DARKTHRONE

[Puszczyk]

Koleś strzelił sobie logo:



I ścianę:

Moim zdaniem brakuje skromności i elegancji, nie o to się tutaj rozchodzi żeby sobie strzelać loga i ściany. W złym tonie, zdecydowanie. Tatuasz wręcz ordynarny.

[Gall]

No ja zdecydowanie wolę "Goatlord" od "Transilvanian...", o czym pisałem nie raz. Ale ja to dziwny jestem ;)

Tym dziwniejszy, że swego czasu sprzedawałeś Goatlord, z czego, nawiasem mówiąc, skorzystałem ;)

[ultravox]

A to akurat nie miało związku z moim stosunkiem do tej płyty, pozbywałem się zarówno rzeczy lubianych jak i nielubianych ;)

[Karkasonne]

Moim zdaniem brakuje skromności i elegancji, nie o to się tutaj rozchodzi żeby sobie strzelać loga i ściany. W złym tonie, zdecydowanie. Tatuasz wręcz ordynarny.

Azaliż doprawdy, hrabio! Wszakże te obrzydliwe okładki zupełnie nie pasują do mieszczańskiego domu. Na jego miejscu powinny znajdować się zdjęcia z wakacji w Egipcie w czasie zajadania się flądrą. A tak, to wygląda jak jakiś satanista. Tfu!

[InAGaddaDaVida]

Fenriz i NC to tacy Lars i Hetfield black metalu. Podchodzą do tematu na zasadzie: zbudowaliśmy markę i teraz możemy pod tą marką sprzedawać cokolwiek i tak do emerytury.
Na szczęście widać jakieś otrzeźwienie w narodzie. Powoli ten irracjonalny kult Darkthrone mija. Ja np. zawsze twierdziłem, że taki Immortal nagrał dużo ważniejsze, lepsze muzycznie i bardziej nowatorskie rzeczy niż Darkthrone.

[535]

Ja np. zawsze twierdziłem, że taki Immortal nagrał dużo ważniejsze, lepsze muzycznie i bardziej nowatorskie rzeczy niż Darkthrone.

To będzie bardzo trudne do udowodnienia, szczególnie, gdy weźmiemy pod uwagę estetykę w której poruszają się zainteresowani. Jedynka i dwójka Immortal to z pewnościa sam szczyt, ale Darkthrone ze swoimi albumami stoi (przynajmniej) w tym samym szeregu. Gdybyś zamiast nazwy Darkthrone, użył nazwy Satyricon, wtedy byłoby zdecydowanie łatwiej.

[byrgh]

jest tylko jeszcze jedna płyta, poza nowymi, której wciąż nie znam i nie mam przekonania, by poznać - to Goatlord.

Zabawne, bo być może lepsza niż wszystko, co nagrali po "Under A Funeral Moon". Ale mało kto się poznał na niej, bo w złym momencie dla takiej muzyki wyszła. Do ówczesnej mody nie pasowała ani trochę.

o, to sprawdzę. słuchałem jakichś próbek parę lat temu, ale można się domyśleć, co mnie od niej odstręczyło :)

[535]

Weź sobie wersję "sadomasochistic rites".

[hcpig]

Nie, z wokalami fchuj lepsza.

[byrgh]

miałem na myśli brzmienie.

[ultravox]

Brzmieniowo nie odstaje zbytnio od niektórych ich płyt "studyjnych" :)

[Karkasonne]

Mam pytanie. Co parę lat odświeżam sobie "A Blaze in the Northern Sky" - nie dlatego, że lubię - jest mi to płyta dość obojętna, chociaż dzisiaj akurat coś we mnie drgnęło. Niektóre motywy bowiem bardzo przypominają mi Winter. Zwłaszcza w bodajże "In the shadow of the horns". To możliwe, żeby był tam jakiś wpływ? Mówili o tym kiedykolwiek?

[Deathhammer66]

Nie wiem, ale obaj rżnęli z Celtic Frost więc ;)

[Karkasonne]

Nie wiem, ale obaj rżnęli z Celtic Frost więc ;)

Też o tym myślałem, że może to wtórne, bo Winter znam jednak dużo lepiej niż Celtic Frost.

[ultravox]

W kilku wywiadach Fenriz wspominał, że lubi Winter, ale tylko demo. Sądzę jednak, że chodzi raczej o to, o czym pisał Deathhammer66.

[Karkasonne]

Kurde, właśnie w ten sposób się dowiedziałem, że Winter mieli demo :D W sumie nie ma tam prawie nic co bym nie znał, poza Hour of Doom którego zaraz posłucham. No ale w sumie Eternal Frost i Into Darkness niby też mają te same kawałki, a zagrane bardzo różnie. Zawsze wolałem Eternal Frost. Oba materiały mają zresztą boskie okładki, działają mi na wyobraźnię jak żadne inne.

A słucham sobie na przemian płyt Darkthrone i Marduk w ramach odświeżania dysko, chociaż u Marduka mogę jednej czy dwóch nie znać w ogóle. I zderzenie Those of the Unlight vs A Blaze wygrało A Blaze nokautem jednak. Ma w sobie to, co łączy większość klasycznych płyt - zupełne obdarcie z elementów niepotrzebnych, prostota. Pień z którego dopiero potem wyrastały gałęzie.

[535]

Mam pytanie. Co parę lat odświeżam sobie "A Blaze in the Northern Sky" - nie dlatego, że lubię - jest mi to płyta dość obojętna, chociaż dzisiaj akurat coś we mnie drgnęło. Niektóre motywy bowiem bardzo przypominają mi Winter. Zwłaszcza w bodajże "In the shadow of the horns". To możliwe, żeby był tam jakiś wpływ? Mówili o tym kiedykolwiek?

Bingo. Tylko nie wiem, czy właśnie o ten winter Tobie chodziło. hihihi

[youtube][/youtube]

ale myślę, że fotografia tłumaczy jeżeli nie wszystko , to wiele.

[byrgh]

też twierdzę, że istnieje ścisła więź między Darkthrone i Autopsy. zwłaszcza w zwolnieniach i na A Blaze.

[535]

Phi Ja twierdzę, że na ostatnim longu Autopsy są, nawiasem mówiąc te same związki.

[WaszJudasz]

Zwłaszcza w bodajże "In the shadow of the horns".

No bo to w sumie riff z Servants Of The Warsmen przecież.