







Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Czy ja wiem czy trzeba mieć jakiś wielki talent do tego? To raczej kwestia cierpliwości przy wycinaniu szablonów i ich odbijaniu a nie wielkich zdolności manualnych. Na pewno nie można się zrażać gdy coś nie wyjdzie za pierwszym razem :) Moje pierwsze naszywki też nie wyglądały najlepiej ;)ultravox pisze:Kiedyś sam sobie zrobiłem koszulkę z kogo Summoning. Wyglądała tak, ze do dzisiaj jest mi wstyd ;) Zatem, o ile całym sercem popieram zasadę DIY, o tyle uważam, że niektóre rzeczy lepiej zostawić osobom bardziej utalentowanym ;)
Robię i większe niż A4, choćby z tych powyżej Berurier Noir czy Toxic Holocaust oscylują w okolicach formatu A3.ultravox pisze: A Tobie, z tego co widzę, wychodzi to całkiem nieźle. Obrazki tak na oko raczej w małym formacie, tzn chyba A4, nie? Robisz też większe? No i czy można u Ciebie zamówić np kilka sztuk jednego wzoru? (wiem, że nie o tym ten temat, ale muszę zapytać ;) )
Jasna sprawa, rozumiem to doskonale. Wychodzę jednak z założenia, że "spytać nie zaszkodzi", stąd powyższe pytanie ;)Prodi pisze: Co do zamówienia - nie wykonuję tego na "zlecenie", to moja niezarobkowa zajawka a zatem temat zamówienia czegokolwiek odpada. Mogę doradzić, pomóc przy wyborze farb czy technik malowania, ale od jakiegoś czasu nie podejmuję się wykonywania koszulek dla osób mi nieznanych. Nawet dla siebie nie mam ostatnio czasu odbić kilku szablonów, które wyciąłem w ostatnich tygodniach, no ale to już inna sprawa.
I tak. I nie. Popatrz na to.Prodi pisze:Czy ja wiem czy trzeba mieć jakiś wielki talent do tego? To raczej kwestia cierpliwości przy wycinaniu szablonów i ichultravox pisze:Kiedyś sam sobie zrobiłem koszulkę z kogo Summoning. Wyglądała tak, ze do dzisiaj jest mi
wstyd ;) Zatem, o ile całym sercem popieram zasadę DIY, o tyle uważam, że niektóre rzeczy lepiej zostawić osobom bardziej
utalentowanym ;)
odbijaniu a nie wielkich zdolności manualnych.
Koszuleczka niczego sobie! Zastanawia mnie natomiast ta wycinka "miniaturowymi nożyczkami", to jakaś gehenna musiała być, są na szczęście łatwiejsze sposoby ;)535 pisze:I tak. I nie. Popatrz na to.Prodi pisze: Czy ja wiem czy trzeba mieć jakiś wielki talent do tego? To raczej kwestia cierpliwości przy wycinaniu szablonów i ich odbijaniu a nie wielkich zdolności manualnych.
Wiele wieczorów z miniaturowymi nożyczkami. Ręczna robota. Obecnie z moim rozklepanymi łapami
betoniarza nie dałbym rady, ale dwadzieścia lat temu z paluszkami pianisty, mogłem próbować. Nawiasem mówiąc, zawodowe masz te koszulki i skromność, choć cenna, zupełnie nieuzasadniona.
W dużym skrócie:Nasum pisze:W sumie tylko raz zrobiłem sobie sam koszulkę, wyciąłem szablon z logo Decrepit Birth i walnąłem farbą. Fajnie się prezentowała, do momentu pierwszego prania, później zaczęła farba pękać, odpadać... tak więc jeżeli masz chęci to możesz skrobnąć kilka technicznych uwag dotyczących wyboru farb, jakie najlepsze, i takie tam bla bla bla...
To były takie nożyczki.Prodi pisze: Zastanawia mnie natomiast ta wycinka "miniaturowymi nożyczkami", to jakaś gehenna musiała być, są na szczęście łatwiejsze sposoby ;)
+1535 pisze:Napisałeś, że moja robota, więc myślałem, że.., aaa kurwa zapomniałem o czym ten temat.