DARKTHRONE

[Plastek]

Nic się nie zmieniło - żałosna, groteskowa sraka.

[Żułek]

cholera podoba mi sie
świat sie konczy :P

[PureHate]

są pogłosy chyba zostałem kupiony

[byrgh]

Nic się nie zmieniło - żałosna, groteskowa sraka.

coś w ten deseń, ja też zupełnie tego nie czuję. a całość brzmi jakby była kręcona pod wodą - bez wyrazu i pazura.

[Gumiak]

Intro od razu mi się skojarzyło z Panzerfaustem, zatem automatycznie musi być bdb. Potem trochę gorzej, ale no w mordę jeża, daje radę. Będzie słuchane.

[[V]]

gówno.

[hcpig]

Nic się nie zmieniło - żałosna, groteskowa sraka.

Na tle takich szlagierów jak 'Circle the Wagons' to brzmi wręcz wybitnie, cholera trochę czuję się jak fan Vadera który musi racjonalizować sobie przymus lubienia kolejnych płyt swych idoli ale trudno :)

Oczywiście nie ma to nawet startu do przerw między utworami na najsłabszej z normalnych płyt czyli 'Ravishing Grimness' :)

[brb]

Fajny kawałek. Najbliżej mu chyba do The Cult...

[Lucek]

te riffy to czysta demencja, okrutny żart, az sie słabo człowiekowi robi

[Silent_Sea]

OK, to lecimy :
Zalety:
- Bardzo dobra kompozycja
- Bardzo dobrze napisany tekst
- Klimat
- Świetne, surowe brzmienie
- Wokal Gylve Nagella
- Młodzieńcza energia
- Utwór porządnie wciąga
- Utwór zapada w pamięć

Wady:
- Niektóre riffy

:D

[535]

OK, to lecimy :
Zalety:
- Bardzo dobra kompozycja
- Bardzo dobrze napisany tekst
- Klimat
- Świetne, surowe brzmienie
- Wokal Gylve Nagella
- Młodzieńcza energia
- Utwór porządnie wciąga
- Utwór zapada w pamięć

Wady:
- Niektóre riffy

:D

Zapomniałeś o okładce. Muszę przyznać, że mam żal do Gylve. Miał mi puścić esemeska, bo przecież przygotowałem dla niego doskonałą, moim skromnym zdaniem, propozycję. Nie, to nie.

[krov]

świetne kurwa.

świdrujące riffy, fajny wokal, dużo wybuchów, polecam ten film

[Self]

A ja powiem, że ten nowy numer brzmi jak Sarke. :D Co nie jest żadnym zarzutem jak dla mnie.

Tych płyt po Cult is Alive nawet nie znam w całości (pojedyncze utwory słyszałem i nie miałem ochoty na więcej), ale to brzmi naprawdę ok. Dalej jest to bardziej punk/heavy niż black metal, ale bez tego nadęcia, że "paczcie, kuhwa, hołdujemy klasykom i mamy w chuju black metal, FOAD".

[ultravox]

Nie warto się cofać.

[trup]

OK, to lecimy :
Zalety:
- Bardzo dobra kompozycja
- Bardzo dobrze napisany tekst
- Klimat
- Świetne, surowe brzmienie
- Wokal Gylve Nagella
- Młodzieńcza energia
- Utwór porządnie wciąga
- Utwór zapada w pamięć

Wady:
- Niektóre riffy

:D

Zapomniałeś o okładce. Muszę przyznać, że mam żal do Gylve. Miał mi puścić esemeska, bo przecież przygotowałem dla niego doskonałą, moim skromnym zdaniem, propozycję. Nie, to nie.

Co ten Fenriz??? Mają przepysznego KULTORMJOLKA a on Kefir wpierdala??

[Puszczyk]

Prymitywny, ponury wał, jest las, jest zima, więc jest także zabawa. Moim zdaniem jedyny słuszny Darktroniczny kierunek. Mam tylko nadzieję że to nie jest jakiś żarcik, zmyłka. Nie zdziwiłbym się jednak gdyby tak było, wszak FOAD zobowiązuje.

[Gumiak]

Okładka w starym, Panzerfaustowym stylu wyglądałaby tak:

[535]

Zapomniałeś o okładce. Muszę przyznać, że mam żal do Gylve. Miał mi puścić esemeska, bo przecież przygotowałem dla niego doskonałą, moim skromnym zdaniem, propozycję. Nie, to nie.

Co ten Fenriz??? Mają przepysznego KULTORMJOLKA a on Kefir wpierdala??

Oj, kolego. Widzę, że nie miałeś okazji próbować tego wspaniałego produktu. Kefir firmy Tine rządzi.

[trup]

Ależ piłem. Ale kulturmjolka nic nie przebije. Niby to samo ale smak inny...

[535]

EEE tam nie ta gęstość, mniejszy volumen. Nie ma porównania.