karty i komórkę:) Kartkę z adresem hotelu też tam trzymam. Czasem nie jestem w stanie sobie przypomnieć jak sie nazywa hotel gdzie nocuje to pokazuje taksówkarzowi kartkę:)

[Ascetic]

Ten system mam nieźle opracowany , szlifowany był przez lata:) Parę razy będąc zbyt porobionym pogubiłem rzeczy z kieszeni(telefony, dokumenty, nawet karty do bankomatu....:(, teraz ma zawieszany portfel na szyje gdzie noszę karty i komórkę:) Kartkę z adresem hotelu też tam trzymam. Czasem nie jestem w stanie sobie przypomnieć jak sie nazywa hotel gdzie nocuje to pokazuje taksówkarzowi kartkę:)

umarłem;-)

(… takie skojarzenie … jak u alzheimerowców …. )

[535]

Ten system mam nieźle opracowany , szlifowany był przez lata:) Parę razy będąc zbyt porobionym pogubiłem rzeczy z kieszeni(telefony, dokumenty, nawet karty do bankomatu....:(, teraz ma zawieszany portfel na szyje gdzie noszę karty i komórkę:) Kartkę z adresem hotelu też tam trzymam. Czasem nie jestem w stanie sobie przypomnieć jak sie nazywa hotel gdzie nocuje to pokazuje taksówkarzowi kartkę:)

umarłem;-)

(… takie skojarzenie … jak u alzheimerowców …. )

Nieźle. Byłem w życiu kilka razy pijany, ale żeby do tego stopnia? Próbowałeś coś z tym robić Tomek?

[Raagoon]

do Ragoona




jak bedziesz na BA, to sie odezwij
mam do przekazania jw. ;-0

Jeśli przekraczać rubikon to tylko z taką

:D

[tomaszm]

Ten system mam nieźle opracowany , szlifowany był przez lata:) Parę razy będąc zbyt porobionym pogubiłem rzeczy z kieszeni(telefony, dokumenty, nawet karty do bankomatu....:(, teraz ma zawieszany portfel na szyje gdzie noszę karty i komórkę:) Kartkę z adresem hotelu też tam trzymam. Czasem nie jestem w stanie sobie przypomnieć jak sie nazywa hotel gdzie nocuje to pokazuje taksówkarzowi kartkę:)

umarłem;-)

(… takie skojarzenie … jak u alzheimerowców …. )

Nieźle. Byłem w życiu kilka razy pijany, ale żeby do tego stopnia? Próbowałeś coś z tym robić Tomek?

Pewnie ,że tak. Ograniczyłem spotkania towarzyskie z kolegoma które co sobotę kończyły się właściwe tak samo na rzecz romantycznych komedii i szeptania czułych słówek. Nie chcę się chwalić ale wczoraj wieczorem 2 drinki i to takie dla bab z 0,25 wódki. Nie pamiętam soboty kiedy nie wstałem na mniejszej lub większej bani.

Co do pogody na faście takie 20 stopni w słoneczku to jest ideał. Najgorsze są ekstrema jak napierdala żar z nieba i wskazówka nie spada poniżej 30 stopni ale padający ciągle deszcz połączony z jakimiś zamieciami. Przeżyłem jedno i drugie na wszelkiej maści festiwalach i nie wiem co gorsze.

[Raagoon]

Przepadywanie przeżyjemy, gorzej byłyby sytuacje z gatunku
[youtube][/youtube]
zwłaszcza dla tych pod namiotami
Pogoda akurat na okres festiwalu, zapowiada się wymarzona. Pepikom woda oraz produkty piwnopodbne, w tym roku nie będą tak schodziły jak zazwyczaj.

[gelO]

Musiałem byc mocno najebany, bo nie pamiętam tej zlewy. A to aż tak dawno nie było przecież. Któregoś roku to non stop padało, może 2008 albo 2009, namiot mi zalało pierwszej nocy :D

[535]

Musiałem byc mocno najebany, bo nie pamiętam tej zlewy. A to aż tak dawno nie było przecież. Któregoś roku to non stop padało, może 2008 albo 2009, namiot mi zalało pierwszej nocy :D

To było podczas wystąpienia Orphaned Land. Oni ruszyli, a po chwili niebo zapłakało nad żenadą, którą zaprezentowali.

[youtube][/youtube]

[uglak]

ze dwa razy bylo faktycznie oberwanie chmury (oprocz OL jeszce na ktoryms devinie), ale najgorzej wspominam 2008, gdzie wszystko mialem mokre, wszedzie bylo bloto i tak przez cale trzy dni. z drugiej strony bylem wtedy fatalnie przygotowany na taka pogode. nie mialem nawet nic przeciwdeszczowego z prawdziwego zdarzenia. teraz jest inaczej - na starosc czlowiek woli wziac wiecej rzeczy nawet jakby mial ich nie uzyc ;-)

[Lukass]

Musiałem byc mocno najebany, bo nie pamiętam tej zlewy. A to aż tak dawno nie było przecież. Któregoś roku to non stop padało, może 2008 albo 2009, namiot mi zalało pierwszej nocy :D

To było podczas wystąpienia Orphaned Land. Oni ruszyli, a po chwili niebo zapłakało nad żenadą, którą zaprezentowali.

[youtube][/youtube]

To żadna sztuka wziąć chyba najbardziej obciachowy numer w historii zespołu i przedstawić jako żenadę :) Ale coś jest na rzeczy, od różnych ludzi słyszałem o dwóch bardzo słabych występach OL na BA. Ja z kolei widziałem ich dwukrotnie w klubie i raz było świetnie, a raz dobrze.

A porządne ciuchy na festiwal to mus, szczególnie jak się jedzie pod namiot. Pamiętam czerwcowe Ursynalia ze Slayer, Mastodon i Gojira. Deszcz, wichura, wieczorem temperatury zbliżały się do zera. Nieprzygotowani ludzie cierpieli potężnie, niektórzy miejscowi przychodzili w zimowych kurtkach.

[535]

Musiałem byc mocno najebany, bo nie pamiętam tej zlewy. A to aż tak dawno nie było przecież. Któregoś roku to non stop padało, może 2008 albo 2009, namiot mi zalało pierwszej nocy :D

To było podczas wystąpienia Orphaned Land. Oni ruszyli, a po chwili niebo zapłakało nad żenadą, którą zaprezentowali.

[youtube][/youtube]

To żadna sztuka wziąć chyba najbardziej obciachowy numer w historii zespołu i przedstawić jako żenadę :)

Wziąłem ten, bo akurat ten był i wtedy zaczęła się "pompa". Inna sprawa, że cały ich występ to była jedna wielka chała. No ale to tylko moje zdanie, więc nie przejmuj się za bardzo.

[gelO]

Dobra już sobie przypominam :) Akurat byłem na mieści i się skryliśmy w samochodzie z bdb forumowym kolegą.
A Orphaned Land nie znam w ogóle, nie wiem czy kiedykolwiek słyszałem ten zespól - na pewno nie całą płyte.

[Lukass]

Inna sprawa, że cały ich występ to była jedna wielka chała. No ale to tylko moje zdanie, więc nie przejmuj się za bardzo.

Ja się nie przejmuję wcale, sporo ludzi ich nie trawi. Zrobiłem sobie rachunek sumienia i jest to jedna z kilku zaledwie kapel z jednoznacznie pozytywnym przekazem, których słucham. Choć ostatnio, po odejściu gitarzysty, już jakby za dużo tego przekazu, a za mało muzyki. Co nie zmienia faktu, że solówka z takiego "The Storm Still Rages Inside" jest jedną z najbardziej miażdżących, jakie w życiu słyszałem. Ot, takie zboczenie. Ale to chamski off-topic, kończę.

[uglak]

widzialem ich trzy razy i nie zauwazylem, ze to tak mizernie wypada wokalnie. no ale akurat tez jestem ich fanem - pierwsze dwie plyty sa rewelacyjne, trzecia dobra, na czwartej bylo juz slabiej, a dopiero ostatnia jest nieporozumieniem.

[Lukass]

Poprawiłem Cię :D

widzialem ich trzy razy i nie zauwazylem, ze to tak mizernie wypada wokalnie. no ale akurat tez jestem ich fanem - pierwsza płyta jest dobra, dwie kolejne rewelacyjne, na czwartej bylo juz slabiej, a dopiero ostatnia jest nieporozumieniem.

A na Brutalu oni chyba zawsze grają po długiej przerwie i są wyraźnie nieprzygotowani. Nawet ich fani kręcili czasami swymi żydowskimi nosami. Swoją drogą, miło wiedzieć, że nie jestem tu osamotniony w tej (może lekko wstydliwej) słabości.

[Harlequin]

Musiałem byc mocno najebany, bo nie pamiętam tej zlewy. A to aż tak dawno nie było przecież. Któregoś roku to non stop padało, może 2008 albo 2009, namiot mi zalało pierwszej nocy :D

To było w 2008. Do tego trochę sie zmarzło i z chłopakiem kumpeli zmęczylismy 3 flaszki Tuzemaka na rogrzewke.

[gelO]

Szkoda, że się nie znaliśmy. Wypiłbym z Wami :)