Metalmania 2018 - 07.04.2018, Katowice
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- Sybir
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10925
- Rejestracja: 16-11-2011, 22:15
- Lokalizacja: Voivodowice
Re: Metalmania 2018 - 07.04.2018, Katowice
To taka pat... papryka.
nicram pisze:Antichrist niszczy UaFM w pięć sekund.
Triceratops pisze:szczepic sie mozna na rzadko mutujace i w miare stale genetycznie wirusy, jak gruzlica, krztusiec, blonica czy np koklusz
- tommek
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1017
- Rejestracja: 04-11-2017, 16:09
- Kontakt:
Re: Metalmania 2018 - 07.04.2018, Katowice
Zmianie uległ również plan występów, aktualny plan koncertów wygląda następująco:
Główna Scena:
11.30 – Wolf Spider
12.30 – InSammer
13.30 – Xentrix
14.30 – Skyclad
15.40 – Dead Congregation
16.50 – Mekong Delta
18.05 – Kat & Roman Kostrzewski
19.30 – Destroyer 666
20.45 – Asphyx
22.30 – Emperor
00.10 – Napalm Death
01.40 – Blaze of Perdition
Druga Scena:
11.00 – Ketha
12.00 – Roadhog
13.00 – Minetaur
14.00 – Shodan
15.10 – Inverted Mind
16.20 – Kult Mogił
17.35 – Terrordome
18.50 – Alastor
20.15 – Viscera///
21.45 – Voidhanger
23.40 – Anima Damnata
01.10 – Ragehammer
- Sova
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2601
- Rejestracja: 13-01-2010, 23:16
Re: Metalmania 2018 - 07.04.2018, Katowice
W najbliższą sobotę ( 7 kwiecień ) będziemy ze stoiskiem na Metalmanii. Mnóstwo płyt CD, LP oraz merchu.
Możemy również zabrać towar na indywidualne zamówienie, chętni niech piszą na mail: malignantvoices@gmail.com
oferta: http://sklep.malignantvoices.com" onclick="window.open(this.href);return false;
Będziemy mieć również wydawnictwa oraz towar z dystrybucji Third Eye Temple ( kasety, płyty CD, vinyle oraz rozmaite koszulki. Słowem: tona towaru, pełne distro.)
Wśród wydawnictw TET będzie też dostępny JEDYNIE W TYM MIEJSCU oficjalny merch Voidhanger.
Możemy również zabrać towar na indywidualne zamówienie, chętni niech piszą na mail: malignantvoices@gmail.com
oferta: http://sklep.malignantvoices.com" onclick="window.open(this.href);return false;
Będziemy mieć również wydawnictwa oraz towar z dystrybucji Third Eye Temple ( kasety, płyty CD, vinyle oraz rozmaite koszulki. Słowem: tona towaru, pełne distro.)
Wśród wydawnictw TET będzie też dostępny JEDYNIE W TYM MIEJSCU oficjalny merch Voidhanger.
- Anthropophagus
- w mackach Zła
- Posty: 739
- Rejestracja: 15-04-2006, 22:00
- Lokalizacja: Kondominium Rosyjsko-Niemieckie pod Żydowskim zarządem powierniczym
Re: Metalmania 2018 - 07.04.2018, Katowice
Sovo weź mi Plagę (Magia Gwiezdnej Entropii CD) jedną zaklep jak Cię proszę. Oby tylko obyło się bez niespodzianek w składzie...
"Dla mnie to jest naród zesrany a nie naród wybrany".
- Piotr Rybak
- Piotr Rybak
- Anthropophagus
- w mackach Zła
- Posty: 739
- Rejestracja: 15-04-2006, 22:00
- Lokalizacja: Kondominium Rosyjsko-Niemieckie pod Żydowskim zarządem powierniczym
Re: Metalmania 2018 - 07.04.2018, Katowice
No i rozjebane. Aj em de iternal pała - aj em di Emperor!!!
"Dla mnie to jest naród zesrany a nie naród wybrany".
- Piotr Rybak
- Piotr Rybak
-
- w mackach Zła
- Posty: 975
- Rejestracja: 13-04-2011, 08:26
- Lokalizacja: z ID
Re: Metalmania 2018 - 07.04.2018, Katowice
Metalmania 2018 w trzech słowach jeśli chodzi o headlinery (Asphyx, Emperor, Napalm Death) - rozjebane po całości, miazga z dupy, warto w chuj, itp. ;)
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 293
- Rejestracja: 22-10-2017, 09:27
Re: Metalmania 2018 - 07.04.2018, Katowice
Kilka moich luźnych przemyśleń i wspomnień po Metalmanii. Bez omawiania setlist, je można se przeczytać w necie:
Mała scena:
Ketha – trochę nieśmiałki ale wstydu nie było, sprawdzili się w niewdzięcznej roli otwieracza.
Roadhog – mam do nich słabość ;) takie szczere granie to jest. Bardzo fajny speedzik. Udany koncert.
Minetaur – widziałem końcówkę, gdzieś czytałem że to jest stoner/southern a southernowa na scenie była tylko koszula w kratę. Bdb wokal. KILL!
Shodan – pewnie bym olał, bo z płyty nie lubię, ale że na basie gra kolega z szkolnych lat to poszedłem. I dla mnie to jest najlepszy gig małej sceny z tych co widziałem w pełni. 3 typów a brzmi to na żywca jak legion. I fantastyczne wokale!
Inverted Mind – nie widziałem
Kult Mogił – nie widziałem
Terrordome – jajcarze. szybko, thashowo/crossoverowo i do przodu! Dodatkowy plus za pojenie publiki piwem.
Alastor – nie widziałem
Viscera /// - nie widziałem
Voidhanger – obejrzałem półtora numeru.... chciałbym zobaczyć całe i docenić, ale to już było późno a ja byłem zmęczony po zajebistym gigu Ashpyx na którym uprawiałem intensywne tańce. Nie dałem rady. Obiecuję poprawę w przyszłości
Anima Damnata – nie widziałem
Ragehammer – chciałem zakończyć tym gigiem imprezę, ale jak usłyszałem „bawić się, ścierwa” z ust chuderlaka sięgającego mi do barków, to podziękowałem.
Duża scena:
Wolf Spider – ot dziodki wciąż zajebiście bawiące się tym co robią. I fajna panna na garach ;) Przyjemny początek dużej sceny.
Insammer – nie widziałem
Xentrix – był w tym pewien urok, ale panowie jacyś tacy zardzewiali się wydawali. W sumie... to i tak nigdy nie była pierwsza liga thrashu
Skyclad – nienawidzę folk metalu, zespół totalnie poza profilem festiwalu, banda wesołków + Magda Gessler na skrzypcach. Widziałem ludzi wychodzących z miną „to nie dożynki”, ale ja już po paru taktach ich kupiłem. Nie rozumiem dlaczego, do teraz mnie to zastanawia ;)
Dead Congregation – znałem tylko z nazwy, czytałem tu, że pono dobre, pomyślałem „poznam na koncercie, a co!” Koncert do zapomnienia, mruczenie w rurę do odkurzacza do wtórnych riffów. Zamulone w chuj brzmienie. Odpuściłem po 2 numerach.
Mekong Delta – nie widziałem
Destroyer666 – klasa! Bogi w chuj i nie mam pojęcia jak to się stało, że ich koncert w mojej percepcji trwał 15 minut. Chyba nigdy w życiu żaden gig tak szybko mi nie zleciał. Piękne granie.
Kat + Roman – nigdy nie widziałem Kata i tym razem też chciałem odpuścić, żeby dobrze się zregenerować przed Asphyx, ale coś mnie tknęło, żeby zobaczyć. I bardzo kurwa dobrze, że mnie tknęło. Koncert Kata zawsze odpuszczałem, zawsze odkładałem na później a Roman z ekipą zajebali taką dostojną sztukę że mi gacie z dupy spadły. Dodatkowo od tego gigu chyba zmienił się oświetleniowiec na dużej scenie bo i światła mieli zajebiste.
Asphyx – dla mnie bez dwóch zdań koncert wieczoru. THIS IS TRUE DEATH METAL, YOU BASTARDS!
Emperor – a tu zaliczyłem przysłowiowego zonka. Nie wiem czy to zmęczenie dawało się we znaki, ale zupełnie nie poczułem tej muzy. Inna sprawa, że nigdy za Emperor nie sikałem, ale czasem coś co nie chwyta z płyt potrafi przemielić na żywo. Emperor nie przemielił. Nie dotrwałem do końca.
Napalm Death – chyba jedyny zespół tego wieczoru, który miał coś więcej do powiedzenia (inna sprawa co mówił). Dobry wpierdol (z misją), co tu opowiadać. Dla mnie zamknięcie imprezy.
Blaze Of Perdition – nie widzałem
Bonus uwaga – jeśli to czytasz, typie z zajebiście włochatymi plerami, powiedz mi na czym jedziesz że napierdalasz tańce pod sceną bite 14h.
Mała scena:
Ketha – trochę nieśmiałki ale wstydu nie było, sprawdzili się w niewdzięcznej roli otwieracza.
Roadhog – mam do nich słabość ;) takie szczere granie to jest. Bardzo fajny speedzik. Udany koncert.
Minetaur – widziałem końcówkę, gdzieś czytałem że to jest stoner/southern a southernowa na scenie była tylko koszula w kratę. Bdb wokal. KILL!
Shodan – pewnie bym olał, bo z płyty nie lubię, ale że na basie gra kolega z szkolnych lat to poszedłem. I dla mnie to jest najlepszy gig małej sceny z tych co widziałem w pełni. 3 typów a brzmi to na żywca jak legion. I fantastyczne wokale!
Inverted Mind – nie widziałem
Kult Mogił – nie widziałem
Terrordome – jajcarze. szybko, thashowo/crossoverowo i do przodu! Dodatkowy plus za pojenie publiki piwem.
Alastor – nie widziałem
Viscera /// - nie widziałem
Voidhanger – obejrzałem półtora numeru.... chciałbym zobaczyć całe i docenić, ale to już było późno a ja byłem zmęczony po zajebistym gigu Ashpyx na którym uprawiałem intensywne tańce. Nie dałem rady. Obiecuję poprawę w przyszłości
Anima Damnata – nie widziałem
Ragehammer – chciałem zakończyć tym gigiem imprezę, ale jak usłyszałem „bawić się, ścierwa” z ust chuderlaka sięgającego mi do barków, to podziękowałem.
Duża scena:
Wolf Spider – ot dziodki wciąż zajebiście bawiące się tym co robią. I fajna panna na garach ;) Przyjemny początek dużej sceny.
Insammer – nie widziałem
Xentrix – był w tym pewien urok, ale panowie jacyś tacy zardzewiali się wydawali. W sumie... to i tak nigdy nie była pierwsza liga thrashu
Skyclad – nienawidzę folk metalu, zespół totalnie poza profilem festiwalu, banda wesołków + Magda Gessler na skrzypcach. Widziałem ludzi wychodzących z miną „to nie dożynki”, ale ja już po paru taktach ich kupiłem. Nie rozumiem dlaczego, do teraz mnie to zastanawia ;)
Dead Congregation – znałem tylko z nazwy, czytałem tu, że pono dobre, pomyślałem „poznam na koncercie, a co!” Koncert do zapomnienia, mruczenie w rurę do odkurzacza do wtórnych riffów. Zamulone w chuj brzmienie. Odpuściłem po 2 numerach.
Mekong Delta – nie widziałem
Destroyer666 – klasa! Bogi w chuj i nie mam pojęcia jak to się stało, że ich koncert w mojej percepcji trwał 15 minut. Chyba nigdy w życiu żaden gig tak szybko mi nie zleciał. Piękne granie.
Kat + Roman – nigdy nie widziałem Kata i tym razem też chciałem odpuścić, żeby dobrze się zregenerować przed Asphyx, ale coś mnie tknęło, żeby zobaczyć. I bardzo kurwa dobrze, że mnie tknęło. Koncert Kata zawsze odpuszczałem, zawsze odkładałem na później a Roman z ekipą zajebali taką dostojną sztukę że mi gacie z dupy spadły. Dodatkowo od tego gigu chyba zmienił się oświetleniowiec na dużej scenie bo i światła mieli zajebiste.
Asphyx – dla mnie bez dwóch zdań koncert wieczoru. THIS IS TRUE DEATH METAL, YOU BASTARDS!
Emperor – a tu zaliczyłem przysłowiowego zonka. Nie wiem czy to zmęczenie dawało się we znaki, ale zupełnie nie poczułem tej muzy. Inna sprawa, że nigdy za Emperor nie sikałem, ale czasem coś co nie chwyta z płyt potrafi przemielić na żywo. Emperor nie przemielił. Nie dotrwałem do końca.
Napalm Death – chyba jedyny zespół tego wieczoru, który miał coś więcej do powiedzenia (inna sprawa co mówił). Dobry wpierdol (z misją), co tu opowiadać. Dla mnie zamknięcie imprezy.
Blaze Of Perdition – nie widzałem
Bonus uwaga – jeśli to czytasz, typie z zajebiście włochatymi plerami, powiedz mi na czym jedziesz że napierdalasz tańce pod sceną bite 14h.
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 392
- Rejestracja: 24-12-2010, 13:47
Re: Metalmania 2018 - 07.04.2018, Katowice
EMPEROR - numer jeden Metalmanii, to był dostojny, majestatyczny CESARZ. a końcówka koncertu to już MAGIA.
Na koniec zagrali The Majesty of the Nightsky, I Am the Black Wizards i Inno a Satana. Widziałem ich wcześniej raz w 1999 roku i wtedy było też super, ale bardzo krótko.
ASPHYX - to jest koncertowa machina. Martin Van Drunen jest już po pięćdziesiątce a na scenie wygląda jak szczupły nastolatek. Bardzo ruchliwy, żywiołowy. Grali przekrój kawałków z wszystkich płyt, przyjęcie mieli świetne, nawet nie wiedziałem, że u nas w Polsce są tak popularni. No i zagrali THE RACK. Może ktoś mnie oświeci, ale wydaje mi się, że rzadko grają ten kawałek na koncertach.
Na podium załapały się jeszcze DEAD CONGREGATION i ANIMA DAMNATA - Grecy na początku trochę chujowo brzmieli, ale później już była to maszyna do miażdżenia kości. Na płytach są znakomici, na żywo byli bardzo dobrzy. Często narzeka się na małą scenę, po co to, etc, a właśnie po to, aby mogły wystąpić takie kapele jak Anima. Najbardziej agresywny występ wieczoru.
Na plus DESTROYER 666 - muzycznie to nie moja bajka, ale na żywo wypadają bardzo dobrze, VOIDHANGER - porządny, chamski rozpierdol, KAT - nie widziałem od początki, końcówka b. dobra z nieśmiertelnym "Okręt mój płynie dalej...", VISCERA - pierwszy raz widziałem, nigdy wcześniej nie słyszałem, takie garażowe brzmienie, trochę w tym punka.
Niestety Napalm mnie rozczarował, widziałem ich kolejny raz, jestem fanem, ale:
Zaczęli grać po Animie, oczywiście na dużej scenie, i przy Animie czułem kurewski, buchający prosto w ryj ogień, a Napalm nie brzmiał jak bojowy środek zapalny, nawet Suffer The Children nie miał w sobie mocy, chociaż młyn był duży.
Setlista też taka sobie, na plus konferansjerka Barney'a, który "pozdrowił" nazistów, "opieprzył" jednego z fanów etc.
Oby za rok Metalmania odbyła się, bo frekwencyjnie było słabiutko, podobnie jak rok temu, albo i nawet słabiej, wtedy było 3 tysiące osób.
Na koniec zagrali The Majesty of the Nightsky, I Am the Black Wizards i Inno a Satana. Widziałem ich wcześniej raz w 1999 roku i wtedy było też super, ale bardzo krótko.
ASPHYX - to jest koncertowa machina. Martin Van Drunen jest już po pięćdziesiątce a na scenie wygląda jak szczupły nastolatek. Bardzo ruchliwy, żywiołowy. Grali przekrój kawałków z wszystkich płyt, przyjęcie mieli świetne, nawet nie wiedziałem, że u nas w Polsce są tak popularni. No i zagrali THE RACK. Może ktoś mnie oświeci, ale wydaje mi się, że rzadko grają ten kawałek na koncertach.
Na podium załapały się jeszcze DEAD CONGREGATION i ANIMA DAMNATA - Grecy na początku trochę chujowo brzmieli, ale później już była to maszyna do miażdżenia kości. Na płytach są znakomici, na żywo byli bardzo dobrzy. Często narzeka się na małą scenę, po co to, etc, a właśnie po to, aby mogły wystąpić takie kapele jak Anima. Najbardziej agresywny występ wieczoru.
Na plus DESTROYER 666 - muzycznie to nie moja bajka, ale na żywo wypadają bardzo dobrze, VOIDHANGER - porządny, chamski rozpierdol, KAT - nie widziałem od początki, końcówka b. dobra z nieśmiertelnym "Okręt mój płynie dalej...", VISCERA - pierwszy raz widziałem, nigdy wcześniej nie słyszałem, takie garażowe brzmienie, trochę w tym punka.
Niestety Napalm mnie rozczarował, widziałem ich kolejny raz, jestem fanem, ale:
Zaczęli grać po Animie, oczywiście na dużej scenie, i przy Animie czułem kurewski, buchający prosto w ryj ogień, a Napalm nie brzmiał jak bojowy środek zapalny, nawet Suffer The Children nie miał w sobie mocy, chociaż młyn był duży.
Setlista też taka sobie, na plus konferansjerka Barney'a, który "pozdrowił" nazistów, "opieprzył" jednego z fanów etc.
Oby za rok Metalmania odbyła się, bo frekwencyjnie było słabiutko, podobnie jak rok temu, albo i nawet słabiej, wtedy było 3 tysiące osób.
Re: Metalmania 2018 - 07.04.2018, Katowice
Kurcze blade, ja musiałem chyba być na zupełnie innej imprezie i z pewnością nie w Katowicach. Podsumowując dużą scenę to jak w tym moim żarcie sprzedanym redaktorowi naczelnemu powszechnie szanowanego czasopisma traktującego o szarpidrutach. Ludzie nie ocknęli się na słowa bóg to mój wróg, dołączyli w momencie gdy padło z nędzy, nędza. Napiszę tylko tyle. Dead Congregation, trochę Asphyx z tym , że za Autopsją to oni mogą jedynie butelki z oranżadą nosić , ale przede wszystkim Voidhanger i Ragehammer. Być może narażę się fanom welnianego swetra, ale to co padło ze sceny przy okazji występu tych ostatnich może służyć za cały komentarz.
Ostatnio zmieniony 08-04-2018, 15:11 przez 535, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 665
- Rejestracja: 01-10-2011, 22:22
Re: Metalmania 2018 - 07.04.2018, Katowice
Bo w sumie było w chuj krótko: 7 numerów, 35 minut. Ale wystarczyło by rozjebać. + Asphyx (!) i Dead Congregation i mamy udany wypad. Chociaż tego typu spędów to ja już chyba nigdy nie polubię. Całościowo taki BSF II czy IttA II duuuużo lepiej.hes pisze:
Destroyer666 – klasa! Bogi w chuj i nie mam pojęcia jak to się stało, że ich koncert w mojej percepcji trwał 15 minut. Chyba nigdy w życiu żaden gig tak szybko mi nie zleciał. Piękne granie.
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 293
- Rejestracja: 22-10-2017, 09:27
Re: Metalmania 2018 - 07.04.2018, Katowice
źródło: Instytut porównań z dupy?535 pisze:trochę Asphyx z tym , że za Autopsją to oni mogą jedynie butelki z oranżadą nosić
A to jest jakiś obowiązek przepychać się ze zgrają najebanych kolesi/machać banią aż dostaniesz zakwasów w karku?535 pisze:to co padło ze sceny przy okazji występu tych ostatnich może służyć za cały komentarz.
I co takiego dobrego w Dead Congregation było, czego nie zauważyłem po pierwszych dwóch numerach?
Edyta: ja w sumie nie chcę się spierać co się komu podobało, bo to bez sensu. Moje top3 to Asphyx, D666 i Kat.
Re: Metalmania 2018 - 07.04.2018, Katowice
No widzę, że Rudolfa to jeszcze trzyma. Nie przesadziłeś wczoraj z kawą miły przyjacielu? Czy ja się przypierdalam do twej relacji? Odpuść mi w ten słoneczny dzień. Nie wiem po co te nerwy. Wkurwiam cię, to mnie dodaj do ignorowanych , albo poproś Jędrka o usunięcie konta. Wielki problem.hes pisze:źródło: Instytut porównań z dupy?535 pisze:trochę Asphyx z tym , że za Autopsją to oni mogą jedynie butelki z oranżadą nosić
A to jest jakiś obowiązek przepychać się ze zgrają najebanych kolesi/machać banią aż dostaniesz zakwasów w karku?535 pisze:to co padło ze sceny przy okazji występu tych ostatnich może służyć za cały komentarz.
I co takiego dobrego w Dead Congregation było, czego nie zauważyłem po pierwszych dwóch numerach?
Co do porównań to źródło własne. Asphyx rzeźbi zawodowo. Lubię holenderski metal. Forum mi świadkiem, że niejednokrotnie pisałem o nim jako o najlepszym death metalu w ogóle. Natomiast brzmieniem i pierdolnięciem po prostu odstają i mógłbym stwierdzić bez wahania, że to jest przepaść. Wątku o przepychaniu i machaniu banią nie skomentuję, bo nie pojmuję jak mogłeś wysnuć taki wniosek z mojej wypowiedzi. Być może już wytrzeźwiałem i po prostu nie łapię twego toku rozumowania. Poza tym uśmiechnij się, bo życie jest piękne. Nawet jeżeli jest się zapuszczonym fanem szarpania druta.
edit
Jeszcze jedno. Piwo w butelkach po 12 złotych, ten lany sikacz w środku po dziesiątce.
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 293
- Rejestracja: 22-10-2017, 09:27
Re: Metalmania 2018 - 07.04.2018, Katowice
No już, już. Dla mnie kurde właśnie Autopsy to nie jest żadne "pierdolnięcie" dla mnie pierdolnięcie to ma Cannibal Corpse albo np. Immolation z innej mańki. Co prawda nie widziałem Autopsy live (chociaż bardzo bym chciał, może to by wywróciło moje postrzeganie tej ekipy), ale dla mnie Autopsy to głównie klimat, to jedna z nielicznych załóg death metalowych gdzie można mówić o grze z feelingiem a nie bezwzględnym mieleniu na zimno. Stąd nie skumałem Twojego porównania.535 pisze: No widzę, że Rudolfa to jeszcze trzyma. Nie przesadziłeś wczoraj z kawą miły przyjacielu? Czy ja się przypierdalam do twej relacji? Odpuść mi w ten słoneczny dzień. Nie wiem po co te nerwy. Wkurwiam cię, to mnie dodaj do ignorowanych , albo poproś Jędrka o usunięcie konta. Wielki problem.
Co do porównań to źródło własne. Asphyx rzeźbi zawodowo. Lubię holenderski metal. Forum mi świadkiem, że niejednokrotnie pisałem o nim jako o najlepszym death metalu w ogóle. Natomiast brzmieniem i pierdolnięciem po prostu odstają i mógłbym stwierdzić bez wahania, że to jest przepaść.
Tłumaczę tok rozumowania:535 pisze:Wątku o przepychaniu i machaniu banią nie skomentuję, bo nie pojmuję jak mogłeś wysnuć taki wniosek z mojej wypowiedzi. Być może już wytrzeźwiałem i po prostu nie łapię twego toku rozumowania..
535 pisze:ale przede wszystkim Voidhanger i Ragehammer. Być może narażę się fanom welnianego swetra, ale to co padło ze sceny przy okazji występu tych ostatnich może służyć za cały komentarz.
Znaczy ścierwa mają się bawić. I chyba nie chodzi o złapanie się za ręce i odśpiewanie Barki.hes pisze:Ragehammer – chciałem zakończyć tym gigiem imprezę, ale jak usłyszałem „bawić się, ścierwa” z ust chuderlaka sięgającego mi do barków, to podziękowałem.
No chyba, że nie do tej wypowiedzi Tymka piłeś.
I w ogóle luz, nie atakowałem Cię, jeśli tak to odebrałeś. Po prostu czasami żywiołowo reaguję.
- wonsz
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3077
- Rejestracja: 18-02-2018, 14:59
Re: Metalmania 2018 - 07.04.2018, Katowice
Dead Congregation, Asphyx i Napalm Death baardzo dobrze, Anima i Emperor spoko, reszty nie widziałem. pierwszy raz spotkałem się z tym żeby Red Bull był 2 razy tańszy od piwa + genialna polityka z niewpuszczaniem z balkonu z piwem zakupionym wewnątrz.
rzułf
Re: Metalmania 2018 - 07.04.2018, Katowice
Z mojej strony nie ma żadnego problemu. Każdy ma swoje zdanie. Nigdzie nie stoi, że musimy się zgadzać. a piłem faktycznie do zupełnie innej wypowiedzi, w której było coś o Venom. I trochę szkoda, że nie zostałeś do końca setu Ragehammer, bo mógłbyś się przyłączyć do chóru pijanych meneli, skandujących radosne wypierdalać w kierunku kapeli. Notabene ku uciesze panów muzykantów z tym , jak to byłeś łaskaw ująć, cherlakiem na czele.hes pisze:
I w ogóle luz, nie atakowałem Cię, jeśli tak to odebrałeś. Po prostu czasami żywiołowo reaguję.
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 293
- Rejestracja: 22-10-2017, 09:27
Re: Metalmania 2018 - 07.04.2018, Katowice
No być może... ;) Bardziej mi chyba jednak szkoda, że po Asphyx kondycyjnie nie udźwignąłem Voidhangera. Ragehammer już widziałem przed D666 we wrześniu 2016 i jakkkolwiek muzycznie jest spoko, ale gadka Tymka mnie najzwyczajniej w świecie wkurwia.535 pisze:Z mojej strony nie ma żadnego problemu. Każdy ma swoje zdanie. Nigdzie nie stoi, że musimy się zgadzać. a piłem faktycznie do zupełnie innej wypowiedzi, w której było coś o Venom. I trochę szkoda, że nie zostałeś do końca setu Ragehammer, bo mógłbyś się przyłączyć do chóru pijanych meneli, skandujących radosne wypierdalać w kierunku kapeli. Notabene ku uciesze panów muzykantów z tym , jak to byłeś łaskaw ująć, cherlakiem na czele.hes pisze:
I w ogóle luz, nie atakowałem Cię, jeśli tak to odebrałeś. Po prostu czasami żywiołowo reaguję.
I wyjaśnij mi jeszcze (pytam bez grama złośliwości/uszczypliwości) co takiego dobrego było w Dead Congregation, czego może nie zauważyłem/nie doceniłem (bo polazłem po dwóch numerach, a byłem przy samych barierkach)?
Re: Metalmania 2018 - 07.04.2018, Katowice
Prezencja lidera formacji. Myślałem, że to oczywiste.
edit
Poszedłeś po dwóch numerach, w których pan za heblami, nawiasem mówiąc powinien przywitać się z kolczastym dildo, walczył z trudną sztuką stolarstwa. Z każdym numerem było lepiej, być może tak duża sala trochę rozproszyła moc Greków, być może...
edit
Poszedłeś po dwóch numerach, w których pan za heblami, nawiasem mówiąc powinien przywitać się z kolczastym dildo, walczył z trudną sztuką stolarstwa. Z każdym numerem było lepiej, być może tak duża sala trochę rozproszyła moc Greków, być może...
Ostatnio zmieniony 08-04-2018, 16:03 przez 535, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 293
- Rejestracja: 22-10-2017, 09:27
Re: Metalmania 2018 - 07.04.2018, Katowice
Ja serio pytam
Re: Metalmania 2018 - 07.04.2018, Katowice
Przecież to proste. Muzyka tej kapeli trafia do mnie najbardziej. Wolno szybko wolno bez niepotrzebnego pierdolenia i zgodnie z zasadami muzykowania. Być może lepsze wrażenie robią w ciasnych klubach. Żadna z kapel grających na dużej scenie nie poruszyła moich parzydełek. Co tutaj więcej tłumaczyć? Momenty Asphyx, czy nawet Destroyer 666 nie pozwalają mi napisać inaczej. Przecież nie będę sam siebie okłamywał.
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 293
- Rejestracja: 22-10-2017, 09:27
Re: Metalmania 2018 - 07.04.2018, Katowice
No, to może będzie kiedyś okazja się przeprosić z Dead Congregation
Edyta:
Edyta:
W Progesji przed Mayhem ostatniej jesieni też był.shadowthrone pisze:No i zagrali THE RACK. Może ktoś mnie oświeci, ale wydaje mi się, że rzadko grają ten kawałek na koncertach.