Stare SERIALE

[KePisz]

Serial "Marco Polo" oglądałem w latach 90". Mój wujek nagrywał to na VHS i mi przywiózł kasety. Pamiętam, że bardzo mi się podobało :)

[hes]

Najlepszy serial EVER:

[Wasyl]

Napisz pan coś więcej o tym Oz-e, gdyż ni kojarzę.

[hes]

Napisz pan coś więcej o tym Oz-e, gdyż ni kojarzę.

Serial od którego zaczęła się era seriali HBO. 1997. 2 lata przed Rodziną Soprano, 5 lat przed The Wire.

Historia o eksperymentalnym oddziale w pierdlu o zaostrzonym rygorze. Brak jednego głównego bohatera, przekrój przez różne grupy - gangi czarnych, latynosów, sycylijczycy, muzułmanie, bractwo aryjskie to główne. Doskonały rozwój bohaterów. Postacie, które na długo zapadają w pamięć. Bardzo brutalny serial. Wiadomo, że im później tym masa dziwnych sytuacji i pojawiają się absurdy, ale mnie serial po prostu rozpierdolił. Jeśli się przełamiesz, bo jest to dzisiaj pewnego rodzaju oldschool jak teledyski Public Enemy, ale WARTO. WARTO jak skurwysyn.

[Wasyl]

Dzięki. Twój entuzjazm mnie zachęcił. Poszukam i sprawdzę chociaż jeden sezon.

[uglak]

tez sprawdze, bo Philip K. Dick's Electric Dreams, ktory teraz ogladam to takie Black Mirror dla ubogich.

[hes]

Z racji tego że serial powstał przed 11IX, bardzo ciekawie ukazano więzienną społeczność muzułmanów

[Jack Luminous]

WARTO. WARTO jak skurwysyn.

Potwierdzam, OZ rozdaje, chociaż na pewne debilizmy trzeba przymknąć oko. Na szczęście bohaterowie i cała historia to wynagradzają - świetne, wyraziste postaci. To niby taka trochę przerysowana więzienna obyczajówa, ale świetnie się ogląda, jak naprawdę mało co. Aż mam ochotę na powtórkę.

Jeśli się przełamiesz, bo jest to dzisiaj pewnego rodzaju oldschool jak teledyski Public Enemy

Bez przesady - ma to dwadzieścia lat, ale każdy kto jest przyzwyczajony do współczesnych produkcji powinien bez problemu łyknąć OZ, to już jest ten nowoczesny typ serialu.

[hes]

WARTO. WARTO jak skurwysyn.

Potwierdzam, OZ rozdaje, chociaż na pewne debilizmy trzeba przymknąć oko. Na szczęście bohaterowie i cała historia to wynagradzają - świetne, wyraziste postaci. To niby taka trochę przerysowana więzienna obyczajówa, ale świetnie się ogląda, jak naprawdę mało co. Aż mam ochotę na powtórkę.

Jeśli się przełamiesz, bo jest to dzisiaj pewnego rodzaju oldschool jak teledyski Public Enemy

Bez przesady - ma to dwadzieścia lat, ale każdy kto jest przyzwyczajony do współczesnych produkcji powinien bez problemu łyknąć OZ, to już jest ten nowoczesny typ serialu.

Trochę pojechałeś z tą obyczajówą ;) Tam są naprawdę ostre, brutalne akcje, szczególnie w pierwszych dwóch sezonach (Adebisi i młody Schibetta w kuchni, cały pierwszy sezon dla Beechera). Słowo NIGGER pojawia się tyle razy, że współcześni cenzorzy by umarli.
Ulubiona postać? Zdecydowanie Ryan O'Reily.

A, dodam jeszcze, że trup ściele się naprawdę gęsto. Znacznie gęściej niż w Grze o Tron.

[dzik]

Zachęcony wpisami powyżej zaczynam dzisiaj pierwszy sezon, bo serial jakoś umknął mojej uwadze.

[hes]

Nawet Wam kurde zazdroszczę, że to wszystko dopiero przed Wami...

[byrgh]

Niewiele mnie tak relaksuje, jak maraton z DN. Do roboty, pracy jak znalazł.

[hes]

Wszyscy, których udało mi się zachęcić do genialnego OZ, dajcie znać jakie pierwsze wrażenia!

[dzik]

Wszyscy, których udało mi się zachęcić do genialnego OZ, dajcie znać jakie pierwsze wrażenia!

Obejrzałem pierwszy sezon. Bardzo porządny serial. Mimo iż jest w nim troche mielizn, to oglądało się świetnie. Wkurwia pierdolenie tego murzyna na wózku.
Kilka znajomych twarzy: troszkę młodsza Carmella Soprano, w chuj młodsza Maria LaGuerta z Dextera, czy koszykarz NBA Rick Fox.
Będę kontynuował oglądanie w odpowiednim czasie.

[uglak]

w chuj młodsza Maria LaGuerta z Dextera.

jej nie rozpoznalem, ale widze, ze w pozniejszych sezonach pojawia sie tez Batista ;-)

[Gore_Obsessed]

Historia o eksperymentalnym oddziale w pierdlu o zaostrzonym rygorze. Brak jednego głównego bohatera, przekrój przez różne grupy - gangi czarnych, latynosów, sycylijczycy, muzułmanie, bractwo aryjskie to główne. Doskonały rozwój bohaterów. Postacie, które na długo zapadają w pamięć. Bardzo brutalny serial. Wiadomo, że im później tym masa dziwnych sytuacji i pojawiają się absurdy, ale mnie serial po prostu rozpierdolił. Jeśli się przełamiesz, bo jest to dzisiaj pewnego rodzaju oldschool jak teledyski Public Enemy, ale WARTO. WARTO jak skurwysyn.

Obejrzałem ze trzy odcinki z 10 lat temu i dałem sobie spokój. Chyba współczesne seriale nie są po prostu dla mnie.

[byrgh]

Historia o eksperymentalnym oddziale w pierdlu o zaostrzonym rygorze. Brak jednego głównego bohatera, przekrój przez różne grupy - gangi czarnych, latynosów, sycylijczycy, muzułmanie, bractwo aryjskie to główne. Doskonały rozwój bohaterów. Postacie, które na długo zapadają w pamięć. Bardzo brutalny serial. Wiadomo, że im później tym masa dziwnych sytuacji i pojawiają się absurdy, ale mnie serial po prostu rozpierdolił. Jeśli się przełamiesz, bo jest to dzisiaj pewnego rodzaju oldschool jak teledyski Public Enemy, ale WARTO. WARTO jak skurwysyn.

Obejrzałem ze trzy odcinki z 10 lat temu i dałem sobie spokój. Chyba współczesne seriale nie są po prostu dla mnie.

Siebie zdiagnozowałbym podobnie. Bo i tak mija któryśnasty dzień z kolei, jak nie oglądam Westworld i, cholera, nie mam kompletnie ochoty tego zmieniać. Przemanierzone, przeliofilizowane i przefilozofowane, drętwe i nudne, a na domiar złego irytujące, ale wcale nie przez wzgląd na sugestywność złych bohaterów.

[hes]

Wszyscy, których udało mi się zachęcić do genialnego OZ, dajcie znać jakie pierwsze wrażenia!

Obejrzałem pierwszy sezon. Bardzo porządny serial. Mimo iż jest w nim troche mielizn, to oglądało się świetnie. Wkurwia pierdolenie tego murzyna na wózku.
Kilka znajomych twarzy: troszkę młodsza Carmella Soprano, w chuj młodsza Maria LaGuerta z Dextera, czy koszykarz NBA Rick Fox.
Będę kontynuował oglądanie w odpowiednim czasie.

Mi się akurat bardzo podoba narracja Augustusa :D

Co do znajomych twarzy - jest jeszcze Mr. Eko z Lost (Adebisi) i Fletcher z Whiplash (Schillinger) :D
A z obsady Dextera pojawi się później wspomniany Batista :)
Jak O'Reily się podoba i Beecher?

[dzik]

Jak O'Reily się podoba i Beecher?

O'Reilly taki cwaniaczek, który wszędzie da sobie radę. Wije się jak piskorz, ale póki co udaje mu się nieźle. Przemiana Beechera z płaczliwego inteligencika-pizdanta w psychopatycznego twardziela nieco naciągana. To takie spostrzeżenia na podst. pierwszego sezonu.

[Gore_Obsessed]

Kilka znajomych twarzy: troszkę młodsza Carmella Soprano, w chuj młodsza Maria LaGuerta z Dextera, czy koszykarz NBA Rick Fox.

jest jeszcze Mr. Eko z Lost (Adebisi) i Fletcher z Whiplash (Schillinger) :D
A z obsady Dextera pojawi się później wspomniany Batista :)

Wymieniacie hurtowo jakichś anonimowych dla mnie ludzi, a nikt nie wymienił seryjnego łamacza niewieścich serc Luke'a Perry'ego czy Evana z BIOHAZARD.