Into the Abyss Fest #2 -SADISTIC INTENT, GRAVE MIASMA +more

[aniola]

dopiero dotarłem....WIELKIE DZIEKI DLA WSZYSTKICH !!!! BYŁO TO-TAL-NIE !!!!!
relacja,pierdoły itd postaram się skrobnać za parę dni,jak dojdę do siebie ....

Mega mega :))))Ale jak zawsze WSZYSTKO POD KONTROLĄ

[morbid]

dopiero dotarłem....WIELKIE DZIEKI DLA WSZYSTKICH !!!! BYŁO TO-TAL-NIE !!!!!
relacja,pierdoły itd postaram się skrobnać za parę dni,jak dojdę do siebie ....

Mega mega :))))Ale jak zawsze WSZYSTKO POD KONTROLĄ

no ba :)

[morbid]

" onclick="window.open(this.href);return false;
" onclick="window.open(this.href);return false;
" onclick="window.open(this.href);return false;

[aniola]

" onclick="window.open(this.href);return false;
" onclick="window.open(this.href);return false;

I po co rany drapiesz?:)))

[Nekromantheon]

Swietny wieczór. Grave Miasma Bdb.
Sadistic Intent rozjebal w drobny mak!!

[ImP]

Pożoga...

Nie histeryzuj, aczkolwiek pewne jest, że ten kto nie widział SI, przegrał ojca i matkę. Masywny, solidny ,wyrafinowany wpierdol. Coś kurwa wspaniałego .

No to przecież to właśnie napisałem. Tylko oszczędniej :)

a na koniec zostalem zdekonspirowany przez sympatycznego, młodego człowieka o nicku Imp

Ha, nie wiem czy sympatyczny, za to na bank wiecznie młody ;)

To małe podsumowanie weekendu - było ZAJEBIŚCIE. Pierwszy dzień rewelacyjny towarzysko z świetnym koncertem Absu i Possessed. Drugi zabawa od rana - szybki wypad na Ślężę, a potem piwowanie po okolicach rynku. Grave Miasma bdb, Sadistic Intent rozjebał w pył. 'Tak się kurwa gra death metal'! A towarzysko było tak bdb i sympatycznie, że niedziela to była jedna wielka agonia :)

Pozdrowienia dla wszystkich poznanych forumowiczów: Harlequin, metalized, ozzy, Sybir, Self, tomaszm, GelO, Bohdan. Jak kogoś pominąłem, cóż - intoxication made me do it ;)

[Harlequin]

Pare towarzyskich strzałów epickich:

[trup]

Było pite, tańczone, skakane, kupowane, przybijanie piątek i takie tam. W chuj dobra impreza! Pozdrawiam nowo i staro poznanych.
Oba dni zajebiste. Zmęczenie szyi nogi w dupie czują do tej pory.

W sumie nie będę oryginalny jeśli napiszę, że SADISTIC INTENT rozjebał. Że zacytuję: "Tak musiał brzmieć i wyglądać Morbid Angel w latach 80tych.". Nikt im nie dał rady na tej edycji. Pozycja druga to POSSESSED. Ogień taki że prawie budę rozniosło. Grave Miasma to tez ju klasa sama w sobie. Jak robiliśmy zobie zdjęcia z wokalem, to widać było, że się niecierpliił, to mu mówię, że w końcu jesteś gwiazdą. On na to, ze gwiazdą jest może Sadistic Intent, oni nie. Ale szczerze... są bardzo blisko. Świetny koncert. Chyba lepszy niż u Bazyla. Po Sadistic Intent nawet zapomniałem, że jeszcze coś ma grać... :D Ktoś został na Kringa i Shodan? Kringę jeszcze podglądałem a Shodan już zero.
Byłbym zapomniał - ABSU bdb. aczkolwiek chyba więcej oczekiwałem. Niemniej wypadli świetnie. Malomapety - muzycznie spoko. Wizualnie... :-))))))) Cóż. Pewnie tego nie czuję.

Ciekawe czy wszyscy mieli problem z taksówkami w piątek i sobotę. Wrocław pod tym względem słabo. Pewnie, żę zakupoholików i tę galę "oskarów".

Muzycznie - REWELACJA.
Towarzystko: REWELACJA. Kupa znajomków.

Rewelacyjny klimat. Jakie zespoły mogą zaprosić w przyszłości, żeby przebić tę edycję?

[ozzy]

Gazowanie całą drogę powrotną nie pomogło samopoczuciu więc dopiero teraz dochodzę do siebie i trzasnę parę słów.
Pierwszy dzień zaczął się od wizyty w 4hops gdzie z kolegą Harlequinem, metalizedem i Trupem przyjęliśmy kilka rozgrzewkowych strzałów, później gorączkowe poszukiwanie taxówki (jakiś dramat w tym mieście z tą usługą) i krótko przed 20 zameldowaliśmy się w Alibi. To była moja pierwsza wizyta w tym lokalu i wrażenia w sumie mam mieszane, niby fajnie ale jednak za dużo ludzi jak na możliwości klubu ( i te kurewskie filary!) Absu - doskonale, choć mam wrażenie że można było trochę więcej wycisnąć z brzmienia...choć z Morbidem takie tańce sobie urządziliśmy pod sceną że jakoś mi to nie przeszkadzało, prawie pogubiłem podeszwy w adidasach. Następnie look na merch... niby wybór spory ale ceny bardzo amerykańskie - t-shirty od 70 w górę, z muzyki praktycznie nic. Po koncercie Possessed nie spodziewałem się zupełnie niczego ale jak na początek poleciał "Pentagram" to się solidnie przepraszałem, sound w porównaniu do Absu poprawiony, szlagier za szlagierem, piwko, death metal, darcie mordy, ogólne zadowolenie na twarzach wszystkich w koło. Rewelacja! Belphegor olałem na rzecz rozmów bdb kolegami/koleżankami/artystami (garowy który zastępował Proscriptora okazał się polakiem i bardzo chętnie dzielił się piwami na backstagu hehe ). Koncert zakończył się o 5 nad ranem wspólnym darciem mordy z GeLem w hostelowym pokoju szlagierów Agnostic Front...bynajmniej tyle pamiętam :)) Następnego dnia regeneracja na mieście przedłużyła się znacząco i wbiliśmy dopiero na Malokarpatan, choć gdy wszedłem do Pralni dobry moment zeszło na mi szukaniu sali koncertowej, potężny lokal, ale moim zdaniem sprawdził się w 100% i nie wyobrażam sobie kolejnej edycji w innym miejscu. Malokarpatan.... hmm, riffy mi robiły ale pan wokalista to albo najebany albo jego umiejętnosci sąna poziomie zero. Powinni grac instrumentalnie :) O gigach Grave Miasma i Sadistic Intent zostało powiedziane wszystko. Nie mam nic do do dania. Merch w przystępnych cenach alkohol w lokalu tym bardziej, można było zrobić z siebie świnię co niektórym wyszło znakomicie hehe później afterek w ciemnej stronie, ale gdy już wódka zaczynała lepiej wychodzić jak wchodzić czas było udać się lulu. Ogólnie jeden z lepszych wypadów w roku, tylko drenaż portfel straszny. Dobrze że to trwało tylko weekend bo z konta popłynęła 4 cyfrowa suma :)) Jeszcze raz dzięki wszystkim za zabawę!

[Mol]

do do dania.

wolisz do dawac czy odej mowac? a moze mno zyc? :D

[aniola]

Anioła z nieba odżyła:))to teraz na początek napisze petycje że nie daję pozwolenia na umieszczenia zdjęć z moim wizerunkiem:)),po drugie wiadomych kolegów usuwam z grona moich znajomych bo jakim cudem żona każdy przyjęty przez mą osobę kieliszek przyjmowała uśmiechem:))))))))Pany miejcie się na baczności bo banany w promocji,a na skórce łatwo się wywrócić.Mega dzięki panowie:)))
o koncertach mądrzejsi ode mnie napisali co mi biednemu pisać?Dodam tylko jedno że wojna o cd FROM HELL rozpoczęta bo moje gusta stwierdziły zespół warty słuchania:)))))

[tomaszm]

Piotrek dziś w biurze sprzedawałem Twoje dowcipy jakimi demoralizowałeś młodzież w postaci barmanów:)

[aniola]

Piotrek dziś w biurze sprzedawałem Twoje dowcipy jakimi demoralizowałeś młodzież w postaci barmanów:)

no to ładnie:))))

[tomaszm]

Hehe do zobaczenia:) Zmykam spać bo jeszcze nie odespałem tych wszystkich przelanych kielonków:)

[Tomaszek]

Co to był za weekend !
Każdemu komu chciało się ruszyć dupsko serdeczne dziękujemy, bo generalnie, bez was zwyczajnie nie ma nas tzn. tej imprezy.
Za niedociągnięcia przepraszamy, obiecujemy dopieścić jeszcze to i owo.
Raz jeszcze dzięki, było nam cholernie miło gościć was w ten weekend.
Adam / Maciek / Tomek

[trup]

Rozumiem, że imprezka się zwróciła i za rok przypierdolicie czymś równie mocnym?

[Tomaszek]

Ludzie dopisali.
Na wspólne podsumowanie mamy jeszcze chwile, kilka spraw trzeba przegadać.
Zakładam jednak, że III edycja jest wielce prawdopodobna.
Nie ma jednak co rzucać szumnych deklaracji na fali uniesienia, ... oba wieczory udane, cieszymy się.

[Sybir]

Jakie zespoły mogą zaprosić w przyszłości, żeby przebić tę edycję?

Może podpowiem:

Autopsy
Imprecation
Mitochondrion
Power Trip
Stargazer
Witchrist

To tylko taka mała sugestia z mojej strony ;)

Co do soboty, to nie mam już co pisać - czy też mam kogoś dobić kolejnym wpisem, że publiczność najpierw została zakopana żywcem przez Grave Miasma, by potem dostąpić brutalnego wpiekłozstąpienia za sprawą Sadistic Intent? OK, może takie słowo komentarza: z kol. Harlequinem byliśmy pod tak wielkim wrażeniem Brytoli, że nawet wymsknęło się jedno i drugie słowo zwątpienia, że SI nie przebije GM swoim występem. Zwyczajnie wydawało się to mało prawdopodobne, jednak Amerykanie... No, co tu dużo pisać - Sadistic Intent dopierdoliło tak, że ja nawet nie i w ogóle chyba jeszcze trochę się zbieram i wracam do siebie. Trudno jest mi opisać, jak bardzo ten koncert odsadził resztę stawki ItAF2.
Uwaga na marginesie - kol. Harlequin, który nigdy nie kupuje płyt na koncertach, tym razem zaopatrzył się w kompilację EPek SI. Ponieważ całe życie jedzie na farcie, drogą wymiany na bilety płatnicze NBP zdobył ostatnią dostępną tego wieczoru sztukę :D

[Maria Konopnicka]

Miło było Was wszystkich spotkać. Szkoda, że forma nie pozwalała mi się z Wami napić - choć może to i dobrze, bo pierwszego dnia absolutnie nie bawiliście się w amatorstwo i jakbym się przyłączył to pewnie wspomnienia z koncertów zostałyby mi fragmentaryczne :) Relację i parę filmików wrzuciłem tu: http://musicamok.pl/into-the-abyss-festival/" onclick="window.open(this.href);return false;, ale pewnie kogo interesowało to sobie zajrzał. Pozdrowienia dla Wszystkich aktywnych koncertowo Masterfulowiczów ;) Kogom ja nie spotkał? :)

[trup]