DEATH TOLL 80K

[Lykantrop]

- tutaj najlepszy moment. Jedyny, który ocalił honor kapeli wesoło i z hukiem wychodząc :D

[Nasum]

O kurwa:D:D:D

[Nasum]

Po czymś takim powinni otrzymać huraganowe oklaski:D Tsunami oklasków:D

[Lykantrop]

A najlepsze, że niektórzy przejechali Polskę wzdłuż i wszerz, żeby zobaczyć Skitsystem (ekipy ze Szczecina i Gdańska dosyć tłumnie zasiliły fest). A jak się potem tłumaczyli:

really happened in Lublin, Poland?! Why did SKITSYSTEM really break up???

Alot of people didnt seem to know the reason for us breaking up, they also seemed a bit confused about the rumours of us, being extremely overexagereated. Well, to be honest, take a look at this:




THIS is nothing we will ever be proud of, and to be honest, Alex is really not the one to blame as you clearly can see, hes doing his best to keep things together...
Truthfully, never ever have we done such a disatrous performance, niether before or after (we actually did 6 more shows after this one, that were agreat succes!) and this merley shows the status of the band at this time, the constant fights over being sober finally drove three of us over the edge! After some years of "rehab" and other things we are gonna try to set things straight again and the upcoming show in Gothenburg will prove us, even though we nowdays act as a three piece, and we really hope to make things work out and hopefully we will be able to return to Poland to meet up the fans that got rejected by us last time.

We have been through really hard times, as a band and as persons, and the struggle to make ends meet with addictions (whatever they may have been) have worked out better when we did quit this stinking band, I guess someone should have pulled the emergency break earlier, we really didnt se what was coming our way, and REALLY, no one else but us want this to be undone more than we do! See it, laugh at it, make fun about it, do whatever, but this portraits a broken band and some, at that time, really fucked up individuals!

enjoy, and remember: NO SPEED, NO PUNK!

(Thanks Stor-Andy, for posting these videos!)

//Fred System

No i się reaktywowali ostatnio tak w ogóle. Niestety, już bez trzeźwego basisty w składzie, więc na nadchodzących trasach na pewno będzie ciekawie :D

[Nasum]

Widocznie zapomnieli o zasadzie, że jeśli wchodzi się na scenę pijanym, to wszyscy a nie że jeden będzie trzeźwy. Nadchodzące trasy zapowiadają się rzeczywiście ciekawie, ciekawe ile będzie podobnych akcji;-)

[Kurt]

Ha, jednak się przekonałem do debiutu. Wcześniej mi przeszkadzało, że mało odkrywcze, ale kurde, ile tutaj jest soczystego pierdolnięcia to głowa mała. Zero pitolenia, samo gęste. Wiadomo coś o nowej płycie?

[Harlequin]

Na razie chyba cicho sza. A debiut oczywiscie wyśmienity. takie soczystego wpierdolu dawno nie było. Czy mał oodkrywcze? Jakos zaden grindowy wynalazek w ostatnich latach mnie tak nie rozpierdolił

[Nasum]

Jeśli nowy krążek będzie tak samo mało odkrywczy, to nic innego do szczęścia mi nie potrzeba! Zawsze powtarzałem, że w tak wąskich ramach gatunkowych jak grind core, gdzie niemal wszystko jest do czegoś podobne, największą radochę sprawiają rzeczy ograne, już usłyszane, nie wnoszące nic do gatunku, ale zagrane z jajem i solidnym pierdolnięciem. A tych dwóch ostatnich wyznaczników na tej płycie nie brakuje. Słucham od premiery niemal regularnie i jak tylko mam ochotę aby mną konkretnie sponiewierało to wiem gdzie szukać.

A oprócz nowej płyty chciałbym dorwać gdzieś ich kompilacje wcześniejszych nagrań z przeróznych splitów i epek - bo że coś takiego przygotowują, lub już wydali, to też obiło mi się o uszy. Ich krótki ale niezwykle bolesny cios na splicie z Archagatus to jest coś, co chciałbym mieć w swojej kolekcji.

[Harlequin]

Muzyka ma przede wszystkim nieść czynnik rozrywkowy i sprawiać radoche. DT80K nie jest przeintelektualizowane, nie niesie zadnej wydumanej ideologii, nie robi teatrzyku. Po prostu rozpruwa bebechy. Co z tego, że brzmi to jak wkurwiony bizon na rykowisku, ale jak słucham tej płyty to micha mi sie cieszy. Masywne brzmienie, wokale jakie lubie, sieka na najwyższym poziomie, sporo chwytliwych riffów. Czegóz chcieć wiecej poza nową płytą?

[Nasum]

Tego, by wyszła w końcu w 2015. i po raz kolejny wypruła bebechy.

Wspominałem już o tym w temacie o amerykanach, więc skorzystam z okazji i powiem tez tutaj - najlepiej słuchać DT80K na przemian z Insect Warfare. Zostaje po tym wszystkim tylko gruz. Sprawdzone nie raz.

[Harlequin]

Kurcze, jakis rok temu sprzedałem IW. W sumie moze niepotrzebny ruch, pomimo, że nie słucham ich tak często jak DT80K

[Kurt]

Na razie chyba cicho sza. A debiut oczywiscie wyśmienity. takie soczystego wpierdolu dawno nie było. Czy mał oodkrywcze? Jakos zaden grindowy wynalazek w ostatnich latach mnie tak nie rozpierdolił

Może Gridlink? Nails jest niesamowite, ale to już chyba nie jest grindcore. No i to na co Ty prałeś, to jest Full of Hell, jest przyjemne :)

Z tą odkrywczością to ogólnie mam problem w muzyce. Czasami jej cholernie potrzebuję, a czasami się pałuję nad -entym klonem Incantantion. Widać teraz przyszła pora na grindcore'owe dźwięki :)

[Nasum]

@ Harlequin

Niepotrzebny ruch. Gdybyś chciał naprawić błąd:

http://www.mystic.pl/plyty_cd,insect_wa ... n,8329.htm" onclick="window.open(this.href);return false;

[Harlequin]

Gridlink lubie, ale to troche taka scyfryzowana kontynuacja bardzo dobrego Discordance Axis. Niemniej też godne uwagi. Jeśli lubisz popierdolone dźwięki, to polecam trójmiejski Fulcrum. Dysponuję chyba gdzies mp3 "Insects Society", które CHYBA ukazało sie na cd-r, ale któego nigdy w życiu nie widziałem.

[Kurt]

Nie no, jak napisałem. Na razie wystarczy mi odszukiwanie "starych" nowości. Coś na pewno przykuje moją uwagę.

[Nasum]

http://selfmadegod.com/pl/shop/item/12055" onclick="window.open(this.href);return false;


Serce mi mocniej zabiło, ale to jeszcze nie promocja nowej płyty.

[Rattlehead]

http://selfmadegod.com/pl/shop/item/12055


Serce mi mocniej zabiło, ale to jeszcze nie promocja nowej płyty.

Kurde Nasum nie rób mi tak więcej. Już kawy nie potrzebuję. ;)

[Sybir]

rewelacyjna plyta. warto brac - szczegolnie ze na allegro lezy po 22 zl.

Mater, kiedyś dostępna za frytki, dzisiaj - za grubszy pieniądz. Niemniej Harsh Realities urywa bez większego trudu większość tego, co może urwać. Przyznaję, że debiut poznałem z "lekkim" poślizgiem (w tym miejscu pragnę publicznie podziękować mojemu drogiemu koledze i czołowemu marszandowi forume, Harlequinowi), ale to nie ma chyba znaczenia - DT80K i tak zabija, czy w 2011r., czy 5 lat później. Trochę się wyłamię i napiszę, że nie czekam (na razie) na dwójkę Finów - debiut wystarczy mi spokojnie jeszcze na jakiś czas.
I taki news, choć nieco już zwietrzały, dla zbieraczy kaset - 5 października wyszła kolejna seria Harsh Realities na taśmie sumptem R.A.P.S. Records.

Osoby, które oczekują na ogłoszenia o nowych wydawnictwach DT80K, a którym mój post podniósł ciśnienie i przyspieszył tętno, serdecznie przepraszam :D

[Nasum]

Osoby, które oczekują na ogłoszenia o nowych wydawnictwach DT80K, a którym mój post podniósł ciśnienie i przyspieszył tętno, serdecznie przepraszam :D

No! Idź, i nie grzesz tak więcej.

[byrgh]

to ja zagrzeszę za kolegę. chyba jednak wolę jedyną płytę Insect Warfare od jedynej płyty Death Toll 80k. nie zrozumcie mnie źle, to świetny mateks, ale nie przyspiesza mi krążenia tak, jak robią to Amerykanie (mimo że tak przynudzają w swoim drugim, nowym projekcie - War Master). albo to dobry, solidny kopista, albo miałem zły dzień.

z tych zdolnych naśladowców muszę jeszcze zbadać to całe Full of Hell, a czuję pismo nosem, że poskłada mnie jeszcze bardziej, jeszcze mocniej. no i nowe Nails.