GALLOWER

[Necropunk]

Jeśli byliście przekonani, że młodzież już nie umi into podziemie, a agresywny marketing realizują tylko na platformie wspieramto.pl już przed nagraniem pierwszego demo (a czasem nawet przed kupieniem pierwszego instrumentu...) to... pewnie się nie myliliście. Ale są wyjątki od tej smutnej reguły. Średnia wieku w tej kapeli to pewnie nie więcej niż 18-19 lat, mleko pod nosem, pierwszy zarost, studniówka czy pierwsza noc ze Zdzichą to pewnie aktualne zmartwienia hanysów z Gallower. Coś faktycznie ten Śląsk ma jakiś kompleks na punkcie Niemca, bo to co serwują chłopcy to wypisz wymaluj RFNowski thrash metal. Taki do bólu pierwotny i kwadratowy, jak na pierwszej EP Sodom czy demówkach Destruction. Niby nic specjalnego, grania takiego jest w chuj, ale ci robią to na poziomie. Pewnie ponad niszę Warfistów, Excidium i podobnych się nie wybiją, ale mi ich ubiegłoroczne demo robi nie gorzej niż Jenna Jameson laskę Jeremy'emu.

[youtube][/youtube]

[morbid]

jest potencjał,a to najważniejsze !!!!

[535]

Czekałem aż w refrenie pierwszego padnie awakening of the gods. Kreator umarł, być może czas na Gallower?

[morbid]

ostatnio telefonicznie kolega anioła mnie naprowadził na ten zespół, dobre granie,chętnie zobaczę na koncercie ,tak do piwka ,albo setki :)

[535]

Obecny metal niby taki ą, ę przez bibułkę, "koncept albumy", mądre wywiady, biografie, stadiony, nagrody oraz duża bańka na studio, ale jak przyjdzie co do czego to liczy się tylko surowe pierdolnięcie.

[Necropunk]

Ocipłem trochę na punkcie powyżej wklejonego dema. Brakowało mi takiego naiwnego, szczeniackiego napierdolu. Serio. Przypomina mi trochę moje wypociny sprzed ponad 2 dekad, kiedy z kumplami przed maturą rąbaliśmy covery Destruction i Nuclear Assault w osiedlowym garażu - ten "sentymentalny" pierwiastek i analogia chyba bierze górę nad subiektywną oceną dokonań Gallower :) Generalnie miałem wyjebane na tych wszystkich neosofixów, Testery Gier, Brudne Skurwiele, Headbangery (oni chyba teraz w ogóle hard rock już grają, ale trudno, pies ich jebał i tak) i tym podobnych, pozujących na wyluzowanych thrashers młodzików. Ale tutaj nie ma cienia żenady. Abandon the Gods!

[choloKAŁst]

Słabe koncertowo, bez pierdolnięcia - tych demówek nawet nie tknę po ich występie, który widziałem. Jakaś śmieszna i niepotrzebna grupa rekonstrukcyjna czasów słusznie w metalu minionych... zresztą co oni mogą wiedzieć o jakimkolwiek trudzie bycia w tej subkulturze w tamtych czasach... (wydaje mi się, że bardzo się silą jak reszta ich kolegów, których se można od paru lat oglądać na pejsbuku, jak robią foty i podpisują je w stylu "Sodom 1986"... Grzeczne dzieciaki zapatrzone w smartfon, które ktoś za kasę ich starych usilnie promuje... sam fakt, że mają tyle merchu już o nich chujowo świadczy...

[Necropunk]

Wyjebane mam na to czy są rozkapryszonymi pacześniakami i czy na smartfon dała im matka na osiemnaste urodziny. Fakt faktem, niepotrzebnie ciekawość zaprowadziła mnie na koniec internetu, żeby przeczytać wywiad z jednym z nich - lekka żenua i intelektualne szuwary. Nie wiem jak grają na żywo też, ale demówka z ubiegłego roku, co by dużo nie pierdolić, robi swoje. Całkowicie abstrahując od tego co dookoła i jaki merch mają :)

[choloKAŁst]

Wrzucaj ten wywiad, dla zasady puściłem se fragmenty demówek... nie moja bajka, choć lepiej niż na żywo... na scenie niesłuszna i jakaś taka niepoważna napinka, poza sceną skromni, zawstydzeni gimnazjaliści próbujący wcisnąć te swoje naszywki... ogólnie zrażony jestem do tej sekty dzieci w katankach... główny mój zarzut to sztuczność, brak autentyczności...

[535]

.. główny mój zarzut to sztuczność, brak autentyczności...

Zwróć pan uwagę, że ten zarzut można postawić większości dzisiejszych artystów. Nie chce mi się nikogo bronić, natomiast faktem jest, że włączyłem powyższy materiał i poczułem się jak w szóstej, czy też siódmej klasie podstawówki. Trafili mnie w szufladkie z napisem sentyment 1987. Tylko tyle i aż tyle. Kto i komu kupił smartfona i kto oraz co powiedział w wywiadzie mnie naprawdę nie interesuje. Swoją drogą przytaczanie miałkości wywiadów jest mocno ryzykowne, bo w tej materii popełniono morze idiotyzmów. Zresztą kto normalny przejmuje się wypowiedziami jakiegoś niedomytego szarpidruta? Szarpidrut, jak sama nazwa wskazuje jest od szarpania druta i panowie w swojej niszy robią to przekonująco.

[choloKAŁst]

I ten zarzut często stawiam... to jedno z podstawowych kryteriów przy selekcji kapel w moim przypadku... jeśli coś mi śmierdzi to się tym nie zainteresuje mimo trendu, fejmu, "kóltó" itd... albo wyrzuce z półki, jeśli odkryję, że nagle z danymi typkami coś nie tak... to o czym różnej maści panowie mówią w wywiadach też ma dla mnie znaczenie... mogą mieć odmienne poglądy od moich, ważne jak je ukształtowali, ważne jak ich bronią, ważne jak w nie wierzą... jeśli dowiem się, że dany muzyk jest mocno fałszywą i głupią osobą, to jego twórczość mocno mnie z miejsca gryzie i zwykle się jej pozbywam... z reguły nie ufam nastolatkom biorącym się za bardzo archaiczny metal lub bardzo wulgarne wyziewy... bo kuhwa... wystarczy pogrzebać w sieci i wychodzi na to, że jeszcze 2 lata temu słuchali rapu, a to u mnie od razu skreśla ludzi, którzy mają w chuj naszywek :) W domu na ścianach mają krzyżyki i portret Łupaszki czy innego rozmodlonego Ognia... nie są to zarzuty pod adresem Gallower, ale ogólnie młodzieży... nie wierzę w ich bunt... widzę w nich stado... oni o nic i z nikim nie walczą, a to chyba od zawsze było fundamentem tej zabawy...

[535]

Panie szanowny, pan wyląduje. Piszemy sobie tutaj w roku 2018. Gdyby większość ludzi, nie tylko tych młodych, nagle zgubiło swoje telefony, prawdopodobnie doszłoby do hekatomby. Wymagasz zbyt wiele. Ja mówię tylko o tym co usłyszałem. Nie chce mi się drążyć do trzeciego pokolenia wstecz. Badanie szczerości nie wchodzi w grę, bo w ten sam sposób można prześwietlać słuchaczy, choćby tych udzielających się tutaj. To nie ma większego sensu i do niczego nie prowadzi. Skąd wiesz czego słuchał Petrozza w wieku lat trzynastu?

[choloKAŁst]

Jestem realistą, ale trzymam się swoich zasad... i nie uważam podziemia fejsbukowego za podziemie... zwłaszcza tego "dziecięcego", wychowanego na dobrobycie i dostępności wszystkiego, szczególnie muzyki. Owszem net jest użyteczny przy poznawaniu zespołów, ale obłędem jest posiadanie na fb 3000 polubionych kapel ( w wieku 15-25), a na półce zwykle zero płyt. Zauważam od dawna, że to zjawisko nie jest krytycznie omawiane... co do petrozzy mógłby dla mnie nie istnieć. Wracając do Gallower... posiadanie takiej ilości merchu jest dla mnie obrzydliwe... czaje jakby se parę koszulek dla siebie zrobili... uważam, że przydałaby im się pokora i skromność - muszę jeszcze poczytać wywiady :)

[535]

Obłędem jest posiadanie fejsbuka, a z ciekawości co poczciwy Mille uczynił, że taki afront go spotyka? Czyżby jego odchył, a może jednak brzmienie najnowszych płyt?

[Necropunk]

Serio chce Ci się robić jakieś fejsbukowe inwigilacje gości z kapel i sprawdzać stan zaopatrzenia konta na bandmerchu? Nie masz innych zmartwień w życiu? ;)

[choloKAŁst]

Ogólnie nie przepadam za wieloma "ikonami" , a przy tym bardzo lubię ikonoklazm, ale będziemy zaśmiecać temat o Gallower. Co do inwigilacji... pytaj ludzi z loży, nekroknypów o to czy się nudzą itp... W sumie dyskusja tutaj zmusza mnie żeby rozejrzeć się za aktywnością internetową tej kapeli. Martwię się płodami.

[Necropunk]

Loża i nekroknypy to dla mnie przykład dobitny tego, że cała ta elita scenowa jest mentalnie na poziomie czytelniczek pudelka. Ponabijać się, połechtać własne ego kosztem innych, a wszystko to za zasłoną anonimowości. Chociaż chyba bez śledztwa jestem na 90% pewien kto za tym stoi.

[choloKAŁst]

mamy podobne zdanie... co do nowej sceny jestem zwyczajnie bardzo sceptycznie nastawiony... zauważam tylko, że tworzy się jakiś dziwny kult wokół tego zespołu

[535]

Nie wiem co to nekroknypy. Natomiast wydaje mi się, że w pewnym wieku trzeba nieco odświeżyć atmosferę, uchylić lufcik wpuszczając trochę powietrza. No i chuj, że słuchali rapu i nie są true. Macie jakieś swoje zdjęcia z połowy lat osiemdziesiątych i plakaty z dziennika ludowego na ścianie? Może te chłopaczki są miętkimi chujkami za kaskę rodziców, ale myślę, że za takie granie można im dać niewielki kredyt zaufania. Jak będą ściemniać to najwyżej poprzebija się im naciągi i potnie struny, wtedy się skończy. Kariera. Nie strzelajmy sobie w kolano, bo zostaną tylko Ewelina Lisowska oraz Beata z Bajmem.

[choloKAŁst]

Masz rację, że tak myśląc doprowadzamy do tego, że będzie tylko Sławomir :) Obawiam się jednak, że z tej mąki chleba nie będzie... zaskakują mnie przemiany w pół roku z rapera w kataniarza a potem przeskok na war metalowca, albo jeszcze inne mikstury... Potem przychodzą studia, koniec studiów i jest już tylko fryzurka na bok i koszulka w kratę w spodniach plus odsłonięte kostki... widziałem tego sporo. Dlatego nie biorę już żadnego kredytu :)