GÓRY
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Re: GÓRY
Tak. Widziałem wczoraj "odwrócenie się plecami" w twoim wykonaniu. Musiałeś być dobrze nachlany, bo już nie pamiętasz. Dobrze już. Dość. Nie ma sensu tego ciągnąć i wyjaśniać kto i co ma w dupie.
Góry jakieś kiedyś widziałeś, wybierasz się, a może masz jakąś ciekawą historię z nimi związaną?
Góry jakieś kiedyś widziałeś, wybierasz się, a może masz jakąś ciekawą historię z nimi związaną?
- Sybir
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11143
- Rejestracja: 16-11-2011, 22:15
- Lokalizacja: Voivodowice
Re: GÓRY
Zabawne - w tej chwili jestem w trakcie wykonywania manewru, dzięki któremu zyskam czas na to, na co chcę. Na wyjazd w góry też.535 pisze:Tak. Z pewnością. Wiem. To pułapka. Jaja sobie ze mnie robisz..Nie przyznawaj się do procederu, który uprawiasz. Najlepiej zawróć z tej drogi. Być może tatko popierdalający dziarsko na siedmiu tysiącach z obcą babeczką to kawał chuja egoisty, ale osobnik popularnie zwany ojcem, ograniczający się do przynoszenia wypłaty, nie jest wiele lepszy. Nie wyobrażam sobie czegoś takiego w swoim wykonaniu, a krążyły plotki, że podobno nie mam życia, bo cały czas klepię na forum. Przez te wszystkie lata spędzone tutaj, byłem w tylu miejscach, że nie byłbym w stanie ich wszystkich wymienić. Nieważne. Zawróć póki czas. Wuj ci dobrze radzi.Sybir pisze:
Jeśli dobrze liczę, to na urlopie - nie licząc zdrowotnego i jakichś "długich weekendów" - byłem jak dotąd trzykrotnie, za każdym razem nad Bałtykiem, toteż przyda mi się jakaś odmiana.
nicram pisze:Antichrist niszczy UaFM w pięć sekund.
Triceratops pisze:szczepic sie mozna na rzadko mutujace i w miare stale genetycznie wirusy, jak gruzlica, krztusiec, blonica czy np koklusz
-
- zahartowany metalizator
- Posty: 6044
- Rejestracja: 09-09-2010, 00:01
Re: GÓRY
Nie mam, w dupie byłem, gówno widziałem, zamykam ryj, bo dzieciak po ciężkim dniu wruci ze szkoły, dwa wuefy i dwie majce, chciałby sobie odpocząć przed odrabianiem lekcji i przygotowaniami do próbnego egzaminu gimnazjalnego, ale i tu ludzie zajdą mu za skórę gorzej nawet od tej grubej lochy, co bioli nas uczy, jak ja jej kurwanienawidzę, grr. Wczoraj pouczali i zaglądali do łózia, dzisiaj tyrają, i zaglądają do łózia, co dzień, to gorzej. Chyba się wszyscy na mnie uwzięli.535 pisze:Tak. Widziałem wczoraj "odwrócenie się plecami" w twoim wykonaniu. Musiałeś być dobrze nachlany, bo już nie pamiętasz. Dobrze już. Dość. Nie ma sensu tego ciągnąć i wyjaśniać kto i co ma w dupie.
Góry jakieś kiedyś widziałeś, wybierasz się, a może masz jakąś ciekawą historię z nimi związaną?
- wolff
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2146
- Rejestracja: 03-07-2017, 19:16
Re: GÓRY
Dla jednych guru dla innych błazen, średniej jakości kreacja :) Oczywiście na forum tego typu tematy sprawdzają się doskonale, ciekawe jak w realu?Karkasonne pisze:Chyba najciekawszy jest dla mnie w tym wszystkim Plastek, który na co dzień mówi że ma w dupie tonące dzieci, a teraz mówi o tym jak szkoda mu dzieci. Hardkor.
Nie piszę tego by "przyjebać" plastkowi bo się nie zgadzamy w danym temacie, po prostu gość jest zbyt kloaczno-bajkowy by go brać na poważnie.
Jebać żuli.
- Sybir
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11143
- Rejestracja: 16-11-2011, 22:15
- Lokalizacja: Voivodowice
Re: GÓRY
Manewr, który mam na myśli, ma uchronić mnie przed takim właśnie szpagatem :D
nicram pisze:Antichrist niszczy UaFM w pięć sekund.
Triceratops pisze:szczepic sie mozna na rzadko mutujace i w miare stale genetycznie wirusy, jak gruzlica, krztusiec, blonica czy np koklusz
- Plastek
- zahartowany metalizator
- Posty: 5009
- Rejestracja: 29-08-2011, 10:58
- Lokalizacja: Pot pod pachami
- Kontakt:
Re: GÓRY
EatMyFuck pisze:tacy duzi a tacy .... przecież wiadomą rzeczą, że Plastinko traktuje tą pisaninę jako pole do ostrzenia swojego intelektu i szkolenia się w ripostach. a młode delfiny łykają każdą prawdę płynącą ze złotych ust/ war tegoż.Karkasonne pisze:Chyba najciekawszy jest dla mnie w tym wszystkim Plastek, który na co dzień mówi że ma w dupie tonące dzieci, a teraz mówi o tym jak szkoda mu dzieci. Hardkor.
Plastinko. to tylko fun? co nie?
* wcale bym się nie zdziwił, gdyby nigdy "niedosłuchał" żadnej płyty green day. a za naszywkę offspring na plecaku to lał w pysk od małego ;_0 tak to widzę.
jak się Plastek wysrasz na koleżankę/ kolegę, czy kogo Ty tam posuwasz na randce - odnieś się proszę ;-)

Ufoludku ufoludku zerżnij mnie. Ufoludku ufoludku zerżnij mnie. Zerżnij, zerżnij u-f-o-l-u-d-k-u mnie.
Jesteśmy Fisted Sister i lubimy się jebać!!!! Wyjebiemy nawet owcę!!!!
Wszyscy ręce w górę! Wszyscy ręce w górę!
Wolę kakaową dziurę!!
Jesteśmy Fisted Sister i lubimy się jebać!!!! Wyjebiemy nawet owcę!!!!
Wszyscy ręce w górę! Wszyscy ręce w górę!
Wolę kakaową dziurę!!
- Gumiak
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1089
- Rejestracja: 28-12-2012, 19:41
Re: GÓRY
Nie sądziłem, że znajdę 535 na onecie
~Prawdziwy człowiek gór, alpinista, profesjonalista pisze:To jest straszne jak ludzie idą w góry! Nie zdają sobie sprawy z zagrożenia! Ja wchodziłem w zeszłym roku na Giewont, lipiec, skwar, wszyscy w krótkich spodenkach, japonki, klapki, małe dzieci - koszmar! Ja jedyny byłem przygotowany: dwa czekany, raki, profesjonalna odzież, specjalistyczny mocno spłaszczony namiot (żeby opierał się wiatrom), butle z tlenem - najgorsze były te ich drwiące spojrzenia ignorantów. A przecież to GÓRY i wszystko może się zmienić w sekundę! Wejście podzieliłem na 4 dni, co paręset metrów obóz, aklimatyzacja, oczywiście poręczówki na każdym etapie i ostatniego dnia atak na szczyt. Co dzień rano znajdowałem w przedsionku mojego namiotu puszki po Coli i opakowania po chipsach! Przeklęci amatorzy! W końcu zdobyłem szczyt, zużyte butle zostawiłem w pod krzyżem w strefie śmierci, gdzie -o zgrozo! - spotkałem babcię z dwójką wnucząt! Schodziłem kolejne 4 dni, ale przeżyłem tę próbę umiejętności i charakteru. Pod koniec sierpnia planuję wejść na Kopiec Kościuszki, w stylu alpejskim - ale jak zobaczę turystów z dziećmi i watą cukrową, to dzwonię na policję.
Re: GÓRY
Nigdy w tym temacie nie pisałem, że jestem wielkim specjalistą. Wręcz przeciwnie, kilka razy podkreślałem, że jestem niedzielnym spacerowiczem, co akurat jest prawdą. Zupełnie nie widzę związku, więc chyba mnie z kimś mylisz Gumowcu. Natomiast ten pomysł wydaje mi się ciekawy.
https://krakow.onet.pl/tpn-wezwal-do-za ... _popularne" onclick="window.open(this.href);return false;
https://krakow.onet.pl/tpn-wezwal-do-za ... _popularne" onclick="window.open(this.href);return false;
- nicram
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12660
- Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
- Lokalizacja: Litzmannstadt
Re: GÓRY
Ja Ciebie nie krytykuje tylko Twoje ułomne spojrzenie na Świat, w którym wszyscy mają podporządkować się Twoim wyimaginowanym prawom. Otóż Świat jest różnorodny, ludzie żyją sobie wg. różnych zasad i wyznają różne wartości, bądź nie wyznają ich wcale. Koleś chce iść w góry, albo ruchać dużą liczbę panien, to co Cię to przepraszam, kurwa obchodzi? Nos w swoją michę. O jakich aspołecznych postawach majaczysz? Prawdziwie aspołeczne to jest szczucie jednych ludzi na drugich, łamanie prawa i gwałcenie konstytucji. Najwięcej kosztują takie chujowe reformy jak przywracane komunistycznego porządku szkolnego albo totalnie aspołeczna reforma służby zdrowia kutasa Radziwiłła. Państwo opiekuńcze? Chyba opiekuńcze dla Misiewiczów. :-)Pacjent pisze:Krytykuję pewną postawę, która jest aspołeczna i nas wszystkich w państwie opiekuńczym sporo kosztuje. Szczerze mi szkoda jego dzieci. A Ty mnie nie krytykuj, chyba że jesteś krystaliczna postacią.nicram pisze:Tak mnie zawsze zastanawiało czemu tacy prawi ludzie jak Ty lubią wchodzić innym do łóżka i zaglądać co tam robią. Albo nakazywać co im wolno a co nie. Każdy jest wolny i może dysponować swoim życiem tak jak chce. Czy śmierć Mackiewicza zrobiła Tobie krzywdę Pacjencie? Chyba raczej nie. Martwisz się o jego dzieci? Szczerze w to wątpię. Tak samo jak wątpię czy jesteś taką krystaliczną postacią żeby mówić innym co jest dobre a co złe i jak powinni żyć.Pacjent pisze:
U nas promowany jest kompletny brak odpowiedzialności, a gnój, który dąży tylko i wyłącznie do swojego szczęścia staje się wzorem. Przykład Kijowskiego, czy celebrytów, którzy ostentacyjnie zostawiają po kilkoro dzieci by w blasku fleszy ruchać jakieś plastikowe niunie to poważny wycinek tej rzeczywistości.
all the monsters will break your heart
Re: GÓRY
Cytują Furię: O kurwa... zgniłemGumiak pisze:Nie sądziłem, że znajdę 535 na onecie
~Prawdziwy człowiek gór, alpinista, profesjonalista pisze:To jest straszne jak ludzie idą w góry! Nie zdają sobie sprawy z zagrożenia! Ja wchodziłem w zeszłym roku na Giewont, lipiec, skwar, wszyscy w krótkich spodenkach, japonki, klapki, małe dzieci - koszmar! Ja jedyny byłem przygotowany: dwa czekany, raki, profesjonalna odzież, specjalistyczny mocno spłaszczony namiot (żeby opierał się wiatrom), butle z tlenem - najgorsze były te ich drwiące spojrzenia ignorantów. A przecież to GÓRY i wszystko może się zmienić w sekundę! Wejście podzieliłem na 4 dni, co paręset metrów obóz, aklimatyzacja, oczywiście poręczówki na każdym etapie i ostatniego dnia atak na szczyt. Co dzień rano znajdowałem w przedsionku mojego namiotu puszki po Coli i opakowania po chipsach! Przeklęci amatorzy! W końcu zdobyłem szczyt, zużyte butle zostawiłem w pod krzyżem w strefie śmierci, gdzie -o zgrozo! - spotkałem babcię z dwójką wnucząt! Schodziłem kolejne 4 dni, ale przeżyłem tę próbę umiejętności i charakteru. Pod koniec sierpnia planuję wejść na Kopiec Kościuszki, w stylu alpejskim - ale jak zobaczę turystów z dziećmi i watą cukrową, to dzwonię na policję.
Re: GÓRY
Piszesz o braku odpowiedzialności i gnoju egoiście. Popraw mnie, jeżeli się mylę. W całej połajance, ani jednym słowem nie wspominasz w podobnym tonie, o szanownej małżonce beztroskiego pana Tomasza. Czyżby zdolny pan Tomek sam sobie spłodził i urodził tę gromadkę? Czyżby małżonka nie była świadoma chorobliwej pasji swego wybranka oraz związanych z tym niewygód i zagrożeń? Dziwnie wygląda oskarżanie tylko jednej strony. Dlatego ja bym był ostrożny w wydawaniu jednoznacznych wyroków. Idąc jednak tym tokiem, wypadałoby, prócz bardzo lekko rzucanych "skurwysynów", uwzględnić także "parę kurew".Pacjent pisze:Krytykuję pewną postawę, która jest aspołeczna i nas wszystkich w państwie opiekuńczym sporo kosztuje. Szczerze mi szkoda jego dzieci. A Ty mnie nie krytykuj, chyba że jesteś krystaliczna postacią.nicram pisze:Tak mnie zawsze zastanawiało czemu tacy prawi ludzie jak Ty lubią wchodzić innym do łóżka i zaglądać co tam robią. Albo nakazywać co im wolno a co nie. Każdy jest wolny i może dysponować swoim życiem tak jak chce. Czy śmierć Mackiewicza zrobiła Tobie krzywdę Pacjencie? Chyba raczej nie. Martwisz się o jego dzieci? Szczerze w to wątpię. Tak samo jak wątpię czy jesteś taką krystaliczną postacią żeby mówić innym co jest dobre a co złe i jak powinni żyć.Pacjent pisze:
U nas promowany jest kompletny brak odpowiedzialności, a gnój, który dąży tylko i wyłącznie do swojego szczęścia staje się wzorem. Przykład Kijowskiego, czy celebrytów, którzy ostentacyjnie zostawiają po kilkoro dzieci by w blasku fleszy ruchać jakieś plastikowe niunie to poważny wycinek tej rzeczywistości.
- ozob
- zahartowany metalizator
- Posty: 5851
- Rejestracja: 19-02-2017, 22:50
Re: GÓRY
Ciagle aktualny.Na moim zegarku dochodzi 18:00. W Pakistanie zbliża się 22:00. Artur Hajzer podał przed chwilą informację, że Adam Bielecki jest już w bazie, a dwójka Małek-Hayyat otrzymała polecenie od Krzyśka Wielickiego o zejściu w kierunku niższych obozów. Niestety wszystko wskazuje na to, że Maciek Berbeka i Tomek Kowalski nie przetrzymali zimowego biwaku w okolicach przełęczy na 7900.
Nie było mnie tam. Nie będę komentował, spekulował, analizował ani snuł różnych rozważań.
Wyprawy himalajskie zawsze wiążą się ze zgodą na skalkulowane ryzyko. Jeśli jest to wyczyn na najwyższym światowym poziomie, margines objęty ryzykiem jest większy. Udział w wyprawie to decyzja świadoma, to kalkulacja własnych możliwości, ambicji, sił, umiejętności. Nie znam osoby, która działając w górach wysokich, podejmowałaby się zadań wykraczających poza skalkulowane, dopuszczalne ryzyko. Ale zdarza się, że kalkulacje zawierają jakiś błąd lub zdarza się zwyczajne, trudne do przewidzenia nieszczęście. Wyprawa, zwłaszcza tak mała, to grupa osób o podobnych kwalifikacjach. Z tego względu szanujących nawzajem swoje kompetencje, prawo do własnego zdania i oceny sytuacji.
Dlatego z obrzydzeniem myślę o nadchodzących dniach, kiedy odbędzie się medialny sad nad Arturem Hajzerem, pomysłodawcą i liderem projektu „Polski Himalaizm Zimowy” i nad Krzyśkiem Wielickim, kierownikiem wyprawy. Niestety zacznie się szukanie winnych, pojawią się różnej maści „eksperci”, komentatorzy, moraliści i mentorzy. Odbędzie się wyścig, kto jest bardziej pryncypialny. I tym głośniej będą pokrzykiwać im mniejsze mają pojęcie o tym, jak to jest, gdy naprawdę stoi na wyciągniecie ręki od wymarzonego szczytu albo dotyka pustki… i wraca. Od czterech godzin trwa druga noc, którą bez sprzętu biwakowego musieliby przetrwać Maciek i Tomek. Szansa na cud jest znikoma. Obaj, wychodząc w kierunku szczytu dokonali swojej kalkulacji. Uszanujmy Ich decyzję. Uszanujmy Ich prawo do tej decyzji. Nie doszukujmy się winy w autorze znakomitego, ambitnego i rozsądnie prowadzonego programu, jakim jest „Polski Himalaizm Zimowy”. Nie wińmy kierownika wyprawy, którego doświadczenia, kompetencji i kwalifikacji moralnych nie ośmieliłbym się kwestionować. Obaj byliby bohaterami narodowymi, gdyby nie doszło nieszczęścia, gdyby Maciek i Tomek zdołali pokonać te 500 metrów w dół.
Byłyby peany, medale, honorowe zaszczyty. Minął dzień. Grono „życzliwych” i zwykłych idiotów już się szykuje do medialnej uczty, do demaskowania błędów, do moralizatorskich pouczeń. A Artur i Krzysiek to są ci sami ludzie, co wczoraj. Proszę, pamiętajcie o tym.
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
- Medard
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10388
- Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
- Lokalizacja: Prag
Re: GÓRY
Ozob próbujesz zrobić z kogoś świętego,
kto nim nie jest.
Akcja na Nanga Parbat była niesamowita,
technicznie i zwyczajnie po ludzku zrobiono wielkä rzecz.
Tacy są już ludzie, różnie się zachowują i nie ma co wybielać przeszłości.
kto nim nie jest.
Akcja na Nanga Parbat była niesamowita,
technicznie i zwyczajnie po ludzku zrobiono wielkä rzecz.
Tacy są już ludzie, różnie się zachowują i nie ma co wybielać przeszłości.
- Plastek
- zahartowany metalizator
- Posty: 5009
- Rejestracja: 29-08-2011, 10:58
- Lokalizacja: Pot pod pachami
- Kontakt:
Re: GÓRY
Niech jeszcze kurwa koszulki wypuszczą z tymi egoistycznymi zjebami. Wybielajmy dalej rzeczywistość i nazywajmy egoistycznych śmieci bohaterami, facetami z pasją itp.
Niech zatem ta tragiczna chwila jaką zgotował nam Tomek, bohater, ojciec, fajny, ciepły facet z pasją, będzie dla nas zarazem refleksją nad własnym życiem. Potrzebna jest chwila zadumy, a także opuszczenie polskich flag do połowy, aby uczcić śmierć bohatera, który złożył życie na ołtarzu pasji i marzeń. Sam opuściłbym flagę, ale niestety nie dysponuję, aby więc uczcić śmierć bohaterskiego Tomka, spuszczę jedynie slipy do połowy, tak gdzieś do kolan. Spoczywaj w spokoju bohaterze! Niech piękny, monumentalny, lodowy grób jaki wzniosła ci natura, przypomina nam wszystkim o tym, co jest w życiu najważniejsze - pasja i realizowanie marzeń; reszta to tylko nic nie znaczące dodatki!
Niech zatem ta tragiczna chwila jaką zgotował nam Tomek, bohater, ojciec, fajny, ciepły facet z pasją, będzie dla nas zarazem refleksją nad własnym życiem. Potrzebna jest chwila zadumy, a także opuszczenie polskich flag do połowy, aby uczcić śmierć bohatera, który złożył życie na ołtarzu pasji i marzeń. Sam opuściłbym flagę, ale niestety nie dysponuję, aby więc uczcić śmierć bohaterskiego Tomka, spuszczę jedynie slipy do połowy, tak gdzieś do kolan. Spoczywaj w spokoju bohaterze! Niech piękny, monumentalny, lodowy grób jaki wzniosła ci natura, przypomina nam wszystkim o tym, co jest w życiu najważniejsze - pasja i realizowanie marzeń; reszta to tylko nic nie znaczące dodatki!
Ufoludku ufoludku zerżnij mnie. Ufoludku ufoludku zerżnij mnie. Zerżnij, zerżnij u-f-o-l-u-d-k-u mnie.
Jesteśmy Fisted Sister i lubimy się jebać!!!! Wyjebiemy nawet owcę!!!!
Wszyscy ręce w górę! Wszyscy ręce w górę!
Wolę kakaową dziurę!!
Jesteśmy Fisted Sister i lubimy się jebać!!!! Wyjebiemy nawet owcę!!!!
Wszyscy ręce w górę! Wszyscy ręce w górę!
Wolę kakaową dziurę!!
- Medard
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10388
- Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
- Lokalizacja: Prag
Re: GÓRY
Taka piękna historia. Tyle sprzeczności.
Pasja do gór i głupota.
Amatorszczyzna zderza sie profesjonalizmem.
Nadludzki wysiłek i zwykła niewydolność organizmu na granicy egzystencji.
Piękne ludzkie czyny przykrywajä egoizm.
Pasja do gór i głupota.
Amatorszczyzna zderza sie profesjonalizmem.
Nadludzki wysiłek i zwykła niewydolność organizmu na granicy egzystencji.
Piękne ludzkie czyny przykrywajä egoizm.
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 189
- Rejestracja: 26-07-2015, 18:03
Re: GÓRY
Ja alpinizmu nie rozumiem, ale czytałem ostatnio wypowiedź jakiegoś niby znawcy, który wypunktował masę błędów i lekkomyślności, jakie popełnił ten gość i ta Francuzka. Tym samym nabieram pewności, że zrobią z niego bohatera. Polski lotnik wyląduje nawet na drzwiach od stodoły, a polski alpinista zdobędzie Nangę bez gogli, tlenu, aklimatyzacji, sprzętu, przewodników, itd. Doskonale się to wpisuje w narodowy dyskurs promocji pewnych postaw. No i jest w tej historii pewien symboliczny wątek - ponownie zostawiła "nas" na pastwę losu Francja, gdzie przecież mogła się kobita położyć obok i umrzeć zgodnie z Panem Tomkiem - pasja przecież najważniejsza.Plastek pisze:Niech jeszcze kurwa koszulki wypuszczą z tymi egoistycznymi zjebami. Wybielajmy dalej rzeczywistość i nazywajmy egoistycznych śmieci bohaterami, facetami z pasją itp.
- ozob
- zahartowany metalizator
- Posty: 5851
- Rejestracja: 19-02-2017, 22:50
Re: GÓRY
Nie, po prosty nie akceptuje wpierdalania sie po fakcie w cudze wybory.Medard pisze:Ozob próbujesz zrobić z kogoś świętego,
kto nim nie jest.
Akcja na Nanga Parbat była niesamowita,
technicznie i zwyczajnie po ludzku zrobiono wielkä rzecz.
Tacy są już ludzie, różnie się zachowują i nie ma co wybielać przeszłości.
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 18383
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: GÓRY
Holendrzy podobno potrafiaNebelwerfer pisze:Polski lotnik wyląduje nawet na drzwiach od stodoły, a polski alpinista zdobędzie Nangę bez gogli, tlenu, aklimatyzacji, sprzętu, przewodników, itd.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wim_Hof" onclick="window.open(this.href);return false;W 2007 roku podjął nieudaną próbę zdobycia Mount Everestu mając na sobie, tak samo jak w przypadku zdobywania Kilimandżaro, jedynie szorty. Wspinaczkę zakończył na wysokości 7400 m n.p.m.[8] z powodu kontuzji stopy[9][10]. W tym samym roku przeszedł serię badań, które miały udowodnić, że Holender posiada kontrolę nad własnym nerwem błędnym.
woodpecker from space