Ojczyzna

[EatMyFuck]

Nie jestem pewien, czy to pomoże. Pewnie nie zaszkodzi, ale... Codziennie w drodze do pracy jadę koło szkoły. Chujowe miejsce, częściowo nie ma chodnika, droga wąska, w trakcie I po opadach kałuże. Jest tam obok zaraz przejście dla pieszych. Objuczone plecakami a'la K2 dzieci często usiłują bezpiecznie przeprawić się na drugą stronę ulicy. ZAWSZE się zatrzymuję i obserwuję kto jedzie z przeciwka. Możecie wierzyć lub nie, ale ci którzy nie stają, zwykle mają na siedzeniach foteliki. Z szaleństwem w oczach wiozą swoje pociechy do szkół i przedszkoli, nie zważając na cokolwiek i kogokolwiek.

coś w tym jest. nikt tak Ciebie nie puści przez pasy (z odprowadzanym do szkoły dzieckiem) jak oszołomiony rodzic za 3 min do dzwonka lekcyjnego ... bo po h'j się wcześniej wyrychtować a śniadaniówkę ogarnąć dzień wcześniej ... a i jeszcze ten instynkt rodzicielski ... zwróć uwagę, to pędząca mamusia z pociechą na tylnej kanapie pokaże Ci faka (przetestowane ;-) )

[Hatefire]

- Rozmawiałem z Pawłem Dziubasikiem, prezesem spółki zarządzającej hotelem Bania, i ten zapewnia, że nie budował bramy ani nie zna osoby, która ją postawiła - mówi "Wyborczej" Jan Kęsek, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Zakopanem. W poniedziałek brama przewróciła się i zabiła kobietę oraz raniła jej wnuka.

Do tragedii w Białce Tatrzańskiej doszło 12 marca. Silny wiatr przewrócił dużą drewnianą bramę stojącą przy wejściu do pasażu handlowego leżącego przy hotelu Bania. 70-letnia kobieta zmarła, a jej dziewięcioletni wnuk w ciężkim stanie trafił do szpitala w Krakowie. Lekarze walczą o jego życie. Po wypadku zakopiańska prokuratura wszczęła śledztwo o nieumyślne spowodowanie śmierci.

Problem w tym, że do postawienia bramy nikt się nie przyznaje. – Na dziś nie wiemy, kto postawił bramę ani do kogo ona należała. Wzywamy na rozmowy osoby, na których terenie stała – wyjaśnia Jan Kęsek w rozmowie z „ Wyborczą”.

Teren znajduje się na styku ośrodka narciarskiego Kotelnica i kompleksu Bania, w skład którego wchodzą: hotel, termy i restauracja. Jedną nogą brama stała na działce prywatnej osoby, drugą – na działce należącej do funduszy inwestycyjnych.

Adam Marduła z działu marketingu ośrodka narciarskiego Kotelnica nie kryje zdenerwowania. Przyznaje, że od rana ma telefony od dziennikarzy w tej sprawie, podczas gdy ośrodek z bramą nie ma nic wspólnego.

Tomasz Paturej, prezes ośrodka Kotelnica, mówi jasno: – Sprawa bramy w żaden sposób nas nie dotyczy. Nie stała na naszej działce.

A Marduła zwraca uwagę na napis, który widniał na bramie. Z jednej strony było na niej napisane: „Piyknie pytomy” , z drugiej: „Witojcie na Bani”. Tak więc Marduła sugeruje, żeby dzwonić do hotelu Bania.

Paweł Dziubasik, prezes spółki zarządzającej hotelem, odmówił udzielania jakichkolwiek informacji w tej sprawie. Jednak jak przyznaje Jan Kęsek, w rozmowie z nim Dziubasik zapewnił, że nie budował bramy ani nie zna osoby, która ją postawiła.

Jak to jest w ogóle możliwe, skoro brama zapraszała, by wejść do kompleksu, w skład którego wchodził hotel? Na to pytanie nie udało nam się uzyskać odpowiedzi. Paweł Dziubasik, prezes spółki zarządzającej hotelem, odmówił udzielania jakichkolwiek informacji w tej sprawie. Jednak jak przyznaje Jan Kęsek, w rozmowie z nim Dziubasik zapewnił, że nie budował bramy ani nie zna osoby, która ją postawiła.

Jak to jest w ogóle możliwe, skoro brama zapraszała, by wejść do kompleksu, w skład którego wchodził hotel? Na to pytanie nie udało nam się uzyskać odpowiedzi.

Inspektor Kęsek mówi, że brama powstała prawdopodobnie sześć–siedem lat temu jako urządzenie reklamowe i że aby ją postawić, należało zdobyć pozwolenie na budowę. Ale o istnieniu takiego pozwolenia inspektor nic nie wie.

Policja i prokurator pracują na miejscu od poniedziałku. Zabezpieczono dokumentację, pobrano fragmenty konstrukcji, które będą przekazane biegłemu. Ustalani są też świadkowie zdarzenia.

Ustalmy fakty.

Wywraca się brama zabijając kobietę i raniąc dziecko.

Do bramy się nikt nie przyznaje, a dyrektor hotelu do którego prowadziła twierdzi , że nie wie skąd się wzięła. Zapewne. kosmici postawili jak piramidy w Egipcie.

Ponadto stała na dwóch działkach należących do różnych osób.

Aha jeszcze drobiazg, powinno być pozwolenie na budowę ale nie ma.

Esencja polskości po prostu, modelowy przykład czym jest osławione polnische wirtschaft.

[SATYROS]

To jest Zakopane, okolice i jebani górale.
Znajomi z Zakopca postawili ogromny cztero piętrowy pensjonat plus stajnie kompletnie bez żadnych pozwoleń.
Byliśmy u nich w trakcie budowy,potem rok po kiedy byli już turyści. Nadal zero papierów i jakoś się tym nie przejmował zbytnio....
Niedawno kumpel postawił małą konstrukcję pod garażyk. Bez zezwolenia.
Już rozbiera. Wielkopolska...

[535]

Przy okazji Zakopanego. Co prawda powinienem umieścić to w onkologii, ale ojczyzna też może być, bo tradycyjnie w wielu aspektach te zbiory się przenikają. Otóż zawsze mnie zastanawia jak to jest, że zewsząd słyszę głosy, że górale chuje, tacy, owacy. Tymczasem jak przyjdzie co do czego, to sznury pojazdów ciągną w tamte strony, a ludzkie masy oblepiają okolice, niczym muchy świeże krowie łajno na soczystej łące. Wracając jednak do podhalańskiego burdelu, to ja osobiście czekam, aż uchwalone zostaną twarde zakazy spalania w piecach tego i owego. Chcę zobaczyć jak będzie wyglądało egzekwowanie tego brawurowego przepisu.

[martyrdoom]

Otóż zawsze mnie zastanawia jak to jest, że zewsząd słyszę głosy, że górale chuje, tacy, owacy. Tymczasem jak przyjdzie co do czego, to sznury pojazdów ciągną w tamte strony, a ludzkie masy oblepiają okolice, niczym muchy świeże krowie łajno na soczystej łące.

Ale to tam się jeździ żeby pochodzić po górach czy żeby obcować z góralami?

[535]

Pojęcia nie mam po co się tam jeździ, a przynajmniej po co jeździ tam zdecydowana większość ludzi o których piszę. Natomiast mogę zgadywać, że chyba głównie po to, żeby potem narzekać, że "paanie, drogo, brudno, tłok i wszędzie kolejki , a górale to zachłanne chuje i złodzieje".

[Heretyk]

I ta większość idzie później w pięciokilometrowej kolejce na jakiś szczyt, w tempie 1km/h na nogach mając japonki, wyrzucając do lasu puszki po żubrach. może lepiej w ogóle nie rozmawiajmy o "większości" bo naprawdę szkoda czasu i nerwów

Tatry to chyba moje ulubione miejsce w tym kraju, a o góralach i ich mentalności, czy podejściu do życia mógłbym opowiadać długo, ale ogólnie jest tak, jak w każdej innej części Polski. są tu porządni ludzie i są chuje. chyba normalka

[wolff]

Przy okazji Zakopanego. Co prawda powinienem umieścić to w onkologii, ale ojczyzna też może być, bo tradycyjnie w wielu aspektach te zbiory się przenikają. Otóż zawsze mnie zastanawia jak to jest, że zewsząd słyszę głosy, że górale chuje, tacy, owacy. Tymczasem jak przyjdzie co do czego, to sznury pojazdów ciągną w tamte strony, a ludzkie masy oblepiają okolice, niczym muchy świeże krowie łajno na soczystej łące. Wracając jednak do podhalańskiego burdelu, to ja osobiście czekam, aż uchwalone zostaną twarde zakazy spalania w piecach tego i owego. Chcę zobaczyć jak będzie wyglądało egzekwowanie tego brawurowego przepisu.

Jedyne góry typu alpejskiego więc skąd zdziwnienie. Ja już dawno wyleczyłem się z Zakopca (lepiej na Słowację lub w Alpy) nasze góry to jednak bida i zadeptane w chooooj, na szlakach zaś sporo karierowiczów Januszów w mokasynach i Grażynek w szpilkach.
Górale też są inni, wystarczy odwiedzić choćby Beskid Żywiecki, Gorce czy nawet Pieniny by zobaczyć różnicę.
W Zakopanem i okolicach w rowach się poprzewracało gdyż w kraju mają monopol a kto leniwy i nie chce nadłożyć lekko drogi to będzie ich tuczył a pazerność tempaków spod Giewontu jest znana.
Bardzo lubię Zakopiec i kupę życia w nim spędziłem (jak również centralnie w Tatrach) musiałbym jednak mocno jebnąć z dyni w ścianę by stać w korku, denerwować się na szlaku i wdychać smog, już wolę ten swój, krakowski.
Ew. można wybrać wypad posezonowy, jest to czasem alternatywa.

[Hatefire]

To już norma. Po wypadku na autostradzie tworzy się korek, część kierowców zawraca i jedzie pod prąd. A my nie mamy jak dojechać do potrzebujących - alarmuje rzecznik łódzkiego pogotowia. W niedzielę karetki nie mogły dotrzeć do poszkodowanych po zderzeniu czterech samochodów na autostradzie A2.

Kierowcy zawracali na autostradzie i jadąc pod prąd, próbowali dotrzeć do najbliższego zjazdu, aby uniknąć oczekiwania w piętrzącej się kolejce aut.

Dodaje, że pozostali uczestnicy ruchu drogowego, mimo używanych przez karetki sygnałów świetlnych i dźwiękowych, nie ustępowali przejazdu. - Często nie robią tego ze złej woli. Czasami nie mają po prostu gdzie zjechać, bo pas awaryjny jest już zajęty przez zawracających - mówi rzecznik pogotowia.

Całość: https://www.tvn24.pl/ratownicy-korytarz ... 315,s.html" onclick="window.open(this.href);return false;

Czyli krótko mówiąc chuj że ktoś się właśnie wykrwawia czekając na pomoc, ważne że dojadę zanim ziemniaczki na talerzu wystygną.

[535]

Nasuwa się pytanie. Gdzie do chuja miłego była nasza dzielna milicja?

[wolff]

Pewnie na stażu w Lidlu, podobno tam będzie można lepiej zarobić.

[Hatefire]

Nasuwa się pytanie. Gdzie do chuja miłego była nasza dzielna milicja?

To inna kwestia. Natomiast fakt jest taki że myślący człowiek powinien wiedzieć jak się zachować przyzwoicie w takiej sytuacji nawet bez groźby sankcji karnej.

[535]

Pewnie na stażu w Lidlu, podobno tam będzie można lepiej zarobić.

Niemożliwe. Wczoraj na kilku kilometrach widziałem z dziewięć radiowozów. Suszenie, dmuchanie, kontrolowanie. Na autostradzie sprawa wydaje się być ułatwiona. Jeden zjazd, kilka zdjęć i profilaktycznie parę solidnych mandatów za zawracanie i jazdę pod prąd. Tymczasem skoro nic za takie zachowanie nie grozi, to jest jak jest.

[uglak]

bylo ostatnio o goralach, wiec taki news:
Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Zakopanem nakazał rozbiórkę sali konferencyjnej w luksusowym Hotelu Belvedere
http://www.gazetakrakowska.pl/strefa-bi ... ,13023903/" onclick="window.open(this.href);return false;
ale jedna jaskolka wiosny nie czyni

[Triceratops]

https://dorzeczy.pl/kraj/59573/Skandal- ... ofiar.html" onclick="window.open(this.href);return false;

[Ogre]

Nasuwa się pytanie. Gdzie do chuja miłego była nasza dzielna milicja?

To inna kwestia. Natomiast fakt jest taki że myślący człowiek powinien wiedzieć jak się zachować przyzwoicie w takiej sytuacji nawet bez groźby sankcji karnej.

Parafrazując Panią Rzeczniczkę na jakże poważanym stanowisku - "Funkcjonariusze zabezpieczający wypadek nie mogli być w dwóch miejscach jednocześnie, więc niczym dziwnym nie jest że nie było ich na miejscu zdarzenia i nie wiedzieli o zaistniałej sytuacji łamania przepisów i jeździe pod prąd tak dużej liczby kierowców kilka kilomatrów dalej"

No przecież to jasne / oczywiste - bilokacja jest trudna do osiągniecia bez właściwego szkolenia :D

[Hatefire]

Profesor Franciszek Ziejka, przewodniczący Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa uważa, że prawdziwe polskie zabytki są tylko w Krakowie. Zabytki na Śląsku budowali "obcy", więc nie należy im się szacunek.

- Kraków (...) ma zabytki polskie, od średniowiecza tutaj, a nie są to zabytki budowane przez innych, tak jak tu bezustannie powraca Dolny Śląsk - stwierdził w wypowiedzi dla Radia Kraków.

Radiowa dyskusja dotyczyła podziału pieniędzy na ochronę zabytków w Polsce. Tradycyjny podział, w którym Kraków zgarniał zwykle stosunkowo największą pulę, zakwestionowali m.in. samorządowcy z Dolnego Śląska, wskazując, że zaniedbane zabytki śląskie również należą do dziedzictwa narodowego i jako takie powinny być ratowane niemniej starannie niż zabytki Krakowa. Na Dolnym i Górnym Śląsku jest więcej zabytkowych pałaców, zamków i innych obiektów, niż we francuskiej dolinie Loary. W Krakowie do zabytków zalicza się m.in. kościoły budowane przez niemieckie mieszczaństwo, a także obiekty fortyfikacyjne budowane przez Austriaków.

http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/ ... ,id,t.html" onclick="window.open(this.href);return false;

ZBURZYĆ KURWA MALBORK!!!1 NIE BĘDZIE NIEMIEC PLUŁ NAM W TWARZ NAZISTOWSKIMI ZAMKAMI!!1!

[uglak]

a także obiekty fortyfikacyjne budowane przez Austriaków.

spojojnie - tych jest coraz mniej - ostatnio pod rzadami milosciwie nam panujacego profesora z Sosnowca zniknal nam kolejny fort...
http://www.gazetakrakowska.pl/wiadomosc ... ,13101322/" onclick="window.open(this.href);return false;

[Hatefire]

No tak stara dobra deweloperska metoda. W sumie jak tak patrzę na waszego Wielkiego Imperatora Deweloperki, to aż przestaje mi się na sołtysa Katowic chcieć narzekać ;-)

[Medard]

Profesor Franciszek Ziejka, przewodniczący Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa uważa, że prawdziwe polskie zabytki są tylko w Krakowie. Zabytki na Śląsku budowali "obcy", więc nie należy im się szacunek.

- Kraków (...) ma zabytki polskie, od średniowiecza tutaj, a nie są to zabytki budowane przez innych, tak jak tu bezustannie powraca Dolny Śląsk - stwierdził w wypowiedzi dla Radia Kraków.

Radiowa dyskusja dotyczyła podziału pieniędzy na ochronę zabytków w Polsce. Tradycyjny podział, w którym Kraków zgarniał zwykle stosunkowo największą pulę, zakwestionowali m.in. samorządowcy z Dolnego Śląska, wskazując, że zaniedbane zabytki śląskie również należą do dziedzictwa narodowego i jako takie powinny być ratowane niemniej starannie niż zabytki Krakowa. Na Dolnym i Górnym Śląsku jest więcej zabytkowych pałaców, zamków i innych obiektów, niż we francuskiej dolinie Loary. W Krakowie do zabytków zalicza się m.in. kościoły budowane przez niemieckie mieszczaństwo, a także obiekty fortyfikacyjne budowane przez Austriaków.

http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/ ... ,id,t.html" onclick="window.open(this.href);return false;

ZBURZYĆ KURWA MALBORK!!!1 NIE BĘDZIE NIEMIEC PLUŁ NAM W TWARZ NAZISTOWSKIMI ZAMKAMI!!1!

Ejże, Malbork budowali zakonnicy
i dodatkowo uchodźcy ze Palestyny i Syrii.