Plasfodeur pisze:moonfire pisze:
Moim zdaniem to się nadaje do leczenia klinicznego na oddziale zamkniętym. Wyjątkowa kretynka.
No już też bez przesady, żeby kogoś leczyć z mrocznego wizerunku;)
Koniecznie! Leczyć. zamykać. Kastrować. Sterylizować.... ech.... co za czasy....
moonfire jak na oczytanego gościa to opowiadasz banialuki. Oczywiście jest to opowieść nie przystająca do szanującego się zachodnioeuropejczyka... ale to co opisała to nic innego, jak etap inicjacji szamana, który musi nauczyć się przezwyciężać ból, strach, emocje, głód, fizyczne wyczerpanie, obrzydzenie oraz niepewność, aby uodpornić się na wszelkie przyszłe niedogodności oraz niekomfortowe i niebezpieczne sytuacje.... No może brzmi to dziwacznie i idiotycznie, bo obecna współczesna duchowość jest po prostu.... mizerna. "Ból jest mistrzem wtajemniczenia...". Niszczysz swoją świadomość, by się odrodzić na nowo.
Jeśli chodzi o odpowiedź czego spodziewasz się od życia... to odpowiedź jest może banalna i truistyczna, ale nie widzę tu nic szalonego. Może laska ma deprechę, albo po prostu jest pozbawiona złudzeń. I tyle. Jakiejś pozy tu nie widzę.
Oczywiście wszystkie ultraracjonalne osoby powiedzą, że idiotyzm, kretyństwo debilizm czy też inne izmy.