THE CULT

Zasada tworzenia tematu - NAZWA ZESPOŁU + ewentualnie tytuł płyty lub inna treść jeżeli coś chcemy dodać.

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Awatar użytkownika
Sgt. Barnes
zahartowany metalizator
Posty: 5917
Rejestracja: 13-07-2012, 07:37

Re: THE CULT

17-03-2016, 22:19

Pan True Detective po koncercie The Cult :-)
Obrazek
Prawdziwy mężczyzna powinien być...ogolony i ciut, ciut pijany.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
Awatar użytkownika
longinus696
zahartowany metalizator
Posty: 3644
Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
Lokalizacja: Łódź

Re: THE CULT

18-03-2016, 01:22

Nie no, spoko ta nowa płyta. Kręciłem nosem na początku, ale teraz już się całkiem przekonałem. Mniej więcej poziom poprzedniej (może ciut gorsza), a więc jest dobrze. Zgodzę się ze Skautem, że bardziej zadziorne brzmienie lepiej by zrobiło tym utworom. Liczę, że wydadzą jeszcze chociaż jedną płytą i będzie ona zbliżonej jakości. Takiej muzy nigdy dość.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel

http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
znachor
starszy świeżak
Posty: 20
Rejestracja: 14-09-2015, 20:52

Re: THE CULT

18-03-2016, 09:38

Nowa plyta podobna do poprzedniej, trzyma solidny poziom, tylko troche jednak brakuje hitow chocby na miare Lucifera.
535

Re: THE CULT

18-03-2016, 23:17

longinus696 pisze:Nie no, spoko ta nowa płyta. Kręciłem nosem na początku, ale teraz już się całkiem przekonałem. Mniej więcej poziom poprzedniej (może ciut gorsza), a więc jest dobrze. Zgodzę się ze Skautem, że bardziej zadziorne brzmienie lepiej by zrobiło tym utworom. Liczę, że wydadzą jeszcze chociaż jedną płytą i będzie ona zbliżonej jakości. Takiej muzy nigdy dość.
Przyznaj się. Dużo w trasie "chodzi"?
Awatar użytkownika
So_It_Is_Done
rasowy masterfulowicz
Posty: 3023
Rejestracja: 28-06-2006, 08:25
Lokalizacja: Warszawa

Re: THE CULT

19-03-2016, 01:36

Jaki tytuł nosi ich klasyczne video, kojarzę że chyba na ulicach wielkiego miasta i jakaś scena z orkiestrą jest?
Dziękuję Boże, że istnieje black metal.
Awatar użytkownika
WaszJudasz
zahartowany metalizator
Posty: 3523
Rejestracja: 16-11-2010, 13:18

Re: THE CULT

19-03-2016, 06:33

Edie (Ciao Baby)
" onclick="window.open(this.href);return false;
Mózg powiększa się w czaszce, kiedy wody w rzece wzbierają. Wtenczas błony czerepu się wznoszą, przybliżając do czaszki.
Awatar użytkownika
So_It_Is_Done
rasowy masterfulowicz
Posty: 3023
Rejestracja: 28-06-2006, 08:25
Lokalizacja: Warszawa

Re: THE CULT

19-03-2016, 10:19

Dzięki, od dawna miałem się zainteresować tą kapelą, ale nie było po drodze.
Dziękuję Boże, że istnieje black metal.
Awatar użytkownika
longinus696
zahartowany metalizator
Posty: 3644
Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
Lokalizacja: Łódź

Re: THE CULT

20-03-2016, 00:06

535 pisze:
longinus696 pisze:Nie no, spoko ta nowa płyta. Kręciłem nosem na początku, ale teraz już się całkiem przekonałem. Mniej więcej poziom poprzedniej (może ciut gorsza), a więc jest dobrze. Zgodzę się ze Skautem, że bardziej zadziorne brzmienie lepiej by zrobiło tym utworom. Liczę, że wydadzą jeszcze chociaż jedną płytą i będzie ona zbliżonej jakości. Takiej muzy nigdy dość.
Przyznaj się. Dużo w trasie "chodzi"?
Ostatnio żadnych dłuższych tras nie robię, ale po mieście, na krótszych i średnich odcinkach sprawdza się kapitalnie. Repeat mode i mogę jechać wszędzie i w każdych warunkach. To w 100% samochodowa muza.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel

http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
535

Re: THE CULT

20-03-2016, 00:17

longinus696 pisze:
535 pisze:
longinus696 pisze:Nie no, spoko ta nowa płyta. Kręciłem nosem na początku, ale teraz już się całkiem przekonałem. Mniej więcej poziom poprzedniej (może ciut gorsza), a więc jest dobrze. Zgodzę się ze Skautem, że bardziej zadziorne brzmienie lepiej by zrobiło tym utworom. Liczę, że wydadzą jeszcze chociaż jedną płytą i będzie ona zbliżonej jakości. Takiej muzy nigdy dość.
Przyznaj się. Dużo w trasie "chodzi"?
Ostatnio żadnych dłuższych tras nie robię, ale po mieście, na krótszych i średnich odcinkach sprawdza się kapitalnie. Repeat mode i mogę jechać wszędzie i w każdych warunkach. To w 100% samochodowa muza.
Bez wątpienia. Ciekawe jakby tak zbadać zużycie paliwa. Z drugiej strony przy tej muzyce jazda staje się płynna. Można powiedzieć, nawet że "eko". I nic nie szkodzi, że pedał czasem w podłodze.
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 17396
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: THE CULT

23-03-2016, 15:55

Nijaka sie ta plyta jakas zdaje, moze troche za dluga i rozwleczona ale mi po prostu brak ducha starego The Cult i tych charakterystycznych zagrywek Duffy'ego oraz tego szamanskiego nieco klimatu. Jakby nie wokal to w zasadzie moglby to byc dowolny zespol z okolic nieco hardrockowej alternatywy i ciezko by bylo zgadnac, ze to The Cult. Wlaczam sobie Sonic Temple i od razu nie mam watpliwosci kto gra.
woodpecker from space
Awatar użytkownika
von Leers
zaczyna szaleć
Posty: 280
Rejestracja: 27-11-2008, 11:07

Re: THE CULT

23-04-2018, 00:26

Tak sobie pozwolę odkopać temat. Przy całym moim uwielbieniu do "Love". "Electric"i "Sonic Temple" napiszmy sobie szczerze "Choice of weapon" a zwłaszcza "Hidden city" to okrutnie słabe płyty. Nie wiem - duetowi Duffy&Astbury wyczerpały się pomysły. Nikt się wiadomo nie spodziewał pomnikowych płyt jak wspomniane wyżej. Dla mnie osobiście "gwoździem do trumny" było kiedy obejrzałem przypadkiem gdzieś w pracy oficjalne DVD The Cult na którym Ian chciał być bardziej "czarny niż czarni". Żenujący spektakl - odradzam każdemu nawet wrogom. No nic - zostaje cieszyć się tym co wspaniałego po sobie zostawili jak chociażby to:

[youtube][/youtube]
Awatar użytkownika
Gunman
weteran forumowych bitew
Posty: 1684
Rejestracja: 13-07-2012, 20:23

Re: THE CULT

23-04-2018, 07:06

"Choice of weapon" ostro katowałem zaraz po premierze, teraz jakoś do niej nie wracam. Natomiast "Hidden city" zdarza mi się odświeżać kiedy mam ochotę na coś prostego i przebojowego. Żeby wszyscy nagrywali tylko tak okrutnie słabe płyty...
Awatar użytkownika
Medard
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10342
Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
Lokalizacja: Prag

Re: THE CULT

23-04-2018, 07:30

The Cult to dla mnie takie ogniwo pomiędzy szamańskim i psychodelicznym
The Doors, a hardrockowym pełną gębą
Guns n' Roses.
Czasami sobie zapodam Love albo z nowszych Beyond good and evil. Electric mnie trochę rozczarował i po nim coraz mniej chętnie sięgam po kolejne.
Awatar użytkownika
HSVV
w mackach Zła
Posty: 987
Rejestracja: 27-12-2014, 04:52

Re: THE CULT

19-10-2018, 15:56

ja z innej beczki z kolei - bo ostatnio leci mi The Cult tak często jak nigdy w życiu, i odkrywam sobie ten zespół w zasadzie na nowo, ale jedna rzecz nadal nie uległa zmianie - kompletnie nie kumam (nomen omen) kultu wokół Electric, szczególnie jak patrzę na pierwsze strony tego tematu. to praktycznie najsłabszy z klasycznych Cult, najmniej charakterystyczny, obdarty z tej specyficznej, gotyckiej magii poprzedniczek, jak i majestatu następcznyni. ot, taki zlepek samych rock'n'rollowych klisz (tekstowo i muzycznie). znaczy to dobry album, bardzo go lubię (powiedzmy, że jakiś tam urok i ogień w sobie ma), ale nie dociera do mnie jak można go ponad pozostałymi stawiać jednak, szczególnie Sonic Temple.
Maschinengewehr
Aus jeder Galaxie
Heilen wir
Allgemeine Agonie
Awatar użytkownika
Medard
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10342
Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
Lokalizacja: Prag

Re: THE CULT

19-10-2018, 16:16

HSVV pisze:ja z innej beczki z kolei - bo ostatnio leci mi The Cult tak często jak nigdy w życiu, i odkrywam sobie ten zespół w zasadzie na nowo, ale jedna rzecz nadal nie uległa zmianie - kompletnie nie kumam (nomen omen) kultu wokół Electric, szczególnie jak patrzę na pierwsze strony tego tematu. to praktycznie najsłabszy z klasycznych Cult, najmniej charakterystyczny, obdarty z tej specyficznej, gotyckiej magii poprzedniczek, jak i majestatu następcznyni. ot, taki zlepek samych rock'n'rollowych klisz (tekstowo i muzycznie). znaczy to dobry album, bardzo go lubię (powiedzmy, że jakiś tam urok i ogień w sobie ma), ale nie dociera do mnie jak można go ponad pozostałymi stawiać jednak, szczególnie Sonic Temple.
Dla mnie Electric jest przeciętna, w szczególności do Love. Nawet nie chce mi się do niej wracać.
Die Welt ist meine Vorstellung.
byrgh
zahartowany metalizator
Posty: 6044
Rejestracja: 09-09-2010, 00:01

Re: THE CULT

19-10-2018, 16:23

Znam dwie ostatnie, są niezłe. Ale gdybyście tak mieli zarekomendować laikowi najmniej przebojowy The Cult, a najlepszy, co byście polecili?
byrgh
zahartowany metalizator
Posty: 6044
Rejestracja: 09-09-2010, 00:01

Re: THE CULT

19-10-2018, 16:25

HSVV pisze:ja z innej beczki z kolei - bo ostatnio leci mi The Cult tak często jak nigdy w życiu, i odkrywam sobie ten zespół w zasadzie na nowo, ale jedna rzecz nadal nie uległa zmianie - kompletnie nie kumam (nomen omen) kultu wokół Electric, szczególnie jak patrzę na pierwsze strony tego tematu. to praktycznie najsłabszy z klasycznych Cult, najmniej charakterystyczny, obdarty z tej specyficznej, gotyckiej magii poprzedniczek, jak i majestatu następcznyni. ot, taki zlepek samych rock'n'rollowych klisz (tekstowo i muzycznie). znaczy to dobry album, bardzo go lubię (powiedzmy, że jakiś tam urok i ogień w sobie ma), ale nie dociera do mnie jak można go ponad pozostałymi stawiać jednak, szczególnie Sonic Temple.
W sumie to samo mówi się o debiucie Christian Death. Ja z kolei mówię tak o Catastrophe Ballet. Co kraj, to obyczaj.
Awatar użytkownika
Medard
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10342
Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
Lokalizacja: Prag

Re: THE CULT

19-10-2018, 16:29

byrgh pisze:Znam dwie ostatnie, są niezłe. Ale gdybyście tak mieli zarekomendować laikowi najmniej przebojowy The Cult, a najlepszy, co byście polecili?
To jest przebojowa muzyka, więc nie ma czego rekomendować :)
Może jedynka jako najbardziej gotycka.
Die Welt ist meine Vorstellung.
byrgh
zahartowany metalizator
Posty: 6044
Rejestracja: 09-09-2010, 00:01

Re: THE CULT

19-10-2018, 16:34

Dlatego od zawsze mam problem z tymi zespołami. No, chyba że noizują, jak Christian Death na Atrocities, albo snują swoje pasaże, jak to na Elizium sobie snują wiadomo kto :)

No to może inaczej: gdzie najwięcej bluesa, najmniej radiowego alt-rocka?
Awatar użytkownika
HSVV
w mackach Zła
Posty: 987
Rejestracja: 27-12-2014, 04:52

Re: THE CULT

19-10-2018, 16:42

Medard pisze:Dla mnie Electric jest przeciętna, w szczególności do Love. Nawet nie chce mi się do niej wracać.
ja wracać wracam, ale nie jest to to samo natchnione uczucie jak przy odsłuchu eksplodującego wejścia w Sun King:)
byrgh pisze:Znam dwie ostatnie, są niezłe. Ale gdybyście tak mieli zarekomendować laikowi najmniej przebojowy The Cult, a najlepszy, co byście polecili?
najmniej przebojowy jest debiut Dreamtime, plus rzeczy sprzed The Cult (i.e. Southern Death Cult). samozwańcza z kozłem na okładce też cięższa w odbiorze.

ale ogólnie na moje sprawa z ich klasycznymi płytami wygląda tak, skoro już jestem w tym temacie:

Dreamtime, rasowy gotyk/post-punk. wszystko na miejscu jest - trybalne bębnienie, klimat, te charakterystyczne zagrywki gitarowe ogrywane przez Red Lorry, Sister Of Mercy, Siouxsie And The Banshees, etc.

Love - też gotycki album mocno, ale z bardziej hardrockowym zacięciem, mimo wszystko w swojej kategorii unikat. na pewno nie jest tak brudny jak poprzedniczka, lśni bardziej, ma bardziej przestrzenne brzmienie, ale za to go właśnie kocham. natchniony i hiciarski jak sam skurwiel.

Electric - klisze rock'n'rollowe jak pisałem dobry album do samochodu, ale brakuje mu tej magii, z której Rubin musiał ich obedrzeć i zrobić z nich takich trochę Led Zeppelin wannabe. lubię, ale z klasycznych Cult najmniej.

Sonic Temple - monument kurwa, no monument. w zestawieniu z nim praktycznie wszystkie poprzednie płyty brzmią bardzo... skromnie - niekoniecznie musi znaczyć gorzej (co kto woli w końcu), ale po prostu tutaj pocisnęli z ogromnym rozmachem, że do dzisiaj nie mogę wyjść z tego uczucia podziwu, kiedy leci Sun King czy (mój absolutnie ulubiony numer The Cult) Soul Asylum. nie da się z muzyki wycisnąć więcej emocji z muzyki niż jak w końcówce tego drugiego.

Ceremony - możliwe, że po Sonic mój ulubiony The Cult. obok debiutu najbardziej plemienny i szamański ich album, z tym, że zamiast gotyku masz potężnego hard rocka. Wild Hearted Son i - w szczególności - White są bezkonkurencyjne.

The Cult - i tu mam mocno ambiwalentny stosunek. kiedyś szalałem za nim, ale dzisiaj nie umiem się ustosunkować. leśny szamanizm i mistycyzm zniknęły kompletnie, zostąpił je za to bardziej miejski, quasi-grunge'owy (?) klimat. depresyjna, smutna, bolesna, wkurwiona, nie tak szlachetna jak poprzednie, na pewno zajebista w swojej kategorii, ale obecnie nie wracam do niej zbytnio, muszę mieć naprawdę specyficzny nastrój.

tak po krótce.


TL;DR Love, Sonic Temple, Ceremony.

przy okazji z wczesnego okresu wyróżnię jeden numer, bo kocham jak głupi:
[youtube][/youtube]
Maschinengewehr
Aus jeder Galaxie
Heilen wir
Allgemeine Agonie
ODPOWIEDZ