Top 10 Brutal Death Metal

[Mol]

bede sciagal te plyte z Kanady, ktos chce kopie dla siebie?

[est]

Możesz mi wysłać :D

[Plagueis]

bede sciagal te plyte z Kanady, ktos chce kopie dla siebie?

Pewnie "za chwilę" pojawi się w naszych distrach, nie wiem, czy jest sens przepłacać.

[Plagueis]

@Mol, odebrałeś wiadomość?

[Harlequin]

@Mol, odebrałeś wiadomość?

na pejsbuku mu napisz

[Plagueis]

@Mol, odebrałeś wiadomość?

na pejsbuku mu napisz

Ni mom. :|

[Pacjent]

Wychłostajcie się tym:
[youtube][/youtube]

[Harlequin]

Wychłostajcie się tym:
[youtube][/youtube]

Dobry kawałek, w którym dużo się dzieje. Trochę mało mięsiste brzmienie, zwłaszcza gary, ale chętnie posłucham całości, bo wydaje mi się, że grają tu o wiele bardziej klasycznie niz typowo brutalowo

[Pacjent]

Rozwala mnie ta nowa piosenka FLESH CONSUMED. Jakie wyważenie akcentów między tradycyjnym death metalem a jego techniczną i brutalną odmianą!

[AroHien]

Kawałek zajebisty. Zamówienie w Sevared już się 'tworzy' hehe

[Mol]

zupelnie mi nie lezy ten nowy numer, calkiem niepotrzebna moim zdaniem wolta stylistyczna. gdziez tam temu do Ecliptic Dimensions of Suffering.

[est]

Jest bardziej przystępnie, ale mnie się ten kawałek baaaardzo podoba.

[Mol]

[youtube][/youtube]

a te kapele znacie? co prawda jest to mini z 2015, ale gniecie konkretnie. Te zespoly z NY jednak maja cos w sobie, groove, nosnosc i ciezar. Gitarzysta i wokalista zasilaja teraz szeregi Pyrexia.

[Harlequin]

Słuchałem sobie wczoraj tego nowego Flesh Consumed, sluchałem i dzisiaj i coś mi tam nie gra. Muzyka niby pomysłowa, świetnie zagrana, fajnie, że często w wolniejszych tempach, ale jednak gdzies to takie takie toporne, albo troche bez życia, bez pierdolnięcia. Trochę jakby przerost formy nad treścią. Szkoda, bo jest tu masa fajnych pomysłów. No "Ecliptic..." nie przebili moim zdaniem.

[Pacjent]

KILL EVERYTHING:
[youtube][/youtube]
Ciekawy cios.

[Mol]

Słuchałem sobie wczoraj tego nowego Flesh Consumed, sluchałem i dzisiaj i coś mi tam nie gra. Muzyka niby pomysłowa, świetnie zagrana, fajnie, że często w wolniejszych tempach, ale jednak gdzies to takie takie toporne, albo troche bez życia, bez pierdolnięcia. Trochę jakby przerost formy nad treścią. Szkoda, bo jest tu masa fajnych pomysłów. No "Ecliptic..." nie przebili moim zdaniem.

ja poki co nie mam ochoty wracac. cos mi mocno nie gra w tej plycie, dobrze piszesz, ze to wszystko takie bez zycia troche. Poza tym, gitary za bardzo z tylu w miksie przez co niektorych rzeczy trzeba sie domyslac. No i mam wrazenie, ze bebniarz strasznie nie domaga.

[Harlequin]

Słuchałem sobie wczoraj tego nowego Flesh Consumed, sluchałem i dzisiaj i coś mi tam nie gra. Muzyka niby pomysłowa, świetnie zagrana, fajnie, że często w wolniejszych tempach, ale jednak gdzies to takie takie toporne, albo troche bez życia, bez pierdolnięcia. Trochę jakby przerost formy nad treścią. Szkoda, bo jest tu masa fajnych pomysłów. No "Ecliptic..." nie przebili moim zdaniem.

ja poki co nie mam ochoty wracac. cos mi mocno nie gra w tej plycie, dobrze piszesz, ze to wszystko takie bez zycia troche. Poza tym, gitary za bardzo z tylu w miksie przez co niektorych rzeczy trzeba sie domyslac. No i mam wrazenie, ze bebniarz strasznie nie domaga.

Do tego te noisowo-industrialne wstawki/interludia trochę mnie drażnią, nie pasują mi do całości. Szkoda, fajny band był

[Rattlehead]

Nie jest tak źle panowie jak piszecie. Jest nieco to wszystko stonowane, ale jest w tym jakiś urok. Jestem na czwartym okrążeniu i powiem szczerze, że wchodzi coraz bardziej. Fakt, nie ma takiego błyskawicznego wpierdolu, ale rozwija się to bardzo ciekawie. Mnie te średnie tempa wkręcają z każdym odsłuchem. Kryje się tam sporo dobrego. O rozczarowaniu nie ma mowy.

[Pacjent]

Płyta FLESH CONSUMED coraz lepsza! Gitarzysta DIM MAK zrobił swoje. Raz, że urozmaicił trochę ten materiał, dwa, że dał mu jakiś inny wymiar. Momentami zalatuje mi tu grindcorem (BRUTAL TRUTH z dwójki?). Wyznawcom starego oblicza FC może być ciężko, ale radzę dać szansę tej płycie, bo nie jest taka oczywista jak jej okładka.

[est]

Przesłuchałem dwa razy i w sumie to trochę mnie całość zdziwiła. Chyba jeszcze nie do końca załapałem jaki zamiar im przyświecał bo trochę brakuje mi tu pewnej płynności, pomimo tego, że poszczególne motywy wydały mi się całkiem ok, niektóre bardzo.