Cradle of Filth i Moonspell na koncertach w Polsce.

[Medard]

Niestety, ale gdy się słucha CoF, to potem może juz być tylko gorzej
Ghost, Doda, Sławomir, siostry Godlewskie......

Weźcie to pod uwagę.

[Plastek]

To prawda. I jeszcze należy bić kornowców.
Idę tymczasem realizować cosobotnią sesję panty sniffingu i wlewania sobie jogurtu w tyłek przez lejek do paliwa.

[Lukass]

Tak, opinia środowiska to rzecz absolutnie najważniejsza. Przed każdym wysraniem się łapię na ulicy przypadkowych sierściuchów jako emanację środowiska i pytam o opinię/zgodę, bo przecież nie może być tak, że członek środowiska sobie tak sra, kiedy mu wygodnie. Rodzi to pewne problemy, bo raz, że trzeba wyjść z domu/pracy/gdzie tam akurat jestem, czyli oddalam się od kibla; dwa, że środowisko jest małe i czasami złapanie chociaż nędznego przedstawiciela zabiera dwie-trzy godziny. Obawiam się, że kiedyś mogę nie zdążyć.

[Gore_Obsessed]

To bardzo ważne co myśli o mnie środowisko, szczególnie metalowe.

Sarkazm chwiejący się w posadach, bo gdybyś naprawdę miał to w dupie nie siedziałbyś akurat na TYM forum.

[Stoigniew]

W sumie to jestem zaskoczony, ilu was stąd poszło na koncert Cradle of Filth. U mnie zakodowało się, gdy miałem naście lat i black metal był życiem, że prawdę niesie tylko Darkthrone, Mayhem i Immortal, a słuchającymi CoF należy pogardzać. Prawdę mówiąc nie wiem, czy przesłuchałem choćby dwie płyty z tego powodu.

smutne to co piszesz... takie rozważania ósmoklasisty, który pragnie poważania u starszych kolegów....
ja byłem na kredkach, w środę jadę na Rotting Christ, w marcu na Renatę Przemyk, w kwietniu na metalmanię, a w czerwcu na Camel i King Crimson...
i głęboko w dupie mam zdanie kogokolwiek na mój temat w kwestii tego co słucham.

[gelO]

Byłem w warszawie i COF mnie wynudził, na początku spoko, ale im dłużej grali tym nudniej. No i nie było 2 godz tylko ok 1,5.
Moospell fajnie, nawet kawałki z nowej dały radę. Secrilegium całkiem ok, mniej nudno niż COF.

[Karkasonne]

smutne to co piszesz... takie rozważania ósmoklasisty, który pragnie poważania u starszych kolegów....
ja byłem na kredkach, w środę jadę na Rotting Christ, w marcu na Renatę Przemyk, w kwietniu na metalmanię, a w czerwcu na Camel i King Crimson...
i głęboko w dupie mam zdanie kogokolwiek na mój temat w kwestii tego co słucham.

Ja o black metalu, a Ty o Renacie Przemyk (ktokolwiek to jest). Nie zrozumiemy się raczej.

[nagrobek]

również nigdy nie słyszałem o jakiejś tam Renacie, black metal mym życiem. hailsa!

[Stoigniew]

smutne to co piszesz... takie rozważania ósmoklasisty, który pragnie poważania u starszych kolegów....
ja byłem na kredkach, w środę jadę na Rotting Christ, w marcu na Renatę Przemyk, w kwietniu na metalmanię, a w czerwcu na Camel i King Crimson...
i głęboko w dupie mam zdanie kogokolwiek na mój temat w kwestii tego co słucham.

Ja o black metalu, a Ty o Renacie Przemyk (ktokolwiek to jest). Nie zrozumiemy się raczej.

czyli słuchasz tylko tego co ktoś Ci powie że jest "black metalem" ??
schematy i szufladki... jeśli sobie w tym tkwisz to Twój problem, nic mi do tego, masz pełne prawo.
i masz rację - nie rozumiemy się.
hailsa !! :)

[Karkasonne]

Ale zauważyłeś, że napisałem ,,gdy miałem naście lat", prawda?

[Lukass]

Ale zauważyłeś, że napisałem ,,gdy miałem naście lat", prawda?

Uh, no dobrze, ale Ty już nie masz nastu lat, my też nie mamy, więc w sumie dlaczego mielibyśmy podejmować decyzję o pójściu na koncert na podstawie tego, że dwadzieścia lat temu w opinii niektórych słuchaczami COF należało pogardzać? I dlaczego jesteś zaskoczony, że poszliśmy? I na koniec: czy w związku z tym nami gardzisz? :D

[Stoigniew]

^zauwazyłem.
też kiedyś miałem naście lat, ale nic się nie zmieniło - tak samo wówczas jak i dzisiaj miałem w poważaniu co sądzą o moim guście "starsi i mundrzejsi" koledzy... Z Twojego wpisu wynika że się raczej tym przejmowałeś. Jeśli mylnie to zinterpretowałem to przepraszam.

[RippingHeadache]

A ja lubię reggae...

[Anthropophagus]

Pamiętaj, że ten kto słucha reggae rucha kolegę.

[Tokarz]

żeby wydać nadmiar pieniędzy
i móc potem gardzić sobą.
Żeby w środowisku wszyscy myśleli,
że są deb. ....lami.

byłem na koncercie w Progresji, więc ŚRODOWISKO już wie że jestem debilem, a od dzisiaj gardzę sobą :D :D :D
a tak poza tym koncert w pytę był, Moonspell w zajebistej formie, COF troszkę słabiej, jak dla mnie setlista na +. Brakowało tylko jednego szczegółu, żeby taka miękka faja jak Medard, podszedł do nas przed koncertem i powiedział mi i kumplowi to prosto w twarz .... byłbym już całkowicie spełniony :D :D :D

[Anthropophagus]

Poszli na ten koncert Cradle of filth,
żeby zobaczyć jak było kiepsko,
żeby wydać nadmiar pieniędzy
i móc potem gardzić sobą.
Żeby w środowisku wszyscy myśleli,
że są deb. ....lami.

Wszystko po to, żeby oczyścić ducha.
Kolejna taka okazja na koncercie Sabaton.

smutne to co piszesz... takie rozważania ósmoklasisty, który pragnie poważania u starszych kolegów....
ja byłem na kredkach, w środę jadę na Rotting Christ, w marcu na Renatę Przemyk, w kwietniu na metalmanię, a w czerwcu na Camel i King Crimson...
i głęboko w dupie mam zdanie kogokolwiek na mój temat w kwestii tego co słucham.

Ja o black metalu, a Ty o Renacie Przemyk (ktokolwiek to jest). Nie zrozumiemy się raczej.

Majestat ogromu waszego spektrum postrzegania rzeczywistości jest tak przepotężny, że ciężko tu w zasadzie dyskutować o czymkolwiek. Koledzy Medard i Karkasonne macie komisyjnie przyznane Złote Wary 2018 - wygraliście płytę CD Tjolgtjar - The Tjolgtjarian Mass, zgłoście się po nią w Grudniu kiedy już będzie wiadomo, że nikt Was nie przebił w długości posiadanego bolca w dupie.

[Medard]

Antropophagusie wystarczy napisać koment i zaraz ktoś taki jak Ty da się wkręcić w dyskusję o niczym.

[Anthropophagus]

Poniekąd na tym polega dyskusja na forume a i wartość merytoryczna posta, z którego taka bezowocna dyskusja się może wykluć nie jest bez znaczenia ;)

[Medard]

Jeszcze Plastek walnął koment na pół A4.
Od razu weselej,
bo rano w złym humorze byłem.

[Anthropophagus]

Chyba, że trolujesz to punkt dla Ciebie bo ja to kupiłem ;)