ARCH ENEMY - KHAOS LEGIONS
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8948
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: ARCH ENEMY - KHAOS LEGIONS
No i teraz pytanie: w którym momencie Arch Enemy się skończyło? A może nigdy się nie zaczęło? Ja w sumie ne stękam na ich dokonania do "Wages of Sin". Potem już była tylko równia pochyła (ostatnie co słyszałem to płytka z 2007 roku). Swoją drogą - akurat Majkela Z.Amotta uważam za jednego z najbardziej przereklamowanych muzyków w metalowym światku. Wirtuoz z niego jak kozia pizda, gosciu, który miał w sobie spory potencjał, ale przestał się rozwijać dobre 20 lat temu jako instrumentalista i kompozytor. Wot co.
- wolff
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2146
- Rejestracja: 03-07-2017, 19:16
Re: ARCH ENEMY - KHAOS LEGIONS
Nie wydaje mi się by ktokolwiek o zdrowych zmysłach nazwał go wirtuozem. Nagrywał bardzo dobre płyty, jest bardzo dobrym instrumentalistą, tyle w temacie.
Dla mnie ta kapela to debiut plus po kilka kawałków z każdej kolejnej gdzieś do Wages of Sin, choć nie pamiętam kiedy ostatnio cokolwiek z ich repertuaru słuchałem. Nie moja muza.
Dla mnie ta kapela to debiut plus po kilka kawałków z każdej kolejnej gdzieś do Wages of Sin, choć nie pamiętam kiedy ostatnio cokolwiek z ich repertuaru słuchałem. Nie moja muza.
Jebać żuli.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9055
- Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
- Lokalizacja: beskidy
Re: ARCH ENEMY - KHAOS LEGIONS
właściwie nigdy się nie zaczęli. te stare płyty są teoretycznie OK, ale nic więcej. wpada jednym uchem, drugim wylatuje, może się ewentualnie sprawdzić jako muzyka tła. tyle
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17356
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: ARCH ENEMY - KHAOS LEGIONS
Zgadzm sie, twierdze wrecz, ze dzieki tej plycie zapoczątkował on wrota do funkcjonalności zaufanej marki, dziś świadczy o rutynowej formie, która nie potrafi zgasnąć. A ta, asystowała przez kolejne, długie lata.Nasum pisze:Rewelacja.
woodpecker from space
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: ARCH ENEMY - KHAOS LEGIONS
Kto by się przejmował jakimś Arch Enema kiedy na horyzoncie pojawia się debiut CyHra?!?
- TheDude
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 6786
- Rejestracja: 23-03-2011, 00:43
Re: ARCH ENEMY - KHAOS LEGIONS
kto by się przejmował arch enemy, kiedy jest tyle zajebistych metalowych płyt z prawdziwym metalem a nie ze skrzeczącą cipką na wokalu
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15593
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: ARCH ENEMY - KHAOS LEGIONS
Triceratops pisze:Zgadzm sie, twierdze wrecz, ze dzieki tej plycie zapoczątkował on wrota do funkcjonalności zaufanej marki, dziś świadczy o rutynowej formie, która nie potrafi zgasnąć. A ta, asystowała przez kolejne, długie lata.Nasum pisze:Rewelacja.
Zgadzam się w całej rozciągłości. Słowo się rzekło, kobyła u płota - nowa płyta tych ekstremistów zawitała w moje skromne progi. Żarty na bok, przygotowuję się psychicznie aby wytrzymać album w całości, a 50 minut i 16 sekund to nie w kij dmuchał. Recenzja wkrótce!
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: ARCH ENEMY - KHAOS LEGIONS
Kolega Nasum przebrnął onegdaj test jazzowy, więc przesłuchanie tego gniota to będzie dlań bułka z masłem :)
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15593
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: ARCH ENEMY - KHAOS LEGIONS
Drone pisze:Kolega Nasum przebrnął onegdaj test jazzowy, więc przesłuchanie tego gniota to będzie dlań bułka z masłem :)
Zobaczymy, wszystko przede mną ;-)
-
- świeżak
- Posty: 9
- Rejestracja: 07-04-2017, 12:24
- Kontakt:
Re: ARCH ENEMY - KHAOS LEGIONS
Przesłuchałem nowy singiel. Wole jednak jazz :)
- HSVV
- w mackach Zła
- Posty: 987
- Rejestracja: 27-12-2014, 04:52
Re: ARCH ENEMY - KHAOS LEGIONS
drąca pysk locha vs przećpane czarnuchy, nie wiem co gorsze. między biegunką i zaparciem nie chciałbym wybierać. chyba, że mówimy o jazzie a la Nils Petter Molvaer albo Garbarek, wtedy to inna inszość.
Maschinengewehr
Aus jeder Galaxie
Heilen wir
Allgemeine Agonie
Aus jeder Galaxie
Heilen wir
Allgemeine Agonie
Re: ARCH ENEMY - KHAOS LEGIONS
Słucham tego nowego Arch Enemy i... Nie lubię krakać tak jak wszyscy, ale inaczej się nie da. A oni nie zawsze tacy przecież byli. Fakt, że to było bardzo dawno temu, ale lubiłem ,,Burning Bridges", które chociaż było melodyjne, to miało kły i pazury. Czułem, że grają to faktycznie metalowcy długowłosi, którzy są na coś wkurwieni i chcą to z siebie wyrzucić. Refren ,,Pilgrim Man" byłbym w stanie zaśpiewać nawet teraz. A ta ostatnia... Taki zbitek wszystkie, czasem coś niby jebnie z buta w czajnik, a potem melodyjkowanie do porzygu, pseudonapięcia, nawiązania do Evanescence. Ciężko mi nawet zrozumieć, kto tego właściwie słucha, jak na takim gniocie robi się tak wielkie pieniądze.
- black_lava
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2031
- Rejestracja: 25-08-2005, 09:24
- Lokalizacja: O.
Re: ARCH ENEMY - KHAOS LEGIONS
Mr Nasum gdzie recka tego wyziewu ?
"And the scars I will see
Like the face of the moon
Cast no blessings at me
Necro as fuck! "
Like the face of the moon
Cast no blessings at me
Necro as fuck! "
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15593
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: ARCH ENEMY - KHAOS LEGIONS
black_lava pisze:Mr Nasum gdzie recka tego wyziewu ?
Będzie. Na razie brakuje mi słów, ale powinna pojawić się dzisiaj.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15593
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: ARCH ENEMY - KHAOS LEGIONS
Czytając entuzjastyczne komentarze pod postem prezentującym najnowsze dzieło Arch Enemy postanowiłem przetestować siłę rażenia tego huraganu riffów na własnej skórze. Spojrzałem jak ich dokonania klasyfikuje wytwórnia. Włodarze Century Media klasyfikują ich jako melodic death metal i już za to należą im się gromkie brawa! Na owacje na stojąco jeszcze nie nadeszła pora, dopiero rozpoczynam przygodę z tą płytą tak więc załączam, pełne skupienie, zaciśniete zęby...
Pierwsze uderzenie to instrumentalne intro, jak na mój wysublimowany gust nieco za słodkie, troszkę zniewieściałe, ale nie zniechęcam się zbyt szybko, to ledwo początek. Nic nie zwiastowało nadchodzącej tragedii nawet po pierwszym numerze, który o dziwo miał trochę ikry w riffach, ale patent zwrotka refren zwrotka refren psuło mi nieco odbiór. Drugi kawałek o takim samym schemacie spowodował już lekkie mdłości od nadmiaru cukru - te refreny tak ordynarnie przebojowe, te solówki takie rozmemłane, przesycone melodią , ciągnące się w nieskończoność mogłyby być idealnym natchnieniem dla Santolli gdyby jeszcze zamarzyło mu się gdzieś pobrzdąkać. Co numer to było gorzej. Od tego pierdolonego lukru wylewającego się z głośników chrzęściły mi między zębami kryształki cukru, a wiedząc że nadmiar tej białej substancji szkodzi na zęby zacząłem sprawdzać czy przypadkiem nie ruszają się jak przy zaawansowanym szkorbucie. Triceps albo Plastek pewnie zasypaliby mnie jakimiś naukowymi opracowaniami że tak wcale nie jest, ale ani oni ani autorzy tych badań nie słyszeli tej płyty.
Pod numerem szóstym jest ukryta pseudo ballada gdzie koczkodan za mikrofonem udowadnia że prócz darcia ryja przypominającego odgłosy dobiegające z kibla po tygodniowym zatwardzeniu potrafi też śpiewać. Panowie wczuli się w rolę i odegrali tak przaśne, wsiowe i odpustowe melodyjki, że w remizie by się tego nie powstydzili. Growling mógłby być podkładem podczas gdy chłopoki chwyciliby za sztachety by wymierzyć przyjezdnym sprawiedliwość. death metal w wersji Arch Enemy jest już tak rozwodniony, tak zniewieściały, że te kilka mocniejszych riffów w żaden sposób mu nie pomaga - gdyby określili to co grają mianem power warrior heavy metalem to miało by to jakieś ręce i nogi. W żenujący sposób próbują wbić się na listy przebojów utworami, które skrząc się od melodii mogą przypaść do gustu jakiejś gospodyni domowej która pomyśli że słucha ciężkiej muzyki - te wszystkie patatajowate perkusyjne pochody, brzęczące gitarki , solóweczki rodem z pozytywki i gdzieniegdzie klawiszowe plamy przyprawiają mnie o torsje, co też po wysłuchaniu tego albumu z ulgą uczyniłem.
Dla kogo jest ta płyta przeznaczona? Pewnie najlepiej sprzeda się w Niemczech, Helmuty lubią takie wesołkowate granie, być może do jednego z nich przyjdzie wieczorem Helga i wyłączy mu ostatni Kataklysm ,powie że pora posłuchać czegoś z podobnym pazurem ale z domieszką kobiecej wrażliwości, i któż wie, może nawet da mu wymiętosić swoje cycki w nocy? Dla mnie to absolutna kupa gówna. Przesłuchałem, bo obiecałem, więcej robić tego nie zamierzam.
Pierwsze uderzenie to instrumentalne intro, jak na mój wysublimowany gust nieco za słodkie, troszkę zniewieściałe, ale nie zniechęcam się zbyt szybko, to ledwo początek. Nic nie zwiastowało nadchodzącej tragedii nawet po pierwszym numerze, który o dziwo miał trochę ikry w riffach, ale patent zwrotka refren zwrotka refren psuło mi nieco odbiór. Drugi kawałek o takim samym schemacie spowodował już lekkie mdłości od nadmiaru cukru - te refreny tak ordynarnie przebojowe, te solówki takie rozmemłane, przesycone melodią , ciągnące się w nieskończoność mogłyby być idealnym natchnieniem dla Santolli gdyby jeszcze zamarzyło mu się gdzieś pobrzdąkać. Co numer to było gorzej. Od tego pierdolonego lukru wylewającego się z głośników chrzęściły mi między zębami kryształki cukru, a wiedząc że nadmiar tej białej substancji szkodzi na zęby zacząłem sprawdzać czy przypadkiem nie ruszają się jak przy zaawansowanym szkorbucie. Triceps albo Plastek pewnie zasypaliby mnie jakimiś naukowymi opracowaniami że tak wcale nie jest, ale ani oni ani autorzy tych badań nie słyszeli tej płyty.
Pod numerem szóstym jest ukryta pseudo ballada gdzie koczkodan za mikrofonem udowadnia że prócz darcia ryja przypominającego odgłosy dobiegające z kibla po tygodniowym zatwardzeniu potrafi też śpiewać. Panowie wczuli się w rolę i odegrali tak przaśne, wsiowe i odpustowe melodyjki, że w remizie by się tego nie powstydzili. Growling mógłby być podkładem podczas gdy chłopoki chwyciliby za sztachety by wymierzyć przyjezdnym sprawiedliwość. death metal w wersji Arch Enemy jest już tak rozwodniony, tak zniewieściały, że te kilka mocniejszych riffów w żaden sposób mu nie pomaga - gdyby określili to co grają mianem power warrior heavy metalem to miało by to jakieś ręce i nogi. W żenujący sposób próbują wbić się na listy przebojów utworami, które skrząc się od melodii mogą przypaść do gustu jakiejś gospodyni domowej która pomyśli że słucha ciężkiej muzyki - te wszystkie patatajowate perkusyjne pochody, brzęczące gitarki , solóweczki rodem z pozytywki i gdzieniegdzie klawiszowe plamy przyprawiają mnie o torsje, co też po wysłuchaniu tego albumu z ulgą uczyniłem.
Dla kogo jest ta płyta przeznaczona? Pewnie najlepiej sprzeda się w Niemczech, Helmuty lubią takie wesołkowate granie, być może do jednego z nich przyjdzie wieczorem Helga i wyłączy mu ostatni Kataklysm ,powie że pora posłuchać czegoś z podobnym pazurem ale z domieszką kobiecej wrażliwości, i któż wie, może nawet da mu wymiętosić swoje cycki w nocy? Dla mnie to absolutna kupa gówna. Przesłuchałem, bo obiecałem, więcej robić tego nie zamierzam.
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: ARCH ENEMY - KHAOS LEGIONS
Czyli zostajesz przy jazzie. Odetchnąłem z ulgą! ;)
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- Sybir
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10665
- Rejestracja: 16-11-2011, 22:15
- Lokalizacja: Voivodowice
Re: ARCH ENEMY - KHAOS LEGIONS
Kolega ile razy przestudiował ten materiał? Czy aby dogłębnie? Czy wnioski poparte są rzetelnym badaniem?
nicram pisze:Antichrist niszczy UaFM w pięć sekund.
Triceratops pisze:szczepic sie mozna na rzadko mutujace i w miare stale genetycznie wirusy, jak gruzlica, krztusiec, blonica czy np koklusz
- Hatefire
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10555
- Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
- Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)
Re: ARCH ENEMY - KHAOS LEGIONS
Za odwagę w obliczu chujowej muzyki wnioskuję o nadanie koledze Medalu Ziemniaczane Serce ;-)


Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15593
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: ARCH ENEMY - KHAOS LEGIONS
Sybir pisze:Kolega ile razy przestudiował ten materiał? Czy aby dogłębnie? Czy wnioski poparte są rzetelnym badaniem?
Jak najbardziej. Przestudiowałem to absolutne arcydzieło dwukrotnie. W ciszy i skupieniu, kontemplując każdy riff, muśnięcie o talerz czy uderzenie w werbel. Wnioski nasuwają się same. Zmiażdzyli konkurencję, taka prawda.