Paleoastronautyka czyli bóg był astronautą.

[Nasum]

Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że nie posiadamy ZADNYCH pisemnych zapisków dotyczących budowy wielkiej piramidy, tak więc wszystko co dotyczy się tego okresu jest TYLKO domysłem. Tak samo jak ta fantastyczna data że budowano ją przez 20 lat. Niby skąd o tym wiemy? Samo wykończenie niektórych bloków kamiennych które znajdują się w środku, ich dokładnie ustawienie, samo wykucie tzw sarkofagu z granitu, przy wsparciu chociażby współczesnej technologii zajęłoby już kilka lat. A reszta? Albo 14 metrowy posąg Ramzesa: niebywała precyzja z jaką wykonano rzeźbę twarzy zdumiewa inżynierów do dziś. Jak mówią, nikt nie jest w stanie wyrzeźbić tak dokładnie tylko za pomocą dłuta, coś musiało prowadzić te narzędzia, bowiem ludzka ręka może zadrżeć, a poza tym jest niedokładna. I najciekawsze - skoro starożytni potrafili wznosić takie budowle i potrafili tak pięknie rzeźbić, co się stało, że w wiekach późniejszych ta zdolność została utracona?

[Plastek]

Tak samo jak ta fantastyczna data że budowano ją przez 20 lat. Niby skąd o tym wiemy?

Herodot o tym wspominał choć dowodów na to nie miał żadnych.

[Nasum]

Tak samo jak ta fantastyczna data że budowano ją przez 20 lat. Niby skąd o tym wiemy?

Herodot o tym wspominał choć dowodów na to nie miał żadnych.

I z tego co kojarzę to jedyne świadectwo mówiące o czasie trwania budowy, wszystkie późniejsze opierają się tylko na tym twierdzeniu.

[Triceratops]

Co ciekawe Herodot w "Dziejach" nic nie wspomina o Sfinksie, juz wtedy musial byc zasypany piaskiem.

Co do planow piramidy to ciekawe, ze przetrwaly "narzedzia" a nie ma zadnego planu. Rozmawialem kiedys z typowym milosnikiem oficjalnej archeologii, przekonywal mnie, ze pracownicy, ktorzy "budowali piramied" w ogole robili to za darmo a w zamian otrzymywali jedynie jedzenie. Tak oficjalnie naukowo mnie o tym przekonywal.

[Nasum]

A plany miał w głowie architekt, bo papirus był drogi.

[Triceratops]

W Puma Punku odkryto podziemne puste przestrzenie. Oczywiście cisza. Nic nie wiadomo na temat eksploracji. To samo w Machu Picchu. Zlokalizowano wejście do podziemi. Rząd Peru zabronił zejścia.
To tylko wierzchołek góry lodowej.
Ktoś trzyma na tym wszystkim łapę.

Nie ktos tylko rzad. Prawda wyglada tak, ze wokol takich spraw sie robi polityke, rzady panstw. ktore to maja na swoim terenie zazdrosnie strzega tajemnicy, oficjalnie zakazuja wejscia i eksploracji, ale potajemnie wysylaja ekspedycje, bo wiadomo, jakby sie okazalo, ze jednak cos tam jest, i jest to np pozaziemska technologia to wiadomo jaka to przewage daje. Wokol Wielkiej Piramidy przeciez tez sie toczy od lat cicha wojna wywiadow, Egipcjanie zakazuja badan a w nocy probuja sie dobrac, obserwuje to kilka wywiadow z amerykanskim na czele, ktore probuja wejsc w spolke albo podnosza miedzynarodowy raban w mediach. To samo jest wszedzie, Puma Punku itp. Pingpongi maja na swoim terytorium dziesiatki jak nie setki piramid ale ostatnio nawet z google earth je pousuwano, zeby nikt sie nie interesowal, i sobie po cichu tam dlubia i szukaja.
Tylko ogolowi ciemniakow (czyt: opinii publicznej) wmowiono, ze to pierdoly, spiski, kosmici, plaska ziemia, antyszczepionkowcy i reptillianie zeby nadac temu ton rzeczy niepowaznych. Bo jak juz kiedys cytowalem tworce teorii komunkacji Marshalla McLuhana: Tylko male sektety musza być strzezone. Wielkie trzymane sa w tajemnicy, dzieki niedowierzaniu opinii publicznej. Dlatego takim ludziom serwuje sie bzdety typu pudelek, celebryci, polityka itp bzdury zeby sie nie zajmowali powaznymi sprawami.

[Plastek]

Chiny to jest w ogóle ciekawy kraj. Pamiętacie rury z Baigong lub dyski Dropa?

[Triceratops]

Pewnie prymitywy sie nudzily w czasie pomiedzy budowaniem megalitytcznych swiatyn a polowaniem na dzikie zwierzeta ;)

[Nasum]

Chiny to jest w ogóle ciekawy kraj. Pamiętacie rury z Baigong lub dyski Dropa?

No i odkryli, potem jak w przypadku dysków zaraz po odkryciu rozpoczęła się wojenna zawierucha więc można powiedzieć wszystkim dookoła, że nic nie pozostało.... a to że obszar jest zamknięty dla badaczy...zawsze można powiedzieć że teren jest skażony, że znajduje się tam jakaś baza wojskowa..

[Plastek]

Chiny to jest w ogóle ciekawy kraj. Pamiętacie rury z Baigong lub dyski Dropa?

No i odkryli, potem jak w przypadku dysków zaraz po odkryciu rozpoczęła się wojenna zawierucha więc można powiedzieć wszystkim dookoła, że nic nie pozostało...

Dziwnym trafem bardzo często zdarza się, że jakiś problematyczny artefakt z różnych powodów "ginie". Wspomniane dyski? Niestety zaginęły. Precyzyjnie wykonany złoty łańcuszek w warstwie węgla sprzed kilku milinów lat? Niestety zaginął. Znaleziony w Rumunii 1974 roku obok kości mamuta, które liczą 11 000 lat dziwny artefakt wykonany praktycznie z czystego aluminium (samorodki aluminium w przyrodzie nie występują)? Niestety zaginął.
Z drugiej jednak strony są i artefakty, które przetrwały, ale oficjalna nauka ignoruje ich istnienie, bo zaprzeczają przyjętym tezom. Mechanizm z Antykithiry; młotek z London (znaleziony w skałach liczących co najmniej 140 000 000 lat); sprężynki, płytki, piramidki, różnego rodzaju kształtki wykonane z wolframu, tungstenu i molibdenu odnajdywane na Uralu w warstwach liczących nawet 250 000 000 lat; to są pierwsze z brzegu przykłady.

[Triceratops]

Albo te tysiace dziwnych srubek znalezionych na Syberii. Wszystko co nie pasuje do dogmatow archeologii jest chowana i "ginie". Luc Burgin napisal pare ksiazek o tych zaginionych archiwach archeologii. Ale to mi nawet przyznal nawet beton archeologiczny. Popatrz w lecie bylo o tym odkryciu na Krecie przez polskiego profesora, ze ludzkosc jest starsza. Trzeba teraz przebudowac nieudolnie i mozolnie klecona narracje o ewolucji. Wiec cisza i pod dywan.

A co do Chin to umowmy sie, ze oni nikomu sie nie musza tlumaczyc ;) Maja ten luksus.

[Plastek]

Teoria ewolucji jakiej się obecnie naucza jest tak samo prawdopodobna jak teoria o brodatym, niedojebanym dziadydze z nieba co to stworzył świat w 6 dni. Tu trzeba napisać rzecz od nowa, bo ilość faktów zadających kłam kłamliwej darwinowskiej interpretacji jest porażająca. Bardziej do mnie przemawia panspermia, choć po prawdzie - żadna z teorii tłumaczących genezę życia na Ziemi nie zyskuje mojego 100% poparcia.

[nightspiryt]

Bełkot starych, samotnych babć z nadmiarem wolnego czasu :)

Z drugiej jednak strony są i artefakty, które przetrwały, ale oficjalna nauka ignoruje ich istnienie, bo zaprzeczają przyjętym tezom.

Mechanizm z Antykithiry;

http://www.antikythera-mechanism.gr/bibliography" onclick="window.open(this.href);return false;

młotek z London

http://paleo.cc/paluxy/hammer.htm" onclick="window.open(this.href);return false;

Rozumiem, że Triceps bo on jest fanem tanich sensacji i nigdy nie sprawdza źródeł, ale Ty Plastku?

[Triceratops]

Teoria ewolucji jakiej się obecnie naucza jest tak samo prawdopodobna jak teoria o brodatym, niedojebanym dziadydze z nieba co to stworzył świat w 6 dni. Tu trzeba napisać rzecz od nowa, bo ilość faktów zadających kłam kłamliwej darwinowskiej interpretacji jest porażająca. Bardziej do mnie przemawia panspermia, choć po prawdzie - żadna z teorii tłumaczących genezę życia na Ziemi nie zyskuje mojego 100% poparcia.

100% ciezko, bo trzeba by to bylo poskladac, Panspermia jak najbardziej ok. nie wiem czy znasz taka specyficzna ksiazke napisana przez polskiego inzyniera Jozefa Wasilika pt "Bastard na lonie macochy", gdzie przedstawil zagadnienie w dosc nietypowej formie, cos jak sztuka teatralna, spotyka sie na plebanii ksiadz, wojt, paru ludzi, jakis uczony itp, a potem dyskutuja. Kazdy odpowiada za kazda stron w dyskusji na podstawie analogii: kosciol, zwykli ludzie, uczony beton itp Ciezko sie czyta, bo autor nie byl literatem ale problem jest pokazany dosc nietypowo, Igigowie i Annunaki wiadomo, wlasnie panspermia, modyfikacja genetyczna i potem powolna adaptacja zwana przez wielu ewolucja. Bo nagle sie okazuje, ze 10 tysiecy lat temu ludzie pojawili sie w wielu miejscach globu JEDNOCZESNIE i dodatkowo mieli niemal identyczne wzorce kulturowe. Nauka o tym milczy, bo co ma powiedziec, ze wszyscy mieli upodobania do jebanych piramid?
Darwinizm i neodarwinizm to w ogole rak, do dzisiaj istnieja jedynie 2 dowody i to z laboratorium, szkoda szczempic ryja jak to mowi Zbyszek Stonoga.

[Plastek]

Bełkot starych, samotnych babć z nadmiarem wolnego czasu :)

Z drugiej jednak strony są i artefakty, które przetrwały, ale oficjalna nauka ignoruje ich istnienie, bo zaprzeczają przyjętym tezom.

Mechanizm z Antykithiry;

http://www.antikythera-mechanism.gr/bibliography" onclick="window.open(this.href);return false;

młotek z London

http://paleo.cc/paluxy/hammer.htm" onclick="window.open(this.href);return false;

Rozumiem, że Triceps bo on jest fanem tanich sensacji i nigdy nie sprawdza źródeł, ale Ty Plastku?

Toż ja jestem jeszcze gorszy; czerstwy kabotyn, który okłamał ludzi, że np. lubi czytać. Jakie więc sprawdzanie źródeł? Nie potrafię tego robić.

[Plastek]

100% ciezko, bo trzeba by to bylo poskladac, Panspermia jak najbardziej ok. nie wiem czy znasz taka specyficzna ksiazke napisana przez polskiego inzyniera Jozefa Wasilika pt "Bastard na lonie macochy", gdzie przedstawil zagadnienie w dosc nietypowej formie, cos jak sztuka teatralna, spotyka sie na plebanii ksiadz, wojt, paru ludzi, jakis uczony itp, a potem dyskutuja. Kazdy odpowiada za kazda stron w dyskusji na podstawie analogii: kosciol, zwykli ludzie, uczony beton itp Ciezko sie czyta, bo autor nie byl literatem ale problem jest pokazany dosc nietypowo, Igigowie i Annunaki wiadomo, wlasnie panspermia, modyfikacja genetyczna i potem powolna adaptacja zwana przez wielu ewolucja. Bo nagle sie okazuje, ze 10 tysiecy lat temu ludzie pojawili sie w wielu miejscach globu JEDNOCZESNIE i dodatkowo mieli niemal identyczne wzorce kulturowe. Nauka o tym milczy, bo co ma powiedziec, ze wszyscy mieli upodobania do jebanych piramid?
Darwinizm i neodarwinizm to w ogole rak, do dzisiaj istnieja jedynie 2 dowody i to z laboratorium, szkoda szczempic ryja jak to mowi Zbyszek Stonoga.

Nie znam tej książki; idzie gdzieś to dostać czy tylko kopie "internetowe"?

[Triceratops]

100% ciezko, bo trzeba by to bylo poskladac, Panspermia jak najbardziej ok. nie wiem czy znasz taka specyficzna ksiazke napisana przez polskiego inzyniera Jozefa Wasilika pt "Bastard na lonie macochy", gdzie przedstawil zagadnienie w dosc nietypowej formie, cos jak sztuka teatralna, spotyka sie na plebanii ksiadz, wojt, paru ludzi, jakis uczony itp, a potem dyskutuja. Kazdy odpowiada za kazda stron w dyskusji na podstawie analogii: kosciol, zwykli ludzie, uczony beton itp Ciezko sie czyta, bo autor nie byl literatem ale problem jest pokazany dosc nietypowo, Igigowie i Annunaki wiadomo, wlasnie panspermia, modyfikacja genetyczna i potem powolna adaptacja zwana przez wielu ewolucja. Bo nagle sie okazuje, ze 10 tysiecy lat temu ludzie pojawili sie w wielu miejscach globu JEDNOCZESNIE i dodatkowo mieli niemal identyczne wzorce kulturowe. Nauka o tym milczy, bo co ma powiedziec, ze wszyscy mieli upodobania do jebanych piramid?
Darwinizm i neodarwinizm to w ogole rak, do dzisiaj istnieja jedynie 2 dowody i to z laboratorium, szkoda szczempic ryja jak to mowi Zbyszek Stonoga.

Nie znam tej książki; idzie gdzieś to dostać czy tylko kopie "internetowe"?

Nie mam pojecia, ja zlowilem na allegro za jakies grosze, watpie czy w ogole da sie to dorwac cyfrowo. W necie pewnie gdzies da sie znalezc. Nie jest to mila i przyjemna literatura ale dosc ciekawa, bo napisana przez starsza i wyksztalcona osobe, to sie czuje. Odpowiednia korekta i zawodowy, barwny jezyk moglyby to zmienic w dobra rzecz, no ale jest jak jest.

@nightspiryt, jezeli jestem milosnikiem to raczej prawdy a prawda czasami brzmi duzo glupiej i czesto jest zastepowana fajnie brzmiacymi bzdurami. Czlowiek z Piltdown to pokaz "naukowego" udowadniania faktow w imie slawy i zaszczytow.
Kiedys wklejalem taka ksiazke jakiegos profesora bodajze, napisana pieknym, akademickim jezykiem. Nudna do porzygu w kryterium dzisiejszych standardow pisania ksiazek popularnonaukowych, to bardziej pozycja naukowa z gigantycznymi przypisami. Autor jako biolog bodajze, poswieca z jeden rozdzial tez archeologii. To, ze nauka w imie wlasnych interesow udowodni wszystko to jest oczywiste,

Jest to książka niezwykła. Autor przedstawia w niej kulisy wielu teorii naukowych oraz odkryć w naukach przyrodniczych i medycynie, które okazały się błędne lub wręcz sfałszowane. Zastanawia się, przytaczając wiele przykładów, nad mechanizmami i pobudkami powodującymi ich powstawanie. Mogą być one tworzone przez np. nadgorliwych współpracowników, chcących przypodobać się szefowi lub też wynikać z przekładania korzyści materialnych ponad wiedzę merytoryczną i uczciwość. Autor przede wszystkim uświadamia, jakie mogą być skutki takiej postawy - od zwykłych nieporozumień i kompromitacji w świecie nauki do poważnych konsekwencji dla społeczeństwa.

[Heretyk]

Teoria ewolucji jakiej się obecnie naucza jest tak samo prawdopodobna jak teoria o brodatym, niedojebanym dziadydze z nieba co to stworzył świat w 6 dni. Tu trzeba napisać rzecz od nowa, bo ilość faktów zadających kłam kłamliwej darwinowskiej interpretacji jest porażająca. Bardziej do mnie przemawia panspermia, choć po prawdzie - żadna z teorii tłumaczących genezę życia na Ziemi nie zyskuje mojego 100% poparcia.

podpisuję się czternastoma kończynami

[Rejwan]

Nauka o tym milczy, bo co ma powiedziec, ze wszyscy mieli upodobania do jebanych piramid?

Może po prostu łatwiej jest zbudować budowlę szeroką u podstawy i wąską u szczytu niż odwrotnie? xD

[SATYROS]

A najlepiej być skończonym debilem i upierać się, że Ziemia jest płaska.
Przecież ewidentnie to widać :P