NAPALM DEATH / BRUJERIA / IRON REAGAN - Kraków, 4.05.17

[535]

[youtube][/youtube]

535 myślę, że możemy być ogniwem zapalnym i utworzyć "front zamykaczy forume", zróbmy tu nekroMajdan bo skoro łatwiej na forum muzycznym pogadać o piwkach i papierowych kubkach ze Starbucks'a niż o muzyce to w zasadzie cóż zostało? Jak ktoś nie będzie popierał postulatów zawsze może mieć to w dupie. Serdecznie. I nikt nie będzie miał o to do nikogo pretensji :D

Jestem zaskoczony, że dopiero teraz to zauważyłeś. Zresztą nie jesteś wiarygodny, gdyż nie wiedzieć czemu, swoją relację w sporej części poświęciłeś mojej osobie i szczynom, którymi się delektowałem podczas setów rozgrzewaczy, więc sam rozumiesz.

[Anthropophagus]

W sporej części? Sprawdźmy więc jak było naprawdę:

MENTOR - Niestety nie widziałem ani sekundy, jak wbijałem do klubu kończyli swój set.

LOCK UP - Piękny wpierdol. Zagrali: "Necropolis Transparent", "Feeding On The Opiate", "Detestation", "Blood And Emptiness", "Void", "Slaughterous Ways" i "After Life In Purgatory", niestety mojego ukochanego "Infiltrate And Destroy" nie zagrali no ale chuj, pięknie było. Sharp w kapelusiku i boso przez świat motał się na scenie jak za starych dobrych czasów Brutal Truth a Nick Barker siał totalny rozpierdol za swoim zestawem garów. Naprawdę 535 musisz być niezłomnym fanem ekstremalnego grania żeby na forum muzyki ekstremalnej w tak iście bezkompromisowy sposób oznajmiać wszem i wobec, że olewasz i masz w dupie m.in. taki zajebisty all-star band gdzie 3/4 składu stanowią absolutne legendy i wolisz się w tym czasie brandzlować gdzieś w kącie z kubkiem szczyn w ręce. "Szacun"! ;D

POWER TRIP - Nie mam pytań! Nie słuchałem wcześniej więc oczekiwań nie miałem żadnych, może to jeden z powodów tego iż zostałem mocno rozjebany tym setem. Może to iż w życiu byłem na setkach koncertów i nie wiem czy pośród nich było choć 5, które tak dobrze brzmiały i miały taką moc. A może to, że nie często widzi się takie zaangażowanie wśród bądź co bądź młodej jeszcze ekipy. Tak czy inaczej zajebista niespodzianka i najlepszy trash'owy wykurw od czasu dwójki Audiopain jaki słyszałem, koniecznie muszę obadać oba pełniaki.

BRUJERIA - Co tu dużo gadać, esé Castro muerte! Piękna setlista: "Brujerizmo", "Colas De Rata", "La Migra", "Hechando Chingasos", "Consejos Narcos", "Marijuana", "El Desmadre", "Seis Seis Seis", "Matando Güeros", "Anti-Castro", "Marcha De Odio" plus parę tracków z nowej. ("Satongo" robi robotę!) Brzmienie nie tak dojebane jak Power Trip ale nie ma co narzekać. Zajebiście było od samego początku do samego końca.

NAPALM DEATH - trzeci raz widziałem, klasa jak zawsze. Cóż tu więcej pisać? Może tyle że bębny miały ustawione chyba jakiś ogranicznik BPM na kotłach bo przy najszybszych partiach ("Scum","The Kill", "From Enslavement To Obliteration") brzmiało to co najwyżej tak jakby się stara wywróciła w piwnicy z workiem ziemniaków no ale może to po prostu wina Barkera, który 3 sety wcześniej pokazał co to są blasty i jak je procedować na zestawie ;) Było parę dawno nie granych wałków jak np. "Christening Of The Blind". Konferansjerka Greenway'a na wyższym poziomie stała niż ta najebanego Orbita na Metalmanii - mogliśmy się dowiedzieć, że np. wielkie koncerny mają w piździe to iż wpuszczają do wody szkodliwe perturbatory w przemyśle tekstylnym i że wszyscy zasługujemy na szczęście i wpierdol ;)

No i jak nie zdarza mi się robić sobie sweet foci z muzykami tak nie omieszkałem sobie zrobić pamiątkowych zdjęć z Kevinem Sharpem i El Brujo, Sharp w ogóle sprzedawał merch Lock Up także skorzystałem bo nie ma nic bardziej budującego niż nabycie nowego albumu bezpośrednio od takiego GrindOjca i zapłacenie mu gotówką bezpośrednio do ręki :) Jednego i drugiego poczęstowałem blantami także sama radość była :D Sharp na pytanie przed gigiem Lock Up "Kevin, do You still smoke weed?" strasznie się ucieszył ale powiedział, że dopiero po gigu;) No i rozwiał moje wątpliwości odnośnie moich fantazji nt. możliwości kolejnego reunionu Brutalnej Prawdy :( Nt. El Brujo mnie rozjebał jak do niego podbiłem, dałem mu 5 blantów do rączki a on do mnie: "Łaaa meeen - no tobacco?" Ja na to: "Are You crazy El Brujo? - 90% pure polish weed!" Przepocieszny jest skurwiel :D I zmiażdżyło mnie jak zamienił początek "Marcha De Odio" żeby nie cisnąć publice bo tam na początku jest "Atención Pendejos!"/"Uwaga Frajerzy!" a było... "Atención Cabrones!"/"Uwaga Skurwiele!" To jest dbanie o PR! :D

Jeśli ten pogrubiony fragment to wg Ciebie spora część relacji to naprawdę nie wiem jak Ci pomóc odczytywać proporcje :/ (Już litościwie przemilczę fakt, że nawet w tym fragmencie jest więcej o muzyce/zespole niż w całej twojej relacji;)

[535]

Dobra wystarczy już tych dowodów. Widać jak na dłoni, że musiałeś się nieźle wkurwić, czytając ledwie kilka słów, które byłem łaskaw wstukać w tę cienką ramkie. Przyrzuciłeś na końcu listowiem, że niby to taki żart, ale jednak fetorek pozostał. Pamiętaj. Tatę oszukasz. mamę oszukasz, ale kupy nie oszukasz.

[Anthropophagus]

Misiu drogi jedynym oszustwem jest twoja manipulacja nt "sporej części" ;) Wszystko widać czarno na białym.

[youtube][/youtube]

[535]

Manipulacją, a właściwie kłamstwem jest to co tam sobie wymyśliłeś i wystukałeś, panie szanowny. Za chuja nie rozumiem w jakim celu to zrobiłeś, zamiast się skupić na muzyce i kontemplowaniu sztuki.

[Anthropophagus]

To dalej nie ponimajesz? :/ Właśnie zrobiłem to po to byś następnym razem przy okazji tego typu "relacji" skupił się panie szanowny właśnie na muzyce i kontemplowaniu sztuki zamiast na zawartości swojej kloaki. Myślę, że ja w swojej relacji akurat skupiłem się właśnie na muzyce w przeciwieństwie co do niektórych ;) Poza tym idąc tak łeb w łeb udowadniasz tylko swoją niezłomność, od której tak bardzo chciałeś się odciąć ;)

[Sybir]

Panie Antropophagus, dziękuję za relację. Dzięki niej - przy odpowiednim akompaniamencie - poczułem się prawie, jakbym był na tym koncercie, przez co jeszcze bardziej żałuję, że wypadki potoczyły się inaczej i musiałem zostać na swoim rewirze. Nic to - idę się zabić.

[Anthropophagus]

Nie rób tego Paniczu! Lepiej się ustawmy na kubek kwadratowych szczyn za pińć złoty albo kawełe z masełe ze Starbucks'a za czy pińdziesiąt :D

[Sybir]

Nie rób tego Paniczu! Lepiej się ustawmy na kubek kwadratowych szczyn za pińć złoty albo kawełe z masełe ze Starbucks'a za czy pińdziesiąt :D

Wolałbym zwykłą wódkę, ale jak tam uważasz :D
Z tego wszystkiego zacząłem rozważać wycieczkę na Brutal Assault. Z drugiej strony, równoczasowo na Party San gra Autopsy. Nie sądziłem, że w dorosłym życiu dylematy są aż tak duże.

[535]

Gdzie tu dylemat? Wybór jest oczywisty.

[535]

To dalej nie ponimajesz? :/ Właśnie zrobiłem to po to byś następnym razem przy okazji tego typu "relacji" skupił się panie szanowny właśnie na muzyce i kontemplowaniu sztuki zamiast na zawartości swojej kloaki. Myślę, że ja w swojej relacji akurat skupiłem się właśnie na muzyce w przeciwieństwie co do niektórych ;) Poza tym idąc tak łeb w łeb udowadniasz tylko swoją niezłomność, od której tak bardzo chciałeś się odciąć ;)

Powoli otwierasz mi oczy. Czyli to miała być publiczna połajanka? Od osobnika nadużywającego substancji psychoaktywnych, który przerzuca tony "muzycznego łajna". To straszne. Następnym razem będę uważał i ostrożniej dobierał przecinki. Obiecuję, dziękując jednocześnie za, niezwykle cenną, lekcję.

Żeby nie było wątpliwości i kolejnej eksplozji w szambie, tłumaczę na bieżąco. "Muzyczne łajno" to wbrew pozorom, określenie pozytywne.

[Sybir]

Nie samym Autopsy człowiek żyje - mus mi wszystko zbadać, zmierzyć i zdarzyć, i wtedy dopiero podejmę decyzję. Trójka z przodu, Panie Kolego, na szaleństwa już nie mogę sobie pozwolić, o, ot tak.

[Anthropophagus]

To dalej nie ponimajesz? :/ Właśnie zrobiłem to po to byś następnym razem przy okazji tego typu "relacji" skupił się panie szanowny właśnie na muzyce i kontemplowaniu sztuki zamiast na zawartości swojej kloaki. Myślę, że ja w swojej relacji akurat skupiłem się właśnie na muzyce w przeciwieństwie co do niektórych ;) Poza tym idąc tak łeb w łeb udowadniasz tylko swoją niezłomność, od której tak bardzo chciałeś się odciąć ;)

Powoli otwierasz mi oczy. Czyli to miała być publiczna połajanka? Od osobnika nadużywającego substancji psychoaktywnych, który przerzuca tony "muzycznego łajna". To straszne. Następnym razem będę uważał i ostrożniej dobierał przecinki. Obiecuję, dziękując jednocześnie za, niezwykle cenną, lekcję.

Żeby nie było wątpliwości i kolejnej eksplozji w szambie, tłumaczę na bieżąco. "Muzyczne łajno" to wbrew pozorom, określenie pozytywne.

Nie chodzę co prawda do Starbucks'a ale wierz lub nie - domyśliłem się, że to mimo wszystko pozytywne określenie ;)

[Nasum]

No dobra, dowiem się w końcu jaka była set lista napalmów?

[Anthropophagus]

Patrzcie jest kolega, który by chciał setlistę! Chłop nie był a chciałby wiedzieć co grali? Na chuj mu to? Stosując się do Masterfulowej netykiety powinienem Ci kolego Nasum powiedzieć coś w ten deseń: Ja wiem ale nie powiem. Wiem, że to debilizm ale mam to w dupie. Serdecznie.
:D

Na setlist.fm chyba się wszystko zgadza z tego co widzę, "You Suffer" zagrali z pół sekundy po "Deceiver" i Barney rzucił "Concentrate for christ's sake, it's a very important trait" czy jakoś tak ;)

http://www.setlist.fm/setlist/napalm-de ... 65458.html

[Nasum]

"Necessary evil" i "Twist the knife" - kurwa, jebana robota!! Mam nadzieje ze jeszcze podjadą do naszego kraju, bo te numery usłyszeć na żywo to ciary, ciary ciary!

[Heretyk]

hahaha jakie pierdolenie w bambus. po co ja to właściwie czytałem i marnowałem czas, zwłaszcza po nocce, kiedy ledwie żyję :)

[Anthropophagus]

Co zrobisz, czasem człowieka trapią takie egzystencjalne rozterki :D

[Heretyk]

no bywa. nie potępiam :D

[KAKAESIAK]

to był bardzo udany wieczór

Mentor - na sam początek w sam raz
Lock Up - bdb
Power Trip - bdb
Brujeria - koncert wieczoru
Napalm Death - jak zawsze bdb