Metalowa Wigilia 2016 - Mayhem/Watain/Furia

[smooker]

Bardzo dobra wypowiedź. Odniosę się do jednego fragmentu, bo mnie naszło takie przemyślenie.

W każdym razie, ważne, że Jeden pacjent będzie się delektował koncertem Slayera, a inny będzie zdychał najebany pod ścianą - problem się zaczyna jak ten pierwszy zacznie mieć pretensje do drugiego, że... no właśnie nie wiem co, że utrudnia odbiór? Bo chyba o to tu chodzi, że to takie okropne i głupie, że ludzie przychodzą na koncerty i się upijają, rozmawiają ze znajomymi, a nie kontemplują co się dzieje na scenie. Straszne, inni nie bawią się jak powinni, tak jak ja uważam za słuszne. Coś okropnego.

Slayera widziałem chyba trzy razy i za drugim, i trzecim razem odbierałem koncert w całości. Tj. nie tylko scena, ale także to, co było przed nią i to co się działo za mną, bliżej baru. W odbieraniu Slayera jest właśnie ciekawe odbieranie całego zjawiska, kto przychodzi, kto jak się bawi, kto się nie bawi, kto robi wiochę i kto jest z przypadku etc. Ale myślę, że to można odnieść do większości koncertów, chociaż właśnie ostatnim razem na Slayerze mnie to najbardziej uderzyło.

[535]

Co do wystąpień Slayer na kilka ich koncertów, które widziałem, dwa razy byłem zupełnie trzeźwy. Bez kropelki. Da się? Ależ oczywiście. Ja nie o tym. Zabawne, że w tej rozmowie padają takie nazwy jak Smar Sw, Ga Ga. nawiasem mówiąc lubię i bardzo szanuję. Jednak do rzeczy. Nigdy wcześniej, ani nigdy później nie widziałem podobnego upodlenia i zezwierzęcenia przy okazji imprez muzycznych. Ja wiem, że milicja i pojebani bramkarze mieli w tym swój udział, ale to co odpierdalało to "punk rockowe" naćpane bydło, wołało momentami o pluton egzekucyjny. Głupota połączona z bezinteresowną agresją, porównywalną z tym co działo się przy okazji rozgrywek piłkarskich. Na tym tle rozmowa o śpiących i pawiujących metalowcach, to jakiś nieśmieszny żart. Także proszę o trochę powagi. Kolego Plastek skończ pan te opowieści z krainy mchu i paproci, bo raczej nikt w to nie uwierzy, a już z pewnością nie uczestnicy tamtych wydarzeń.

[Plastek]

Brałem udział w innych wydarzeniach niż ty i z całą stanowczością podtrzymuję to co napisałem. A czy mi wierzysz, cóż, jebie mnie to:)

[535]

Widzisz świat zero-jedynkowo, kolego, ale cóż, mnie to też jebie. Tak tylko napisałem. Z kronikarskiego obowiązku. Nie przeszkadzam więcej.

[Plastek]

A skąd, ja myślę po prostu, że mocno uraziło cię w serduszko to com napisał. Emocjonalny ton twojego poprzedniego posta ewidentnie świadczy o głębokim urazie. Polecam rumianek i poezje Marii Pawlikowskiej - Jasnorzewskiej na ukojenie nerwów.

[535]

A skąd, ja myślę po prostu, że mocno uraziło cię w serduszko to com napisał. Emocjonalny ton twojego poprzedniego posta ewidentnie świadczy o głębokim urazie. Polecam rumianek i poezje Marii Pawlikowskiej - Jasnorzewskiej na ukojenie nerwów.

Jakże mogłeś mnie urazić, skoro ja się nie obrażam? Już nie mówiąc o tym, że nie czuję związku z żadną subkulturą. Po prostu padły te nazwy, które padły, a twoje bajki na temat wigilijnej atmosfery na punkrockowych koncertach, sprowokowały mnie do wypowiedzi. Nic ponadto. Szkoda, że cię tam nie było. Lucek prawdopodobnie był. Może ci opowie co robili fani Smarów i Smalca.

[Plastek]

Nie mogłem tam być, rodziłem się po 2000 roku. Trochę zrozumienia.

[[V]]

Nie sądzę aby koncert Slayera,Metalliki czy Voivod nie posiadały żadnej wartości artystycznej (...) Ja nie rozpatruje metalu tylko w kategoriach trzepania łbem i picia piwska pod sceną.Jasne,że fajnie jest sobie zrobić primitive killing od czasu do czasu ale jak patrze na to jak metal wpłynął na moje życie to widzę wiele innych czynników aniżyli tylko aspekt czysto ludyczny.Szanuję to,że ktoś może mieć inaczej.

Jasne, przecież tak naprawdę ważne jest tylko to, co zachodzi między muzyką a słuchaczem. Jak komuś przestawia światopogląd koncert Sylwii Grzeszczak, to nic nikomu do tego, nawet jeśli wydaje się to dziwne. To samo dotyczy metalu, co nie zmienia faktu, że metal to stosunkowo prymitywna muzyka rozrywkowa, zorientowana na zabawę i nic więcej. I żeby nie było, ja metal właśnie dzięki temu w całości kupuję, to jest muzyka całkowicie bezpretensjonalna, która niczego nie udaje. Autentyczna, cokolwiek to znaczy. Przynajmniej w większości przypadków. Czasami próbuje być czymś więcej, wtedy to już różnie bywa, czasem się udaje, a częściej jednak nie.

Wartość koncertów Slayera, Metalliki czy Voivod (z tego zestawu Slayera nie widziałem niestety) polega IMO na tym, że idealnie realizują cel w jakim metal powstał. Są doskonale rozrywkowe. Można to nazwać rodzajem artyzmu, czemu nie - jest w nich pełna zgodność formy z treścią, czy tam pomysłu z realizacją, a to jest dość trudne zadanie, nie każdemu się udaje. Jeśli ktoś wynosi z nich coś poza rozrywką, to też dobrze, ale w sztuce nie chodzi - i nigdy chyba nie chodziło - o samą rozrywkę.

W każdym razie, ważne, że Jeden pacjent będzie się delektował koncertem Slayera, a inny będzie zdychał najebany pod ścianą - problem się zaczyna jak ten pierwszy zacznie mieć pretensje do drugiego, że... no właśnie nie wiem co, że utrudnia odbiór? Bo chyba o to tu chodzi, że to takie okropne i głupie, że ludzie przychodzą na koncerty i się upijają, rozmawiają ze znajomymi, a nie kontemplują co się dzieje na scenie. Straszne, inni nie bawią się jak powinni, tak jak ja uważam za słuszne. Coś okropnego.

Zabawny temat się zrobił, nagle znowu można podyskutować na forume; wprawdzie o jakichś oczywizmach, ale zawsze.

to jest właśnie typowa przypadłość fanów metalu którzy otworzyli się trochę na inną muzykę i wtedy układają równania,że metal to jednak syf dla nieogarniętych małp a np King Crimson to pany i profesorowie muzyki.

To już nie do mnie tylko do byrgha, ja jestem jak najdalszy od takich kretyńskich twierdzeń.

No ok,ja nie widzę metalu jako prymitwnej muzyki rozrywkowej, owszem czasem niektóre gatunki ciągną mocno w stronę typowego sex,drugs and rock and roll ale przecież ta muzyka ma do zaoferowania o wiele więcej.

Nie mam też problemu z pijusami na koncertach dopóki w rażący sposób mi się nie naprzykrzają ( co się raczej nie zdarza z racji moich rozmiarów he,he) Sam piję przecież ale nie mam takich upodobań żeby komunikować się z innymi ludźmi na koncercie,fotki,piąteczki,klepanie się po pleckach.Wiem ,że dla wielu ludzi taki aspekt odgrywa istotną rolę i to jest OK. Ja mam inaczej,może mi to zbrzydło po latach ,może wolę chłonąć muzykę sam. Co kto lubi nie?

[black_lava]

ktoś z was kurwa był na tym koncercie.??? pierdolenie przez 10 stron o upodobaniach koncertowych. załóż se jeden z drugim oddzielny temat i tam się tasuj jeden z drugim.

[ultravox]

Ale przecież gdyby nie ten wątek, to nikt już by nic nie pisał w tym temacie. Kto miał się podzielić wrażeniami już dawno to zrobił ;)

Mnie na przykład nie było na tym koncercie, jeśli już o to pytasz ;)

[Karkasonne]

ktoś z was kurwa był na tym koncercie.??? pierdolenie przez 10 stron o upodobaniach koncertowych. załóż se jeden z drugim oddzielny temat i tam się tasuj jeden z drugim.

Ale popatrz jaka grzeczna dyskusja, miejsce spotkań kulturalnych ludzi.

[535]

Ale przecież gdyby nie ten wątek, to nikt już by nic nie pisał w tym temacie. Kto miał się podzielić wrażeniami już dawno to zrobił ;)

Mnie na przykład nie było na tym koncercie, jeśli już o to pytasz ;)

Ja nawet gdybym był, to co niby miałbym napisać? FURIĘ i te inne podrygi przesiedziałbym w barze, potem przerwę i komediantów z Watain również, a Mayhem po wykonaniu standardowego setu z jedynki, zjebałbym za kompletny brak jaj i olanie materiału z ostatnich, fantastycznych płyt. Nuda jak chuj. Nie ma o czym pisać. Może tylko o pijanych, rzygających i śpiących nastolatkach. No i obowiązkowo o wysokich cenach wejściówek. Właściwie jakby się zastanowić, to mógłbym spokojnie napisać masywną relację z tego koncertu, w ogóle nie opuszczając stóp z papuciami, które trzymam na stoliku, grzejąc w cieple kominka.

[tomaszm]

Plastek z całym szacunkiem nie byles na powaznej imprezie punkowej. Zajebisty poglad ma na to kolega Zylklon nata bebe który pisze na forum :lrozwiozujmy sobiście pewne kwestie. Maciek ma sporo racji. Pozdrawiam Zyklon

[tomaszm]

Mam nadzieję Maciek ze na nastepna trease Infernali mnie zabierze. Jestem przygotowany :)?

[tomaszm]

Punkowe środowiska to jest dopiero kurwa bydło

[byrgh]

Tomusz, ile setek dzisiaj poszło, ale tak szczerze

[tomaszm]

Nie wiem kurwa tu jest scena metalowo- punkowa- skiheadowska

[byrgh]

ok: http://masterful-magazine.com/forum/vie ... 0#p1363080" onclick="window.open(this.href);return false;

[tomaszm]

Podobna zasada jak ktos chce sie przymilic. Groove kurwa piętnaście jedna rzecz - Tomasz

[535]

Nie wiem kurwa tu jest scena metalowo- punkowa- skiheadowska

Głównie skinheadowska.