DEEDS OF FLESH

Zasada tworzenia tematu - NAZWA ZESPOŁU + ewentualnie tytuł płyty lub inna treść jeżeli coś chcemy dodać.

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Plagueis
rasowy masterfulowicz
Posty: 2905
Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
Lokalizacja: South of Heaven

Re: DEEDS OF FLESH

15-04-2017, 19:18

Nasum pisze: Sądzę, że ludzie którzy nie przebrnęli przez "Of whats.." powinny dać szansę "Portal.." bo to płyta o wiele bardziej udana od swej poprzedniczki
I tutaj się nie zgodzę, ale musielibyśmy wbić w kwestie gustów itd. ;) Tak czy tak - oba krążki zamiatają i na nowy również czekam z niecierpliwością.
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15640
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: DEEDS OF FLESH

15-04-2017, 19:23

hehe, to tak samo jak ja nie zgodzę się z Twoim stwierdzeniem, że "Once upon the cross" to płyta nijaka. Kwestia gustu.
Awatar użytkownika
Plagueis
rasowy masterfulowicz
Posty: 2905
Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
Lokalizacja: South of Heaven

Re: DEEDS OF FLESH

15-04-2017, 20:27

Nasum pisze:hehe, to tak samo jak ja nie zgodzę się z Twoim stwierdzeniem, że "Once upon the cross" to płyta nijaka. Kwestia gustu.
Wiadomo, jednak będę się upierał, że w konfrontacji z dzikim i diabelskim debiutem (kwintesencja tego, co określane jest jako satanic death metal) i jego bardziej wyrafinowaną wersją w postaci "Legion", trzeci album Deicide to przeciętny, niczym nie wyróżniający się death metal i tak go odebrałem w momencie wydania; wielkim rozczarowaniem był dla mnie. Jasne, że słychać kto gra i te sprawy, ale cały Diabeł i oryginalność odeszły w cień. Jakiś czas temu słuchałem tej płyty i po latach mam dokładnie te same odczucia - gdzie tej płycie do swoich dwóch znakomitych poprzedniczek. Za to "Serpents of the Light" to bardzo fajny, melodyjny stuff, ale to już zupełnie inna historia...
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
Awatar użytkownika
Drone
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9917
Rejestracja: 11-06-2012, 15:28

Re: DEEDS OF FLESH

15-04-2017, 20:29

Zgadzam się poza jednym: już "Legion" był sporym rozczarowaniem.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
byrgh
zahartowany metalizator
Posty: 6044
Rejestracja: 09-09-2010, 00:01

Re: DEEDS OF FLESH

15-04-2017, 20:33

huehue, ostatnio, z tydzień lub dwa temu, olśniło mnie, że Legion to jedna z pięciu najbardziej diabolicznych i szalonych płyt w metalu ;)
Awatar użytkownika
Plagueis
rasowy masterfulowicz
Posty: 2905
Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
Lokalizacja: South of Heaven

Re: DEEDS OF FLESH

15-04-2017, 20:42

Drone pisze:Zgadzam się poza jednym: już "Legion" był sporym rozczarowaniem.
Był...do momentu, gdy człowiek załapał, że to ten sam Diabeł, tyle tylko, że bardziej wyrafinowany (trochę się powtarzam) i nieco inaczej zaserwowany. Obie płyty zwalają z nóg natężeniem diabelstwa i są dla mnie kwintesencją - znów się powtarzam - satanic death metalu; dopiero na trzecim miejscu usadowiłbym inną pozycję innego zespołu (zapewne debiut Vital Remains).
Debiut Deicide jest u mnie w trójce najlepszych płyt deathmetalowych wszechczasów, masakryczny krążek.
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
Heretyk
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9055
Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
Lokalizacja: beskidy

Re: DEEDS OF FLESH

15-04-2017, 21:13

Drone pisze:Zgadzam się poza jednym: już "Legion" był sporym rozczarowaniem.
doktorze... zlituj się
Awatar użytkownika
Drone
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9917
Rejestracja: 11-06-2012, 15:28

Re: DEEDS OF FLESH

15-04-2017, 21:19

Heretyk pisze:
Drone pisze:Zgadzam się poza jednym: już "Legion" był sporym rozczarowaniem.
doktorze... zlituj się
Na dzisiejsze czasy jest to znakomita płyta, ale wtedy, po tej oszalałej jedynce, która wydawała się tworem prosto z piekła, to dwójka była srogim rozczarowaniem. Pamiętam to jak dziś, a jeszcze bardziej pamiętam niepokój z powodu tego komputerowego krzyża na okładce, gdy z nabożną czcią niosłem tę płytę do domu. Obawy okazały się słuszne.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
Pacjent
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16546
Rejestracja: 12-12-2006, 09:30

Re: DEEDS OF FLESH

15-04-2017, 21:34

Drone pisze:
Heretyk pisze:
Drone pisze:Zgadzam się poza jednym: już "Legion" był sporym rozczarowaniem.
doktorze... zlituj się
Na dzisiejsze czasy jest to znakomita płyta, ale wtedy, po tej oszalałej jedynce, która wydawała się tworem prosto z piekła, to dwójka była srogim rozczarowaniem. Pamiętam to jak dziś, a jeszcze bardziej pamiętam niepokój z powodu tego komputerowego krzyża na okładce, gdy z nabożną czcią niosłem tę płytę do domu. Obawy okazały się słuszne.
"Legion" również mnie przestraszył fatalną okładką. Jest to wprawdzie płyta słabsza od debiutu, ale nie ma mowy o rozczarowaniu, bo paradoksalnie ma do zaoferowania więcej niż "Deicide". Na jedynce jest więcej młodzieńczego, diabelskiego szaleństwa, mamy tu 10 przebojów bez słabego punktu. Na "Legion" jest więcej wyrafinowania. Dostajemy 8 świetnych kawałków, które są lepsze technicznie, są nagrane przez bardziej doświadczonych muzyków, płyta jest cięższa i bardzie deathmetalowa, ale jednak kompozycje są słabsze. Podobne porównania przychodzą mi na myśl gdy porównuję "Blessed are the Sick" do "Covenant".
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15640
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: DEEDS OF FLESH

15-04-2017, 21:40

Obrazek


Dla Erica "Legion" rozczarowaniem chyba nie był skoro nosił koszulkę z motywem z tej płyty.
Awatar użytkownika
Drone
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9917
Rejestracja: 11-06-2012, 15:28

Re: DEEDS OF FLESH

15-04-2017, 21:41

Tak, zgadzam się - z dzisiejszej perspektywy. I "Legion", i "C" są dojrzalsze i niby o krok dalej, ale to nie jest to. Trzeba z tym żyć, choć pozostaje niedosyt i wrażenie, że mogliby te płyty nagrać inaczej.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
Awatar użytkownika
Plagueis
rasowy masterfulowicz
Posty: 2905
Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
Lokalizacja: South of Heaven

Re: DEEDS OF FLESH

16-04-2017, 08:49

Drone pisze: Na dzisiejsze czasy jest to znakomita płyta, ale wtedy, po tej oszalałej jedynce, która wydawała się tworem prosto z piekła, to dwójka była srogim rozczarowaniem. Pamiętam to jak dziś, a jeszcze bardziej pamiętam niepokój z powodu tego komputerowego krzyża na okładce, gdy z nabożną czcią niosłem tę płytę do domu. Obawy okazały się słuszne.
Miałem dokładnie tak samo, jota w jotę. "Legion" doceniłem po latach.
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15640
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: DEEDS OF FLESH

16-04-2017, 11:37

To skoro jesteśmy przy docenianiu płyt po latach, a piszemy to w wątku poświęconym Deeds of Flesh..

Jak po latach patrzycie na ich pierwsze dwie, no niech będzie trzy płyty? Słusznie zostali nazwani godnymi następcami Cannibal Corpse, bo po wydaniu drugiej płyty takie głosy mogłem gdzieś, już nie pamiętam gdzie, wyczytać?A może macie zdanie podobne do Pawła Frelika który pisał:

"(...) To, że jest to debiut słychać w pewnej nieporadności kompozycyjnej wyrażonej głównie powtarzającymi się motywami i pewnym schematyzmem, ale w czasie takiej jazdy jak na "Trading pieces" są one dostrzegalne tylko dla wścibskiego dziennikarskiego ucha."

O nowej płycie nie ma jeszcze co gadać, bo żaden kawałek jeszcze nie wypłynął w sieci, ale starocie możemy ocenić. Dwie pierwsze płyty to naprawdę pozycje, które tchnęły życie w skostniałą nieco scenę, i wtedy już czułem w trzewiach, że ten band będzie wielki. Dziś to jeden z czołowych przedstawicieli death metalu drugiej fali że tak powiem, zespół który rozwinął się w imponujący sposób, pozostając sobą. Jak Wy odbieracie teraz po latach ich pierwsze płyty?
Awatar użytkownika
Mol
zahartowany metalizator
Posty: 3513
Rejestracja: 03-02-2003, 22:26
Lokalizacja: Chocianów

Re: DEEDS OF FLESH

16-04-2017, 11:49

jedynka jest nieco toporna, ale dwojka to juz czyste szalenstwo i dla mnie osobiscie esencja tamtej fali Death Metalu. znakomity krazek!
Obrazek

Obrazek
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15640
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: DEEDS OF FLESH

16-04-2017, 11:58

Jedynka faktycznie jest toporna, szorstka ale ma to swój niepowtarzalny urok. Co do dwójki to się zgadzamy, a jak odebrałeś trzeci album? To właśnie tutaj zaczęli coraz bardziej kombinować, zagęszczać swoją muzykę, tutaj właśnie powoli zaczęli stawać się tym Deeds of Flesh, które znamy w chwili obecnej. To właśnie na trójce, która urywa łeb przy samej dupie zaczął krystalizować się ten ultra techniczny styl., to taka zapowiedź dalszego rozwoju. No więc jak to z trójką było? Zachwyt czy rozczarowanie?
Awatar użytkownika
Plagueis
rasowy masterfulowicz
Posty: 2905
Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
Lokalizacja: South of Heaven

Re: DEEDS OF FLESH

16-04-2017, 15:07

Nasum pisze:Zachwyt czy rozczarowanie?
Zachwyt. Debiut był faktycznie bardzo toporną i jakąś taką...młodzieńczą płytą i nie powiem, żebym miał do niej ochotę wracać. Natomiast na "Path of the Weakening" zaczął się ten właściwy DoF, który zachwyca do dziś.
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
Awatar użytkownika
nicram
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12399
Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
Lokalizacja: Litzmannstadt

Re: DEEDS OF FLESH

16-04-2017, 15:10

Dla mnie po dziś dzień "Path of the Weakening" to zachwyt. Dziwne brzmienie, dość surowe i suche, krytykowane po tym jak płyta wyszła, dzisiaj, w dobie zalewu plastikiem, to jeden z jej niepodważalnych atutów. No i kompozycje: techniczne i przebojowe. Bez wątpienia jest to mój ulubiony matex tych załogantów.
all the monsters will break your heart
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15640
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: DEEDS OF FLESH

16-04-2017, 15:13

No i ten zimny, lodowaty wręcz klimat - wiem, kieruję się zapewne okładką, ale ona tutaj pasuje wręcz niesamowicie, doskonale oddaje ducha tej płyty. Gęste blasty, riffy, zmiany tempa, bezlitosna produkcja - to jak już pisałem, doskonały dowód na to, jak powinien wyglądać rozwój stylu zespołu.
Awatar użytkownika
Plagueis
rasowy masterfulowicz
Posty: 2905
Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
Lokalizacja: South of Heaven

Re: DEEDS OF FLESH

16-04-2017, 15:16

Nic dodać, nic ująć, Panowie. :)
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
Pacjent
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16546
Rejestracja: 12-12-2006, 09:30

Re: DEEDS OF FLESH

16-04-2017, 16:00

nicram pisze:Dla mnie po dziś dzień "Path of the Weakening" to zachwyt. Dziwne brzmienie, dość surowe i suche, krytykowane po tym jak płyta wyszła, dzisiaj, w dobie zalewu plastikiem, to jeden z jej niepodważalnych atutów. No i kompozycje: techniczne i przebojowe. Bez wątpienia jest to mój ulubiony matex tych załogantów.
Wprawdzie wyżej cenię "Mark of the Legion", ale poprzedniczka też jest wspaniała, ze szczególnym uwzględnieniem sadystycznie wyprodukowanych partii basu.
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
ODPOWIEDZ