BLACK ANVIL - As Was [2017]

[Drone]

Jestem świeżo po koncercie BLACK ANVIL i po lekturze ich najnowszej płyty. Jak to dziś zabrzmiało na żywo, jak to jest dobrze napisana i pomysłowo odegrana muzyka, to głowa mała. Krótko mówiąc: amerykański black metal wydawany przez Relapse, który - dla mnie - brzmi na pierwszy rzut ucha jak połączenie DESTROYER 666 z MASTODON. Ale słychać tam i masę innych wpływów, choćby z tego powodu, że za zespołem stoją m.in. muzycy z KILL YOUR IDOLS (NYHC). Świetne są partie czystych wokali, śpiewanych na kilka głosów - na żywo dało to zajebisty efekt.

A to tegoroczna płyta:
[youtube][/youtube]

[Lucek]

prawdziwe kowadło nic tylko jebać, młotkiem, połączenie Destroyer 666 i Mastodon zabrzmiało tak beznadziejnie ze az kliknąłem, słucham, doszedłem do rzewnego refreniku ala fear factory i zrobiło mi się słabo, wymiękłem, zostałem osrany.

[gelO]

Zostan w tym swoim gownie i nie wracaj nigdy.

[Lucek]

a biedactwo jak sie spruło :)

[gelO]

a biedactwo jak sie spruło :)

Przytulisz?

[Klemens]

Ich najnowsza płyta jest najlepszą z dotychczasowych choć zdecydowanie inną. Jest bardzo przemyślana i znakomicie skomponowana. Wczorajszy koncert był naprawdę dobry. Pokazał, że są niesamowicie zgrani i doświadczeni scenicznie. Zagrali przede wszystkim kawałki z "As Was" a an koniec był ten przebój: " onclick="window.open(this.href);return false; Wszystko było spójne i bez zbędnych elementów, a do tego zagrane z precyzją i polotem. Szkoda, że przyszło tak mało ludzi, ale to pokazuje, że mało u nas kto ich w ogóle kojarzy. Grają jeszcze parę koncertów w Polsce i mogę powiedzieć tyle - warto dać im szansę :)

[Lukass]

Jutro chyba będę miał okazję obadać na żywo, coś mi mówi, że będzie dobrze.